Skocz do zawartości


Zdjęcie

Slynne aikido z Kalifornii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
128 odpowiedzi w tym temacie

budo_soma
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 596 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

Wiesz Maciek , ja się bardzo cieszę , że moim nauczycielem jest sensei Tamura . Tu nie ma mejsca na głupoty . Fajnie to było widać w Szwecji . Tam nie było dużo ludzi z linii sensei'a . Sensei starał się wybić Szwedom z głowy niepotrzebne kółka .Pokazywał , tłumaczył . I co ? Jestem pewny , że nie dotarło to do nich . Robił na mnie nikyo facet z 3 Dan'em i czekał aż się sam położę . Nieoporowałem ,ale nie mógł mnie położyć .Jaka technika taki efekt . I fajnie , że w tym roku nie przyjechał do Lesneven , sensei Osawa , bo było więcej czasu na treningi z sensei Tamura . To mi bardziej odpowiada.

Ależ ja się bardzo cieszę, że sensei Tamura jest Twoim nauczycielem - bo jego również bardzo szanuję.
Co mnie rani - to totalny brak pokory...
I napisalem to nie po to, aby Tobie osobiście dogryźć - to tylko takie uogólnienie, akurat Twoim postem wywolane.

Pisząc " głupoty" nie miałem na mysli głównego aktora tego tematu . Dotyczyło to wykonania technik które zaczynają się od wielkiego kółka a kończą na jescze większym . Nawiązałem do Szwecji , gdyż w Szwecji było widać tą różnicę na drodze aikido pomiędzy sensei Tamura a innymi szwedzkimi sensei'ami . Sensei Tamura bardzo ładnie i dobitnie pokazał tą różnice . I nie chodzi mi o poziom wiedzy .
Cały czas mówi się i pisze , że aikido jest oparte na ruchu miecza. Fajnie , ale nic z tego nie wynika. To tylko slogan . Jeśli nie ćwiczy się z mieczem pod okiem dobrego sensei'a to skad ma się wiedzieć , ze robi się dobrą pracę mieczem . Od wróżki ?
Spróbuj się spóznić przy kumi tachi, kumi jo , tachi dori . Jaki jest efekt? Spóżnienie bierze się często nie z braku refleksu ale z tego , że w prosty ruch wplatamy niepotrzebne elementy . Po prostu komplikujemy sobie życie .
Przez wiele lat ćwiczyłem długie aikido . Po głowie kolebały mi się "prawdy" : zawsze można skrócić, aikido to samoobrona , itp. Tylko dlaczego przy shiho nage początkujący uke się obracał? To co się wtedy robiło? Mówiło się Jemu , aby się nie obracał .To załatwiało problem .
I to samo widzę u innych . Oni też mówią : nie wolno się obracać . Albo uke sie nieobraca i wszystko gra. Na pewno?
Nie mam zamiaru negować innych sensei'ów , ale nie odpowiada mi taka droga aikido idlatego bardzo się cieszę , że sensei Tamura traktuje aikido jak sztukę walki a nie sztukę samego ruchu . I nie chodzi tu o łamanie nadgarstków czy rozbijanie nosów . Można wykonać technikę krótko i miękko a kontrolując kazdy jej element , zakończyć tak , że uke nie ma szans na kontratak ani na ucieczkę z techniki . Nawet na uke , który nie ma ochoty na współpracę . Bo jeśli nie ma ochoty na wspópracę to ile masz czasu na wykonanie techniki ?I to jest fajne i prawdziwe.
Pozdrawiam
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

Oceniasz Nissona (i do tego bezczelnie uogólniasz swoje wnioski na cale zachodnie wybrzeże Ameryki... ) na podstawie czterominutowego, wyrwanego z kontekstu, video z treningu...? )

Juz mowielem, ze dyskutujemy nie nad konkretnymi ludzmi, ale chodzi o metodologie trenigowa. :twisted: :roll:
Voivod, ale powiedz, nie jest ten fragment treningu sztandarowym przykladem jak ten gosciu cwiczy? Miales okazje z nim cwiczyc wiecej? Robi on cos inaczej?
Mam nieodparte wrazenie, ze w znakomitej wiekszosci dojo w tym regionie swiata inna metodologia treningowa po prostu nie istnieje.

Trzeba bylo jednak spróbować z Karlem, jak miales okazję... (tak, z tym samym Karlem, który ZAWSZE przed rozpoczęciem ćwiczeń ze mną mówil byl: "Remember: You hurt me - I hurt you !!!" )

Ty znowu mowisz o trabie a ja o calym sloniu :twisted: :twisted:
Ja nie uszkadzam ludzi z ktorymi cwicze. Obojetnie jak trudny jest atak, najwyzej nie zrobie techniki, i co z tego. Nie badz naiwny, myslisz ze systematyczne uszkadzanie ludzi swiadczy o zachowaniu elementu 'wojennego' w technikach???? 8O

nie, Voivod, mnie zniechecilo do cwiczenia na tym slawnym stazu fakt, ze trzeba sie bylo krecic w kolko pietnascie razy, ze tori mogl wykonac te techniki tylko dzieki pracy uke.
Ja takie cos cwiczylem 15 lat temu, nie widze zadnego sensu wracac do tego. Moje rozumienie aikido jest inne, cwicze duzo broni, wiec robie rzeczy linearne, na jedno tempo, najwyzej dwa. Jak ciecie mieczem. W technikach ktore byly pokazywane mozna bylo doliczyc do 15 zanim uke upadl.

Ja zadam od uke extremalnie trudnego ataku a nie biegania za moja reka. Na stazu ktory prowadzil p.Doran w Montrealu nie bylo miejsca na takie cwiczenie. Jak cwiczysz na stazu musisz przyjac konwencje narzucana przez prowadzacego. Otoz ta konwencja byla niekompatybilna z moim obecnym pojeciem swiata -- to nie ma nic wspolnego z Karlem.
Skoro juz o nim mowimy, ten gosciu, mimo ze mieszka w Montrealu, nigdy nie przyszedl z nami pocwiczyc, mimo ze nie ma swojego dojo zeby tu cwiczyc. Wyobraz sobie, ze ja mieszkam w twoim miescie i wole w ogole nie cwiczyc niz przyjsc pocwiczyc z toba nawet tylko od czasu do czasu.....o czym to swiadczy? :wink:
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

Nie mam zamiaru negować innych sensei'ów , ale nie odpowiada mi taka droga aikido i dlatego bardzo się cieszę , że sensei Tamura traktuje aikido jak sztukę walki a nie sztukę samego ruchu . I nie chodzi tu o łamanie nadgarstków czy rozbijanie nosów . Można wykonać technikę krótko i miękko a kontrolując kazdy jej element , zakończyć tak , że uke nie ma szans na kontratak ani na ucieczkę z techniki . Nawet na uke , który nie ma ochoty na współpracę . Bo jeśli nie ma ochoty na wspópracę to ile masz czasu na wykonanie techniki ?I to jest fajne i prawdziwe...

Nic dodać, nic ująć... Pytaleś, jak naucza Doran - wlaśnie tak.

Szczepan - nie znam Nissona osobiście. Ale Ty i tak uogólniasz!!! - mimo, że tak się tego wypierasz...
Choć... pewnie w 95% przypadków masz jednak rację, a ja niepotrzebnie biorę to do siebie (w sensie: do swojego nauczyciela, który, zapewniam Cię, jest doskonalym metodykiem - sam jestem zawodowym nauczycielem, więc wiem, co piszę)
PS. A Karl ma swoje nowe dojo w Vancouver, jeśli się nie mylę...
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii


Trzeba bylo jednak spróbować z Karlem, jak miales okazję... (tak, z tym samym Karlem, który ZAWSZE przed rozpoczęciem ćwiczeń ze mną mówil byl: "Remember: You hurt me - I hurt you !!!" )

Ty znowu mowisz o trabie a ja o calym sloniu :twisted: :twisted:
Ja nie uszkadzam ludzi z ktorymi cwicze. Obojetnie jak trudny jest atak, najwyzej nie zrobie techniki, i co z tego. Nie badz naiwny, myslisz ze systematyczne uszkadzanie ludzi swiadczy o zachowaniu elementu 'wojennego' w technikach???? 8O

Że co??? Ty potrafisz NIE ZROBIĆ komuś techniki? Nie wierzę... :) :) :)

Chodzilo mi o to, że poczatkowo, zanim do mnie przywykli 8) 8) 8) , zdarzalo mi się paru osobom zadać odrobinkę za dużo bólu i się skarżyli... Zaś paru innych potrafilo mi się pięknym za nadobne odwdzięczyć...
(wiesz, "HURT" w sensie cierpienia, a nie uszkodzenia... :roll: :roll: :roll: )
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

PS. A Karl ma swoje nowe dojo w Vancouver, jeśli się nie mylę...

Mialeś rację, źle uslyszalem. Karl na dniach otwiera swoje dojo w Montrealu, a nie w Vancouver. Ale to dobrze, zawsze gdy będzie Ci smutno, skoczysz do Karla i się pośmiejesz z tego jego pedalskiego aikido... :roll: :roll: :roll:
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

Mialeś rację, źle uslyszalem. Karl na dniach otwiera swoje dojo w Montrealu, a nie w Vancouver. Ale to dobrze, zawsze gdy będzie Ci smutno, skoczysz do Karla i się pośmiejesz z tego jego pedalskiego aikido... :roll: :roll: :roll:

szanowny voivod'zie,
Nie wkladaj w moje usta slow ktorych nigdy nie wypowiadalem. :twisted:
Facet przez tyle lat nigdy nie przyszedl ze mna pocwiczyc, oczekujesz ze ja mam do niego leciec? :roll: 8O Przyjazn i szacunek wyrabia sie poprzez wspolne cwiczenie na tatami, styl jest rzecza drugorzedna.
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii
Sytuacja prowadzenie uke po obwodzie na jednym z pokazów dawno temu.
Jeden uczestnik dyskusji zna się trochę na aikido a drugi nie. terminologia dodana odemnie gdyż głupio byłoby pisać ten facet tamtego

- Dlaczego ten uke tak goni za ręką tori?
- Bo chce ją złapać..
- A po co chce ją łapać?
- Żeby chwyciyć przeciwnika i go uderzyć.
- To musi ganiać za ręką nie może go po prostu uderzyć?
- Nie bo gdyby go chciał po prostu uderzyć to tamten by się bronił.
- A teraz się nie broni?
- Broni się. Aikido to sztuka obrony.
- A przedczym się broni? Tamten lata jak pies na smyczy.
- Lata bo tam musi
- Acha zamiast go walnąć...
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

Sytuacja prowadzenie uke po obwodzie na jednym z pokazów dawno temu.
Jeden uczestnik dyskusji zna się trochę na aikido a drugi nie. terminologia dodana odemnie gdyż głupio byłoby pisać ten facet tamtego

- Dlaczego ten uke tak goni za ręką tori?
- Bo chce ją złapać..
- A po co chce ją łapać?
- Żeby chwyciyć przeciwnika i go uderzyć.
- To musi ganiać za ręką nie może go po prostu uderzyć?
- Nie bo gdyby go chciał po prostu uderzyć to tamten by się bronił.
- A teraz się nie broni?
- Broni się. Aikido to sztuka obrony.
- A przedczym się broni? Tamten lata jak pies na smyczy.
- Lata bo tam musi
- Acha zamiast go walnąć...

:lol: :lol: :lol:
  • 0

budo_duckbill
  • Użytkownik
  • Pip
  • 32 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Slynne aikido z Kalifornii

- Dlaczego ten uke tak goni za ręką tori?
- Bo chce ją złapać..
- A po co chce ją łapać?
- Żeby chwyciyć przeciwnika i go uderzyć.
- To musi ganiać za ręką nie może go po prostu uderzyć?
- Nie bo gdyby go chciał po prostu uderzyć to tamten by się bronił.
- A teraz się nie broni?
- Broni się. Aikido to sztuka obrony.
- A przedczym się broni? Tamten lata jak pies na smyczy.
- Lata bo tam musi
- Acha zamiast go walnąć...


rewelacja - poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon

Mówi samo za siebie
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024