czy warto podejmowac walke pod wplywem ...
Napisano Ponad rok temu
i tu drugie czy naprawde nie ma sensu podejmowac walki, w sumie to czuje sie lekko wkurzony, choc z drugiej strony wiem ze moglbym dostac baty bo doswiadczenia mi brak w tego typu akcjach, trenuje od 2 lat judo, warunki fizyczne mam srednie, mam 185 cm wzrostu i 84 kg wagi,ale moim problem jest przestawianie sie z judo na typowa walke bez zasad, na sparingach i zawodach wygrywam walki, ale jak sparuje sie z bratem starszym o 4lata ktory nigdy nic nie trenowal to zawsze dostaje wpierdy, czasami uda mi sie go rzucic ale i tak zawsze daje udaje mu sie w koncu wygrac.
pytanie3 moze mi ktos ktore techniki z judo moga sie przydac na ulice 8) czy takie techniki jak moje ulubione - harai goshi, ippon seoinage, uchi makikomi mają rację bytu ???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
2. jak ty uważasz warunki 185cm wzrostu, 84kg waga za średnie to co ja mam powiedzieć
(183cm, 73kg)?
3. jak nie ma innego wyjścia poprostu rzucaj na 10 i sie nie przejmój.
tyle ze techniki judo na ulicy na niewytrenowanym przeciwniku są bardzo
dewastujące. możesz komuś zrobić duże kuku. z zejsciem włącznie.
reasumujac możesz wylądowac w puszce. zastanów się czy warto.
pzdr gnz
Napisano Ponad rok temu
ostatnio staram sie troche posparowac z bratem, on glownie na ulicy sie nauczyl napieprzac, tylko ze nierowny przeciwnik dla mnie bo cholernie sprytny i szybki ciezko jest zastosowac na nim jakis chwyt, choc duszenia i dzwignie ladnie wychodza, ale z drugiej strony juz kilka razy nacialem sie na lokiec kolano
a co do konkretnych rozmiarow to ten koles z dyskoteki mial okolo 2metrow i 100kg to sa dobre warunki, swoja drgoa z takimi olbrzymami to chyba lepiej do parteru walke sprowadzic i jakas dzwigienke :?
Napisano Ponad rok temu
gonzo
a co do konkretnych rozmiarow to ten koles z dyskoteki mial okolo 2metrow i 100kg to sa dobre warunki, swoja drgoa z takimi olbrzymami to chyba lepiej do parteru walke sprowadzic i jakas dzwigienke :?
8O z takim ziomkiem to zanim coś zrobisz możesz wyłapać w chuj na morde, cięższy, większy zasięg rąk. Bój się Boga, żeby nic nie trenował. W stójce raczej nie widze dla ciebie szans z tego co piszesz. Jednak jak piszą koledzy wyżej zastanów się czy warto
Napisano Ponad rok temu
jeśli taki gość nie trenuje wchodzisz w zwarcie podcięcie albo rzut
i po sprawie - teoretycznie.
praktycznie to jest ulica. więc trzeba się spodziewać wszystkiego (koledzy, sprzęt nietypowe warunki) wiec najlepiej unikać konfrontacji siłowej.
i tak jak mówił nasz nieodżałowany moderator Adam D myśleć
Napisano Ponad rok temu
Podejmując walkę na bańce dramatycznie zwiększasz szansę odskoczenia zwykłego wpierdolu. Chyba, że zdrowie i integralność twojej twarzy nic dla ciebie nie znaczą- twój biznes. Nie wiem ile razy w życiu odurzyłeś się alkoholem, ale naprawdę nie zauważyłeś wtedy spadku swojej siły, szybkości, zdolności podejmowania decyzji i ogólnej koordynacji? Jeden browar, pewnie go nawet nie odczujesz i wartość bojowa leci na pysk, choć pewnie będziesz twierdził, że jest akurat odwrotnie. Refleks może pogorszyć się doprawdy niezauważalnie, ale skąd wiesz, czy to własnie nie będzie bezpośrednim powodem wyłapania pierwszego strzała, a potem...wyobraź sobie resztę.
Osobiście zdarzało mi się sparować na lekkiej bańce (a chlać lubię) i lali mnie kolesie, których na trzeźwo zawiązywałem na supeł.
Co do solo, to pewnie już zauważyłeś- poniżej twojego jest ciekawy temat o tej samej nazwie- przeczytaj go dokładnie, zapamiętaj główne tezy i skonfrontuj ze swoimi- naprawdę warto uczyć się na cudzych błędach –zdecydowanie mniej boli.
Z technik judo na ulice najbardziej przyda ci się używanie gazu, batona, twardych i ciężkich elementów otoczenia, sprinty i le parcour
Pozdro
Ps. Podziękuj kumplowi, że ciebie wtedy uspokoił i odciągnął.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
moze tez byc tak ze to chojrak w gebie i zamachnie sie na cepa, druga reke opusci a ty doskoczysz krotka seria na korpus i koniec
mozesz tylko probowac przewidziec jego reakcje na twoja akcje ale to i tak jak lotek bo tego goscia nie znasz-nie wiesz czy cos trenuje a jesli tak to co, nie wiesz jaka ma kondycje, jak sie broni, jak atakuje-jak sparujesz z kims z klubu to to wiesz, nawet na zawodach mozesz po wczesniejszych walkach nieco wywnioskowac
na ulicy mozesz nie miec szczescia po prostu
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tym bardziej na ulicy i w stanie błogości alkoholowej..
Oczywiście jeżeli adwersarz, jest zdeterminowany to trzeba go uspokoić, :twisted: ale w tym wypadku Twój kolega dobrze zrobił, że nie dopuścił do starcia.
Ja mam ok. 194cm i z 93kg a i tak prawie zawsze mam przy sobie pomocnika w postaci batona i jakiegoś CS’a
POZDRO
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podam przyklad mojego brata: nic nie trenuje tez jest starszy odemnie o 4 lata ale duzo silniejszy(kiedys silka) jak sie czasem szarpiemy to szanse sa mniej wiecej rowne ale jak trzymam go na dystans to ja wygrywam. I tez trenuje judo juz kilka latek. Ale w parterze przeciwnik nie bedzie patrzyl, zeby zalozyc balaszke czy duszenie on bedzie cie bil gdzie popadnie(to nie mata) A pozatym nikt nie bedzie chcial sie przewalac po ziemi, jak ty bedziesz lezal to jeszcze kilka kopow dostaniesz od niego albo jego kumpli.
Uff ale sie rozpisalem
Napisano Ponad rok temu
zwykly chlopaku mowisz ze wolisz unikac sytuacji na ulicy to po co sie nakrecasz??
wrzuc na luz :wink:
a tak pozatym to warunki nie maja nic do tego, nie masz psychiki nic nie zrobisz
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
spotkalem tego kolesia w drodze z uczelni, znow sie do mnie przywalil, gadal cos ze zranilem jego kolezanke i mam teraz problem, po pierwsze to z zadna kobieta nie mam problemow po drugie zadnej dziewczyny nie zranilem :? mowie mu ze chyba mnie z kims myli, a on jak zacieta plyta ze mam problem i ze kolega juz mi teraz nie pomoze i do mnie sie przystawia a dalej to juz szybko sie potoczylo, kurde szczegolow walki nie pamietam szybko sie dzialo ale chcial mnie pierwszy uderzyc, zrobilem unik i go uderzylem ale zalekko a potem to juz kotlownia, bardzo silny byl i dluzszy zasieg rak, udalo mie zewrzec i wyciac, nie wiem jakim cudem ale tez mnie sprowadzil w parter, tam juz mi lepiej poszlo, na odchodne sie odgrazal ja pierdykam qrwa jeszcze mna trzesie, kurtka podarta caly poobcierany co za swiat :? chyba faktycznie sie zaopatrze w jakis sprzet bo ledwie dalem rade
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pijany 16-latek zranił nożem w Berlinie 28 osób
- Ponad rok temu
-
Charyzma i pewność
- Ponad rok temu
-
KO
- Ponad rok temu
-
Nowy moderator (?)
- Ponad rok temu
-
siedze spokojnie i nagle...
- Ponad rok temu
-
Dobre połączenie
- Ponad rok temu
-
Rada dla amatora przed walka?
- Ponad rok temu
-
pomysl na wytrzymalosc miesniowa??
- Ponad rok temu
-
Sprzęt dla niepełnoletniego.
- Ponad rok temu
-
Ba Da Bang! Da Bang! Bang! (Bas Rutten;-)
- Ponad rok temu