Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A może byś nas Wosiu wprowadził do tematu... ja się nie nabijam, nie zartuje... bo do pewnego stopnia jestem w stanie przyjąć na wiare coś dziwnego i bardzo mnie ta tematyka ciekawi. Jest to temat delikatny i wolałbym nie pozyskać wiedzy na temat medytacji z jakichś lewych stron prywatnych, natomaiast jeśli ty się znasz mugłbyś co nieco przybliżyć...
Tak mi się po prostu nie chce za bardzo przybliżać. Ale proponuję na początek Google, hasło "makio" i strony tylko polskie (coś powinno być) lub cały net jeśli ktoś sobie radzi z angielskim (napewno bęzie) i wiele rzeczy się rozjaśni...
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
.. No ale jak nikt nic nie wie, tylko zlewa z ironią sprawę, to trudno...
Wosiu
Czasem troszkę wie i dlatego zlewa sprawę jeszcze mocniej - tu trzeba się udać do specjalisty, zarówno w dziedzinie psych. jak i medytacji - w domyśle zwiazanej z buddyzmem zen. Kung fu chyba w to mieszać nie trzeba.
Ja mam takie tylko skromne obserwacje,że jak ktoś wcześniej miał skłonnosci do "mistycyzmu, opetań i demonów" to zazwyczaj po "qi gongach", medytacjach itp. kończyło się jak tutaj właśnie...wnioski każdy ma własne, zatem pozdrawiam i oddalam się z tematu oczekując kolejnych porcji klipów, takich ciekawych jak Dacheng zamieścił o xing yi
Napisano Ponad rok temu
Wole na temat opętań nie pisać, bo mi już pojechali w innym dziale od fana radia maryja i rydzyka...
Napisano Ponad rok temu
A czy ten oszołom z Himavanti nie był przypadkiem od aikido?
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Fakt ze w cos wierzysz nie znaczy ze istnieje to poza twoja glowa. ['quote]
w zasadzie nie da się udowodnić, że cokolwiek poza Twoją głową istnieje . Ale to już straszny OT.
Ja bym przynajmniej zweryfikowa z psychologiem lub z psychiatra. Moze sie okazac ze 1 lek i demony znikna
albo, że nie znikną
Napisano Ponad rok temu
Belor.
A czy ten oszołom z Himavanti nie był przypadkiem od aikido?
Pozdrawiam.
OK, widzę, że to do mnie, więc po kolei.
1. Był w tym sensie, że jest "sensei" aikido, ale przede wszystkim joga.
2. Na temat jego "oszołomstwa" zdania sa podzielone", ja nie mam zdania, bo temat jest mi
obojętny.
3. Ponad 5 lat przebywał w areszcie bez nakazu i postawionych zarzutów.
4. Bardzo prawdopodobne, że ma schizofrenię.
5. To postać przede wszystkim związana z ruchem religijnym (abstrachuje zupełnie od tego, czy to sekta czy nie, bo to bez znaczenia).
6. To, że ktoś ćwiczy aikido i równocześnie zajmuje sie wieloma innymi rzeczami, które
stanowią clue jego działalności, nie oznacza, że aikido jest treścią jego działania, to
naprawdę elementarna logika i nie wymaga szczególnej emfazy we rozumowaniu.
7. Aikido nie ma związku z tematem, ale świtenie pasuje do koncepcji "demonicznej
medytacji i zgubnego wpływu medytacji na duszę katolika"
Napisano Ponad rok temu
albo, że nie znikną
To zmieniamy lek
Napisano Ponad rok temu
albo, że nie znikną
To zmieniamy lek
jak ktoś wspomniał powyżej, każdy przypadek zgłoszony kościołowi katolickiemu jako opętanie jest konsultowany z psychologami i psychiatrami.
więc można ironizować do woli, co nie zmienia faktu, że psychiatria czasem (w mniejszości przypadków, ale jednak) jest bezradna, a egzorcyzmy pomagają.
Napisano Ponad rok temu
a egzorcyzm owszem. Istnieje nawet taka jednostka chorobowa jak "opętanie" (ale nie wg klasyfikacji DSM-IV i ICD-10, tylko bardziej "nieformalnie"). Kwestią otwartą jest pytanie, czy wyzdrowienie następuje poprzez interwencję boską, czy też egzorcyzm jest w tym wypadku formą terapii wstrząsowej potrzebnej i jedynie akceptowalnej przez psychikę człowieka "opętanego". Ja skłaniam się do drugiej możliwości, ale każdy ma prawo wierzyć jak chce i w co chce.
Co do "ironizowania" myślę, że nie jest to złośliwe naśmiewanie się z czegoś, ale raczej próba nadania lekkiego tonu tematowi, który jest całkowicie OT i niewiele wnosi (poza fermentem w niektórych młodych głowach).
Jak dla mnie to już wystarczy - EOT. Wracam do Kung Fu, czyli tego co naprawdę wartościowe
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Jednego pacjenta wyciągnęli ze świrowni i zaczęli egzorcyzmować. Rzucał stołem 100kg pod sufit i trzymało go 8 mężczyzn.
Taka historia z serii "zasłyszane w radiu maryja" , a na poważnie jak w szpitalach sepcjalistycznych 1/3 to osoby opętane... to kaplica. :roll:
Napisano Ponad rok temu
W większości zdecydowanej przypadków relaksacjo-medytacja (tak to nazwę) działa bardzo dobrze i jest powiązana z sztukami walki poprzez różne "chi-kungi".
Wchodzenie w głąb sprawy i ustanawianie z "medytacji" celu życia staje się niebezpieczne jak z każda PRZESADA, ale tym przypadku dla kogoś kto ma ku temu różne negatywne predyspozycje może się bardzo niedobrze zakończyć...Bardziej niż inne przesady!!
Kolegę z pierwszego postu o demonach , jak będzie miał ochotę proszę na maila.
Napisano Ponad rok temu
8)
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem, może całe to moje siedzenie jest zbyt relaksacyjne i płytkie, ale nie sądzę aby tego typu trening miał przynosić jakiekolwiek negatywne efekty. Jeśli ktoś ma kłopoty z nawiedzającymi go demonami powinien moim zdaniem zacząć nawiedzać najbliższy ośrodek zdrowia psychicznego.
Bez złośliwości. Po prostu moim zdaniem jest to wyraz jakiś wewnętrznych nieuświadomionych problemów które w ten sposób "wypływają" na powierzcnię świadomości.
Napisano Ponad rok temu
więc można ironizować do woli, co nie zmienia faktu, że psychiatria czasem (w mniejszości przypadków, ale jednak) jest bezradna, a egzorcyzmy pomagają.
poczytaj trochę na internecie ale publikacji naukowych (proponuje [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - abstrakty z najwiekszej medycznej bazy danych na swiecie) mze bedziesz wyrazał swoej opinie w sposób mnie kategoryczny. co zas do "znajomego psychiatry"- wielu z psychiatrów ma skłonnosci do chorób psychicznych (wiecie swój swojego najlepiej zrozumie )
Napisano Ponad rok temu
psychiatria czasem (w mniejszości przypadków, ale jednak) jest bezradna
wobec osob wierzacych w egzorcyzmy na przyklad..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
8)
Napisano Ponad rok temu
więc można ironizować do woli, co nie zmienia faktu, że psychiatria czasem (w mniejszości przypadków, ale jednak) jest bezradna, a egzorcyzmy pomagają.
poczytaj trochę na internecie ale publikacji naukowych (proponuje [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - abstrakty z najwiekszej medycznej bazy danych na swiecie) mze bedziesz wyrazał swoej opinie w sposób mnie kategoryczny. co zas do "znajomego psychiatry"- wielu z psychiatrów ma skłonnosci do chorób psychicznych (wiecie swój swojego najlepiej zrozumie )
Drugi mój znajomy psychiatra coś takiego też powiedział Ale co to ma do rzeczy!
Po pierwsze i najważniejsze: psychiatria wg kanonów metodologii naukowej nie jest nauką ścisłą!!! A efekt jest taki, że co do jednego pacjenta dziesięciu różnych psychiatrów potrafi dać dziesięć rozbieżnych diagnoz. I tyle... Więc faktycznie warto być mniej kategorycznym w swoich opiniach.
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
psychiatria czasem (w mniejszości przypadków, ale jednak) jest bezradna
wobec osob wierzacych w egzorcyzmy na przyklad..
Psychiatria to leczenie psychotropami, więc jakie znaczenie ma tutaj wiara?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jian Wu - taniec yiquan
- Ponad rok temu
-
taiji - kung fu
- Ponad rok temu
-
Ving Tsun czy Yiquan...?
- Ponad rok temu
-
nowy klip BBC w kwaterze głównej Leung Ting WING TS
- Ponad rok temu
-
wlocznia Bai Yuan Tongbei
- Ponad rok temu
-
reklamówki kung fu
- Ponad rok temu
-
Poznańskie Tai-Chi raz jeszcze...
- Ponad rok temu
-
Xinyi liuhequan - nowe klipy
- Ponad rok temu
-
jin gang ba shi
- Ponad rok temu
-
"Życzliwe" zapytanie
- Ponad rok temu