Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
96 odpowiedzi w tym temacie

budo_paoloci
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

tak jak z teoria wzglednosci Einsteina- tylko on ją rozumiał bo nie da sie jej wytłumaczyć i odnieść do przykładu w przyrodzie


Kontynuując off-topa zrobionego wyżej przez WingTsun, to jako fizyk muszę się jednak wypowiedzieć:
- po pierwsze zarówno szczególna, jak i ogólna teoria względności Einsteina mają bardzo wiele potwierdzeń w przyrodzie, szczególnie w astronomii i astrofizyce i jest wiele zjawisk które sie bardzo dobrze tłumaczy na gruncie tych teorii :-)
- po drugie co rozumiesz przez

tylko on ją rozumiał

bo jeśli zwykłe zrozumienie "o co w tym biega" i "jak to działa" a nie jakieś filozoficzno-pozazmysłowe rozumienie, to w odpowiedzi muszę opowiedzieć historyjkę sprzed lat, gdy na kółku fizycznym w szkole średniej nauczyciel, po skończeniu zajęć ze szczególnej teorii względności wyciągnał artykuł z jakiejś gazety, w którym było napisane coś w rodzaju "w całej Polsce (a może to było nawet na całym świecie - już nie pamiętam) jest najwyżej 10 osób rozumiejących teorię względności Einsteina". :)
Wybuchnęliśmy na to śmiechem, a że nasza grupa razem z nauczycielem liczyła 10 osób, to zgodnie stwierdziliśmy, ze to właśnie MY :twisted: jesteśmy tymi "wybrańcami" 8)

Pozdrawiam,
  • 0

budo_angmoh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Antypodów

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
Wosiu, czy znasz osobiscie wiarygodnych ludzi którzy obserwowali lewitację na własne oczy? Prawdziwą lewitację, nie podskakiwanie na rękach (jak to np. robili ci szaleńcy z sekty która parę lat temu wypuściła sarin w metrze w Tokio)?

Jeśli chodzi o mówienie językami to ja widziałem coś takiego. U teściów w Indonezji, którzy notabene uważają się za buddystów a tak naprawdę to mieszają konfucjanizm z wiarą w rozmaite przesądy utrudniające życie.

No więc rok temu z okazji chińskiego nowego roku zaprosili do domu "jasnowidza" rekomendowanego przez przyjaciela teścia. Gość się najebał tanim winem, wywalił oczy nawierzch i napierdalał w dialektach (hokkien i hakka) oraz po indonezyjsku.

Rezultat:
- ja z góry byłem nastawiony negatywnie więc po prostu stwierdziłem że jak mi kupią alkohol (ale pożądny a nie takiego taniego sikacza) to też mogę napierdalać w językach i to jeszcze lepiej
- żona, katoliczka a z wykształcenia inżynier, zaobserwowała że jak to jest że gość podający się za medium chińskich duchów większość tekstu napierdala po indonezyjsku
- szwagierka, buddystka a z wykształcenia księgowa, zauważyła że zanim zaczął napierdalać w językach to się uważnie rozglądał i zadawał niewinne pytania (czyli "data mining" i "social engineering") a to co mówił po nawaleniu się to odpowiednio przemieszane dane wejściowe i w efekcie sklasyfikowała go jako ściemniacza mimo że w zasadzie to wierzy w takie hokusy pokusy
- teściowie wpatrywali się w niego jak w tęczę i wyrocznie :) i byli mocno zdegustowani że córki nie były pod wrażeniem

Tak więc niektóre z dziwnych zjawisk to poza histerią zwykła ściema.

Tej, no patrz, demony...

Poznaniak?
[/i]
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

nie będę powtarzał swoich argumentów, bo dzieli nas zbyt duża róznica doświadczeń, byś je zrozumiał.


Oczywiscie latwiej napisac cos takiego, niz ustosunkowac sie do tego co napisalem. Piszesz tonem wszechwiedzacego, lecz tak naprawde nie wnosisz niczego do dyskusji i nie jestes w stanie zrozumiec, ze twoj punkt widzenia nie jest tym jedynym slusznym i ze ktos moze myslec inaczej.

Co do roznicy doswiadczen - nie znasz mnie a ja Ciebie i nie mamy pojecia o wzajemnych doswiadczeniach. Na pewno wygodniej jest powiedziec - ten to smarkacz jest, mason, faszysta i komuch :wink: , nie sluchajcie go - niz udowodnic, ze ktos faktycznie nie ma racji (zwlaszcza kiedy przedstawia namacalne dowody na poparcie tego co mowi).

Zamuję się sztukami walki dłużej niż ty żyjesz na tym świecie


Chwala Ci za to. Ale medytacja ze sztukami walki wcale zwiazana byc nie musi, powiedzialbym nawet, ze w SW jest to raczej powierzchownie traktowany temat, jedno z narzedzi do poprawienia swych mozliwosci. Moje doswiadczenia zwiazane z medytacja, "demonami", hipnoza i tematami pochodnymi, zaczely sie duzo wczesniej niz zainteresowanie SW, wykraczaja daleko poza ich ramy - to, ile zajmujesz sie SW nie ma tutaj najmniejszego znaczenia, bo medytacji to mozesz przy tym co najwyzej liznac (nie mowie, ze to zle - sam porzucilem doglebne badanie tych tematow, a poswiecilem sie SW, bo daje mi to wieksza satysfakcje).

Poćwiczysz dłużej - i może zobaczysz zetkniesz sie ze zjawiskami. o których mówię.


Razcej Ty kiedys zrozumiesz to, z czym masz doczynienia. Ty slyszysz "niepokojace odglosy" za sciana, ja wiem, ze to sasiad wbija gwozdzia ;)

Szkoda mi, bo mająć go niewiele wolę poćwiczyć niz siedzieć przed komputerem i irytować się przedzierając przez zbędną paplaninę.


Tez wole, zebys pocwiczyl :)

Wolę poczytać opinie ludzi (choćbym sie z nia nie zgadzał), którzy sa praktykami w realu = a nie internetowymi ekspertami.


A ja wole sobie spokojnie podyskutowac, bez meczacych czerstwych ludzikow, ktorym zawsze wszystko nie pasuje i pakuja sie wszedzie z buciorami mowiac - to tylko ja mam racje, bo jestem starszy, madrzejszy i wiem wszystko najlepiej, padnijcie na kolana albowiem od dzis bedzie tak jak jak chce!

Sorry Winnetou, ale swiat tak nie dziala, kazdy ma swoj punkt widzenia i swoje doswiadczenia i kij Ci do tego, czy uwaza kosciol za "zmurszala instytucje" czy nie.

Pozdrawiam serdecznie,
Khu, gowniarz i ignorant :-)
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Poznaniak?


Krakus, ale takie rzeczy latwo zlapac :oops: :wink:
  • 0

budo_angmoh
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Antypodów

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Poznaniak?


Krakus, ale takie rzeczy latwo zlapac :oops: :wink:

Ooo, jak na studiach byli koledzy z innych części Polski to zawsze z poznańskiego "tej" strasznie polewali, więc nie podejrzewałem że ktoś "spoza" mógłby to dobrowalnie używać :)

Sorry, za offtopa. Tak mnie jakoś nagle opętało (tak żeby na temat było 8O
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
"tej" mnie opetalo lata temu, za czasow IRCa. To prawie plaga byla wtedy. Taka demoniczna afkors ;)

A temat i tak juz zdechl smiercia naturalna - poza tym sam w sobie jest offtopem na tym podforum.
  • 0

budo_xiao gui
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
do Khunag

- pisałem nardzo ogólnie " o niepokojącyh doznaniach", chcąc jedynie zasygnalizowąc , iż przez wiele lat praktykowania sztuki walki (a także medytacji!), zetknąłem się z pewnymi, powiedzmy zastanawiajacymi, zjawiskami. Moim celem było jedynie zasygnalizowanie, że warto na nie uważać.

- nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałem - nikogo nie obdarzyłem nazwą "mason" czy faszysta. Przewrażliwiony jesteś.

- jak widzę po twoich postach, bardzo starasz się być mocny w gębie, a ponieważ z doświadczenia wiem, że ma się to odwrotnie proporcjonalnie do rzeczywistych umiejetności, więc niespecjalnie przejmuje się twoją agresywną krytyką mojej osoby i poglądów.
Mogę jedynie ubolewać, że oto stanowisz kolejny przykład coraz częstszego wśród cwiczących SW, braku elementarnej pokory. Bowiem ktoś, kto naprawdę chce zgłębić jakąś dziedzinę, z uwagą odnosi się do opinii starszych i bardziej doświadczonych w niej osób.
Przyjałeś a priori , że oto wypowiada sie tu jakiś "czerstwy i męczący" koleś, co pewnie nic nie potrafi, a ty i tak wiesz swoje. A przecież nie znasz mnie, nie wiesz co umiem, ale jednoczesnie nie przychodzi ci do głowy, że może warto się przyjąć moja opinię z nieco większą uwagą i starać sie zrozumieć jaki przekaz niesie.
Mam tylko nadzieję, ze Ci którzy mnie znają, i na których opinii mi zależy, są nastawieni bardziej życzliwie.

Zaglądam na Forum Budo dość rzadko i nieregularnie, lecz zbyt często spotykam się tu z przemądrzałymi osobami i uprawianym przez nie mędrkowaniem. Szkoda mi, że czyni to tak wiele hałasu, pustego hałasu...
Kiedy czasem ktoś posiadający odpowiednia wiedzę (np. Tomasz z Pekinu, moderatorzy Forum, Wosiu i inni), studzi ich arogancję - nie na długo to wystarcza.

- warto na koniec zauważyć, że temat rozpoczęlo grzeczne i zadane w dobrej wierze pytanie o możliowśc pojawiania się "demonów" w praktykowaniu medytacji. Natychmiast spowodowało to lawinę drwin, wymadrzania sie, aroganckich przepychanek słownych.
Jest to nader często występujaca sekwencja zdarzeń na Forum. Szkoda.
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
Odpowiem szybko, bo szkoda czasu na te brednie :roll:

- nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałem - nikogo nie obdarzyłem nazwą "mason" czy faszysta. Przewrażliwiony jesteś.


Nie chwytaj sie slowek, tylko zastanow sie nad przekazem.

- jak widzę po twoich postach, bardzo starasz się być mocny w gębie


nie staram sie, to samo przychodzi ;)

że ma się to odwrotnie proporcjonalnie do rzeczywistych umiejetności, więc niespecjalnie przejmuje się twoją agresywną krytyką mojej osoby i poglądów.


moje umiejetnosci nie maja tu nic do rzeczy - pleciesz trzy po trzy tonem wielkiego znawcy o rzeczach o ktorych nie masz pojecia liczac na to, ze wszyscy sie z toba zgodza, bo masz tyle lat doswiadczenia, ze ho ho i wiesz wszystko najlepiej. Nie zapominaj tez, ze to jest internet i dla mnie mozesz byc 13-letnia Madzia i jej kolezanka. Nie wystarczy powiedziec, ze ma sie wiedze, trzeba umiec tego dowiesc.

Mogę jedynie ubolewać, że oto stanowisz kolejny przykład coraz częstszego wśród cwiczących SW, braku elementarnej pokory. Bowiem ktoś, kto naprawdę chce zgłębić jakąś dziedzinę, z uwagą odnosi się do opinii starszych i bardziej doświadczonych w niej osób.


Widze, ze osiagnales taki wiek, ze Ciebie to juz nie dotyczy i czujesz sie dobrze tylko jako bardzo doswiadczony guru. Ciekawe od ilu lat stoisz w miejscu z takim nastawieniem.

A opinie swoja przedstawic mozesz, ale tego nie robisz - wyskakujesz od razu obrazony na caly swiat, ze ktos ma inna. Sciagnij klapki z oczu.

A przecież nie znasz mnie, nie wiesz co umiem, ale jednoczesnie nie przychodzi ci do głowy, że może warto się przyjąć moja opinię z nieco większą uwagą i starać sie zrozumieć jaki przekaz niesie.


Przeciez o tym pisalem w poprzednim poscie :roll:

Dokladnie to samo moglbym powiedziec do Ciebie.

Zaglądam na Forum Budo dość rzadko i nieregularnie, lecz zbyt często spotykam się tu z przemądrzałymi osobami i uprawianym przez nie mędrkowaniem.


I to ;)

Kiedy czasem ktoś posiadający odpowiednia wiedzę (np. Tomasz z Pekinu, moderatorzy Forum, Wosiu i inni), studzi ich arogancję


Moze ktos ostudzi twoja. Oni maja wiedze, Ty najwyrazniej nie, nie stawiej sie z nimi w tym samym rzedzie, dopoki nie dowiedziesz wartosci swoich wypowiedzi.

- warto na koniec zauważyć, że temat rozpoczęlo grzeczne i zadane w dobrej wierze pytanie o możliowśc pojawiania się "demonów" w praktykowaniu medytacji. Natychmiast spowodowało to lawinę drwin, wymadrzania sie, aroganckich przepychanek słownych.
Jest to nader często występujaca sekwencja zdarzeń na Forum. Szkoda.


Ten debilny temat powinien byc skasowany/przeniesiony na samym poczatku. Od razu bylo wiadomo, ze nic z tego nie wyniknie.

Pozdrawiam,
Khu
  • 0

budo_jarozwierz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 341 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

moje umiejetnosci nie maja tu nic do rzeczy - pleciesz trzy po trzy tonem wielkiego znawcy o rzeczach o ktorych nie masz pojecia liczac na to, ze wszyscy sie z toba zgodza, bo masz tyle lat doswiadczenia, ze ho ho i wiesz wszystko najlepiej. Nie zapominaj tez, ze to jest internet i dla mnie mozesz byc 13-letnia Madzia i jej kolezanka. Nie wystarczy powiedziec, ze ma sie wiedze, trzeba umiec tego dowiesc.


Widze, ze osiagnales taki wiek, ze Ciebie to juz nie dotyczy i czujesz sie dobrze tylko jako bardzo doswiadczony guru. Ciekawe od ilu lat stoisz w miejscu z takim nastawieniem.

A opinie swoja przedstawic mozesz, ale tego nie robisz - wyskakujesz od razu obrazony na caly swiat, ze ktos ma inna. Sciagnij klapki z oczu.

A przecież nie znasz mnie, nie wiesz co umiem, ale jednoczesnie nie przychodzi ci do głowy, że może warto się przyjąć moja opinię z nieco większą uwagą i starać sie zrozumieć jaki przekaz niesie.


Przeciez o tym pisalem w poprzednim poscie :roll:

Dokladnie to samo moglbym powiedziec do Ciebie.



Ten debilny temat powinien byc skasowany/przeniesiony na samym poczatku. Od razu bylo wiadomo, ze nic z tego nie wyniknie.

Pozdrawiam,
Khu


poklon i jeszcze raz poklon

Ma ktos więcej klipów Xing Yi ??????- te od piotrj, bardzo ciekawe......
  • 0

budo_xiao gui
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
do khunag

Co do twoich zarzutów ad personam, nie chce mi sie już odnosić. Ci nieliczni na tym Forum, którzy mnie znają wiedzą, że nie oszukuję mówiąc o swoim długoletnim doświadczeniu w sztukach walki, a także w sprawach związanych ze zdrowotnymi skutkami medytacji.
Swoich argumentów nie będę powtarzać ani przedstawiać kolejnych, bo ileż można podejmować prób pokonania twojej bezbrzeżnej ignorancji.

Dla ciebie rzeczywiście dobrze się składa, że to internetowa dyskusja - i nie mamy okazji spotkać się twarzą w twarz. W ten sposób pozostajesz sobie w bezpiecznym przeświadczeniu, że jestem np. "13 - letnia Madzią" - bo to zapewne przeciwnik typowy dla twojego poziomu. :)


Xiao Gui
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Swoich argumentów nie będę powtarzać ani przedstawiać kolejnych, bo ileż można podejmować prób pokonania twojej bezbrzeżnej ignorancji.


Moja ingorancja czy twoja pycha (jak to szlo w pewnym kawalku kiedys tam)? :wink:

A tak na serio - kiedy zaczniesz przekazywac jakas konkretna i rzetelna wiedze, to uwierz mi, zamienie sie w sluch. Dopoki jedyne co masz do zaprezentowania to narzekanie na wszystko i wszystkich tak sie nie stanie. Krotka pilka.

Dla ciebie rzeczywiście dobrze się składa, że to internetowa dyskusja


Czemu? Dostalbym w morde, czy powalilaby mnie twoja aura? :)

pozostajesz sobie w bezpiecznym przeświadczeniu


Kompletnie nie dotarlo do Ciebie co napisalem w tamtym poscie. Nie poswieciles chyba nawet sekundy, zeby sie zastanowic co mialem na mysli.

bo to zapewne przeciwnik typowy dla twojego poziomu.


Ja nie mam przeciwnikow. Mnie wszyscy lubia :)

Skonczmy to smecenie juz, bo ktos sie zdenerwuje i dostaniemy po warnie :roll:
Wiadomo juz, ze sie nie dogadamy.

peace,
khu
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

(tak jak z teoria wzglednosci Einsteina- tylko on ją rozumiał bo nie da sie jej wytłumaczyć i odnieść do przykładu w przyrodzie),


Jakby kolega czytał wszystkie posty, zwłaszcza temat Matematyka, to może by się Einsteinem nie posługiwał bo nie warto:

http://budo.net.pl/v...ighlight=792262


Wosiu
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Wosiu, czy znasz osobiscie wiarygodnych ludzi którzy obserwowali lewitację na własne oczy? Prawdziwą lewitację, nie podskakiwanie na rękach (jak to np. robili ci szaleńcy z sekty która parę lat temu wypuściła sarin w metrze w Tokio)?


Znam. I co z tego? Nic na ten temat nie będę tutaj pisał. Lewitacje Douglass`a Home`a w XIX wieku widziały setki a może nawet tysiące wiarygodnych świadków ( w tym prezydent USA itp). I nie stało się to żadnym przyczynkiem do zaakceptowania przez tzw. oficjalną naukę, więc o co chodzi? Tak samo z lewitacjami Ojca Pio i dziesiątek innych osób...


Wosiu
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
Khunag, Jarozwierz, Ukyo - pomyślcie trochę jaki był początek topicu, jaki dalszy ciąg, przeczytajcie wszystkie wypowiedzi jeszcze raz dokładnie i nie uskarżajcie się na konsekwencje waszych wypowiedzi w stylu, że jest OT i trzeba zamknąć temat. Khunag jest tu nowy, ale akurat Jarozwierz i Ukyo powinni znać mnie już od bardzo dawna i powinni zdawać sobie sprawę, że cośtam wiem w sprawach o których się wypowiadam...


Wosiu
  • 0

budo_jarozwierz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 341 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Khunag, Jarozwierz, Ukyo - pomyślcie trochę jaki był początek topicu, jaki dalszy ciąg, przeczytajcie wszystkie wypowiedzi jeszcze raz dokładnie i nie uskarżajcie się na konsekwencje waszych wypowiedzi w stylu, że jest OT i trzeba zamknąć temat. Khunag jest tu nowy, ale akurat Jarozwierz i Ukyo powinni znać mnie już od bardzo dawna i powinni zdawać sobie sprawę, że cośtam wiem w sprawach o których się wypowiadam...


Wosiu


Znam i doceniam.
Autosugestia, sugestia, potencjał ludzkiego umysłu - duuuuuuże możliwości, wielu rzeczy nie da się wytłumaczyć, trzeba je poczuć - nawet te "nieprzyjemne" doznania.
Lepiej bym tego nie wyraził, a pisać mi się nie chce - zatem :

Medytacje są generalnie bezpieczne. Są one nawet wykorzystywane w psychoterapii. Medytacja prowadzi bowiem do lepszego wglądu w siebie. Problemy mogą zaistnieć jedynie w przypadku praktykowania medytacji przez niektórych psychotyków albo osoby, dla których kontakt z własną podświadomością i emocjami może być niebezpieczny (np. cierpiący na ciężką depresję, albo lęki).

Praktykowanie medytacji może jednak również zwielokrotnić działanie niektórych leków, szczególnie przeciwlękowych i zmniejszających ciśnienie krwi. W takim przypadku dozowanie tych leków musi być monitorowane przez lekarza.

Medytacja osłabia psychologiczne mechanizmy obronne, czyli przeszkadza w okłamywaniu siebie. Daje to bardziej prawdziwy obraz świata, ale może u niektórych osób przejściowo spowodować spadek samooceny (prawda nie zawsze jest mile widziana).

Zbyt częste praktykowanie medytacji skierowanej do wewnątrz może jednak być formą ucieczki od świata i jako takie nie jest korzystne. Nałogowe zainteresowanie mistycyzmem i pośrednio medytacją jest też obserwowane jako efekt postępującej schizofrenii.

Bardziej subtelnym zagrożeniem jest uzależnienie od tych medytacji, które poprawiają nastrój. Metodami transu można dosyć prosto zmienić sobie humor na bardziej radosny. Jednak smutek jest człowiekowi niekiedy potrzebny - jest on sygnałem "coś jest nie tak, zatrzymaj się, pomyśl, znajdź rozwiązanie". Na ogół przechodzi, kiedy to rozwiązanie zostaje znalezione. Nadużywanie transów dla sztucznego jego niwelowania przypomina podpieranie zapałką wskaźnika paliwa w samochodzie.

W istocie wszystkie tradycyjne szkoły medytacjne przestrzegają przed zwarcaniem uwagi na wizje i stany transowe (makio). Zaleca się traktowanie ich jako kolejnego wrażenia, na którym nie należy się koncentrować lecz podążać za medytacją.

Dużym niebezpieczeństwem pośrednio związanym z medytacją jest uzależnienie od guru, jednak nie wchodzi ono w zakres tego artykułu.

Medytacja może być niekiedy niebezpieczna dla osób ciężko chorych psychicznie. Według prof. Richarda P. Hayesa ([1]) stan schizofreników podczas medytacji na ogół pogarsza się, gdyż wpadają w kompletną dezorientację co wzmaga ich wewnętrzny chaos. Istnieje jednak też przynajmniej jeden odnotowany przypadek schizofrenika, który dzięki medytacji utrzymywał się przez lata bez leków na dobrym poziomie przystosowania.

Również u cyklofreników medytacja jest odradzana, gdyż może gwałtownie przerzucić ich z manii do depresji, albo zwiększyć amplitudę ich emocjonalnych wahań.

U osób z obsesyjno-kompulsywnym zaburzeniem osobowości pragnienie zdobycia oświecenia może być tak duże, że blokuje dalszą praktykę a następnie prowadzi do psychicznego załamania się z powodu niepowodzenia. Zdarzali się też obsesyjni mnisi, którzy próbowali wbrew słowom Buddy dojść do oświecenia przez samobójstwo.

U osób z silnym mechanizmem wyparcia medytacja może powodować zbyt gwałtowne uwolnienie nagromadzonych emocji i wspomnień, co może skutkować tragicznie.

Należy podkreślić, że odnotowano jedynie nieliczne przypadki niekorzystnego wpływu medytacji i to wyłącznie wśród osób zaburzonych psychicznie. Wszystkie powyższe problemy występują w społeczeństwie, także wśród ludzi nie medytujących, zwykle nie wiadomo więc czy można je przypisać wpływowi medytacji, czy też wystąpiłyby u tych samych osób zupełnie niezależnie. Istnieje natomiast dobrze udokumentowany pozytywny wpływ medytacji na zdrowie, opisany w następnych punktach.


Mój punkt widzenia jest współbieżny z tym tekstem.
Zamiast jechać po sobie, może przedstawcie swój punkt widzenia...treść, forma...cokolwiek niosącego wartościowe przesłanie ;)
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!
Mój punkt widzenia jest współbierzny z Twoim punktem widzenia. Aczkolwiek nie w 100%. Nawet nie 70% ale to inna historia. Mam też nadzieję, że nikt nie uważa, że "pojechałem" po kimkolwiek. Moje wypowiedzi w kwestiach personalnych należy interpretować bezpośrednio, bez założenia, że między wierszami chcę komuś dołożyć. Nikomu nie "dokładam". Jedynie czasami właściwie reaguję na wypowiedzi oponentów. Co do meritum, mógłbym wygłosić tutaj referat na temat sugestii, autosugesti, stanów parahipnotycznych itp. ale nie wniesie to nic do dyskusji w temacie. Temat nawiązywał do demonicznych manifestacji w czasie medytacji (skierowaniem do hasła makio zrobiłem tyle ile się należy w tym wypadku) a potem rozwinął się w kierunku opętań (też napisałem ile trzeba aby ktoś mógł podąrzyć tym śladem i sam poszukać). Nie mam zamiaru nikogo nawracać na światopogląd i wiedzę alternatywną wobec wiedzy oficjalnej i oficjalnego światopoglądu materialistycznego. Niech każdy sobie rzepkę skrobie i niech każdy orze tak jak może. Życzyłbym sobie jedynie aby nie interpretować moich wypowiedzi w sposób płytki, bo tam zawsze jest drugie a nawet trzecie dno (ta uwaga tylko dla dociekliwych i wiedzących więcej niż norma nakazuje, bez urazy dla innych ...)
Żegnam się z tą dyskusją.
PS. Co do sugestii, autosugestii i hipnozy, to tematy ważniejsze niż medytacja... Jak ktoś się interesuje, to może kiedyś natknie się na wyniki badań sugerujące, że człowiek nie ma jednolitego stanu świadomości podczas jawy, a stan zmienny w ciągu dnia w różnych cyklach... Wniosek jest taki, że każdy przeciętny człowiek w ciągu dnia ma kilka takich pasywnych chwil w świadomości, gdzie może stać się ofiarą własnej lub cudzej sugestii do tego stopnia, że ktoś mu powie, że ma skoczyć z mostu do rzeki, i skoczy...

EOT

Wosiu
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy medytacja moze byc niebezpieczna (demony)?!

Khunag jest tu nowy, ale akurat Jarozwierz i Ukyo powinni znać mnie już od bardzo dawna i powinni zdawać sobie sprawę, że cośtam wiem w sprawach o których się wypowiadam...


Nie watpilem w to ani chwili. Dyskusja jest moze i ciekawa, ale po prostu nie na temat IMHO. Z mojej strony w kazdym razie EoT.

Pozdrawiam,
khu
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024