Ostatnie wypowiedzi redakcji sięgają już maksymalnych granic hipokryzji...Wszystko można, tylko trzeba kochać bliźniego swego jak siebie....
Mam tez inne pytanie, czy mozna zorganizowac staz na 450 osob nie dzielac kraju na wraze organizacje? -- pytanie z pewnoscia retoryczne, nieprawdaz :?
Przeplatanie półprawd i oczywistych rozminięć się z prawdą jest albo świadomą dezinformacją , albo totalnym brakiem kompetencji redakcji...
PSA jest organizacją uznawaną przez Hombu i świadczą o tym chociażby egzaminy na stopnie dan przeprowadzane przez shihanów AIKIKAI na stażach PSA. Gdyby stopnie kyu nadawane w PSA nie były "ważne" w Hombu to osoby z takimi stopniami nie mogłyby podejść do egzaminów na dan. Osoby z PSA dostają takie same certyfikaty z Hombu jak osoby z PFA(Jak ktoś ma wątpliwości to można porównać)...Sęk w tym że osoby nawet z 5 danem w PSA nie mają uprawnień do nadawania stopni nie tylko dan ale nawet i kyu. Bowiem zgodnie z regulaminem Hombu Dojo tylko organizacja uznana oficjalnie za narodową organizację aikido(w Polsce taki status ma tylko PFA) otrzymuje z hombu prawo do egzaminowania na stopnie kyu i dan aikikai. PSA się stara ale wciąż nie uzyskała takiego statusu i dlatego musi korzystać z egzaminatorów zewnętrznych a kyu nadaje po prostu prawem kaduka.
PSA nie ma natomast tzw."rozpoznania", które to uprawnia taką organizację do nadawania stopni dan, do sandana włącznie jeśli egzaminatorem jest shidoin.
Całe lata 90-te PFA też nie miało "rozpoznania" a egzaminatorami na stopnie dan byli shihani AIKIKAI(co oczywiście nie powodowało "nieważności" stopni).
Tak więc troska o legitymizację działań PSA ze strony redakcji jest zbyteczna...
Skoro jednak szanowny Prezydent jest takim legalistą to może uporządkowałby kwestie formalno-prawne na własnym podwórku:
W 2004 roku w Gorzowie w hotelu "Mieszko" odbył się Walny Zjazd PFA.
Na zjeździe tym zostały podjęte określone uchwały, m.in. o rozszerzeniu składu zarządu.
Zgodnie z obowiązującym prawem protokół ze zjazdu oraz podjęte uchwały powinny trafić do sądu celem ich zatwierdzenia. Tymczasem "ktoś" (komu te uchwały nie odpowiadały) z zarządu podjął decyzję, że zjazd "nie jest ważny" i nie oddał tych dokumentów do sądu.
Tymczasem polskie prawo stanowi wyraźnie, że sprawy o uchylenie uchwały stowarzyszenia rozpoznaje sąd rejestrowy!!!
Nastąpiło więc złamanie prawa, które jest przestępstwem!!!
Działania te były bezpośrednią przyczyną wystąpienia z PFA licznego grona ćwiczących i instruktorów.
W ciągu 10 lat (od daty zjazdu) delegaci ze zjazdu w Gorzowie (lub pozostali ówczesni członkowie PFA) mogą składać doniesienie do prokuratury...
Czyli po 2014 roku redakcja będzie już mogla spać spokojnie...