Ronica miedzy Kick boxingiem a tradycyjnymi sztukami walk
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mi raczej podchodzi to drugie...
Dawniej mistrzowie mieli po kilku uczniów, kilkunastu przez całe zycie! Mogli sobie wybierać...dzis jest masówka, sztuki walki stały sie produktem, takim samym jak delma czy paprykarz szczecinski - smutne, ale prawdziwe!
I nie ma znaczenia czy ktoś uczy KB, JJ, KM, czy "cośtaminnego"...
Edyta: A współczesne sztuki walki wbrew pozorom niosą ze sobą wiele mądrych przesłań - praca, praca i jeszcze raz praca, bez niej nie dojdziesz do niczego...ot tak z brzegu
Napisano Ponad rok temu
moje spostrzezenia pełno literowek, bledow ortograficznych, stylistycznych, leksykalnych. imho temat i tak bedzie zaraz skasowany :-)Jak myslicie czy brak w nowoczesnych sztukach etyki i wychowania niepowoduje u adeptów tych sztuk walk zlego wychowania.Rozwine to bardziej .Tradycyjne sztuki walki {karate ,judo,kung-fu itp.}mialy za zadanie nie tylko nauczyc tylko walki ale mialy te za zadanie wychowywac.Dlatego starzy nauczyciele zanim przekazywali uczniowi wiedze o danej sztuce poprzez dlugoletni trening kilku podstawowych technik poznawali harakter swojch uczni.Natomiast nowoczesne systeemy walki{kick boxin,krav maga ,valtudo itp.}usunely ta calal otoczke wychowania i zajely sie tylko samym wyszkoleniem ucznia do walki .Ba uwczesni trenezy "piora mózgi mlodym ludzia" ze niema nic lepszego niz jego system który w 2 miechy nauczy sie bic .Jest to uwazam wylegarnia BANDZIORÓW .A przykladem jest w mojej miejscowosci sekcjia Kickboxingu.Prosze o opisanie waszych spostrzen.
Napisano Ponad rok temu
Może się jednak zdążę wypowiedzieć....imho temat i tak bedzie zaraz skasowany :-)
Wychowywać to powinni rodzice.Jak myslicie czy brak w nowoczesnych sztukach etyki i wychowania niepowoduje u adeptów tych sztuk walk zlego wychowania...
Wg mnie nie. Bandziorom nie chce się chodzić na treningi i ciężko ćwiczyć choćby przez te dwa miesiące. Tak jak poniżej:Ba uwczesni trenezy "piora mózgi mlodym ludzia" ze niema nic lepszego niz jego system który w 2 miechy nauczy sie bic .Jest to uwazam wylegarnia BANDZIORÓW.
Edyta: A współczesne sztuki walki wbrew pozorom niosą ze sobą wiele mądrych przesłań - praca, praca i jeszcze raz praca, bez niej nie dojdziesz do niczego...ot tak z brzegu
Zakładając, że jest jak piszesz, najważniejszą rolę odgrywa charakter prowadzącego zajęcia a nie sport/sztura walki jaką naucza. Ja chodziłem przez ponad pół roku na treningi MMA w Grappling Kraków. Wydaje się, że Vale Tudo/MMA to takie agresywne sporty a tu miłe zaskoczenie – atmosfera przyjacielska, treningi wyczerpujące ale nie bez żadnego wyżywania się na słabszych, a trener (Marcin Dudek)... do rany przyłóż – miły, sympatyczny, pogadać można...A przykladem jest w mojej miejscowosci sekcjia Kickboxingu.
Napisano Ponad rok temu
Nie ukrywam także, że im więcej ktoś rzępoli dookoła o rzekomych wartościach wychowawczych i etycznych jego stylu, z tym większą rezerwą do takowego osobnika podchodzę. Wychowuje się własną postawą, a nie opowiadaniem dykteryjek i egzaminowaniem z hasełek.
Gizmo
nietradycyjny taekwondoka
Napisano Ponad rok temu
adept sztuk walk przychodzi do dojo w konkretnym celu-posiaść umiejętności z zakresu MA
dawniejsi mistrzowie rzeczywiście mogli wpływać wychowawczo na podopiecznegobowiem spedzali z nim mnóstwo czasu..w dzisiejszych czasach na treningu z instruktorem spędzasz
średnio 2, 3 razy w tygodniu po 90 minut.. ten czas nie jest przeznaczony tylko dla ciebie ale i dla innych podopiecznych zatem nie ma czasu na pedagogiczne oddziaływanie...
od tyle w temacie...
wodnik szuwarek-przyszły nauczyciel
Napisano Ponad rok temu
wychowywac faktycznie powinni rodzice. ale nie oszukujmy sie - jezeli chodzi o dzieci to wychowywac powinni wszyscy ich instruktorzy i nauczyciele. instruktor SW tym bardziej! przy czym nie chodzi tu o to zeby sledzil i karcil swoich wychowankow tylko o to zeby uczyl dyscypliny i promowal zdrowa postawe spoleczna.
w sekcjach dla mlodziezy element ten nieco traci na znaczeniu i wlasciwie to powinien wystepowac glownie jezeli jest to klub szkolny/uczelniany. kluby prywatne za bardzo nie maja nawet prawa ingerowac w wychowanie.
malo ktora sekcja chcialaby miec etykiete klubu dla kryminalistow. oczywiscie czesc takiego elementu lubi sie "podszkolic" (a sa i tacy co maja nawet spore osiagniecia i wcale nie zaluja pieniedzy na treningi jakby to sie moglo niektorym wydawac) ale sekcja z czegos sie musi utrzymac.
tak w ogole to sie zastanawiam ile to czasu poswiecali ci "dawni mistrzowie" na poznawanie swoich adeptow?bo jakos nie chce mi sie wierzyc ze sztuk walki byli nauczani tylko szlachetni i uczciwi.
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś jakiś sensei na seminarium powiedział, że yoko-geri to bardzo uduchowiona technika. Tak się zastanawiam co tzn. "uduchowiona technika" :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie chodzilo mi o dany system walki tylko o podejscie niektorych instroktorow(co niektorzy zalowazyli).
Pisałeś konkretnie o tradycyjnych i nowoczesnych stylach, więc dla mnie intencje były jasne.
Człowiek wpływa na wychowanie - nie styl jako taki.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
- W Chinach i Japonii źli chłopcy zdarzali się i zarówno w kung – fu jak i w karate, czy judo.
- Co do mistrzów kung - fu z Shaolin to może i faktycznie mieli czas na poznawanie swoich uczniów ale ciekawi mnie jak to wygladalo u Kano czy Funakoshiego których interesy swego czasu kwitły całkiem nieźle
- Karate pochodzi z Okinawy a tam trenowano je by bronić się przed najeźdźcami – przegrana oznaczała śmierć wiec pewnie stad powiedzenie „karate nie uczy jak wygrać tylko jak nie przegrać” a i nauczyciele Funakoshiego z Okinawy całkiem nieźle po mordach prali
- Owszem Funakoshi stawiał na duchowy rozwój ale już jego syn stawiał na walkę sportową a wiec Japończycy coś już tam kumali. Poza tym Funakoshi miał zwyczaj obrabiać dupę innemu Okinawskiemu mistrzowi którego nazwiska nie pamiętam (Motobu?)– stoczył z nim swoją jedyną w życiu walkę (bo zwykle trenował kata dniami i nocami) i dostał solidny łomot...
- Historia Kung fu mówi że pochodzi ono od gimnastyki zdrowotnej której ruchy zostały potem wykorzystywane do niecnych celów. Z tym można podyskutować natomiast historia Muay Thai czy Pankrationu mówi zupełnie co innego. Te sztuki walki powstało tylko po to by walczyć
- W Polsce też w latach 70 byle kto nie trafiał do MA bo była to nowość i najpierw przeprowadzany był wywiad środowiskowy. Mój były sensei od Kyokushin opowiadał że cała jego ulica wiedziała że on trenuje a nieznajomi kolesie z drugiego końca ulicy wołali do niego „siema”
- Teraz zarówno w karate jak i w Kicku gdy masz kase to trenujesz z tym że ci którzy boją się dostać po ryju wybierają karate. Pewnie stąd stwierdzenie że Kick to wylęgarnia bandytów. Sytuacja natomiast nie jest tak różowa bo każda sekcja czy to karate czy judo czy kicka ma w swoich szeregach chłopaków którzy lubią się bić. Prawo wieku i to że uprawiasz karate raczej tego nie zmieni z tego trzeba wyrosnąć
- Wreszcie na końcu – życzyłbym wszystkim karatekom, papierowym mistrzom mocnym tylko w gębie takiego szacunku jakim cieszy się Marek Piotrowski.
Podsumowując : i karateka może być bandziorem tak jak kickbokser może błyszczeć kulturą i nienagannym obyciem na niejednym z salonów. Na takiej samej zasadzie sztuka walki może być nowoczesnym sportem walki jak i nowoczesny sport walki może być sztuką.
Jak myslicie czy brak w nowoczesnych sztukach etyki i wychowania niepowoduje u adeptów tych sztuk walk zlego wychowania.
Od wychowania kiedyś byli księża a wylęgarnia BANDZIORÓW w Twojej miejscowości to tylko kropla w morzu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
U nas trener uczy pokory , a uczy bardzo dobrze :-) .
Kiedyś trener zobaczył jak jeden drechol z sekcji robił jakieś bydło w autobusie ... prezent w postaci osobnej rozgrzewki był bardzo inspirujący :twisted: .
Napisano Ponad rok temu
Co do tej otoczki wychowania to przypomina mi sie szczeciński trener tradycyjnego Ju jitsu który kopał swoich uczniów gdy nie mogli już robić pompek. Założe się ze facet z tradycją miał tyle wspólnego co z samochodami drogimi czyli nic a Japonie pewnie widział tylko na widokówce...
A mocno ich kopał?? Bo czasami lekkie kopnięcie trenera daje motywacje do roboty. Człowiek zaczyna myśleć o pompkach, a nie o pierdołach na treningu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Powiększona komora serca, a suplementy
- Ponad rok temu
-
żarówka a sztuki walki
- Ponad rok temu
-
Systema i nie masz szans!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Butem w genitalia!!!
- Ponad rok temu
-
Nowy na Treningu
- Ponad rok temu
-
Uprawnienia do prowadzenia zajęć
- Ponad rok temu
-
Obtarte ręce (palce)
- Ponad rok temu
-
Pobudzenie po otrzymaniu ciosu?
- Ponad rok temu
-
MYŚLENIE CZY NIEMYŚLENIE
- Ponad rok temu
-
moje wymagania
- Ponad rok temu