143 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ronin bastard]

Faktycznie wdawałem się w dyskusje techniczne, ale po czasie dochodzę do powyższego wniosku, że mija się to z celem, a raczej takiego celu w ogólle nie ma.

Hej irimi
Daj im szansę - może z czasem też zrozumieją... :wink:

[budo_garry]

Staże też do kitu, bo w sumie czym się różni ogląganie demonstracji techniki na tłumnym stażu z odległości 50 metrów od obejrzenia jej na filmie?

1. Trzeba siadać bliżej
2. Nie nie są do kitu, bo jak cos robisz źle to masz szanse ze prowadzący sensei ciebie poprawi.
3. Mozesz cwiczyć z bardziej zaawansowanymi, gdzie to co zobaczyłeś możesz odczuć na własnej skórze.
4. Po stażu też zazwyczaj jest czas kiedy można zadawać pytania.
5. Fotki to fotki czasem są robione w nieodpowiednim momencie. Naraz spotykałem się na stazu z prośbą prowadzącego: "Nie róbcie zdjęć teraz pokażę jak nie należy robić"
6. No i podstawowa różnica że na stażu ćwiczysz aikido, a oglądając film oglądasz film. Obejżałem wiele turniejów pride, ufc, k1 itp. i jakoś do bycia fighterem mnie to nie przybliżyło

[budo_satorian]

skoro i Ty, garry wycofujesz się z dyskusji, to ok- nie rozmawiajmy na kontrowersyjne tematy. Ech, polityka przez Was przemawia, koledzy, polityka i zabobon

[budo_garry]

Hej ja przedstawiłem swoją teorię pojechali mi chłopaki również, ale co tam. Twoją wypróbuję, ale nie podoba mi się ona ze względu na ten punkt.

3. Niech uke złapie najpierw jedną ręką za drugi koniec, a potem dokładając drugą "położy się" na jo

sugerujesz tu wyraźnie, że to tylko zasługa uke (który zamiast pchać jak człowiek) kładzie się na jo. Niczyja inna jednym słowem bez pomocy uke nie zrobisz tego ćwiczenia (choć swoją drogą nie wiemy czy/i jakie były ustalenia założenia prezentowanego ćwiczenia). Więc w sumie nie ma znaczenia co on robi bo na jedno wyjdzie, że uke nie robi tego co powinien (tzn. nie pcha). Więc tak naprawde to nie zadziała, więc tricku nie ma. Choć kto ich tam wie. może na tym zdjęciu oni nie pchają, tylko własnie trzymają koniec i sie na nim kłądą by jo złamać
Ale na filmie dałbym sobie głowe uciąć ze to na próbę łamania jo nie wyglądało.
Nie pasi mi twoja teoria, od samego początku to mówię
A że staram się być politycznie poprawny to swoją drogą zadna tajemnica
Taką mam naturę, wrogów mych na palcach jednej ręki byś nie policzył

[budo_irimi]

Tylko z nauczycielem i partnerami na macie. Chyba, że przy piwku, ale z ludźmi, z którymi ćwiczę i którzy rozumieja o czym mówimy.

Czyli techniczne rozmowy przy piwku po stażu wykluczone?

Ależ nie! Pod warunkiem, że rozmowy są z tymi

z którymi ćwiczę i którzy rozumieja o czym mówimy.

Bowiem partnerzy na macie, to także ci ze stażu.

Satorian, jak będziesz chciał to i tak do moich wypowiedzi dorobisz dowolną teorię. Zapewniam, że to nie mój problem...

[budo_irimi]

Staże też do kitu, bo w sumie czym się różni ogląganie demonstracji techniki na tłumnym stażu z odległości 50 metrów od obejrzenia jej na filmie?

Ano tym (kto był na stażu ten wie), że demonstrowaną technike można poćwiczyć na miejscu, fajnie jesli z osoba bardziej zaawansowną, a jeśli są jakoweś wątpliwości to można poprosić demonstrującego technikę by nam wyjaśnił.

Staże są do kitu? No to lepiej rzeczywiście w domku zostać i analizować fotkę z Dziadkiem, jo i trzema padalcami...
Osobiście uważam, że więcej da mi 1 trening, także ten stażowy, bo w końcu trening na stażu to nic innego jak trening, tyle że pod pewnymi względami inkszy, bo z innym nauczycielem niż ten "codzienny" i z innymi partnerami.

Tia... zastanawiam się dlaczego ludzie komplikują pewne niezwykle proste sprawy.

[budo_irimi]

IMO [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] . Taki internetowy wynalazek z ostatnich kilku(dziesięciu) lat.

Dzięki Satorian! Wodzu, Tobie również!

Hue, człek się uczy całe życie, a ja za mało "sieciowy" chyba jestem...

[budo_irimi]

Panowie!
Poranna kawa chyba nieco pobudziła mój umysł. Mam jednak koncepcję o co loto na tym zdjęciu z Dziadkeim, jo i 3 padalcami.
Otóż sądzę, że Dziadek postanowił dać swoim uczniom w prezencie całkiem nowe jo z białego dębu japońskiego wykonane. Ślicznie wyszlifowane i zakonserwowane mazidełkiem. Powiedział jednak, żeby sami między sobą ustalili do kogo ma ono należeć. No i się zaczęło:
- Ja zamawiam! Ja! Mnie się należy! Ja najczęściej mate sprzątam!
- Co ty gadasz! Moje! Ja najfajniej na yoko fikam! Mnie się należy! Nie dotykaj!
- Tak, cholipa! Zawsze wy dwaj, cwaniaki jedne! Jak ostatnio Dziadek dawał bokkeny to mnie tylko tanto się dostało! Świnie, nie koledzy! Jo będzie moje!
No i bęc: rzucili się na Dziadkowy prezent i zaczęli wyrywać go sobie z dłoni.
Dziadek zdębiał, zobaczył co się dzieje, krzyknął:
- To ma być pokój i harmonia? Figa - zabieram jo.
No i ciepnał ich na matę, gdy tak bili się o ów prezent... :wink:

[budo_hara-kiri]

Panowie!
Poranna kawa chyba nieco pobudziła mój umysł. Mam jednak koncepcję o co loto na tym zdjęciu z Dziadkeim, jo i 3 padalcami.
Otóż sądzę, że Dziadek itd. (ciach...):wink:

poklon
Co się zaś tyczy zawiłych internetowych dyskusji n/t wykonywania technik, zgadzam się w 100% Zwykle je pomijam podobnie jak kiedyś w lekturach tzw. opisy przyrody ;-)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy przy okazji jakiegoś stażu i „przedyskutujemy” kilka technik :wink:

[budo_ligeia]

Irimi, rzuć to aikido i zacznij przypowieści pisać. Nieźle Ci idzie.

[budo_irimi]

Irimi, rzuć to aikido i zacznij przypowieści pisać. Nieźle Ci idzie.

Co ty! Poczytałem Pmaszowego Maryjana miszcza i wiem gdzie moje miejsce w szeregu ;-)

A aikido nie rzucę, bo je kofam z całej epy!

[budo_szczepan]

Akurat o tej sztuczce wspomnial instruktor z Osaki u ktorego cwiczylismy.Sam byl tego swiadkiem, i powiedzial, ze niejednokrotnie sam slynny H.Kobayashi sensei pchal jo w ten sposob. Opowiadal, ze Dziadek potrafil rowniez przewrocic pchajacych do tylu, a nie tylko trzymac jo niewzruszony jak gora....
Wg niego, O sensei byl kims na zupelnie innym poziomie, niz cala reszta smiertelnikow, nie da sie tego racjonalnie wytlumaczyc.

BTW Kobayashi sensei opowiadal, ze kiedys na treningu, po dluzszym wykladzie teoretycznym Dziadka, tak mu zdretwialy nogi, ze jak go Dziadek zawolal zeby go atakowal jako uke, to w sekunde po wstaniu padl na ziemie jak razony gromem. NIe wiedzial dokladnie, czy przyczyna bylo problemy z krwiobiegiem, czy tez full power Ki Dziadkowe :wink:

[budo_garry]

BTW Kobayashi sensei opowiadal, ze kiedys na treningu, po dluzszym wykladzie teoretycznym Dziadka, tak mu zdretwialy nogi, ze jak go Dziadek zawolal zeby go atakowal jako uke, to w sekunde po wstaniu padl na ziemie jak razony gromem. NIe wiedzial dokladnie, czy przyczyna bylo problemy z krwiobiegiem, czy tez full power Ki Dziadkowe :wink:

To akurat nic nadnaturalnego - doświadczam tego bardzo często po części dotyczącej pytań na zakończenie stażu.

[budo_satorian]

słowa, słowa, słowa...
A który z rozmówców próbaował wykonać to ćwiczenie w praktyce?

[budo_satorian]

tak myślałem

[budo_ronin bastard]

Mam wrażenie, że ćwiczenie nad którym toczyła się "dyskusja" pokazane jest

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_avbert]

No to teraz fizycy za ołówki i rozrysować rozkład sił. :wink:

[budo_jaded]

Za radą kolegi Satoriana sprawdziłem to ćwiczenie z kolegami w dojo. Udało mi się prznieść część siły na swoje centrum, także myślę , że powstrzymałbym wyrośniętego czterolatka. Średnio wyrośnięty dwudziestolatek przesuwał mi jo w dowolnym kierunku bez wysiłku. No ale ja akurat jestem antytalentem w Aikido (nic nie umiem), więc to jeszcze o niczym nie świadczy

[budo_rzozio]

cos tu wam sie pocwierkalo albo o jaj sie rozchodzi, jak nie widzicie w czem tu kit to wam objasnie. sila to jedno, ramie sily insza inszosc, tam jest ze mlodziaki napieraja a stary za kijaka ich haltuje i gdzie on go ucapil wez szczepan oske usztyl i uwidzisz, ze kazden mlodziak swoje dodawa i to sie rachuje na plus i kazden sporo od oski napiera to i ramie jest. stary jak nawet ma imadlo w lapie to kijak peknie, kto sie dzwigal na zakupy z lomem to wie ze i lom sie trochu odgina jak sztaby odpuszcza

[budo_avbert]

kto sie dzwigal na zakupy z lomem

Piękne