Złoo gdybyś ćwiczył naprawdę u instruktorów karate tradycyjnego w FIKTA /a nie w FITKA jak sam piszesz, nawiasem mówiąc jest we Włoszech federacja o skróconej nazwie FITA/ to nie miałbyś takich dylematów i spostrzeżeń.
Napisalem zle FIKTA, potem poprawilem, nie ma co sie czepiac...
Twój sensei Lorenzo Vito nie figuruje w spisie członków FIKTA, nie wiadomo u kogo zdawał na 5 Dan, tak więc raczej nie ćwiczysz we Włoszech karate tradycyjnego a jakiś shotokan.
"jakis shotokan" - napisal dan z pogarda ... nieladnie to zabrzmialo
Jak podasz mi nazwiska pozostałych Twoich 2 instruktorów to tez ich sprawdzę czy są we Włoskiej Federacji Karate Tradycyjnego.
Pracuje nad tym, tym razem droga emailowa. To chyba normalne, ze zapominam obce nazwiska po uslyszeniu na zywo.
Swoją droga nie rozumiem Ciebie. Jesteś w Mediolanie i zamiast iść do H.Shirai'a lub T.Naito chodzisz na treningi do kogoś innego Sad Tak dla Twojej informacji w Mediolanie jest 65 klubów karate tradycyjnego /FIKTA/, ale najwazniejsze są dwa ! Chyba nie boisz się iść do prawdziwych Mistrzów na treningi ?!
Nie boje sie. I gdybym tu zostawal dluzej, poszedlbym do tych mistrzow (na Muai Thai znaczy sie :wink: ) A tak na bardziej powaznie, to niestety slabo "zelektryfikowane" te kluby (tak w sensie Internetu mam na mysli, mamy 21 wiek). Mianowicie googiel (pare miesiecy temu, gdy szukalem gdzie isc) odnalazl mi okolo 1/10 podanej przez Ciebie liczby klubow, do ktorych moglbym sie wybrac (i niekoniecznie wszystkie pod FIKTA). Musisz bowiem wiedziec, ze Mediolan jest ogromny, przykladowo na Malpense (lotnisko Mediolanu) jedzie sie 40 minut szybkim pociagiem. Wiec nie na wszystko co "jest w Mediolanie" moglbym sie wybrac.
Ćwiczysz karate niezbyt długo a oceniasz ludzi i ich poziom w sposób tak arbitralny jak wielki znawca. Co daje ci prawo do negowania wartości czarnych pasów innych niż Twój biały ? To, że tylko i wyłącznie Twoim zdaniem część z nich nie poradziłaby sobie np. z Tobą lub z przedstawicielem innej MA. Sądzisz, że tylko skuteczność w walce jest jedyną wartością karate ?
Nie smiem oceniac mistrzow majacych 5 dan (ktory zmapowalem zreszta na 1 dan porzadnego karateki w Polsce). Moge co najwyzej podsmiewac sie pod nosem z sensejki Maruski, ktora robi kibadachi jakby robila szpagat, szoruje "sukienka" podloge:
- To ma byc pozycja jezdzca?
- Ale ja jade na 2 koniach!
- Aaaa to przepraszam pania
Nota bene... Miala ostatnio zabieg (operacje?) kolana... Hue hue hue :twisted:
Natomiast dlaczego mam nie byc "znawca" poziomu goscia, ktory ma 2gi dan, ale... zaczal cwiczyc 2 lata pozniej niz ja, nie jest szczegolnym zapalencem, nie ma silnej budowy, nie jest bardziej sprawny niz przecietnie - zaden talent (tak jak ja - czy ja pisze, ze jestem zajebisty? ale porownujmy dalej..), a gdyby zliczyc staz godzinowy to byc moze okazal by sie 2 razy mlodszy ode mnie! I jeszcze jak ktoremus powiedziec np. wykonuj technike we mnie (podczas cwiczen w parach) a nie skrecaj nogi tak ze nawet nie musze cie musnac blokiem... to sie wtedy patrza dziwnie, ze sie czlowiek w ogole odezwal, usmiechaja sie z politowaniem. No przeciez oni maja dany!! A nad wszystkim czuwaja 5te dany!
Zarzucasz mi, ze jestem skuteczny, ale to tez nie prawda

bo przeciez sie z nimi nie bilem. Mam po prostu pojecie o technice, ktorej oni nie maja (poza prowadzacymi).
I jeszcze jedno, tam akurat cwiczylem w niebieskim pasie, trener mi kazal, przyniosl i nawet chcial bym zatrzymal jak sie zegnalem.
Krytykujesz porządek, ustwianie kapci pod sznurek przy ścianie, a nie przyszło ci do głowy, że to także element kultury japońskiej związanej z karate ? A może jesteś jedną z tych osób co włażą do dojo w białych adidaskach przeznaczonych do treningu SW ?
Porzadek to element kultury w ogole. A przedawkowanie tej calej Japonii w wymiarze 2 treningow tygodniowo prowadzi do zaniedbania samego karate. Nie trafiles we mnie z tym atakiem obuwniczym, ja hardkorowo niszcze sobie stopy. Nie wiem co zlego widzisz w adidasach kupionych tylko do karate - chyba lepiej niz trampki w ktorych chodzi sie po szkole i boisku?
Moge miec jednak podejrzenie, ze nie we wszystkich salach, gdzie nauczasz (nawet do 20 treningow tygodniowo, przypomnijmy) podloga jest wylozona jako tako amortyzujacym parkietem. W czesci sal stosuje sie beton + plastik (taka wylewka z sztucznej zywicy jakiejstam). Cholernie twarde toto, mozna nabawic sie np. plaskostopia poprzecznego itd. Wrecz zalecane na takich powierzchniach by cwiczyc w obuwiu. Mowisz to uczniom?
Czy jestes fair?