gdybym chciała być zlośliwa to powiedzialabym, że jeśli to nie ma znaczenia to pewnie chodzisz w tej ostatniej
jak mi taka dasz to moge w niej cwiczyc, nie widze w tym nic zlego. Jeszcze raz pytam co za roznica w czym CWICZYSZ??? Bo pierwsza odpowiedz ma sie nijak do tego pytania, jesli rozumiesz o czym mowie, a jesli nie to idz na porzadne treningi. Wole sie utozsamiac ze swoja sekcja wspolnym, ciezkim treningiem niz tym co mam na sobie.
Chyba rozumiesz ubranie tylko i wyłącznie jako kawałek materiału, w ktory wsiąka pot. Dla mnie ciuchy to także przyjemność. Pytasz co za różnica w czym się ćwiczy? A co za różnica w czym się chodzi, w czym się śpi... Pewnie, że nie jest to największy problem życia, ale nie bądźcie hipokrytami: od miesięcy ciągniecie ten temat, a teraz chcecie być idealistami, twierdząc, że ciuchy nie mają dla was żadnego znaczenia. :?
Każda sw, dyscyplina sportowa ma swój "uniform" swój strój. Nie ćwiczy się boksu w kimonie (taki prostacki przykład). Jeśli się na coś zapisujesz to liczysz się z tym, że będziesz miał na sobie to i to, i nie będziesz tego kwestionował.
Chcę także powiedzieć, że wcale nie wymagam od nikogo, żeby podzielał moje zainteresowania odzieżą, ale jakoś nie mogę uwieżyć w to, że naprawdę jest wam to zupelnie obojętne.