Chodzenie w bluzach/koszulkach SW
Napisano Ponad rok temu
2. ostatnio umowilismy sie z kumplami ,ze przyjdziemy po poludniu na sale pokopac pilke.
Noi moj kumpel z sekcji przyniosl spodenki Muay Thai w ktorych potem gral Ja uwazam ze troche przesadzil, choc on tlumaczyl ze inne ma w praniu. Jednak czy z drugiej strony chodzenie w spodenkach muay thai jest szpanem? Przeciez dla czlowieka nie trenujacego sw wyglada to jak zwykle spodenki z jakims smiesznym "chinskim" napisem. Co innego bluza na ktorej jak byk pisze MUAY THAI.
Jesli taki temat byl to sorki. Chce tylko poznac wasze zdanie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co do twojego kumpla to trudno miec mu za zle ze wzial spodenki do MT skoro inne mial w praniu. czesem tak sie zdarza.
Napisano Ponad rok temu
Ja tam nosze tylko koszulke knives. A spodenki do MT sa bardzo wygodne. Dla laika wygladaja jak kazde inne. W czasach kiedy w zimie kobiety chodza w brzuchem na wierzchu a niektorzy panowie w swiecacych butach i rozowych dresach nie czuje sie dziwnie kiedy wychodze na plaze w spodenkach od MT.
Napisano Ponad rok temu
Dalbym sobie reke uciac, ale myslalem ze napisa na spodenkach do MT jest zwykle po Tajsku .
hehe. przeciez wiem.opisywalem wyglad tajskich spodenek okiem laika
poza tym wyraz "chinskim" jest wyraznie w cudzyslowiu
Napisano Ponad rok temu
czy np. gość w koszulce piłkarskiej to już szpaner, czy dopiero ktoś w spodenkach do MT to szpaner?
ja na uczelnię czasem śmigam w klubowej bluzie bo mi się podoba.
a ze ktoś uzna mnie za szpanera... cóż będzie musiał jakoś z tym żyć.
Napisano Ponad rok temu
Kilka przemyśleń - człowiek afiszujący się z ćwiczeniem sztuk walk traci w razie starcia przewagę w postaci elementu zaskoczenia; dwa, ze moze powodowac agresję innych (chęć sprawdzenia się z "miszczem" stylu). Trzy, ze osobiscie i w gronie przyjaciół ilość koszulek (zwykle "vale tudo" itp) przekładamy na ilosc znanych technik bjj przez delikwenta, to w zartach, ale na powaznie wiadomo, ze to pusty lans...
Jesli chodzi o noszenie codzienne, bo na trening, czy silownie zakladam moje cwiczebne ciuchy, czyli zwykle camisa, cktora jest poprostu lepsza czy gorsza koszulką z napisami Capoeira w roznej konfiguracji.
Szczerze, to wiekszy respekt budzą we mnie kolesie spokojni, niczym się nie afiszujący. Po takich nie wiadomo czego się spodziewać... A lanser w koszulce? Większe szanse, że jest leszczem.
Napisano Ponad rok temu
Kilka przemyśleń - człowiek afiszujący się z ćwiczeniem sztuk walk traci w razie starcia przewagę w postaci elementu zaskoczenia; dwa, ze moze powodowac agresję innych (chęć sprawdzenia się z "miszczem" stylu). Trzy, ze osobiscie i w gronie przyjaciół ilość koszulek (zwykle "vale tudo" itp) przekładamy na ilosc znanych technik bjj przez delikwenta, to w zartach, ale na powaznie wiadomo, ze to pusty lans...
Jesli chodzi o noszenie codzienne, bo na trening, czy silownie zakladam moje cwiczebne ciuchy, czyli zwykle camisa, cktora jest poprostu lepsza czy gorsza koszulką z napisami Capoeira w roznej konfiguracji.
Szczerze, to wiekszy respekt budzą we mnie kolesie spokojni, niczym się nie afiszujący. Po takich nie wiadomo czego się spodziewać... A lanser w koszulce? Większe szanse, że jest leszczem.
Napisano Ponad rok temu
chcialem dokladnie to samo napisac, ale jakos odpuscilem.czy np. gość w koszulce piłkarskiej to już szpaner, czy dopiero ktoś w spodenkach do MT to szpaner?
noszenie ciuchow klubowych to nie szpan tylko promocja klubu i tyle.ja na uczelnię czasem śmigam w klubowej bluzie bo mi się podoba.
niedawno mielismy egzamin na P1 i dostalismy dyplomy oraz naszywki. z tego co slyszalem ktos z naszej sekcji przyszyl sobie ta naszywke na kurtke. tylko czekac az sie pojawia ludzie z ta naszywka na plecakach, tylnich kieszeniach wranglerow i kapielowkach.
Napisano Ponad rok temu
Jezeli jest to skromne logo na piersi, opatrzone malym napisem lub wogole bez niczego, to wiedziec o co chodzi beda tylko wtajemniczeni. Dzieki temu mozna poznac trenujacego w innym miescie, na ulicy, nie narazajac sie na zaczepke osob postronnych. Kto bedzie wiedzial ze ten znaczek to akurat Kyokushin oznacza czy co innego. Ja np nosze czasem jakies skromne logo na bluzie czy koszulce i nigdy nie bylem z tego powodu zaczepiony inaczej niz "czesc, trenujesz? ja tez, u kogo?". No i mowiac szczerze nie robie tego dla lansu czy innego szpanowania. Po prostu te koszulki mam dobrej jakosci i dlatego je lubie
Co innego jezeli idzie sobie pan bez szyi, albo jeszcze lepiej chlopaczek 14 lat w bluzie z wielkim pitbullem i napisami MMA, Muay Thai, Kick Boxing, BJJ itp. To juz podchodzi pod lans czy nawet prowokacje jakas.
Pozatym, zawsze sie zastanawiam co ma MT albo KB do MMA, ale ja sie bardzo nie znam przeciez. Ci z bazaru na pewno wiedza lepiej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a jeśli chodzi o ewentualne zaczepki ze strony ludzi którzy chcą się sprawdzić to myślę, ze o wiele niebezpieczniejsze jest noszenie właśnie ubrań z motywem "karate", "kick-boxing" i tym podobnych ogólnie znanych dyscyplin, gdyż niemal wszyscy "zadymiarze" dla nazwania VALE TUDO, czy MMA, używają słów: "klatka", "walki bez reguł" i ewentualnie co bardziej "w temacie" - "prajd". :wink:
pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
generalnie pytanie czy tak jest fajnie czy nie fajnie zadaj sobie.. jak masz ochote nosic takie ciuchy licz sie z tymi wszystkimi milymi sytuacjami i z tymi mniej milymi ktore wymienili wczesniej. mi osobiscie afiszowanie sie danym sportem walki nie podoba, ale z drugiej strony ludzie ktorzy maja ku temu podtsawy :wink: - jakies sukcesy, tytuly no to maja do tego pelne prawo!
moze to bedzie maly off topic ale podlacze to pytanie
dlaczego niektorzy zaczynaja trening, rozgrzewke w bluzie? chodzi o to zeby szybciej sie rozgrzac? tak POWINNO sie robic?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Racja Ale ordynarny PIT BULL I wielki czerwony napis VALE TUDO nie ma z tym nic wspolnegodochodzą jeszcze wzgledy estetyczne - chinska kaligrafia na koszulce czy bluzie potrafi być naprawdę ładna
Napisano Ponad rok temu
Poruszony problem jest typowym problem nastolatków zwracających uwagę i identyfikujących się poprzez noszenie takich, a nie innych ciuchów.
Przechodzi z wiekiem.
Napisano Ponad rok temu
Czy aby nosić buty Dr. Martens trzeba byc pracownikiem Martensa? :roll:
Poruszony problem jest typowym problem nastolatków zwracających uwagę i identyfikujących się poprzez noszenie takich, a nie innych ciuchów.
Przechodzi z wiekiem.
albo czy trzeba trenowac tennis zeby nosic buty nike...jednak jest jakas roznica pomiedzy wielkimi koncernami produkujacymi sportowe ubranie a sztukami walki ktore skupia bardzo charakterystyczne srodowisko.
Mydaje mi sie ze im bardziej srodowisko sw sie komercjalizuje (i dobrze!) i przynosi zyski tym wieksza bedzie ilosc osob noszacych koszulki i bluzy itp. i nie widze w tym nic zlego. SW staly sie ostatnio bardzo medialne a wiec przedmiotem popkultury - w dobrym tego slowa znaczeniu - i jako przedmiot popkultury ma swoje ikony.
wraz z popularyzacja sw pojawiaja sie produkty nie tylko do "cwiczenia" ale do "chodzenia" i to jest bardzo wazne rozroznienie. zauwazcie ze w tych dzialach nie ma gi ani sprzetu do walki.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jak ktos chodzi po ulicy w kimonie to tak jakby chodzil w stroju narciarskim albo pletwonurka. jezeli zaklada koszulke i bluze to ja nie widze zadnego problemu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Cwiczenia w domu\sprzet-pomocy
- Ponad rok temu
-
TRENING NA DYMAMIKĘ
- Ponad rok temu
-
Worki
- Ponad rok temu
-
Mój domowy trening :-)
- Ponad rok temu
-
Ochraniarze w Edinburgu(szkocja)
- Ponad rok temu
-
Złe samopoczucie pod koniec treningu
- Ponad rok temu
-
nogi :/
- Ponad rok temu
-
punkty witalne (nacisku)
- Ponad rok temu
-
Drązek do podciągania a żelazna futryna-pytanie?
- Ponad rok temu
-
ZAPRASZAM DO KRECENIA AMATORSKIKICH FILMOW!!!!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu