JAK SIĘ WKURWIĘ TO PÓJDĘ NA DYŻUR DO PROFESORA LECHA GARDOCKIEGO.
Osoby:
K: kontur17
P: Profesor Lech Gradocki
M: Męski głos
(dzwoni telefon)
G: Tak słucham, Gradocki
K: Dzień dobry tu Kontur
G: Kto?
K: Kontur, z vortalu budo
G: Jaki kontur? Z jakiej budy?
K: No kontur. Tu chłopaki na forum trochę się ze mnie smieją a ja im napisałem, że do Pana zadzwonię i że uzyskam od Pana poradę prawną
G: A skąd mnie znasz i skąd masz mój numer telefonu?
K: Chodzę do Pana na dyżury.
G: Do mnie? Nie pamiętam cię. Co na tych dyzurach robisz?
K: No ostatnio krędę przyniosłem i podlałem fikusa
G: Dobra. O co chciałeś zapytać?
K: Bo wie pan. My tu się kłócimy na forum czy batony są....(głos ze słuchawki urywa się. Pojawia się drugi, męski)
M: Paweł! Co ty robisz?
K: Ciszej tato! dzwonię
M: Ile razy ci mówiłem, żebyś nie bawił się moim telefonem!
K: Tato ja tylko...
M: A odrobiłeś zadanie z geografii?! Marsz do swojego pokoju!
K: (do słuchawki) Przepraszam Panie Profesorze, ale mam tu ważną naradę i chciałem przek....
Biip, biip, biip