Rób to, co Cię bardziej "kręci". Przyznam, że często zaglądając tu robię jedno i drugie na zasadzie przyczynowo-skutkowej, a mianowicie płaczę ze śmiechu....I irimi. Choć nie przegadałem z Tobą pół nocy na temat aikido, oglądając przy okazji Koichi Tohei wraz z całą jego ferajną na dużym ekranie, to jak zwykłem mówić - nic straconego. Do tego czasu, nie dziw się, że czytając ostatnią odpowiedź na mój post nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.
Teraz odpowiedź całkowicie poważna i zdaje się, że znowu się powtórzę. Osobiście biorąc udział w treningach znacznie krócej niz ty nie mam żadnego problemu w dostrzeżeniu faktu, że uczę się zawsze rzeczy bardzo do siebie zbliżonych, logicznie poukładanych, uczących przez różnorodność niemal jednego i tego samego. Ruch z jednej techniki przekłada się na drugą techniką. Żadna to nowość, bo mówią o tym niemal wszyscy nauczyciele na stażach i wymaga to tylko świadomego treningu, by można było w końcu ten fakt dostrzec i to wcale nie po zbyt długim okresie. Natomiast Ty, Gościu po 16 latach treningów widzisz wciąż aikido jako zbiór odrębnych technik, których uczyć się trzeba oddzielnie. Tak patrząc na trening aikido nie dziwota, że liczba 720 wydaje się niemożliwa do opanowania. Nie wiem, gdzie błąd, ze tego nie dostrzegłeś, nie mnie to oceniać i nie mój to problem. W Twoim mniemaniu to nie ty popełniasz błąd, tylko aikido ma zła metodykę i próbujesz je usprawnić workałtem... Pojawić się może jednak pułapka. Idąc dalej tokiem myślenia "dzielimy" zamiast "widzimy to co wspólne", to można dojść do wnoisku, że aikido powinno też osobno uczyć technik na uke chudych, średnich i grubych, wysokich, średnich i niskich i ich kombinacjach (np. wysoki i gruby, średni i chudy...). Można dojść do setek tysięcy kombinacji...... 720 technikach aikido.........Zachodzi tylko pytanie, ile czasu trzeba poświęcić na ich opanowanie? Może rzeczywiście warto najpierw zapisać się na balet. Sam przecież w zakończeniu doszedłeś do tej konkluzji, żartując oczywiście. Czy aby na pewno?
Kończąc te przynudzania... Jeśli ktoś postrzega aikido jako całość, wtedy workałt jest mu całkowicie zbędny. Jeśli tego nie dostrzegasz, to oczywiście możesz uzupełniać nim trening, tyle, czy nawyki, których workałt Cię nauczy bedą prawidłowe... :roll:
PS. Sory, jeśli i tym razem moja wypowiedź przyprawi Cię o śmiech lub łzy, lub obie te rzeczy jednocześnie...