Obrona NOŻEM przed psem.
Napisano Ponad rok temu
Teraz siedze w Reichu i jedynym psem jakiego widzialem od 4 lat jej pieprzony ratlerek, mieszkajacy dwa pietra nade mna, ktory szczeka na mnie codziennie jak wracam za labu i ktorego nie moge nawet w dupe kopnac, bo zawsze trzyma go na 6-cio metrowej smyczy pokrecona, zasuszona i zapluta stara niemra.
A jak w Wawie tyle bojowych to moze zamiast noza, paly, batona, sztuk walki na "dwie lapki", ochroniarza i innych dupereli warto po prostu zainwestowac w prywatny, kurewnie mocny paralizator? Tyle tego na rynku obecnie. A jakie fajne cuda mozna samemu jeszcze zrobic :wink: Bo watpie, zeby nawet pies morderca o zacieciu upierdliwego mula postal na nogach dlugo po pierwszym strzale, a po trzecim zeby mial ochote w ogole sie podniesc 8)
Napisano Ponad rok temu
W trujke dzialaja tak Rocki daje sygnal pierwszy, Paco wyskakuje przed niego i czujka (niezaatakowaly nikogo poza pozorantem) jaka role bedze mial Loco w stadzie sie okaze przed ludzmi one strachu nieczuja bo niemaja powodu. Obcych akceptowanych przez nas przyjaznie witaja, obcy nigdy sam niewszedl
Waza w okolicach wagi drobnych kobiet... jak mocno razi paralizator czlowieka? obroze elektryczne niesprawiaja bolu psom (bojowcom) znajomych ale niewiem jakie ttam jest napiecie, kumpela odgania kundelki paralizatorem jak np: ma sunie w cieczce zadnemu tym krzywdy nie zrobila, ale moze ma slabego sprzeta.
PS
W niemceh jest ban na wiekszosc molosow i terierow bull
PSS
Ja to zok taki wlasnie ludzie az sie boja spojzec :mrgreen: psy lataja a ja w kominiarce bialej z tylu z wiatrowka hahaha
Napisano Ponad rok temu
moze i nie może, ale pierwszego wilczura który mnie zaatakował złapałem w powietrzu przed swoja szyją!!! Jak sobie to spokojnie przemyślałem to z deczka osłabłem.
I miałem chuj a nie czas na wyciągnięcie noża (zresztą stałem w samych gaciach ), nawet uniku nie wykonałem mimo, ze niby powinieniem na odruchu!
Temat powstał bo pytanie brzmiało czy nożem można sie obronić przed psem, a nie czy dużo biega ich po np. Wawce.
Wiemy że przed psiakiem to się opędzimy i reklamówką z kurczakiem. Pytanie czy obronimy sie nożem przed groźnym dla nas psem. Jak ktoś ćwiczy to pewnie mu się uda, bo takich chujów jak ten mój wilczur to mam nadzieję, że za dużo nie biega. Tylko, że to jest trening specjalistyczny i trzeba mieć warunki i wlaściwą ideafix by to robić, ja już takich nie mam...
ps. Bionick w pełni doceniam patent na dwie łapki bo komletnie rozbijasz koncepcję ataku człowiekowi i psu , z powodzeniem wychodziło mi to jak byłem pozorantem - psy głupiały, te groźne też a jak nie głupialy to atakowały tę kończyne która była najbliżej nich (czasami szyję i podlegało to jakiemus sterowaniu.
Z drugiej stronu popieram też userów którzy nawołuja do nie demonizowania psów, nie każdy atak bojowca na człowieka w mieście kończy się śmiercią tego ostatniego!
(bo tego pierwszego czasami tak, jak pokazała starsza pani w parku z kuchennym nożem)
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem na co jest tu ban, a na co nie, bo ja tu przypadkiem jestem i nie szprecham w dodatku ani slowka, ale faktem jest, ze autentycznie nie widzialem tu psow, oprocz tego wspomnianego ratlerka! Moze mieszkam w takim dziwnym miescie?PS
W niemceh jest ban na wiekszosc molosow i terierow bull
Napisano Ponad rok temu
Osobiście nie znalazłem się w takiej sytuacji, że pies rzucił mi się do gardła lub coś w tym stylu, jednak obawiam się, że kiedyś taka sytuacja może nastąpić. Osobiście nie przepadam za psami i nie ukrywam, że gdy widzę dużego bezpańskiego psa to gdzieś w głowie, czuje instynktowny lęk. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale jedną z najprawdopodobniejszych możliwości jest to, że w dzieciństwie nie byłem oswajany z żadnym zwierzęciem. Nie wiem jak reagują, nie wiem jak się zachowają w niektórych sytuacjach i pewnie stąd mój lęk.
Sądzę, że gdybym widzial biegnącego na mnie psa to zdążył bym wyciągnąć nóż, jednak nie wiem czy zdołałbym zadać cios. Zabilibyście psa, który zacząłby was atakować? (i niebyłby to atak śmiertelny, np w noge?)
Pozdrawiam Maciej
Napisano Ponad rok temu
jak z psem. Zapraszam do gliwic, poznasz lepiej psy zanim wrócisz do domu.
Dobry aktor potrafi powiedzieć Nie na co najmniej 15 sposobów, psy mają podobnie ze szczekaniem i mową ciała.
Przed psem najlepiej jest się bronić kawałkiem żarcia, nie nożem. Jak już trza będzie go pociąć to na 99% wyjdziesz z tego co najmniej pogryziony (plus zastrzyki na wscieklizne potem), nie ma Ultymatywnej Techniki Jednego Cięcia W Tętnice.... Wiec szykuj się na długą i krwawą imprezę z piesiem. A jeśli jesteś na tyle szybki aby nie dać się pogryżć w walce to jesteś na tyle szybki aby jej uniknąć.
Kub sobie kabanosa dla psów i noś go w kieszeni, psy mają skur.....ńsko mocny węch, i jedzenie uspokaja je tak samo jak ludzi uspokajają zielone ($).
A po grzyba od razu do gardła ma skakać, noga jest bliżej....Osobiście nie znalazłem się w takiej sytuacji, że pies rzucił mi się do gardła lub coś w tym stylu"
Paranoja jakaś.
Napisano Ponad rok temu
A po grzyba od razu do gardła ma skakać, noga jest bliżej....
Paranoja jakaś.
No niby paranoja, a jednak
Poza tą nieszczęśliwą przygodą w realu z wilczurem, to jak byłem pozorantem ... . to jednak kilka było psiaków które do szyi mi skakało ..., oczywiście tych polujących na rękę i nogę (najbliższą część ciała) było duzo więcej. Tym niemniej takie ataki były.
Napisano Ponad rok temu
Kub sobie kabanosa dla psów i noś go w kieszeni, psy mają skur.....ńsko mocny węch, i jedzenie uspokaja je tak samo jak ludzi uspokajają zielone ($).
He he, to jest tez sposob, zeby je zwabic... Idziesz sobie spokojnie ulica a tu sznur pieskow za toba. I zaczynaja sie robic agresywne :twisted:
Od siebie dodam, ze mialem jedna grozna przygode z psem, w lesie. Wracalem z treningu i dopadl mnie puszczony luzno wilczur, duze bydle. Mialem przy sobie worek ze sprzetem :twisted: wyjalem nun i to mi uratowalo dupe. Dodam ze nie udalo mi sie trafic psa, tak kurewsko szybki byl mimo rozmiarow.
Cala scena trwala moze kilkanascie sekund zanim dobiegl dupek - wlasciciel i opanowal go jakos.
Wnioski? Lepiek miec miecz niz noz. Noz takie bydle zezre razem z reka. No ale lepszy noz niz nic of kors...
Napisano Ponad rok temu
Np. taki miecz:Lepiek miec miecz niz noz.
Anduril, klinga dł. 101 cm z hartowanej stali nierdzewnej...
A tak serio, to na psy najlepszy jest kałasz. Już przeładowany i z palcem na spuście, ma się rozumieć.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Użycie noża w realnej walce jako kastetu.
- Ponad rok temu
-
Minimalny ruch przy rzucie nozem
- Ponad rok temu
-
Proca
- Ponad rok temu
-
Baton Training
- Ponad rok temu
-
The Reality Of Edged Weapon Attacks artykul po angielsku
- Ponad rok temu
-
Treningi dla WROCŁAWIA
- Ponad rok temu
-
Treningi z kijem -Profesjonalnie
- Ponad rok temu
-
Gumowa hipokryzja PiS-u
- Ponad rok temu
-
Czy nadchodzą zmiany w ustawie o broni?
- Ponad rok temu
-
Co? gdzie? jak?
- Ponad rok temu