24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_feniks]

Wlasnie ostatnio biegalem po lesie z kumplem, ktory mial na sobie cieple ubranie, w odroznieniu odemnie i sie gosc rozchorowal biegajac z rana po lesie :-) Ja tam zawsze biegam bez czapki i rekawic, ale dzis popadalo sniegiem i w sumie zaczyna cos zlego z moim gardlem sie dziac :? Nie wiem czy wina lezy po stronie tego, ze oddycham tylko ustami, bo zawsze mialem zapchany nos Czy moze dlatego, ze na ogol biegam bez jakiegos specjalnego zimowego ubrania. Fakt jest taki, ze po bieganiu po dzikich kniejach Parku Ksiazanskiego, gdzie stosunkowo latwo mozna spotkac dzika lub muflona, z koncem biegu mam zawsze szron na plecach :-) A temperatura tez sie zmienia....raz jest cieplo a innym razem chlodniej kiedy biegne w kierunku stawów....
Robicie sobie w zime przerwe? Jesli nie to jak sie przygotowujecie na bieganie na mrozie?



pozdro z gor i lasow

[budo_tori]

do zimna w sumie przywykłem, bo czasem trudno było wytrzymać bez deskorolki, co doprowadzało często do tego, że wychodziliśmy z kumplami na deskę w zimę (ostatnie zimy w Polsce są mroźne- ALE SUCHE). To samo tyczy się biegania. Jednak ja biegam tylko w weekendy (jak nie mam zjazdów na uczelni) mniej więcej z rana. Kilometr od domu i już mam lasek, gdzie od wielu lat trenowaliśmy z jeszcze paroma fanatykami. Zazwyczaj wychodzę w bucikach do biegania, ciepłych spodniach dresowych, polarze i czapce. Zakładam też rękawice, bo niekiedy mróz potrafi zrobić swoje. Ogólnie choroby mnie nie łapią, ale myślę, że dodatkowy wpływ na to ma hurtowa ilość spożywanych owoców i mleka.

[budo_oliffka]

Robicie sobie w zime przerwe?

W żadnym wypadku nie 'zawieszam' biegania z powodu pogody. Co więcej, z niecierpliwością czekam na intensywne opady śniegu, bo truchatnie w mroźnym powietrzu, po zasypanych trasach ma swój urok (podobnie jak zapasy i rzuty w wysokim śniegu :-) ).

Jesli nie to jak sie przygotowujecie na bieganie na mrozie?

Co do ubrania. Właściwie nic się nie zmienia w stosunku do jesieni. Czasami pojawia się druga bluza. Gdy jest zmino biorę rękawiczki, które ściagam po jakimś kwadransie. Obowiązakowo czapka (z daszkiem gdy pada grad).
Podobnie jak Torek nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam. Dużą rolę odgrywa tutaj herbatka z wkładką w postaci cytryny i soku z malin.

[budo_rabi]

Z tymi rzutami to uwazaj, bo jak sie kiedys z kumplem mocowalem i wyladowalem na jakims podsnieznym kozeniu to cale szczescie ze moj tylek dziewica zostal, a siniak dluuugo sie trzymal Zeby nie bylo ot, to ja nie przerywam biegania na zime.

[budo_navyseal]

Zima nie zima dalej bede biegał, bo nie ma co rezygnować z przyjemności

[budo_oliffka]

Z tymi rzutami to uwazaj, bo jak sie kiedys z kumplem mocowalem i wyladowalem na jakims podsnieznym kozeniu to cale szczescie ze moj tylek dziewica zostal, a siniak dluuugo sie trzymal

Przykra sprawa. Takie rzeczy zawsze implementuję na stadionie miejskiego osiru. Wolę zapobiegać takim nieszczęśliwym kwiatkom :-)

[budo_fortitudo]

Mnie zostaje bieganie z rańca w weekendy albo na maszynce. Podejrzewam, że raz w tygodniu postaram się pomęczyć na dworze, raz w domu. Co z tego wyjdzie- zobaczymy.
A co do stroju: na dwór długie spodnie dresowe i bluza. Czapka i rękawiczki również. W razie wyjątkowych mrozów przewiduję założenie bluz sztuk dwie.

[budo_macias]

Przerwa?No way!
Dla mnie jest to o tyle problem gdy jest zima,ze z lasu przeosze sie na ulice. Raz ze niezdrowo,dwa ze kolana dostaja po dupie. Niestety, ale przewaznie biegam weczorami i niezbyt bezpiecznie jest zasuwac po ciemku w lesie.

[budo_benny]

Ja tam wole sie przniesc na maszynki w silowni. Zbyt duze ryzyko poslizgow, korzeni itp. bardziej sie boje o balagan w kolanach niz o zmarznieta dupe

[budo_bakobrody]

Ja tam wole sie przniesc na maszynki w silowni.

eee na maszynce nie ma takiej satysfakcji jak np. w lesie 8) wolalbym juz biegac z ranca po ulicach zaraz po tym jak przejada odsniezarki.

[budo_eventhorizon]

bieganie po śniegu ma swoje niepowtarzalne uroki
wrzuca się na siebie dodatkowe ciuszki, rękawiczki i czapeczkę i w drogę! żadnej taryfy ulgowej z powodu zimy! hm, może właśnie przez to mroźne powietrze bieganie w zimie sprawia mi tyle przyjemności ... generalnie czuję wtedy, że płuca o wiele lepiej mi pracuję po takiej kuracji miodzio

[budo_bakobrody]

może właśnie przez to mroźne powietrze bieganie w zimie sprawia mi tyle przyjemności ... generalnie czuję wtedy, że płuca o wiele lepiej mi pracuję po takiej kuracji miodzio

proooste... 8) w zimnej wodzie jest wiecej tlenu, wiec w powietrzu pewnie tez :-)

pozdrawiam

p.s. biegac, biegac, biegac i nie ma ze boli :wink:

[budo_tae tad]

Biegac zwlaszcza w zime!!!

nie zapomnijcie o GRUBYCH majtkach (powaznie!) nie biegajcie w zime w bokserkach :nie: :roll:

[budo_hszanek]

czyli ogólnie rzecz biorąc:
czapka, rękawiczki, 2 bluzy, grube gacie(a własciwie czemu nie bokserki?) i śmigamy? czy coś przeoczyłem?

[budo_noite]

(a własciwie czemu nie bokserki?)

bo poobcierasz sobie jajka 8) i do tego odmrozisz

[budo_feniks]

I tak najgorszym dylematem jest wybor butow jesli chce sie biegac po lesnym sciezkach w zimie :roll:

[budo_tae tad]

(a własciwie czemu nie bokserki?)

no to sprobuj i nie chodzi o otarcie

[budo_mayak]

Ile czasu gdzies trwa u was bieg? bo ja dopiero zaczynam i powoli sie rozkrecam moj trwa gdzies 15minut.

[budo_hszanek]

skoro tak to ja sie lepiej posłucham...o zawartość gaci to trzeba dbaaać jeszcze sie potem dziewczyna zdenerwuje :twisted: heheh :wink:

[budo_navyseal]

teraz przez jesien i zime, u mnie sam bieg trwa okolo godzny(ale to sie zmienia w zaleznosci od warunków na trasie lub jej samej długosci )