Może tak: dla mnie mówiąc tutaj 'tradycyjny' mam na myśli 'skuteczny system pozwalający na nauke samoobrony i nastawiony na ogólny rozwój fiz i duchowy człowieka, jego samodoskonalenie'. Odróżniając od sportu, którego głównym celem jest podium.
O.K. Tyle, że można też mówić 'tradycyjny' w sensie zachowania
wartościowych elementów, np. metod treningowych, koncepcji, metodologii.
I będą systemy/szkoły, gdzie to zostało zachowane i takie gdzie po drodze zostało zgubione.
Będą też systemy zmodernizowane, gdzie te metody i koncepcje będą przekształcone, unowocześnione, ale w taki sposób, że to co było istotne, wartościowe zostało zachowane.
I będą systemy, gdzie to zupełnie wypadnie, i w to miejsce wejdzie coś zupełnie innego. Być może można mówić o jakimś rozwoju fizycznym i duchowym, ale przy tym zagubione zostają niektóre wartościowe elementy techniczne i metodyczne. I ci którzy o tym wiedzą po prostu nie mogą milczeć.
A to, że w wielu systemach tradycyjnych zaczyna się używać metod treningowych zaczernipiętych z teorii sportu to bardzo dobrze, chociaż mało kto to rozumie, siedząc jeszcze w czasach kamienia łupanego.
To czasem może być dobrze, a czasem niezupełnie. Bo czasem, a nawet często może sie to wiązać po prostu z niedocenianiem, niezrozumieniem lub po prostu zupełną nieznajomością wartościowych tradycyjnych metod.
Nowoczesna metodyka sportu też nie jest czymś doskonałym i ciągle się rozwija. I ona często dopiero teraz odkrywa rzeczy, które w tradycyjnych chińskich sztukach walki już dawno były wykorzystywane. I jeszcze dużo ma do odkrycia.
Tyle że dużo trudniej to będzie odkryć, gdy pod hasłem tradycyjnych chińskich sztuk walki już nie będzie tego można znaleźć, gdy juz wszyscy będą robić rzeczy tak "bardzo" tradycyjne, jak to wielu już robi. Np. charakterystyczne elementy systemów wewnętrznych - budowa specyficznej struktury mięśniowej do przenoszenia tzw. 'siły wewnętrznej'. Jeszcze niedawno ludzie z doktoratami z AWF-u nie mieli w ogóle pojęcia o co chodzi. Ktoś, kto nie siedział w tym głęboko jeśli chodzi o systemy wewnętrzne - nie miał dobrego przekazu, odpowiedniej praktyki i osobistego doświadczenia, po prostu nie miał szansy na zrozumienie podstawowych koncepcji neijia. Albo potępiał to wszystko w czambuł, jako jakieś przesądy i bezsensowną wiarę w tajemnicze energie, albo odwrotnie, zaczynał wierzyć w totalne głupoty, których źródłem była jego fantazja. No i ciągle tak jest niestety. I wielu "unowocześnia" tradycyjne style, całkowice przeoczając ten istotny aspekt, a zamiast tego robiąc np. typową siłownię, tak jak na kursie instruktorskim zalecano. Ale na kursach instruktorskich ciągle jeszcze nie mówi się o takich rzeczach, znanych tylko ludziom, którzy naprawdę siedzą głęboko, a nie pozornie, w tradycyjnych chińskich sztukach walki. Dopiero kilka lat temu w teorii sportu pojawiły się koncepcje odnoszące się do tego tematu. O ile pamiętam to Norwegowie jako pierwsi na Zachodzie zaczęli kilka lat temu na szerszą skalę stosować ćwiczenia na przedmiotach chybotliwych, dla treningu 'core muscles'. Odkryto, że to daje efekty, których nie osiągnie się przez typowy trening na siłowni - wzmocnienie warstw mięśni "bardziej wewnętrznych" (słynne "stal wewnątrz, jedwab na zewnątrz", i "przenikanie qi do kości"). Zaczęto to wykorzystywać zarówno w rehabilitacji, jak i w wyczynowym treningu sportowym. Dopiero ostatnio te metody zaczęto wprowadzać np. do treningu narciarzy na najwyższym poziomie. Tymczasem metody treningowe neijia obejmowały ten aspekt od stuleci.
A to jest tylko maleńki fragment zagadnienia. Jest jeszcze wiele rzeczy, o których ćwiczący kung-fu z w miarę dobrego przekazu wiedzą, znają je w praktyce, doświadczają efektów, a jednocześnie wiedzą, że jeszcze lata mogą minąć, zanim 'nowoczesna teoria sportu' to wreszcie przestanie lekceważyć i "odkryje".