17 odpowiedzi w tym temacie

[budo_grozes desperades]

prosze o opinie na temat tego rodzaju zabiegu, co o nim sądzicie? jak długo trwa rekonwalescencja po nim?Moze ktos z was był mu poddanym, grozi mi ten zabieg i nie wiem czy mu sie poddac. bardzo zalezy mi na opiniach specjalistów jak i osób które przeszły tego typu zabieg. Z góry dziekuje

[budo_wolin]

Ja miałem dokładnie dwa miesiące i jeden tydzień temu i nawet śmiesznie było. Napisz, co dokładnie ci jest, bo jeżeli masz zepsutą łękotkę to lepiej nie czekaj z tym zabiegiem. :roll:

[budo_m0ses]

przeszedlem ten zabieg jakies 5 lat temu.

uszkodzilem lakotki przy graniu w kosza (nadwyrezone wczesniej podczas snowboardu). dzieki "uczonej" pani doktor pierwszego kontaktu to byla koniecznosc.
dzieki "wstawiennictwu" w szpitalu bylem tylko 2 dni. o kulach chodzilem jakis miesiac. powrot do pelnej uzywalnosci kolana nastapil po jakims pol roku.

rekonwalescencja duzo zalezy od typu urazu. ja np. mialem uszkodzona tylko jedna lakotke ale nastapilo przerwanie, rozwarstwienie i perforacja. przez jakis rok uzywalem opasek stabilizujacych ale teraz ich juz nie uzywam.
jesli lekarz zasugerowal artroskopie czy to badanie diagnostyczne czy zabbieg idz na to i sie nie zastanawiaj. dzieki temu stracisz pol roku ale ja biegam, cwicze jujitsu,jezdze na snowboardzie. oczywiscie juz nie tak hc jak przed zabiegiem ale swoj powrot do zdrowia oceniam na 90%. ale prawda jest taka, ze trzeba sie troche przy treningach oszczedzac. ja np. unikam wszelkich cwiczen gdzie sa dzwignie na kolana itp.

co do samego zabiegu- znieczulenie w kregoslup i od pasa w dol nic nie czujesz. jesli bedziesz mial dobrego anestezjologa to wbije ci znieczulenie za pierwszym razem. ja mialem chyba jakiegos swiezo po studiach bo kluli mnie dwa rrazy. zostaje nieprzszyjemna rana i bol miejscowy. sam zabieg to jakies 30-60 min. jak sie ma fajnego lekarza to mozna z nim powymieniac uwagi na biezaco w czasie zabiegu

bylo juz pare tematow na ten temat

[budo_wolin]

W moim przypadku było inaczej. Usunięto mi chyba lekko ponad połowę łękotki przyśrodkowej w lewym stawie kolanowym. Na drugi dzień po zabiegu byłem w stanie chodzić sam bez żadnych kul (właściwie to powolnie przemieszczać się, ale samodzielnie) – w tym czasie jeszcze miałem dren w kolanie, przez co każda próba zginania nogi kończyła się bardzo wielkim bólem.

Po artroskopii nie będziesz miał pełnego kąta zgięcia w kolanie przez jakiś czas. U mnie było to coś koło miesiąca zanim go odzyskałem – codziennie i intensywnie ćwiczyłem kąt zgięcia (bolesne i niezbyt przyjemne, ale trzeba zacząć jak najwcześniej).

Sam zabieg tylko na początku wydaje się być strasznym. Bardzo się stresowałem, gdy mnie wieźli na salę operacyjną na tym łóżku.
Znieczulenie dostałem w kręgosłup – zastrzyki były dwa, nie były bolesne. W przeciwieństwie do m0ses’a nie miałem po tym żadnej rany – zwykłe czerwone kropki jak po innych zastrzykach.
Tak jak pisałem zabieg był dla mnie zabawny, ponieważ (sam nie wiem czemu) chciało mi się śmiać z tego, że nie mogę ruszać nogami. Przez całą artroskopie próbowałem nimi poruszyć i teraz już wiem, że za cholerę się nie da.
Podczas operacji będziesz miał możliwość zobaczenia na monitorze swojego kolana od wewnątrz. Lekarz mi dokładnie wyjaśnił i pokazał, co tam mam uszkodzone. W każdym razie na pewno nie będziesz się nudził i pogadasz sobie trochę.
Operacja trwała około 40 minut, a zleciało jak 10.

Jeżeli chodzi o artroskopię to według mnie są trzy bardzo nieprzyjemne rzeczy, o których warto wspomnieć.
Pierwsza to wyciąganie drenu z kolana. Dren to kawałek rurki (takiej jak od kroplówki), której zadaniem jest odsączanie nadmiaru płynu w stawie do takiego tam pojemniczka.
Drugą bardzo nieprzyjemną rzeczą jest ból głowy po znieczuleniu. Przestrzegano mnie przed tym i kazano cały czas po operacji leżeć oraz nie podnosić głowy. Zbagatelizowałem sprawę i podczas obiadu i kolacji trochę się podnosiłem. Następstwem tego był tak wielki ból głowy, że całą noc miałem nieprzespaną.
Trzecia rzecz to depilowanie nogi. Japierd***, ile ja się namęczyłem żeby ją ogolić. To trwało chyba dłużej niż sama operacja.

Po artroskopii zostają na kolanie dwa takie zgrubienia –są pod skórą, pod bliznami. W dotyku przypominają kość – tak jakby coś wyrosło nagle. Lekarz tłumaczył mi, że po jakimś czasie same się wchłoną, ale jak na razie je mam.

Aha, od miesiąca ćwiczę i trenuje – oczywiście oszczędzam się jeszcze, bo czasami kolano pobolewa. Czas stracony na zabieg i różne dziwne rzeczy przed i po zabiegowe wykorzystałem na zawsze zaniedbywaną siłownię – tobie też to polecam.

[budo_grozes desperades]

ja mam własnie tez podejrzenie uszodzenia łekotki przyśrodkowej. ZAstanawiam sie czy pooczekac odpuszczajac troche kolanu, czy udac sie na operacje...

[budo_wolin]

Nie czekaj. To nic nie da.
Ja chodziłem odpuszczając kolanu sześć miesięcy albo i dłużej. Uszkodzona łękotka rozwala ci chrząstkę stawową, a ty oszczędzając nogę osłabiasz mięśnie – potem kolano stanie się wrażliwsze na kontuzje. Jeżeli nie będziesz tego leczył to narobisz sobie jeszcze większych problemów. Poza tym będziesz jeszcze czekał na termin artroskopii – tego się nie dostaje tak z miejsca. Jeżeli nie byłeś szczepiony przeciwko żółtaczce okres oczekiwania wydłuży się o kolejny miesiąc.
Nie zrób tego błędu, co ja. Gdybym mógł cofnąć czas to bym natychmiast poszedł na artroskopie. Te ponad sześć miesięcy zwlekania zaowocowały jedynie „chondromalacją przedziału przyśrodkowego stawu kolanowego lewego” (cytat z karty ze szpitala).
Nie zwlekaj z tym.

Teraz następna rzecz. Jeżeli masz podejrzenie uszkodzenia to pewnie na jakiejś podstawie to stwierdzono. Przeskakuje ci już łękotka? Kolano się blokuje? Jeżeli masz któryś z tych objawów to bądź pewien, że będzie to się zdarzało coraz częściej.

[budo_harry]

Mogę potwierdzić to co Koledzy wcześniej pisali. Obawiałem się tego zabiegu i długo zwlekałem - zupełnie niepotrzebnie. Nic nie bolało - mimo, że kłuli mnie w kręgosłup 2 razy, a potem z pełnym pęcherzem po kroplówkach nie mogłem się wysikać , to wspominam moją pierwszą i mam nadzieję ostatnią przygodę ze szpitalem całkiem zabawnie. Na nieszczęście dla mnie długie zwlekanie zakończyło się dla mnie jeszczę dłuższą przerwą w treningach Drobna uwaga - jak już zacznie Ci puszczać znieczulenie to staraj się leżeć i nie ruszać. Mi wszyscy to powtarzali, a ja się nie słuchałem i zgrywałem twardziela... Bez sensu - jak się ruszasz to potem głowa napierdziela aż strach się bać! Niestety nawet teraz - mimo, że minęło już kilka lat, zdarza mi się czuć jeszcze ból w kolanie i muszę na nie uważać...

[budo_skorpiob]

Interesuje mnie jakie sa objawy uszkodzenia lekotki ?? sam mam duzy problem z kolanem ale nie wiem czemu :? lekarz ortopeda w maju stwierdzil ze to zwykle za duze obciazenie stawu ale odpoczywalem duzo i nic w sumie sie nie zmienilo :?

[budo_grozes desperades]

jezeli,tak było u mnie, masz bóle w wewnetrznej stronie kolana przy wszelkiego rodzaju zrywach, sprintach,skokach,wykrecaniach nogi na zewnatrz to wtedy jest podejrzenie uszkodzenia łekotki. Ja ból juz mam około 6 miesiecy, robiłem przerwy chodziłem na rehabilitacje nic nie pmogło, wiec pozostała tylko droga na łózku na kółeczkach pod nóż....

[budo_zolin]

Teraz ja opowiem. Ja mialem miec atroskopie. Zaczelo sie wszystko od pilki noznej jakies 7-8 lat temu. Kolega zablkowal moja noge, ja polecialem i kurde napuchniete kolano i bol. Wiec polazlem do prywatnej przychodni. Lekarz stwierdzil naderwanie sciegna, wpierw bylo sciaganie krwi 2 razy, a pozniej gips. 2 tyg pozniej wracam do tego samego lekarza, kolano nie chce sie zgiac do konca(noga nie dotyka posladka) wiec stwierdza ze na bank mam rozwalona lekotke(uszkodzony kawalek mogl blokowac staw) i czeka mnie operacja. Poczym odrazu daje szczepienie na zoltaczke i gada ze operacje moge miec jeszcze w tym tygodniu. Starzy jak to starzy, byli troche podejrzliwi i udali sie ze man do lekarza sportowego w szpitalu panstowym. Lekarz zbadal kolano, przy okazji opowiedzialem mu o tamtym lekarzu i czekajacej mnie operacji, a ten z miejsca mnei wysmial. Powiedzial ze operacja jak cos moze poczekac. Mialem przez tydzien porobic cwiczenia(glownie zginanie kolana, siedzac na stole) i wtedy zobaczymy czy cos mam powazniejszego. Wrocilem po tygodniu i pelne zgecie kolana, plus nie mialem zadnych koplikacji typu blokowanie kolana itd. Zalecil mi robienie cwiczen przez conajmniej 3-4 miesiace, aby wzmocnic kolano. Oczywiscie po jakims miesiacu olalem te cwiczenia, stwierdzilem ze juz wszystko w poarzadku i wrocilem do treningow. Nie wiem ile sielanka trwala ale chyba z rok, albo troche wiecej. Znowu mailem maly wypadek i tym razem nabawilem sie skrecenia w stawie kolanowym. Obylo sie bez gipsu, ale chodzic za bardzo nie moglem, nei wspominajac o cwiczeniu czegokolwiek. Wiec 2 tygodnie z glowy. Znowu zalecana rehablitiacja tym razem dluzsza bo pol roku.....i bardziej sie do niej przylozylem, cwiczylem chyba 2 miechy . Od tamtych chwil minelo juz sporo czasu. A ja praktycznie bez sciagacza nie trenuje....wyjatkami sa basen, rower, cwiczenia domowe. Kolano chrupie przy zginaniu, ale posiadam pelen zakres ruchow, nic sie nie blokuje itd. Mam je nawet odpowiedio wzmocnione juz.....jedyne co to psychika u mnei siadla, wiec stad ten sciagacz. Choc czasem nawet w sciagaczu, jak przeciaze kolano to czuje spory bol, a pozniej mnie z dzien napieprza zdrowo.
Moral jest taki ze jak ktos mial juz raz problem z kolanem....to sie bedzie ciagnelo za nim przez cale zycie. Naprawde bardzo solidnie musialaby byc rehablitacja przeprowadzona(na biezaco pod okiem lekarza) aby kolano wrocilo do 100% sprawnosci. U mnie wrocilo tak na 70%. W siate gralem na plazy, dodatkowo biegalem jzu sporo i problemow nie mialem, ale to bylo raczej lajtowo. Na macie, gdzie jest naprawde czasem ciezko...uwazam jak cholera na kolano i sciagacz zawsze zakladam. To tyle.

[budo_harry]

A jak nie chcesz żeby Ci chrupało to artroskopia i golenie chrząstki stawowej :-)

[budo_sawosz]

nie nie... golenie chrząstki stawowej to metoda od której się odchodzi. mozna usuwac wolne fragmenty albo takie co groza za chwilę odpadnieceim i sa chorobowo zmienione ale tzw. shaving w sensie usuwania zdrowej to ewidentnie traci na popularnisci. co za tym przeskakiwanie raczej zostaje w tej chwili już... przynajmniej tak mnie uczyli

[budo_harry]

To dziwnie Cię uczyli, bo sam mialem to robione dokładnie rok temu. Robił mi to jeden z najlepszych lekarzy w Trójmieście i mam wielu znajomych, którzy po lżejszych kontuzjach też to mieli... :roll: Ale szkół jest wiele zapewne - ważne jest to, że po shaving'u przynajmniej nic w kolanie nie przeszkadza.

[budo_skorpiob]

jezeli,tak było u mnie, masz bóle w wewnetrznej stronie kolana przy wszelkiego rodzaju zrywach, sprintach,skokach,wykrecaniach nogi na zewnatrz to wtedy jest podejrzenie uszkodzenia łekotki. Ja ból juz mam około 6 miesiecy, robiłem przerwy chodziłem na rehabilitacje nic nie pmogło, wiec pozostała tylko droga na łózku na kółeczkach pod nóż....

Wlasciwie nie mam takowych bolow, podczas jakiegokolwiek wysilku kolano wogole mnie nie boli dopiero po duzym wysilku w nocy nie moge wytrzymac :? bol wystepuje jeszcze jak np. stoje na jednej nodze (badz utrzymuje na niej wiekszy ciezar tzw. przestepowanie z nogi na noge ). Ktos mial cos podobnego ?

[budo_sawosz]

To dziwnie Cię uczyli, bo sam mialem to robione dokładnie rok temu

Jestes pewien że usuneli Ci cała chrząstkę?? Poszukam na pubmedzie artykułów

[budo_harry]

Nie usunęli mi całej chrząstki, ogolili mi ją tylko troszkę. Wyrównali tylko co odstawało, bo po kolejnej kontuzji powstały jakieś blizny, które przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu stawu.

[budo_sawosz]

No to ja własnie mówie ze się usuwa tylko chora tkankę BTW sa jakies najnowsze metody przesczepiania chrząstki wyhodowanej in vitro i inne cuda niewidy ale nie wiem czy już się to robi w Polsce

[budo_benny]

jestem 3 miesiace po rekonstrukcji wiezadla .....biegam juz 2 tydzien .....nie ma jak dobra rehabilitacja ....