63 odpowiedzi w tym temacie

[budo_feniks]

Garry...nie mozesz mi pokazac, chociaz wiem, ze bardzo Ci na tym zalezy :-) ... co znaczy lewitacja na macie. Bez Twojej pomocy wiem, ze mozna ladnie polewitowac jak Ci partner lub co fajniejsze partnerka pomoze Jednak kwestia lewitacji jest sprawa indywidualna, bez zadnej pomocy innych osob.
Co do tej telekinezy to w sumie temat do innego dzialu, wiec nie bede zabieral glosu, jednakze Skiper moglbys cos na ten temat powiedziec, bo widze, ze bardziej jestes obeznany, niz ja w fizyce :wink:


pozdro

[budo_garry]

Jednak kwestia lewitacji jest sprawa indywidualna, bez zadnej pomocy innych osob.

Właśnie taką miałem na myśli (oczywiście jako kuglarską sztuczkę )

Co do Ki, to w jaki sposób ja to czuję i rozumiem. Ciężko jest to opisać.
Dla mnie jest to pewien stan umysłu, świadomośc. Kiedy wykonuje techniki ze świadomoscią Ki no musubi, działają one inaczej niż te w których przemieszczenie wykonuję tylko jako zmianę dystansu. (To taj jak z hula-hop, samo machanie tyłkiem nie wystarczy, trzeba to robić czując te koło by działać płynnie dokładnie w przeciwnym kierunku). W technikach (zwałaszcza z bronią) staram się też zawrzeć pracę z funakogi undo. Prawdopodobnie podpada to pod pracę ki no musubi, ale na razie staram się na to w ten sposób nie patrzeć. Być może to jest własnie klucz, bo o ile nie jestem w stanie odczuwać ki no musubi w atakach nie chwytanych, o tyle praca funakogi np. przy bokenie sprawdza się doskonale, zwłaszcza przy technikach irimi.
:twisted:

[budo_skiper]

Co do tej telekinezy to w sumie temat do innego dzialu, wiec nie bede zabieral glosu, jednakze Skiper moglbys cos na ten temat powiedziec, bo widze, ze bardziej jestes obeznany, niz ja w fizyce :wink:
pozdro

Ja tam o telekinezie to nic nie wiem :wink: Nie wierzę w nią więc mnie to nie interesuje na tyle. Kiedyś w jakiś starych księgach parapsychologiczno-okultystycznych coś czytałem, ale to jako ciekawostkę, a nie branie tego na wiarę. Minęło sporo czasu odkąd tamte teksty się pojawiły i nic tamtych poglądów nie potwierdziło. To, że iluzjoniści czasem coś podobnego robią nic nie znaczy - najczęściej jest to za sprawą "magic wax", lub ewentualnie bardziej wysublimowanych metod, głównie i tak opartych na nowinkach nauki.
Chyba trochę offtopic z tego wyszedł, przepraszam

[budo_komban]

Co do odczuć to kiedy stoję najpierw czuję zmiany w dłoniach i stopniowo w całym ciele.
Oczywiście największa różnica jest po skończonym treningu, dłonie robią się "gorące" i jestem "pełen energi".
Wiem jak to brzmi - dłonie, które leczą
A po treningu na worku każdy jest "pełen energi" i ma "gorące" ręce .

Znaczy ręce Ci drentwieją?

Jeżeli chi by istniało, musiało by być mierzalne, w końcu ty mówisz że je wyczówasz. Więc jeżli ty to potrafisz to można skonstruować urządzenie które też da radę je wykryć. Chyba że chi to jedynie stan umysłu, ale po co wtedy bajki o lewitacji?
Problem z ludźmi zajmującymi się tym całym chi, ki itp.. polega na tym że sami stawiają te zjawiska poza nawiasami rzeczywistości, uwarzają że nie da się tego wytłumaczyć przy użyciu praw natury. Nawet jeżeli nie znalazły by się prawa fizyki tłumaczące chi, to stworzyło by się nowe teorie.
Tylko że w nauce istnieje jedno i ostateczne kryterium prawdziwości: eksperyment, obiektywny i powtarzalny. A tego wymogu jak na razzie nie potrafi spełnić żaden propagator czarów marów.