Nastepnym razem oleje sprawe, bo dwie nauczki to juz troche za duzo. Pozdro
No i wlasnie o to mi chodzilo. Niby do 3 razy sztuka ale po cholere kusic los?
Napisano Ponad rok temu
Nastepnym razem oleje sprawe, bo dwie nauczki to juz troche za duzo. Pozdro
Napisano Ponad rok temu
W sumie to nie temat typu "czy dobrze zrobilem", tylko raczej chodzilo mi o analize-co jednego z drugim popycha do uzycia noza, gdzie jest granica. Nastepnym razem oleje sprawe, bo dwie nauczki to juz troche za duzo. Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dobry wieczór!
ja bym nie potępiał w czambuł reakcji Spoko Gościa. gdyby wszyscy myśleli tak jak np. Zlooo to by ta swołycz jeszcze bardziej się rozbrykała. trzeba miernoty trzymać w ryzach, po takiej akcji jest szansa, że ten degenerat z nożem zastanowi się zanim rzuci komuś wiązankę z epitetów, czy zrobi coś gorszego, bo będzie wiedział że miecz Demoklesa wisi nad nim i może dostać oklep. nie można wszystkiego "olewać", być na wszystko obojętnym. taka postawa trochę przypomina orientację na "bezstresowe wychowanie" a wiadomo do czego to może doprowadzić (jak to zagadnienie było wałkowane w tym temacie to się posłużę analogią).
serdecznie pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Pardon kurwa my language, ale pierdolisz bez sensu.po takiej akcji jest szansa, że ten degenerat z nożem zastanowi się zanim rzuci komuś wiązankę z epitetów, czy zrobi coś gorszego, bo będzie wiedział że miecz Demoklesa wisi nad nim i może dostać oklep. nie można wszystkiego "olewać", być na wszystko obojętnym. taka postawa trochę przypomina orientację na "bezstresowe wychowanie" a wiadomo do czego to może doprowadzić
Napisano Ponad rok temu
Co tu ma do rzeczy bezstresowe wychowanie??? To że ktoś do Ciebie puszcza wiązane na ulicy to nie znaczy od razu że degenerat. Ludziom puszczają nerwy i dojrzały czlowiek nie będzie na takie drobnostki reagował. Po pierwsze dlatego że to drobnostka, a po drugie że moze okazać sie że taki "wiązankowiec" jest faktycznie degeneratem ze sprzętem. I co wtedy? Będziesz ryzykował własne życie tylko dlatego że gość zwrócił się do Ciebie bez należnego Ci (Twoim zdaniem) szacunku???? Tylko debil ze skłonnościami samobójczymi by tak zareagował!!!!
Ludzie, opamiętajcie się!!!! Przecież startowanie do napierdalania tylko dlatego że ktoś się krzywo spojrzał albo puścił drętwy tekst to jest właśnie to co robią dresy. Jak by wszyscy tak robili to by się zrobił jakiś pierdolony afganistan. I o to Wam kurwa chodzi????
Napisano Ponad rok temu
Tak, ustawiać trzeba. Ale:trzeba ustawiać takich kolesi zanim będzie za późno.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czesc
Przed chwila wracalm sobie od mojej kobiety na rowerku-elegancko, sciezka rowerowa,obok rzeczka. Jade sobie a tam jakis burak sie kloci z dziewczyna na mojej drodze. Spoko nie moja sprawa,mysle sobie-przejade obok. Jak bylem blisko ten cham do mnie: "Gdzie jedziesz qrwoooo,co to sciezka rowerowa?". To przejechalem kilka metrow,zatrzymalem sie i pytam czy mu skasowac morde(oczywiscie jego jezykiem) bo wierzylem jeszcze w skutecznosc kilku lat boksu i kicka . To ten do mnie:"Chodz tu to cie potne ch.." i wyciaga jakies 3metry ode mnie noz. Zamachnal sie a ja na rower w pol sekundy i jade. Poczulem tylko wiatr od tego noza - odwracam sie a ten macha na oslep kosa i biegnie za mna. Az mnie zimny pot oblal. LUDZIEEEEE gdzie my zyjemy?????????????Przeciez nic nikomu nie zrobilem a mogl mnie zabic. Musze kupic gazowke na ulice,wie ktos jak zaczac sie starac o pozwolenie?
O takich sytuacjach należy informować policje- jeśli nie chcesz podać danych personalnych to wystarczy zgłośić to anonimowo. TRZEBA COŚ Z TAKIMI TYPAMI ROBIĆ. To by było przynajmniej jakieś minimum jakie może wykonać zwykły obywatel. Następnej osobie, która by tamtędy jechała mogło by się nie udać przeżyć - czy pomyślaleś o tym ?
Trzeba reagowac na takie zdarzenia.
Pozdrawiam
Maciek
Napisano Ponad rok temu
Czesc
Przed chwila wracalm sobie od mojej kobiety na rowerku-elegancko, sciezka rowerowa,obok rzeczka. Jade sobie a tam jakis burak sie kloci z dziewczyna na mojej drodze. Spoko nie moja sprawa,mysle sobie-przejade obok. Jak bylem blisko ten cham do mnie: "Gdzie jedziesz qrwoooo,co to sciezka rowerowa?". To przejechalem kilka metrow,zatrzymalem sie i pytam czy mu skasowac morde(oczywiscie jego jezykiem) bo wierzylem jeszcze w skutecznosc kilku lat boksu i kicka . To ten do mnie:"Chodz tu to cie potne ch.." i wyciaga jakies 3metry ode mnie noz. Zamachnal sie a ja na rower w pol sekundy i jade. Poczulem tylko wiatr od tego noza - odwracam sie a ten macha na oslep kosa i biegnie za mna. Az mnie zimny pot oblal. LUDZIEEEEE gdzie my zyjemy?????????????Przeciez nic nikomu nie zrobilem a mogl mnie zabic. Musze kupic gazowke na ulice,wie ktos jak zaczac sie starac o pozwolenie?
O takich sytuacjach należy informować policje- jeśli nie chcesz podać danych personalnych to wystarczy zgłośić to anonimowo. TRZEBA COŚ Z TAKIMI TYPAMI ROBIĆ. To by było przynajmniej jakieś minimum jakie może wykonać zwykły obywatel. Następnej osobie, która by tamtędy jechała mogło by się nie udać przeżyć - czy pomyślaleś o tym ?
Trzeba reagowac na takie zdarzenia.
Pozdrawiam
MaciekFajnie że są osoby które myśla w ten sposób.Nie zawsze należy być pewnym siebie nawet jesli znasz jakąś sztuke walki.Jestem pod wrażeniem Maciek! PoZdro
Napisano Ponad rok temu
Chyba mamy na myśli inne sytuacje. Ja pisałem o zdarzeniach typu że gość puszcza drętwe teksty i że moim zdaniem atak werbalny nie jest wystarczającym powodem żeby do niego lecieć z piąchami. Ty zdajesz się pisać o sytuacjach gdzie "agresor" wychodzi poza atak czysto werbalny - wtedy mamy oczywiście do czynienia z całkowicie odmienną sytuacją.różnica poglądów wynika chyba z tego, że mamy inne doświadczenia z innymi ludźmi. moim zdaniem jest pewna grupa ludzi, która właśnie żeruje na takim pobłażliwym traktowaniu. i nie zawsze agresja rodzi agresję. zauważ, że w środowisku szkolnym popychadłem często nie zostaje najmniejszy i najsłabszy osobnik - bo potrafi się postawić i mu odpuszczają. łatwiejszym celem jest np. dużo większy i silniejszy grubasek, bo jest bierny, nie stawia oporu i daje sobie w kaszę dmuchać. ludzie często idą po najmniejszej linii oporu.
Każda walka na ulicy może się potencjalnie skończyć naszym kalectwem lub śmiercią, nawet jeśli przeciwnik wydaje Ci się leszczem. Dlatego walki najlepiej jest unikać w miarę możliwości, chyba że już naprawdę nie ma innego wyjścia. "Ustawianie" drechów nie jest warte takiego ryzyka.Bajki o tym, że jak ktoś trenuje jest dobry w tym i "rozwali" gościa ze sprzętem - to tylko totolotek uda się lub nie (tylko w ostateczności należy podejmować taki wyzwanie). Czasem jest się mistrzem, ale drobny błąd może zaważyć na naszym życiu lub zdrowiu - jesteśmy tylko ludźmi możemy się pomylić tylko raz !!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale sama sytuacja jest jakaś chora. Jak można podlecieć do obcej laski w bez powodu wypłacić jej sierpa!!!! Ja p.... gdzie my żyjemy??
Napisano Ponad rok temu
tłumaczenie zachowania takich ludzi poprzez ich ciężkie dzieciństwo, problemy w rodzinie czy szkole jakoś mnie nie przekonują.
Napisano Ponad rok temu
Dodał, że tworzą się ostatnio nowe subkultury młodzieżowe i jedna z nich będąca na szczycie marginesu społecznego to metalowcy.
Eh...szkoda gadać...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Święte słowa. PozdrawiamPrzeczytałem cały wątek - bardzo pouczający. Utwierdzam się tylko w przekonaniu, że uliczne starcie może być wymuszone jedynie przez nieprzerwany, bezpośredni atak na mnie lub inną osobę [w szczególności bliską], gdy już nie ma żadnych innych możliwości, niż próbować się bronić. Przy okazji bledną te wszystkie rozważania o "najskuteczniejszych" sztukach walki, taktykach, technikach, cudownych nożach, pałkach itp. Wystarczy jeden gość bez zahamowań wymachujący byle nożem i przykro mi to stwierdzić, ale 99% rozważań forum Budo można wsadzić między bajki, jako bezproduktywną aktywność. Pozostaje ten 1%, który mówi o używaniu mózgu, niereagowaniu na wszelkiego rodzaju zaczepki, o powściągliwości wobec własnego stopnia wyszkolenia, warunków fizycznych itd.
Zamiast zmitrężyć lata na sali treningowej czy siłowni, polecam poczytać Biblię. Będzie to miało znacznie większy pożytek, bo rzutujący na wieczność. Sport tylko w takim zakresie, w jakim służy on zdrowiu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu