Napisano Ponad rok temu
Re: "Sztywne" karate :-(
Ani iken (oryginalna nazwa chińska yiquan, znany też w chinach jako dachengquan, a w wariancie japońskim jako taiki-ken), ani tai chi (taijiquan, t'ai chi ch'uan) nikt nie nauczy się bez nauczyciela. Nie mówię o bezsensownym naśladowaniu ruchów, i stwarzaniu pozorów, ale na prawdziwym rozumieniu o co chodzi i wyciąganiu autentycznych, praktycznych korzyści. Gdy ktoś nie ma możliwości bezpośredniej nauki, lub choćby udziału w seminariach, obozach, to już lepiej poznać jakieś proste ćwiczenia relaksacyjne, niż uczyć się tak zaawansowanych i wyrafinowanych systemów.
W uzupełnieniu do karateki. Iken (w oryginale yiquan) to pełnokontaktowa sztuka walki powstała w Chinach w latach 20. XX wieku na bazie bardziej tradycyjnego systemu xingyiquan (hsing-i ch'uan - jeden z tak zwanych "systemów wewnętrznych", do których zalicza się też tai chi/taijiquan).
Do Japonii sztukę tę sprowadził Kenichi Sawai, który uczył się w Chinach bezpośrednio od jej twórcy Wang Xiangzhai'a, ale przede wszystkim od asystenta i głównego sukcesora twórcy - Yao Zongxun'a. Po powrocie do Japonii Sawai, który po powstaniu Chińskiej Republiki Ludowej nie miał możliwości kontaktu ze swoimi chińskimi nauczycielami, zmodyfikował system, wykorzystując swoje doświadczenie z judo (miał 4 dan) i kendo (miał 5 dan). Swój własny wariant systemu nazwał taiki-ken. Przez podobieństwo nazwy, niektórzy ciągle mylą taiki-ken z taijiquan (tai chi). Jednak i nazwa jest zapisywana inaczej znakami chińskimi/japońskimi i sztuki te poza pewnymi podobieństwami, nie są z sobą bezpośrednio spokrewnione.
W latach 50. Masutatsu Oyama i Kenichi Sawai poznali się i zaprzyjaźnili. Oyama polecił kilku swoim najlepszym uczniom, żeby dodatkowo uczyli się taiki-ken od Sawai'a. Dziś głównymi propagatorami tej metody wewnątrz kyokushinu są Royama i Hiroshige. Po śmierci Sawai'a, gdy Chiny zaczęły się otwierać na świat, jego uczniowie zaczęli tam jeździć, by zapoznać się z oryginalnym chińskim yiquan. Shihan Kubo Isato, prezez Japońskiego Stowarzyszenia Taiki-ken, spędził w Chinach kilka lat, ucząc się m.in. u Yao Chengguanga, syna Yao Zongxun'a (wspomnialem, że głównie u Yao Zongxuna uczył się Sawai). Przy okazji wspomnę, że my (Akademia Yiquan) reprezentujemy przekaz właśnie Wang Xiangzhai -> Yao Zongxun -> Yao Chengguang.
Natomiast w Japonii zamieszkał Chińczyk Sun Li, uczeń Dou Shiminga, który też był uczniem twórcy yiquan Wang Xiangzhai'a. Ci przedstawiciele kyokushinu, którzy wcześniej uczyli się u Sawai'a, później zaczęli uczyć się yiquan u Sun Li. Sun Li z tego co wiem prowadził zajęcia yiquan w dojo Royamy. Stąd w ostatnich latach użycie obok taiki-ken także nazwy iken (japońskie czytanie tych samych znaków, którymi pisze się yiquan).
Royama dostosował metody taiki-ken i iken do potrzeb kyokushinu, tak że są one dobrze zintegrowane w jego kyokushinie. Zatem, jeśli mówimy o iken Royamy, to tak jak stwierdził karateka, ruchy i metodyka zostały dopracowane do walki kontaktowej kyokushin.
Natomiast jest też oryginalny chiński yiquan, który przygotowuje do realnej walki, w którym sparingi przypominają boks tajski (z tym, że unika się wysokich kopnięć i duży nacisk położony jest na pozbawianie przeciwnika równowagi).
Więcej o yiquan na stronie Akademii (w mojej stopce).
Właśnie wróciliśmy z obozu letniego, i jest już mały ilustrowany reportaż, gdzie można sprawdzić, jak to wygląda: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jeśli chodzi natomiast o najbardziej podstawowe ćwiczenia, to są one przedstawione w darmowym e-booku "Zhan Zhuang Qigong". Wprawdzie zaakcentowany tam został aspekt zdrowotny, ale od takich ćwiczeń zacznyna się naukę, stopniowo idąc dalej. E-book do ściągnięcia na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]