Re: Gołota powraca...
............. po pierwsze, nie "siedzę" w boksie - więc znam się na nim tak jak każdy przeciętny człowiek interesujący się sportami walki. Faktycznie pomyliłem werdykt Ruiza z Jonesem Jr, nie było nokautu. Po drugie - co do różnicy wagi obu panów, to pamiętaj że Roy Jones PRZYTYŁ EXTREMALNIE (jak na siebie) do tej walki. Po trzecie, gdy słyszę nazwisko Gołota - mdli mnie, bo mamy chociażby Cieślińskiego w kick-boxingu który dużo bardziej zasługuje na rozgłos niż pan "wieczna porażka" heh
Sam trenuję Muay Thai i w tym temacie czuję się pewniej.
No i wreszcie ostatnia sprawa - forum dyskusyjne służy wymianie myśli i poglądów, każdy może tu przedstawić swoje zdanie i ja to chętnie robię. Co do Pana Gołoty mam je wyrobione, tak samo jak Ty masz wyrobione o Salecie. No i uważam że oki, możemy sobie podyskutować w tym temacie. Dlatego nie rozumiem co się tak bulwersujesz i unosisz? Jeszcze Ci żyłka pierdząca pęknie ....