ZIombal daj 5 zeta (standart)
Napisano Ponad rok temu
Pozdro!
Napisano Ponad rok temu
Częsciej sie zdarza ze podejdzie jakis menel/menelka i truja dupe ze im brakuje na cukier albo cos(cukier=tanie wino)ostatnio szedlem z kumplem i wlasnie sie tak zdarzylo z tym cukrem,to byla jakas babka widac ze rowno grzeje ,podeszla i:przpraszam panow nie macie moze 2 zl na cukier bo mi brakuje
kumpel-a co ja pani poradze
trula dupe chyba z 5 minut az w koncu powiedzialem ze jak chce to ona mi mmoze dac dwa zlote odwrocila sie na piecie nic nie mowiac i poszla
Napisano Ponad rok temu
musze sie przyznac, ze uzywam tej samej metody co inicjator tematu- kilkukrotnie mi juz pomogla.
Podchodze (znaczy sie w przenosni bo to oni najczesciej podchodza ) na luzie- jak oni do mnie: "siema, kope lat, jak zyjesz?" to ja "a, wiesz spoko, co u ciebie?" itp. Udaje (choc czasem tez poprostu niezalapie powagi akcji), ze nic nie podejrzewam: Kiedys nawet sie nie obejrzalem a 4 gosci (+/-18lat) juz otacza mnie i kumpla (mialem 13 lat- aktualnie mam 15)- fartownie skonczylo sie na zyczeniu wesolych swiat (wielkanoc ) ale bylo juz blisko- dopiero pozniej zalapalismy dramatyzm sytuacji :wink: .
Ale przykladowo inny znajomy poznal grupke spoko gosci w podmiejskim (pociagu) i fajnie zapowiadajaca sie znajomosc zakonczyla sie utrata kom. i kasy :? .
Zawsze jak jest taka sytuacja podchodze blisko do "oponentow", w sumie nie wiem czemu i kazdy kto wie cos o walce wyklnie mnie za taka "rade" ale jednak to dziala na psyche przeciwnika. np.:
Podbiega do mnie kilku gosci w szkole z tekstem: czemu biles "kogos tam" (rzeczywiscie go popchnalem poniewaz wyklinal kumpla), obok mnie siedzi wlasnie tamten kumpel a ja do niego: "wstajemy do nich?" Mimo jego niewyraznej miny wstalem sam i przedstawilem kontrargumenty ("dostal bo zaczynal do kumpla") poprosili zebym juz go nie bil i poszli. Okazalo sie, ze skierowali swe kroki do innego goscia w tej samej sprawie (on tez byl zamieszany) i dali mu po pysku- gosc jest silniejszy i wiekszy ode mnie ale sie nie postawil. Ja sam sie postawilem z powodu niewiedzy bo w pierwszej chwili zauwazylem jednego goscia (bylo 5) i w dodatku nie znalem ich zlej slawy o ktorej dowiedzialem sie troche pozniej. Niewiedza- swietna rzecz dzieki niej w kilku sytuacjach postawilem sie (idiotycznie) ale wyszlo mi to na dobre. Chociarz takze przez "niewiedze" znalazlem sie w kilku sytuacjach.
Aha, stwierdzenie, ze jest to ryzykowny sposob (ten pierwszy bo druga opcja w niektorych sytuacjach jest malo roztropna) mija sie troszeczke z celem, bo kazda sytuacja zagrozenia wiaze sie z ryzykiem...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tylko jedna sytuacje pamietam jak mialem 16lat i mijalem 5ciu gosci z ktorych jeden wyskoczyl i ostro machal lapami zeby mi w zeby dac.
skonczylo sie na tym ze zlapalem go za szmaty pod szyja ale uderzyc sie balem bo obok stala reszta i patrzala.
ale widze ze mi macha przeszczepami wiec wyprostowalem reke i odchylilem glowe do tylu, to wystarczylo zeby nie mogl dosiegnac a pozniej jacys przechodnie zaczeli dyskusje i przeszedl do pyskowki z nimi a ja odszedlem
ech stare czasy
teraz jestem duzym chlopcem a raczej wielkim chlopem i jak podchodza zulki to zaczynaja od:
- panie kierowniku, przepraszam !!
zazwyczaj nie zatrzymujac sie odpowiadam:
- spoko, ja sie nie gniewam
i zanim wyjda z oslupienia jestem juz daleko
serio, zawsze to dziala
ale czasem spotykam chlopaczkow jak na sile myja mi szyby, chca cos sprzedac w knajpie itd i czesto daje im jakas zlotowke i nie biore tego co sprzedaja nawet, bo podziwiam ich ze mimo ciezkiej sytuacji chca uczciwie zarobic
Napisano Ponad rok temu
standardowa gadka "daj wyslac sms albo 5zl na karte".
Na to ja nic idziemy dalej, tzw. ignor. Dopoki mowil do mnie wszystko bylo ok, ale jak otworzyl ryj do dziewczyny nie wytrzymalem. Lapy w gore szczena w ryj i do niego, moja pani "wojtek spokojnie przeciez jeszcze nic nie zrobil, to nie powod" ja na to chcialem powiedziec "bedzie mial na przyszlosc" ale w szczece to nie zabardzo mi wszylo. zanim sie do nich znow zwrocilem panowie odpuscili i zaczeli isc w druga strone z ta pania juz nie jestem ale chyba ciagle ma mnie za wariata
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś zostałem poproszony o złocisza przez jakiegoś żula. Nie, nie było żadnych gróźb, wręcz przeciwnie, gościu był miły i opowiadał na co zbiera ("co będę ściemniał... wczoraj mnie z więzienia wypuścili, popiliśmy z kolegami, a dzisiaj mnie suszy jak @#% i potrzebuję na wodę mineralną"). Akurat tego dnia dostałem stypendium, które miałem schowane głęboko w torbie, a w portfelu miałem jakieś naprawde żałosne grosze. I to dosłownie, bo nie wiem czy było tego 50 gr, ale za to w najdrobniejszych monetkach.
Mimo że ignoruję takie prośby stwierdziłem że tym razem mogę się zabawić, zwłaszcza że naszła mnie pewna myśl, a czasu też było sporo (okienko). Wyciągnąłem portfel i wysypałem mu wszystko co tam było do czysta. Zrobiło to niezłe wrażenie, gościu spojrzał na mnie jak na świętego, zaczął dziękować aż mi się śmiać chciało, itd, w końcu poszliśmy swoją drogą.
No może niezupełnie swoimi drogami, bo ja odczekałem aż on straci mnie z oczu i komisyjnie z ciekawości sprawdziłem co zrobi... A działo się tak - po zebraniu jeszcze dwóch składek gościu uznał widać że już ma odpowiedni kapitał i skierował się do sklepu. Ja tam mu wierzę że naprawdę chciał kupić wodę mineralną ;-) ... ale w rzeczywistości kierowane odruchem Pawłowa nogi nieuchronnie zniosły go w kierunku stoiska monopolowego gdzie kupił jakieś wino marki wino... A więc mój eksperyment po raz kolejny potwierdził tezę że "człowiek nie wielbłąd, i pić musi" ;-)
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Jak można to lać jak trzeba to uciekać.
Napisano Ponad rok temu
hehe kontur pamietam cie z tamtych dyskusji. widze ze mamy podobne zdanie. troche sie tylko rozni kolejnoscia.ja bym powiedział odwrotnie:
Jak można to lać jak trzeba to uciekać.
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Kontur? Nie poznaje :wink:ja bym powiedział odwrotnie:
Jak można to lać jak trzeba to uciekać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najgorzej mają spokojne nieduże osóbki... zawsze się jakieś pizdy przyczepią i się zazwyczaj nie odczepią dopóki nie osiągnią swego! Widzą łatwy cel i tyle.
Ps.
Tekst mojego qmpla do synka który chciał od niego 5-teczke:
- qrwa cieciu widisz czerwony krzyż na moich plecach?
- nie...
- to na chuj gadasz ze mną jak z caritasem?!
---
i na bis
- Ziomek wyskocz z piątki!!! ( bardzo nieprzyjemny - agresywny )
- sorki nie mam pieniędzy... ale wypłacić Ci zawsze mogę... ( liść )
Po otrzymaniu listonosza i wiązanki wulgaryzmów jego qmple zaczeli nas uspokajać a on sam przepraszać że nas z kimś pomylił
Nie ma litości dla skurwysynów
Sorki za wulgaryzmy :wink:
jestes zajebisty...po prostu debeściak... i twój kumpel też
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tego psychola zamkneli, (drugi raz w przeciagu kilku miesiecy) i mam nadzieje ,ze tym razem tak latwo sie nie wywinie. chociaz nigdy nic nie wiadomo ( ma 16 lat i leczy sie psychiatrycznie)
ale obiecalam sobie ,ze jak i tym razem mu sie upiecze to trzeba zalatwic to inaczej...
nie moge dopuscic do tego,zeby zrobil krzywde komus z moich bliskich...zlwaszcza ,ze "poluje" na mojej dzielnicy.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skuteczność "ciosu w nos"
- Ponad rok temu
-
techniki skuteczne-mix
- Ponad rok temu
-
jak reagujesz do konfrontaci
- Ponad rok temu
-
W morde bo brak kasy na browara?
- Ponad rok temu
-
Osoby nieprzystosowane do życia w społeczeństwie ...
- Ponad rok temu
-
zobaczce ta dziewczyne
- Ponad rok temu
-
ktos powinnen film o tych goscach zrobic
- Ponad rok temu
-
Fajny sposób na biznes
- Ponad rok temu
-
Warszawski Dworzec Srudmiescie
- Ponad rok temu
-
jak tam w Poznaniu...?
- Ponad rok temu