Szczepan, fajny kawałek tekstu, tylko dlaczego nie dorzuciłes coś od siebie?
Przypominasz sobie dawne dywagacje na temat nikkyo irimi, co to niby działa tylko na tresowanych uke? No to chciałbym zauważyć że to jest właśnie taka kontrola przez irimi w dobrym tajmingu. Zresztą to doskonała technika do tłumaczenia co to jest tajming i pokazywania 3 czasów /na wyprzedzenie, idealny, spóźniony/. Tak samo jak przy kontroli za pomocą atemi, uke pada bo widzi zagrożenie, jeśli tego nie zrobi to odgryzie sobie rękę, tudzież w innych wersjach rozbije się o rękę tori. Jeśli by chcieć byc koncekwentnym, to wiele jet technik gdzie uke pada, bo odzyskanie równowagi oznaczałoby złamanie stawu itp.
Twierdziłeś wówczas, że kontrolowanie uke przypomocy atemi i zasada "jak nie padniesz będzie kuku" to prymitywizm do nadrabiania braków. Coś się zmieniło? Jak zatem oniesiesz się do aikido nishio?
Żeby było jasne, mnie się ten styl podoba, choćby z rzcji tego ze nie jest to kolejny pussy figting i robienie baletu. Konkretnie, ćwiczymy bicie się, trzeba uważać itp.
Co do zasady, ty siegasz, a uke nie, to chyba wszędzie jest, zwłaszcza w MA uderzanych. Przez całą technikę trzeba porzecież utrzymywać właśnie takie położenie. Może dlatego w aikido nishio jest to wyeksponowane, bo duży nacisk kładą na atemi? W stylach gdzie tego nie ma, można nie zwracac uwagi na takie niuanse. 8)
Jeszcze jedna rzecz, którą odniose się do kopania w jaja podczas randori. Niby samemu mam dziwne zachowania, bo przestawia mi sie umysł na "walkę" /ludzie mi mówią że wyglądam jakbym był strasznie zdenerwowany/ i robię rzeczy odruchowo, a że elementy fajterskie są łatwiejsze i skuteczniejsze, to sie jakoś tak wkradają mimochodem... Ale Wacając do sedna, skoro ja mogę, to i atakujący też powinni móc. Co to oznacza przy randori z 5 ludźmi? Ozywiście nic nie dało by sie zrobić /właściwie to nic by sie nie dało przy 3 na 1
/. Tak że widze tu pewien zgrzyt.
Atak ushiro - nic dodac, nic ująć. Ćwicze tak samo - wszelkie chwyty ręki są skutkiem obrony przed nią, inaczej to nonsens.
Irimi - nikkyo irimi też można robić z krokiem do tyłu - jak się spóźnimy a atak jest głęboki.
Kontrola z mieczem, to samo.
przywiązanie do sztywnych pozycji, form itp. tak samo - czyli niewielkie.
Właściwie to czym to sie rózni od Aikdo Kobayashi
:wink: :wink:
8)
Że Tohei stwierdził że to nie aikido? Przecież on poszedł dokładnie w drugą stronę, to przecież normalne że zwalcza konkurencję. :roll:
PS. Panie Moderatorze, znów mialem sie zawstydzić