Uchwycenie umyslu atakujacego
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Irimi - nikkyo irimi też można robić z krokiem do tyłu - jak się spóźnimy a atak jest głęboki.
hmmm, hmmm, przy spóźnionyej reakcji i głębokiej penetracji ataku proponujesz iść do tyłu? to ma zaskoczyć uke chyba brakiem logiki
Napisano Ponad rok temu
Aikido Nishio sensei to nie jakies tam przypadkowe pykniecie atemi tu i owdzie. To caly system skonstruowany wokol jednego pomyslu, nie ma mowy o nieporozumieniu. To nie jest szukanie na sile efektywnosci tam gdzie jej nie ma.Twierdziłeś wówczas, że kontrolowanie uke przypomocy atemi i zasada "jak nie padniesz będzie kuku" to prymitywizm do nadrabiania braków. Coś się zmieniło? Jak zatem oniesiesz się do aikido nishio?
Wg tego co pisza cwiczacy, od poczatku ludzie maja swiadomosc jaka role odgrywa atemi i rimi. Jest to wybor pewnej pedagogiki.
My oczywiscie nie cwiczymy w ten sposob, powoli bede experymentowal nad wprowadzeniem takiego wejscia do wykonywania swoich technik, aby fizycznie pocwiczyc i zobaczyc rozne reakcje na takie cos. to z cala pewnoscia pozwoli wzbogacic moje rozumienie aikido.
Z drugiej strony, ogladajac filmy z Dziadkiem, tudziez cwiczac z roznymi shihanami, nie widac zeby oni uzywali takiego podejscia, no moze poza pokazami Dziadka, za pomoca broni. Tam faktycznie to widac. Ale juz techniki reczne to calkiem inna historia.....hmhm.....no moze poza wykonaniem ikkyo na filmie z 1935 roku.
Jakby popatrzec na Daito ryu, ktore jest zrodlem technicznym aikido, nie stosuje sie podobnego pomyslu, wyprzedzanie ataku istnieje jak najbardziej, ale nie w "bokserski" sposob.
Mysle ze podejscie rozwiniete przez Nishio sensei jest jakby reakcja na namietne tenkanowanie wielu instruktorow starej gwardii (K.Tohei sensei, Osawa sensei, Yamaguchi sensei....) z Hombu dojo aikikai. Co ciekawe, natychmiast po typowym dla siebie wejsciu, sensei zaczyna robic jak najbardziej okragle aikido, typowe wlasnie dla Hombu dojo, ktore tak namietnie krytykuje.
Rowniez cwiczenie bronia drewniana nie ma nic wspolnego z tradycyjnym cwiczeniem bronia. Jest to calkowicie przerobiony system wylacznie na uzytek polepszania technik recznych, i jako taki, nawet wahalbym sie go nazwac cwiczenie bronia. Bowiem do walki bronia sie nie nadaje zupelnie.
Podobnie sytuacje widze z aikikenem i aikijo Saito sensei.
Takze, mimo pozornych roznic, widzialbym mocna kontynuacje linii Hombu dojo aikikai w aikido Nishio sensei. To oczywiscie sa pierwsze wrazenia, trzeba nad tym jeszcze pomedytowac....
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze jedna rzecz, którą odniose się do kopania w jaja podczas randori. Niby samemu mam dziwne zachowania, bo przestawia mi sie umysł na "walkę" /ludzie mi mówią że wyglądam jakbym był strasznie zdenerwowany/ i robię rzeczy odruchowo, a że elementy fajterskie są łatwiejsze i skuteczniejsze, to sie jakoś tak wkradają mimochodem...
[\quote]
żaden tam mimochód, po prostu zwykły brak kontroli nad własnym ciałem
Napisano Ponad rok temu
nawet wahalbym sie go nazwac cwiczenie bronia. Bowiem do walki bronia sie nie nadaje zupelnie.
Podobnie sytuacje widze z aikikenem i aikijo Saito sensei.
a jakbyś to nazwał?
Napisano Ponad rok temu
Rowniez cwiczenie bronia drewniana nie ma nic wspolnego z tradycyjnym cwiczeniem bronia. Jest to calkowicie przerobiony system wylacznie na uzytek polepszania technik recznych, i jako taki, nawet wahalbym sie go nazwac cwiczenie bronia. Bowiem do walki bronia sie nie nadaje zupelnie.
Dlaczego?
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio wychodziłem z szatni, ciemno, jedna żarówka na korytarzu, nagle szum na schodach, ktoś zbiegał. Moja pięść była przy gardle kumpla, zanim zdążyłem obrocić głowę /ale nie uderzyłem/. Nigdy nie zdażylo ci się coś takiego?żaden tam mimochód, po prostu zwykły brak kontroli nad własnym ciałem
To po prostu odruchy. Jak cię prąd kopnie albo sie sparzysz, to zabierzesz łapę. Tu nie ma czasu na myślenie i kontrolowanie, to się dzieje samo, takie reakcje są celem wieloletniego ćwiczenia. A że imam się róznych dupereli oprócz aikido, to wyłazi.
Nie, to bardzo spójne. Do przodu już nie dasz rady, bo atakujący już prawie wlazł i za stabilny jest, w miejsu nie da rady, bo zabraknie miejsca na technikę i zwyczajnie cię przepchnie/przytrzyma, robiąc krok do tyłu zmieniasz dystans, zabierasz siłe ataku, i zyskujesz czas na wykonanie techniki. Rzecz jasna zejścia z linii pominąłem bo są oczywiste.hmmm, hmmm, przy spóźnionyej reakcji i głębokiej penetracji ataku proponujesz iść do tyłu? to ma zaskoczyć uke chyba brakiem logiki
Napisano Ponad rok temu
Zdaje się że odnosiłeś się do form irimi w przestrzeni ura? które to z założenia mają rozwinąć energię wejścia,ataku,a nie są jedynie wyjściem awaryjnym w sytuacji spóźnienia, co z kolei pozwala sądzić że nie piszesz na temat, opisując jedynie zwyczajną sytuację, kiedy to uke wymusza na seme reakcję ucieczki co ma się nijak do tematu:"Uchwycenie umyslu atakujacego"więc wybacz, widzę tu jedynie spójność braku treściNie, to bardzo spójne
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio wychodziłem z szatni, ciemno, jedna żarówka na korytarzu, nagle szum na schodach, ktoś zbiegał. Moja pięść była przy gardle kumpla, zanim zdążyłem obrocić głowę /ale nie uderzyłem/.żaden tam mimochód, po prostu zwykły brak kontroli nad własnym ciałem
Normalnie szpieg z krainy deszczowców, carramba
Nigdy nie zdażylo ci się coś takiego?
Zdażało kiedyś (prawie przywaliłem mamuśce jak mnie chciała nastraszyć w nocy zza winkla
ale teraz już nie.
To po prostu odruchy. Jak cię prąd kopnie albo sie sparzysz, to zabierzesz łapę. Tu nie ma czasu na myślenie i kontrolowanie, to się dzieje samo, takie reakcje są celem wieloletniego ćwiczenia.
Odruchy odruchami, trzeba mieć świadomość co się robi i po to ćwiczysz, by nie mieć w repertuarze wyłącznie kleksa
Jak pracowałem jako elektryk, to trzeba było te odruchy opanować, coby jak cie walnie prąd z gniazdka nie wypuścić z rąk narzędzi, dlatego miedzy innymi rzuciłem w pizdu tą robotę
A że imam się róznych dupereli oprócz aikido, to wyłazi.
Jednym słowem groch z kapustą
Napisano Ponad rok temu
To przypatrz sie do czego tu nawiązałem /konkretnie to do fragmentu wypowiedzi jaką zacytował Szczepan/, bo wcale nie piszę o uchwyceniu umysłu. A jak zacznę pisac o przechwytywaniu umysłu atakującego to zgłoszę się do odpowiedniej poradni.co ma się nijak do tematu:"Uchwycenie umyslu atakujacego"więc wybacz, widzę tu jedynie spójność braku treści
Poza tym masz rację, to zwyczajna rzecz.
Napisano Ponad rok temu
Zdażało kiedyś (prawie przywaliłem mamuśce jak mnie chciała nastraszyć w nocy zza winkla
ale teraz już nie.
(...)
Jednym słowem groch z kapustą
Starość nie radość Refleks nie ten
A ja lubię polską kuchnię.
Randall (gryczaną ze skwarami popijając zsiadłym mlekiem )
Napisano Ponad rok temu
jak zacznę pisac o przechwytywaniu umysłu atakującego to zgłoszę się do odpowiedniej poradni..
masz rację, na tym poziomie rozumowania lepiej unikaj wypowiedzi w tym temacie, Szczepanowi mam nadzieję nie chodziło o zabiegi wiążące się z trepanacją czaszki, czy też magią ale raczej z oddziaływaniem mentalnym , czyli w szkole Kobayashi z zasadą definiowaną jako Katsu hayabi
Napisano Ponad rok temu
Widze że jak nie trafiłeś z jednym, to bijesz gdzie indziej, tak trzymać.masz rację, na tym poziomie rozumowania lepiej unikaj wypowiedzi w tym temacie,
Szczepan zaczął o uchwyceniu umysłu atakującego, a potem słuch po temacie zaginął i sam nie chce nic o tym napisać. Ciekawe sytuacja, nieprawdaż? Wniosek jest oczywisty - to jakaś kolejna ściema.Szczepanowi mam nadzieję nie chodziło o zabiegi wiążące się z trepanacją czaszki, czy też magią
Zarówno uchwycenie umysłu jak i oddziaływanie mentalne to terminy conajmniej niejasne i nieprecyzyjne. Napewno niejednoznaczne, a temat jest o uchwyceniu, nie oddziaływaniu.ale raczej z oddziaływaniem mentalnym , czyli w szkole Kobayashi z zasadą definiowaną jako Katsu hayabi
Napisano Ponad rok temu
Jak ktoś wystawia tyłek to aż szkoda nie kopnąćWidze że jak nie trafiłeś z jednym, to bijesz gdzie indziej, tak trzymać..
Szczepan zaczął o uchwyceniu umysłu atakującego, a potem słuch po temacie zaginął i sam nie chce nic o tym napisać. Ciekawe sytuacja, nieprawdaż? Wniosek jest oczywisty - to jakaś kolejna ściema.
ależ ja mu się nie dziwię że spauzował skoro rozpoczynając temat spotkał się jedynie z szykanami ignorantów, ale może faktycznie to jedynie teoria spiskowa z tym uchwyceniem
tu mnie masz, wymiękama temat jest o uchwyceniu, nie oddziaływaniu
Napisano Ponad rok temu
Ale trzeba kopać celnie.Jak ktoś wystawia tyłek to aż szkoda nie kopnąć
Na początku, 4 osoby poprosiły Szczepana o wytłumaczenie tematu. To całkiem dobrze i rozsądnie zapytać, jak się czegoś nie wie lub nie rozumie. Nie uważam tego za przejaw ignorancji.ależ ja mu się nie dziwię że spauzował skoro rozpoczynając temat spotkał się jedynie z szykanami ignorantów
Szczepan zbył nas, stwierdzając:
"Mowiac szczerze wolalbym, zeby na ten temat sie wypowiedzieli ludzie ktorzy ten styl cwicza, zeby nie doszlo do mylnej interpretacji slow senseia. "
Zdaje się zatem, że sam chciał ukręcić łeb tematowi, bo stał się niewygodny - czytaj: nic sensownego nie byłby w stanie napisać. Czemu ze swojej strony się nie dziwię, bo o fizycznym przechwytywaniu umysłu nie można nic sensownie napisać.
Że co? że nie chciał pisac jak to On zrozumiał, bo boi się że coś przeinaczy? To po kiego zaczynał temat?
Teraz możesz wymiękać do woli.
Randall ( tropiciel faktów i mitów)
Napisano Ponad rok temu
wymiękanie dotyczyło czego innego ale jak widaćŻe co? że nie chciał pisac jak to On zrozumiał, bo boi się że coś przeinaczy? To po kiego zaczynał temat?
Teraz możesz wymiękać do woli.
ale wymiękam tak czy inaczej bo:jak nie trafiłeś z jednym, to bijesz gdzie indziej, tak trzymać.
Napisano Ponad rok temu
Po paru experymentach w dojo, przechwycenie umyslu atakujacego wydaje sie dzialac calkiem w porzadku. Najciekawszy punkt tego biznesu jest taki, ze wykonuje sie to zanim atak uke dojdzie do celu. Niestety aspekt ten jest dosc trudny, nawet dla doswiadczonych w walkach ludzi. Probuje to tlumaczyc fizycznie ludziom w dojo, ale maja za malo doswiadczenia ....jeszcze....
Ponadto, jest tak naprawde, ze jak wplyniesz na umysl atakujacego, to potem juz trzeba hamowac zeby mu zebow nie wybic. Znaczy dosc prymitywnie to wyglada w moim wykonaniu. Ale cwicze zeby to zrobic bardziej wyrafinowanie. Na razie robie to w swoim dojo, jeszcze sie nie osmielilem tego wprowadzic do dojo Claude'a. Ale bedzie zabawa jak to sie kiedys stanie, juz sie ciesze :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Z moich ostatnich doswiadczen, wynika, zeby wplynac na atakujacego, trzeba zrobic tak, zeby wywolac u niego jakas reakcje, co pozwala zrobic technike odpowiednia do tej reakcji. Wplyw na atakujacego moze wywolac postawa tori, atemi/irimi, zmiana dystansu, zmiana rytmu wejscia w atak, zmiana timingu, zmiana w plaszczyznie pionowej, lub kombinawana pionowo/pozioma, mozna tez uzyc slow hehehe....Jak widac niektore z tych rzeczy sa fizyczne, inne niefizyczne --choc sa spowodowane przyczyna fizyczna.
Jedna rzecz podstawowa, to koniecznie nalezy uke wybic najpierw z letargu, zeby nie myslal ze jest tylko workiem treningowym.
Napisano Ponad rok temu
...Jedna rzecz podstawowa, to koniecznie nalezy uke wybic najpierw z letargu, zeby nie myslal ze jest tylko workiem treningowym.
To fakt, niektórzy początkujący są pozbawieni podstwowych odruchów samozachowawczych - odwracanie się plecami do tori, "martwa" druga ręka, brak jakiejkolwiek zasłony twarzy itd. I właściwie tzw. "tresurę uke" ograniczamy do ich ponownego nauczenia jak przeżyć kolejny dzień w dojo .
Napisano Ponad rok temu
Z moich ostatnich doswiadczen, wynika, zeby wplynac na atakujacego, trzeba zrobic tak, zeby wywolac u niego jakas reakcje, co pozwala zrobic technike odpowiednia do tej reakcji. Wplyw na atakujacego moze wywolac postawa tori, atemi/irimi, zmiana dystansu, zmiana rytmu wejscia w atak, zmiana timingu, zmiana w plaszczyznie pionowej, lub kombinawana pionowo/pozioma, mozna tez uzyc slow hehehe....Jak widac niektore z tych rzeczy sa fizyczne, inne niefizyczne --choc sa spowodowane przyczyna fizyczna.
Jedna rzecz podstawowa, to koniecznie nalezy uke wybic najpierw z letargu, zeby nie myslal ze jest tylko workiem treningowym.
No nieeee.. dopiero teraz do tego doszedles Szczepus 8O :wink: :wink:
Napisano Ponad rok temu
No to nie jest żadne przechwytywanie umysłu, tylko wymuszanie ruchu przez własny ruch.Z moich ostatnich doswiadczen, wynika, zeby wplynac na atakujacego, trzeba zrobic tak, zeby wywolac u niego jakas reakcje, co pozwala zrobic technike odpowiednia do tej reakcji. Wplyw na atakujacego moze wywolac postawa tori, atemi/irimi, zmiana dystansu, zmiana rytmu wejscia w atak, zmiana timingu, zmiana w plaszczyznie pionowej, lub kombinawana pionowo/pozioma, mozna tez uzyc slow hehehe....Jak widac niektore z tych rzeczy sa fizyczne, inne niefizyczne --choc sa spowodowane przyczyna fizyczna.
Tak czy inaczej, mogę tylko podpisać sie pod tym co Przemek napisał. Dopiero teraz to wprowadzasz? To co Ty do tej pory robiłeś? :twisted:
Ale przynajmniej wiadomo już o co chodzi. Zwracam honor 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Gdzie kupić dobrą, tanią matę, najodpowiedniejszą do aikido?
- Ponad rok temu
-
Aikido w Rzeszowie
- Ponad rok temu
-
Aikido w wyborach
- Ponad rok temu
-
drzewo genealogiczne sihanow
- Ponad rok temu
-
Hierarhia stopni w aikido Kobayashi
- Ponad rok temu
-
Prosze o pomoc
- Ponad rok temu
-
Kolejny sandan w PAA
- Ponad rok temu
-
Jak zaczac w Bielsku
- Ponad rok temu
-
Obóz dziecięcy w Ińsku
- Ponad rok temu
-
Yamada Sensei w Bernau
- Ponad rok temu