Re: Czym sie rozni....
O rany, to takie proste, a tyle sie trzeba było napisać.
Z tego co napisałeś niczym się ta "relacja mistrz uczeń" nie rózni od każdej innej znajomości. Tak samo jak ugoszcze w razie potrzeby nauczyciela, ugoszczę jakąś ciotkę, czy przyjaciela. O to cały czas mi sie rozchodzi, że nie ma w tym nic wyjątkowego. Po prostu jedna z wielu sytuacji w jakiej stawia nas życie.
Sposób w jaki ktoś taki prowadzi zajęcia zależy od jego wiedzy i metodyki wypracowanej przez lata, oraz celów /czy robi szoł dla kasy, czy faktycznie chce nauczać/. Sposób w jaki odnosi sie do ludzi, zależy od tego jakim jest człowiekiem, jak został wychowany itp.
Savegnago poza matą robi wrażenie pogodnego i życzliwego człowieka, na macie zresztą też. Nie jest on jedynym shihanem który zrobił na mnie podobne wrażenie.
Nie wiem jednak na ile takie osobowości zawdzięczają budo, a na ile zwykłej mądrości i doświadczeniu życiowemu, wychowaniu. Jestem pewien, że ciężko było by zostać poważanym nauczycielem i zgromadzić za sobą wiernych ludzi, gdy sie jest życiowo chujem po prostu.
Z tej perspektywy jednego tylko nie rozumiem, dlaczego uważacie (Ty i Szczepan) że nie buduję takiej relacji? Przecież na nią nie wpływa to czy przyjmuję/odrzucam jakąś ideologię. "Pozwól mu iść gdzie chce" - przecież przekonywanie mnie jest wbrew temu co chciałby Ueshiba, rodzi opór. Mój najlepszy przyjaciel jest zdecydownie wierzący, ja jestem zdecydowanie ateistą, nie przeszkadza nam sie to doskonale rozumieć. Tak też różnica poglądów z nauczycielem nie musi niczemu przeszkadzać, a zwłaszcza rozwojowi aikido.
Masz rację, na aikido lądują ludzie, którzy w większości nie dali by rady w innych budo. Trochę to smutne, bo, nie oszukujmy się, ta piękna sztuka na tym cierpi. Jakby to metaforycznie ująć, nie zrobisz z malucha bolidu F1, choćby nie wiem po jakim tuningu
Co do jednego mam wątpliwości - że można zmieniac ludzi ucząc ich aikido. Sam powiedziałeś, szuja pozostanie szują.
"Zawsze będą zwyciężeni i przegrani - owszem, ale na zajęciach akido o tym zapominamy. "To tylko piękna teoria.