Kobiety i Aikido :)
Napisano Ponad rok temu
Moc natury (i myśl stwórcy) sprawiła, że dwie istoty ludzkie posiadają odmnienne predyspozycjie i potencjały. Niby w wiekach ciemnych to mężczyźni rządzili, a jednak to lady Macbet i królowa Marysieńka, rozdawały karty.
Wielka jest moc waginy. Nawet kobiety nie zdają sobie często z tego sprawy.
Proszę porównać: jednorazowy kontakt z waginą - powiedzmy kilkuminutowy na czarnym rynku wart jest tyle co opłata za miesiąc studiowania Aikido!!! 8O
Świat się unifikuje - na szczęście mamy dość eksperymentowania z uniseksem, zarówno przez ideowych czerwonych jak ich zachodnich pożytecznych idiotów.
Konserwa wraca. I okazuje się że lepsze osiągnięcia ma młodzież ze szkół nie koedukacyjnych. Bo się dzieciaki nawzajem nie rozpraszają swoją odmniennościa, a wiadomo że chłopcy głupsi są i trzeba z nimi więcej pracować, żeby wiedze wbić do głowy.
Zyjemy w czasach największej w histori wolności. Korzystanie z tego powoduje że nie ma przeciwskazań by panie pojawiały się na zajęciach aikido - a nawet uprawiały boks (na tą obleśność akurat nie mogę patrzyć). :blus:
Jednak generalne tendencje dają sie odczuć. Moja żona, którą siłą wyciągałem na aikido (kiedy nie była jeszcze moją żoną) zrezygnowała po kilku zajęciach. Nie żłopie też ze mną piwa gadając o polityce.
W małym prowincjonalnym dojo do którego podążam, (aczkolwiek na bardzo wysokim poziomie) pojawiają się dziewczyny sporadycznie i szybko znikają.
Nie przeczę że niektóre z pań moga mieć silną motywację do pozostania. :roll:
Różne są również podstawowe głupie zachowania na treningu. Przykład
Mężczyzna po czterdziestce, po kilku zajęciach - poczuwa wyrzut testosteronu i rozpoczyna pouczanie innych.
Kobieta przed czterdziestką po kilku zajęciach - stanowczo stwierdza ze czegoś nie zrobi bo nie umie i już.
W pierwszym przypadku należałoby w ryj dać, żeby wrócił na miejsce w stadzie. W drugim zapytać co ty tu robisz? Albo się uczysz albo idż do domu.. (przychodzi mi coś jeszcze do głowy, ale nie napiszę bo mnie już tu za ostre porównania raz prawie ukrzyżowali)
Ot i tyle mam do powiedzenia na ten jakże popularny temat. Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Curia Skłodowska też. Możemy zacząć wyliczać, zgadnij jaki będzie wynik. Skłodowska wiosny nie czyni.
Bo żyjecie z nami, bo słyszymy od was "prawdy", bo widzimy jakie wartości realizujecie.a skad wy, mężczyźni, wiecie jak my, kobiety żyjemy, co uznajemy za prawdę i jakie wartości starmy się zrealizować?
Obserwacja uczestnicząca i doświadczenia mileniów, przekazywane z ojca na syna
1. lol
2. LOL LOL
3. OMG LOL ROTFL
4. owszem, ale jakby się mysza nie upierała, skrzydła jej nie wyrosną
5. Z tym bywa róznie i u bab i u facetów. Nie przejmowanie się jest objawem głupoty. Jeszcze inną sprawą jest, jak się ćwiczy. Generalnie u podjaranych chwilą bab wychodzi bezmyślność.
Przeszkadza.kurde dalbys spokoj, bo ci wspaniali mezczyzni na treningach jak sie brechtaja miedzy soba zamiast cwiczyc to jakos nikomu nie przeszkadza. a hichoczacych lasek u nas na treningach nie zauwazylam...
"O tempora, o mores!" M. T. Cicero
Nic w tym dziwnego. "Zaliczanie" jest zgodne z naturą samczą, puszczanie niebardzo. To mężczyźni stwarzają popyt, biorą, a kobiety dają. I nie jest to wynikiem nierównego traktowania czy dyskryminacji. Tak jest z natury i już.nie, oni tylko "zaliczaja". swoja droga, jak laska sie puszcza to wszelkie potepienie na nia spada, a jak facet zalicza to tez jakos nikomu nie przeszkadza... dziwnie jest skonstruowany ten swiatMeżczyźni się nie puszczają, nie ta natura
To świadczy o tym, że też jesteś kontuzjowana. Przy czym:zrozumieja, wierz mi [podpisano - kantele z porozpieprzanymi obydwoma duzymi palcami u stop, kontuzja kostki, kolana i lokcia oraz barkiem, na ktorym juz sie nie bardzo da zrobic koncowa dzwignie od kote-gaeshi]
a) stopień uszkodzenia jaki uznajesz za kontuzję Ty i ja może się róznić
motywacja skłaniająca nas do pójścia na trening, może być diametralnie inna, i pewnie inna jest
Z tego by wynikało że nie musisz mnie rozumieć. A jestem przekonany że nie.
Nie we wszystkim :roll: , rodzenie dzieci nam nie wychodzi. Takie życie. Ale jako wkładka do łóżka jesteście niezastąpione, a że jest to główny motyw działania na tym szarym łez padole, pozycję macie zapewnioną. Przynajmniej za młodu :twisted: :wink:moze po to, ze mezczyzni przez caly czas staraja sie kobiety zdyskredytowac i umniejszyc w jakis sposob, nie tylko w odniesieniu do budo? przeciez we wszystkim jestescie lepsi, nawet w robieniu domowych ciasteczek...
Ja nie napisałem że mi nie zależy, tylko że je dla budo poświęcam.to, co powiedziales, prawie dokladnie definiuje moj stosunek do aikido. roznica jest taka, ze na sukcesach zawodowych i naukowych ROWNIEZ mi zalezy oraz taka
Nie bądź śmieszna., ze moim zdaniem aikido moze byc skuteczne, jesli tylko bedziesz umial zrozumiec dlaczego dane techniki wykonuje sie w taki a taki sposob i skad sie to bierze.
Ja z pewnością do szblonów nie pasuję.Czy w zwiazku z tym jestem jakims nietypowym egzemplarzem baby, do ktorego teza b+b=p nie stosuje sie, czy tez ty jestes nietypowym egzemplarzem faceta?
Sama napisałaś że baby i szukanie grala to pomyłka. Budo to gral.
Pmasz, ładne tez ćwicza, ale bardzo krótko i nieczęsto.
I cóż za odkrycie, że cały świat od dupy zależy. W dodatku od takiej idealnej dupy.
AvBert porównuj ostro, na początku trochę będą psioczyc żeś cham niewychowany bez szacunku, ale przejdzie z czasem. Sensowna wypowiedź 8)
Pomyśleć ile kosztuje kontakt z waginą na rynku pierwotnym. W dodatku człowiek nie ma pewności czy poczynione inwestycje zaowocują transakcją wymiany dóbr.
Napisano Ponad rok temu
Ruda, jakie ty piekne bajki piszesz.
Get real bejbe. :wink: :twisted:
Prawda ze piekne?
Z tym ze ja ich nie pisze, tylko cytuje.
Autorem bajek jest facet.
Moge ci podac linka, jesli chcesz.
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
To w twoim dojo, Gambit, taka jest rzeczywistosc.
A kto jest autorem slow ktore zacytowales i co na to kolezanka?
Autorem słów, był akurat prowadzacy zajęcia, kto dokładnie nie powiem. Bo to moja prywanta sprawa. Co na to koleżanka nie wiem, czy słyszała, bo akurat była zajęta przygotowaniem do lądowania.
Ano widzisz, w twoim dojo takie zasady stosuje prowadzacy, a nie kobiety.
A kolezanka sobie po prostu lata... i ląduje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie Ty autorem tylko jakiś facet, i kto by pomyślał...Prawda ze piekne?
Z tym ze ja ich nie pisze, tylko cytuje.
Autorem bajek jest facet.
:twisted:
A jakieś swoje myśli masz w zanadrzu?
Bajki zabawne i ironiczne, ale trzeba je jeszcze umieć do życia przyłożyć. A Ty szukasz czegoś tam, gdzie tego nie ma. Dlatego piszesz swoje bajki.
Powiadasz "rzeczywistość na macie" której nie zmienicie? Jest taka jak Ci Gambit wyłożył, laski są, bo mamy tak zwaną wolność i równość. Ale miażdżącej większości, choć trafiają się rodzynki /mniej więcej z taką częstotliwością jak Curie-Skłodowska/ nie ćwiczą na męskich zasadach. Są na stażach i zdjęciach? wiesz, po stażach są imprezy, a w męskim towarzystwie było by nudno, no i zdjęcia można do internetu wkleić by wygrać konkurs na najładniejsze panny w dojo. :twisted: Choćbyś nie wiem jakie argumenta znalazła, tak pozostanie. Z kobietami się bawimy, między sobą ćwiczymy.
Trzymaj się ciepło.
Napisano Ponad rok temu
A jak jest gdzie indziej? Z rzeczywistosci niezdjeciowej polecam ci pocwiczenie na paru treningach z Ala Klubek z Warszawy albo Magda Ciepielewska z Cieszyna, albo z Marysia z Myslowic (pracujaca nota bene jako ochroniarz z licencja drugiego stopnia). Moglabym wymienic jeszcze kilka lub nawet kilkanascie zacnych kolezanek z roznych klubow, ale po co, skoro twojego pogladu ze kobiety do aikido sie nie nadaja, i tak to nie zmieni. Bo z tym pogladem latwiej ci sie cwiczy. No i na zdrowie, skoro w tej iluzji latwiej ci sie funkcjonuje. Jestem gleboko przekonana, ze kolezanki, ktore wymienilam, nie sa zainteresowane twoimi pogladami na temat kobiet w aikido.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Napisano Ponad rok temu
Choćbyś nie wiem jakie argumenta znalazła, tak pozostanie. Z kobietami się bawimy, między sobą ćwiczymy.
Randall, odkad napisales, ze jestesmy wkladkami do lozka, nie widze sensu prowadzenia z toba jakiejkolwiek dyskusji. To zabrzmialo tak, jakbys powiedzial, ze kobieta to wieszak na cycki i wagine.
Wiec nie rozumiem, po co w ogole ze mna rozmawiasz? Z wkladka i wieszakiem? Szkoda twojego cennego czasu, filozofie.
Napisano Ponad rok temu
Takze budo+babki to wcale nie jest nieporozumienie :wink:
pozdro dla tej nielicznej delikatnej forumowej spolecznosci, wkurzanej co chwile przez zaskorupialych egoistow, broniacych niczym pittbull z piana na pysku swoim wyimaginowanym pogladow...
Napisano Ponad rok temu
I się biedactwo zaperzyło.Randall, odkad napisales, ze jestesmy wkladkami do lozka, nie widze sensu prowadzenia z toba jakiejkolwiek dyskusji. To zabrzmialo tak, jakbys powiedzial, ze kobieta to wieszak na cycki i wagine.Choćbyś nie wiem jakie argumenta znalazła, tak pozostanie. Z kobietami się bawimy, między sobą ćwiczymy.
Wiec nie rozumiem, po co w ogole ze mna rozmawiasz? Z wkladka i wieszakiem? Szkoda twojego cennego czasu, filozofie.
Nie napisałem że kobieta jest wkładką do łóżka, napisalem że jako taka wkładka jest niezastąpiona. Rzecz była o tym gdzie mężczyźni mogą zatąpić kobietę, a gdzie nie. Tak samo mężczyzna jest niezastąpiony przy wnoszeniu wersalki na 3 piętro. Nie czyni to zeń przyrządu do noszenia mebli.
Ale wiesz co jest najciekawsze? Kobiety najczęściej same się uprzedmiatawiają, tak jak Ty teraz.
Konkretnie: nie umiesz czytać, nie rozumiesz co czytasz, czy tylko bronisz się krzykiem?
I wiem że są takie twarde kobity, napisałem przecież o rodzynkach w rodzaju Skłodowskiej :roll: .
A skąd te pomysły? 8O Próbujesz sobie wytłumaczyć po swojemu moje zachowanie? :twisted: Iluzja LOLBo z tym pogladem latwiej ci sie cwiczy. No i na zdrowie, skoro w tej iluzji latwiej ci sie funkcjonuje. No i na zdrowie, skoro w tej iluzji latwiej ci sie funkcjonuje.
Ale pod jednym względem masz rację "Ignorance is bliss".
Urzekła mnie Twoja historia. Ale możesz spać w nocy?Jestem gleboko przekonana, ze kolezanki, ktore wymienilam, nie sa zainteresowane twoimi pogladami na temat kobiet w aikido.
Mnie one tez nie interesują, i niech sobie cwiczą na zdrowie, poród będzie łatwiejszy.
Taka rzeczywistość jest wszędzie tam, gdzie się sensownie ćwiczy. Kobiety nie dają zwyczajnie rady. A takie babochłopy zawściekłe to zdarzają się raz na 1000 panienek które przewiną sie przez dojo. I ten tysiąc to trzeba delikatnie co by się nie połamał, bo chcemy by jednak trochę ich ćwiczyło. Wiesz, do tych zdjęć i na staże, a! i na pokazach fajnie sie prezentują :twisted: Tłum to lubi.Tak, Randall, ale to potwierdza moja teze, ze to w twoim dojo jest taka rzeczywistosc.
Mniej emocji, więcej głowy. 8)
Napisano Ponad rok temu
Pzdr dla wszystkich dziewczyn ćwiczących SW
Napisano Ponad rok temu
:roll:
Napisano Ponad rok temu
CD pour Randall
Zwiewiórczone było życie, konkretnie jego wartość i istotność.
Kolejne ćwiczenie. Zadaj sobie pytanie: jak świat by się zmienił, gdyby mnie w ogóle nigdy nie było? Odpowiedź będzie taka, jak dla większości ludzi - wcale. Kolejne pytanie: co zrobić by moje życie nie było równie nieistotne jak życie wiewiórki? Czyli jak przekroczyć poziom funkcjonowania: jeść, spać, pracować, rozmnażać się?
Najpierw odpowiedz mi na pytanie, czyje, jakie życie jest według Ciebie istotne? Bo dla mnie - każde. Czy taki Bush przekroczył poziom wiewiórki?
No i dlalej, Twój rozum chroni zdrowie, ale chroni także przed postępami w budo, przed rozwojem. Dlatego baby...
A ja bawię i relaksuję się na treningu. Z tego co napisałaś wynika że traktujesz to jako smutną konieczność, środek do czegoś.
Zastanawiam się, jakiego postepu dokonam z mocno skręcona kostką, tudzież zwichniętym nadgarstkiem...
Zaś co do kwestii 'ja i trening', to nieporozumienie. Wśród moich znajomych jest to stare jak świat pytanie retoryczne: czy ktoś normalny spędza wiekszość wolnego czasu w taki sposób?? Kwitowane nieodmiennie zdecydowanym kręceniem głową i
Dla mnie to po prostu czysta przyjemność i świetna zabawa, a to 'coś' to argument dla tych, którzy mojego entuzjazmu nie rozumieją.
Kontuzjogenne to aikido...Z czysto praktycznego punktu widzenia, gdybym leczył każdą kontuzję to więcej siedziałbym w domu niż na macie. Dlatego ćwiczę nawet w takiej sytuacji.
nie osiagniesz tych celów...by być silniejszym, doskonalszym od tych co nie zaryzykowali, by poszerzyć swoje możliwości, sprawdzić swoje granice.
Nindża, by przetrwać, musi mysleć, kalkulować, przewidywać...Nindża nie może być miętka
(
stawiając barbakan i wnyki)
stawiaj, stawiaj :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Powiem krótko. Niektórzy z dyskutantów za pomocą siły swoich argumentów (hahahahahaa) urwali sobie jaja....razem z mózgiem. Pozdrawiam normalnych, którzy czasem tu zaglądają....
Jacek
Napisano Ponad rok temu
Dzięki Aiki za odsiecz i dobre checi, ale pan Tatarkiewicz ma stałe miejsce na mojej półce (mnie o filozofii uczą w szkole, bez niego bym przepadła :wink: )bez tego sie nie obejdzie , masz tu wiec "dopalacz" czyta sie szybko i przyjemnie.
Aha, i nie autorytet, Aiki.. Po prostu przykład, dobry i pod ręką. Na pewno w kwestii kultury dyskusji (wobec mnie na pewno, inni ponoć zgłaszali pretensje jakoweś...)
Zrozum co napisałem: to tak jakby doceniać że kamień jest inny od drewna.
Zrozum, co ja usiłuje Ci przekazać: to tak, jakby twierdzili, że kamień jest gorszy od drewna, bo jest taki... kamienny. Nie pali się, jest twardszy itp....
Chcą być przez facetów docenione. A że oni oceniają według własnej skali, one się do niej dostowują...postanowiły się do nich upodobnic, dorównac itp. /czytaj - wynalazły feminizm/.
Ano. Ale to raczej źle świadczy o tej pierwszej połowie... :wink:Bo dostrzegala w niej braki tego co widziała w sobie.
Do...?Prowadzi do czegoś.
A czy to przypadkiem nie rzecza słabych było uzależnianie swoich decyzji i postepowania od aprobaty otoczenia? Dla Ciebie to błąd. Ja wiem, co robię.No przejmować się nie muszą, ale jak już to raz napisałem, rzeczą głupców jest świadomie trwać w błędzie. Robić z siebie kogoś kim sie nie jest, jest błędem.
Zdecydowanie. Poczestowano mnie kiedys tym określeniem w kontekście tworów typu:Chyba jednak inaczej rozumiemy to pojęcie.
'Błysnęło.. Cieżki kir wilgotnej, jesiennej nocy rozdarł rozedrgany, wibrujacy krzyk wdzierajacy sie wprost w duszę słuchającego...'
Ponoć tego typu twórczosć była charakterystyczna dla tego pana.
Był zarys motywacji i Twojego stusunku do tematu.Ja nie podałem żadnych powodów. Nie było w mojej wypowiedzi żadnego konkretu.
I to wydaje mi sie zbieżne.
Dla mnie mogła byś być 50 letnim księdzem pedofilem, który trzepie kapucyna zajarany podszywanim się pod 17nastke na forum. [...]
Coż, mamy zupełnie inne podejscie do współdyskutanta. A Twoim wykładowcom to chyba współczuję :wink:
Aaaa, i przeoczyłam:
Masz skłonności do chamstwa pospolitego, tak mi to wygląda. Brrr, nie lubię...Ho ho, mam to w , tyle Ci powiem. Idź do psychologa albo relanium połknij.
Paczaj no jakie dziwo, głowologia nie zadziałała.
Napisano Ponad rok temu
jejku jak ten watek sie dlugo juz ciagnie....
Ten watek ma podstawowy problem - kto bedzie miał ostatnie słowo
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem czy podjęty, ale taki drobny przykład, ile dziewczyn kobiet, a ilu chłopaków facetów cwiczy w waszym dojo????? Widać róźnicę, bo ja zauważam. Jak na dłoni. Zauważam też ją w drugą stronę, jak są były zajęcia z tae bo. Więcej dodawać nie muszę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staz w Lesneven (10-17.07)
- Ponad rok temu
-
Pokłońcie się Wy wszyscy, którzy straciliście wiarę!!!!!
- Ponad rok temu
-
Na czym polega aikido??
- Ponad rok temu
-
Temat wakacyjny czyli coś specjalnie dla Szczepana :)
- Ponad rok temu
-
Powrot do jedynej slusznej linii....
- Ponad rok temu
-
WORLD GAMES 2005
- Ponad rok temu
-
czwartkowe i wtorkow zajęcia WSAA na Karowej odwołane
- Ponad rok temu
-
Mieszanie aikido i innych sztuk walk
- Ponad rok temu
-
Świeże mięsko-czyli chwyty marketingowe
- Ponad rok temu
-
Uścisk dłoni
- Ponad rok temu