Malachi:
Bardzo dobrze się zachował, jakby się na nich rzucił to wyszedłby nie tylko z krwawiącym nosem. Pozostało mu tylko siedzieć i biernie ich uspokajać.
mial okazje wsiasc na milosnika capoeiry i zrobic mu z mordy (albo z jader, kiedy noga agresora zostala mu na ramieniu) jak najwieksza galarete zanim sam by sie nia stal - dookola widac ze kreca sie ludzie raczej nie z ekipy agresora, jezdza samochody, wiec gdzie jest policja albo ktos kto dzwoni po nia?
no filmik byl glosny swego czasu, poza tym trzeba byc po prostu skonczonym debilem zeby nagrywac dowod w pozniejszej sprawie przeciwko sobie, i nazywac przy tym kolesi z imienia.