KOLEŚ WYSKOCZYŁ DO MNIE Z NOŻEM
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a to swoją drogąa mi się wydaje że mocno podkoloryzowałeś tą sytuacje Bobby :wink: , no ale cóż pogratulować opanowania zwróciłeś nawet uwagę w jakiej odległosci był nóż od twojego palca
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poza tym "obsługa" noża jest tak prosta i oczywista, że szkolenia i treningi są niepotrzebne. Przynajmniej póki mówimy o konfrontacji nóż vs. gołe ręce. IMHO wystarczy determinacja, i świadomość tego że można ciąć i dźgać we WSZYSTKO, niekoniecznie skupiając się na czystym pchnięciu prosto w serce.
Nagroda Darwina wydaje się być bardzo na miejscu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a to nie ty pisales o jakiejs akcji w szkole, gdzie pobito chlopaka??Trzeba tepic robactwo, ale ludzie sie boją i tu jest problem.
co zrobiles w tej sprawie?
Napisano Ponad rok temu
a mi się wydaje że mocno podkoloryzowałeś tą sytuacje Bobby :wink: , no ale cóż pogratulować opanowania zwróciłeś nawet uwagę w jakiej odległosci był nóż od twojego palca
Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nic nie podkoloryzowałem. Opisałem sytuację dokładnie tak jak wyglądała wczoraj.
Napisano Ponad rok temu
A raczej jakaś nagroda za koncertowe podkolorowanie historyjki? :wink: Bo pewnie tak naprawdę wcale nie ryzykował życiem, nie było żadnego noża, a policja przyczepiła się za chlanie w miejscu publicznym?
Jak czytam, co piszecie o podkolorowaniu historyjki i że nie było żadnego noża to żygać mi się chcę. Nie znacie mnie i nie wiecie jak się zachowuję w takiej sytuacji. W przeciwieństwie do Ciebie nie srałem w majtki tak jak Ty byś to robił tylko chciałem kolesiowi napierdolić.
Napisano Ponad rok temu
a to nie ty pisales o jakiejs akcji w szkole, gdzie pobito chlopaka??Trzeba tepic robactwo, ale ludzie sie boją i tu jest problem.
co zrobiles w tej sprawie?
Nic nie zrobiłem. To wszystko działo się jakieś może 15 sekund. Koleś wpadł pierdolnął 2-3x kolesia i dość szybko wyszedł. Pozatym to nie moje miasto. Jakbym coś kolesiowi zrobił. Choćbym popchnął to miałbym zagwarantowane, że na następny dzień całe miasto cyganów by mnie ścigało.
Napisano Ponad rok temu
Łapiesz kolesia w sidła a potem dzwonisz po psy. Dobry sposób na oczyszczanie miasta z syfu.
Pogadaj z Batmanem i całą Ligą Sprawiedliwych, przydasz się!
Napisano Ponad rok temu
Łapiesz kolesia w sidła a potem dzwonisz po psy. Dobry sposób na oczyszczanie miasta z syfu.
Pogadaj z Batmanem i całą Ligą Sprawiedliwych, przydasz się!
To akurat robota nie dla mnie. Ale przykładawo jakby ktoś Ci czymś groził i byś mu najebał to fajnie byłoby kolesia związać i przywiązać do płotu a potem zadzwnonić po psy. Nie fajna zabawa?
Napisano Ponad rok temu
Znaczy się, jakbym Ci nawtykał kilka słów i dał kilka raz w twarz, to Ty byś mnie obił, potem przywiązał do płota i zadzwonił po policję... oj ale byś się tłumaczył...
Napisano Ponad rok temu
Pociąga Cię krępowanie kajdankami? 8O
Znaczy się, jakbym Ci nawtykał kilka słów i dał kilka raz w twarz, to Ty byś mnie obił, potem przywiązał do płota i zadzwonił po policję... oj ale byś się tłumaczył...
Chyba nie rozumiesz sytuacji. Słownictwo na mnie nie działa. Co innego jakbyś wyciągnął kose. Wtedy Ty byś się tłumaczył a nie ja.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jestem świrem
eee? ty się chcesz wykreować na jakiegoś twardziela na forum , podkreślając to że jesteś świrnięty wcale nie wzbudzasz respektu wśród innych tylko śmiech .
W przeciwieństwie do Ciebie nie srałem w majtki tak jak Ty byś to robił tylko chciałem kolesiowi napierdolić.
Może i kozakiem jestem, ale nie szykam zadymy
Jestem świrem
Jakbym był trzeźwy, to urwałbym tamtemu głowe, zwązałbym jak świnię
A jakbym był trzeźwy to rozwaliłbym mu łeb bez wahania.
Jeżeli mnie nie znasz, to nie wspominaj tu nic o nagrodzie Darwina.
e jednak nie dla mnie nie jesteś już śmieszny , jesteś żałosny....
Napisano Ponad rok temu
A co Ty byś odpisał na moim miejscu? :wink:Co zrobilibyście na moim miejscu ??????
Źle zadałem pyatnie. Pytanie miało brzmieć: Co myślicie o tej sytuacji ?
W Twoim przypadku.... więcej bym nie dopuszczał do sytuacji, w której bym spożywał w miejscu publicznym więcej niż jedno piwo. Nie droczył bym się z nimi, a spokojnie poszedł na komisariat. Gdyby nie "zrezygnował" z wejścia do komisariatu to poinformował bym policję o groźbach z uźyciem noża. W pzrzypadku spotkania policji na ulicy teź bym ją poinformował... Nie widzę sposobu na pozbycie się przez niego w tym czasie noża.
Gdyby ktoś mi grozł nożem lub nim wymachiwał np. koleś pod wpływem narkotyków to... (przypomniałem sobie sytuacje z SKMki :? ) starał bym się z nim dogadać tak jak to raz zrobiłem. Koleś chciał sprzedać jakieś złote przedmioty. Mówił, że uciekł z domu czy z kąś tam... i chciał zachęcić mnie do zakupu poprzez dosadną gestykulację ostrzem... nie panował do końca nad sobą(był chwilami bardzo pobudzony) i miałem spore szansę nie wysiąść na swojej stacji i o własnych siłach. Gdyby mu się zachciało z łatwością by mnie zadźgał, siedzał na przeciwko mnie na fotelu. Coprawda w pewnych momentach mógłbym zaryzykować próbę znokałtowania go, spróbować uciec, zaatakować, jednak szanse powodzenia nie były wielkie. Poprostu porozmawiałem z nim, trochę o sobie powiedziałem i jego też wysłuchałem a on mnie puścił. Pracowałem nad tym ponad 10 minut. Jestem zadowolony z zakończenia .
Gdyby mnie zaatakował nie dał bym rady napewno nigdzie uciec. Pewnie albo by mnie zabił, albo bym go zmasakrował(nie dosłownie :wink: ). Nawet jeżeli bym sobie z nim poradził to zapewne za cenę zdrowia . Jakby nie był taki wybuchowy, może zabrał bym mu nóż i oddał na policję.
Ogólnie, odkąd jestem pełnoletni i sam mogę sprawę załatwić w razie możliwości na policję. Takie mam wytyczne. Trzymam się pewnych zasad - nie zaczepiam, unikam, zapobiegam.
Napisano Ponad rok temu
Ad początek topicu. Nie wierzę.
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie, odkąd jestem pełnoletni i sam mogę sprawę załatwić w razie możliwości na policję. Takie mam wytyczne. Trzymam się pewnych zasad - nie zaczepiam, unikam, zapobiegam.
Niestety nawet zapobiegania nie da sie takich sytuacji uniknąć --- i wtedy to mamy dwa wyjscia
---- uciekac
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
RISPEKT !
- Ponad rok temu
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
SMYCZ jako ciekawa alternatywa
- Ponad rok temu
-
Plecak
- Ponad rok temu
-
Brutalna sytuacja w szkole.
- Ponad rok temu
-
8 miesięcy treningu Kyokushin i pierwsze sprawdzenie się
- Ponad rok temu
-
Czy dobrze postąpiłem???
- Ponad rok temu
-
Historia z życia
- Ponad rok temu
-
Młodzi Kozacy
- Ponad rok temu
-
Pojednanie kibiców ... na długo ?
- Ponad rok temu