New England Aikikai Spring Memorial Seminar
Napisano Ponad rok temu
Oto instruktorzy ktorzy prowadzili treningi:
Yoshimitsu Yamada, 8th Dan, Shihan, New York Aikikai
Kazuo Chiba, 8th Dan, Shihan, San Diego Aikikai
Claude Berthiaume, 7th Dan, Shihan, Aikido de la Montagne, Montreal
Peter Bernath, 6th Dan, Shihan, Florida Aikikai
David Farrell, 6th Dan, Shidoin, New England Aikikai
a nieoczekiwany ciag dalszy, nieublaganie nadchodzil....
Napisano Ponad rok temu
Nie spiesz się... daj rękom odpocząć... niech to będzie sprawozdanie prima sort !
W.
Napisano Ponad rok temu
Oto instruktorzy ktorzy prowadzili treningi:
Yoshimitsu Yamada, 8th Dan, Shihan, New York Aikikai
I tego Ci właśnie Szczepan zazdroszcze...chciałbym miec mozliwośc pocwiczyć z s. Yamadą. Mam nadzieje ze jeszcze kiedyś odwiedzi Polske.
Napisano Ponad rok temu
Po drugie, zadziwil mnie ruch samochowy, niezwykle intensywny, co ci ludzie, spac nie moga?
Po drodze zabralismy kolege ktory pierwszy raz jechal do Stanow na staz. Zanim dojechalismy do granicy, nagle skonczyla sie nam autostrada 8O i nastepne 20 km jechalismy jakas podrzedna drozka ktora bardziej wygladala na sciezke dla rowerow....Potem jak zwykle, wschod slonca w gorach, piena pogoda podczas calego przejazdu, i ciagla walka z coraz bardziej ciazaca noga na pedale gazu (a mandaty za szybkosc kosztuja od 100 us$ w gore) i nieodparta checia przespania sie.
W Bostonie, jak zwykle, zgubilismy sie od razu po zjezdzie z autostrady, bo zjazdu numer 22 nie bylo w rzeczywistosci, mimo ze [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ca wyraznie pokazal ze jest :? :?
no kopia tam chyba cale miasto, bez przerwy objazdy, wykopy, zakazy, juz niemowie o calym mnostwie jednokierunkowych zatloczonych uliczkach....Ale architektura jest piekna jak na tutejsze standardy.
Nawet nieduzo spoznilismy sie na pierwszy trening, centrum sportowe calkiem ladne i nowe, tylko ze przydzielona nam szatnia byla mikroskopijna, wiec przebieralismy sie na korytarzu ku uciesze gawiedzi zlozonej z przedstawicielek miejscowej plci pieknej
Pierwszy trening prowadzil Claude, jakies spokojne, okragle techniki w ogole nie w jego stylu, chyba zebysmy sie obudzili powolutku i rozgrzali. No zwykly cud, caly ten trening nie cwiczylismy w grupach, mimo sporego tloku na tatami. Nawet jeszcze teraz sie dziwie, no qrcze jaki spokojny trening...ajajajajjjj :?
Mialem powazne obawy co do calego stazu bo mi sie podczas nocy przestawil lokiec i ledwo kierowalem cala droge, ale po kilku twardych padach wszystko wrocilo do normy, jakos sie sam nastawil.
Nastepnie Yamada sensei prowadzil trening i zaczal dawac jakies parszywe techniki na lokcie. Dominowaly one potem przez caly dzien i u innych instruktorow. Poza tym, strasznie okraglo wykonywal wejscia, walczylem se soba mocno zeby nie wchodzic liniowo, no zakrecal tym uke na wszystkie strony. Oczywiscie byly juz same rzuty, wiec nie mielimy wyboru, trzeba bylo cwiczyc w liniach. Potem mi sie juz dobrze cwiczylo takie okraglutkie aikido, przyjechalo paru ludzi z senseiem z NY Aikikai i z New Jersey, wiec bylo spoko. Zaczynalem sie powoli budzic, sensei wrzucal coraz szybsze tempo cwiczenia, bardzo czysto, technicznie i wyraznie pokazywal. Lekkim zaskoczeniem bylo to, ze kazda technike pokazywal w interpretacji jakby trzymal boken w dloniach, cos a la Nishio sensei. Zaskoczenie, bo Yamada sensei w ogole nie cwiczy kijow.....Przy okazji udalo mi sie pocwiczyc ze spora iloscia znajomych, ktorzy nie lubia cwiczyc naszego stylu i przyjezdzaja wylacznie na treningi Yamady sensei. Fajnie bylo ogladac niektorych ludzi co nigdy nie cwicza takich okraglych ruchow, no niezdarnie to robili, mimo paru danow na karku
Nastepny trening to David Farrell, tymczasowy glowny instruktor w dojo Kanai sensei. Juz przy pierwszej technice uke pofrunal ze dwa metry i bylo calkiem jasne, ze zacznie sie jatka. Wiekszosc ludzi nie cwiczacych naszego stylu zeszlo z maty......
a nieoczekiwany ciag dalszy, nieublaganie nadchodzil....
Napisano Ponad rok temu
buehehehe... nie ma to jak sympatyczne aikidoczki kanadyjki...spotykajac jakas sympatyczna bialoglowe. Jakie jest prawdopodobienstwo takiego zdarzenia? 8) [/i]
Podobnie bylo tydzien temu na stazu z Tamura sensei w Budapeszcie... chyba razem cwiczyli przed tymi stazami...heheLekkim zaskoczeniem bylo to, ze kazda technike pokazywal w interpretacji jakby trzymal boken w dloniach, cos a la Nishio sensei. Zaskoczenie, bo Yamada sensei w ogole nie cwiczy kijow......[/i]
Napisano Ponad rok temu
Oto instruktorzy ktorzy prowadzili treningi:
Yoshimitsu Yamada, 8th Dan, Shihan, New York Aikikai
I tego Ci właśnie Szczepan zazdroszcze...chciałbym miec mozliwośc pocwiczyć z s. Yamadą. Mam nadzieje ze jeszcze kiedyś odwiedzi Polske.
W lipcu (10-17) jest tygodniowy staz z Tamura sensei i Yamada sensei w Lesneven we Francji... kosztuje 130 euro za tydzien ( 4 treningi dziennie...) - jest wiec mozliwosc pocwiczenia na stazu z Yamada sensei...
Napisano Ponad rok temu
jest wiec mozliwosc pocwiczenia na stazu z Yamada sensei...
Dzieki, teraz tylko musze wynegocjowac z moimi 2 kobietami w domu pozwolenie na wyjazd
Napisano Ponad rok temu
Do lipca masz jeszcze sporo czasu na negocjacje.. powodzenia...Dzieki, teraz tylko musze wynegocjowac z moimi 2 kobietami w domu pozwolenie na wyjazd
Napisano Ponad rok temu
Nastepny trening to David Farrell, tymczasowy glowny instruktor w dojo Kanai sensei. Juz przy pierwszej technice uke pofrunal ze dwa metry i bylo calkiem jasne, ze zacznie sie jatka. Wiekszosc ludzi nie cwiczacych naszego stylu zeszlo z maty......
a nieoczekiwany ciag dalszy, nieublaganie nadchodzil....
Qrcze...tez chce!!!Lubie dynamiczne treningi
Napisano Ponad rok temu
Juz przy pierwszej technice uke pofrunal ze dwa metry i bylo calkiem jasne, ze zacznie sie jatka. Wiekszosc ludzi nie cwiczacych naszego stylu zeszlo z maty.....
typowy szczepan .
a jak spisal sie slynacy z sadyzmu chiba?
Napisano Ponad rok temu
To Chiba sensei pokazuje shihonage z dwoma uke atakujacymi na raz.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Jak ja Szczepan Tobie zazdroszczę, że masz możliwośc uczestniczenia w takich stażach z takimi nauczycielami. Nie ma jak Ameryka :-)
Napisano Ponad rok temu
Tak wiec po skonczonym treningu z Yamada sensei, jego ludzie zeszli z maty wiedzac ze teraz trzeba bedzie padac na twardo cala nastepna godzine, a oni tego nie lubia i nie bardzo umieja. Jednynie nieliczne jednostki pozostaly....
David Farrell pokazywal rozne techniki z ataku katate ryote tori. Nie bede podawal nazw bo sa specyficzne dla naszego stylu. W kazdym razie, techniki sa trudne zarowno dla tori jak i dla uke. Trudno dobrze rzucic, bo czas na wychylenie i wejscie do rzutu to ulamek sekundy zanim uke odzyska rownowage. Rzuty dziela sie na otoshi i ogoshi. Czesc rzutow jest wykonywana z mocna kontrola poprzez dzwignie do konca rzutu, inne bez zadnej dzwigni, bazujac tylko na timingu.
Jesli rzut jest dobrze wykonany, uke musi robic twardy pad, ale czesto taki ze sie leci troche poziomo.
Jedna koshinage cwiczylem z gosciem z Oregonu co ma tam dojo, kiedys cwiczyl w dojo Kanai sensei. Calkiem swietnie sobie cwiczylismy, choc rzut jest bezposrednio pionowy w dol. Dobre tempo, bez oszczedzania sie. Patrze po chwili , cale keikogi mam w odcieniu niebieskim - gosciu cwiczy w nowej hakamie
Kilka technik cwiczylismy w malych grupach, zeby bylo miejsce na rzuty, najsmieszniej bylo jak ktorys z grupy zaczal dobijac uke do tatami podczas rzutu, no wiec wszyscy inni potem zaczeli robic to samo. Jak sie komus nie udalo zaraz sypaly sie zarty, ze sie leni
Trening mnie niezle rozgrzal, kokyu ho robilismy z takim kolesiem z 4 danem z NEAikikai, zaczelismy grzecznie i niewinnie, potem on mnie skubany zaczal puszczac nadgarstki i przeszlismy juz do regularnej walki w parterze hehehe 8) Dalem mu sie udusic ze dwa razy, zeby nie tworzyc atmosfery wspolzawodnictwa, bylo niezmiernie wesolo, bo jego kolesie dopingowali go dyskretnie z bokow.......David dopytywal sie potem co jedlismy na sniadanie :wink:
Trening przebiegl w szybkim tempie, jako ze tutaj nikt nikogo nie poprawia ani nie tlumaczy, no chyba ze poczatkujacy kompletnie nie wie co robic.
Lunch zjedlismy wygrzewajac sie leniwie w wiosennym sloncu w pobliskiej kafejce. Popijajac obrzydliwa amerykanska kawa :roll:
Po poludniu trening prowadzili Peter Bernath, David i na koncu Chiba sensei.
Trening Petera byl spokojny, on ma dojo na Florydzie, wiec swoj styl musial zaadaptowac do tamtejszych warunkow hehehehe. Jako uczen Yamady sensei, ma szerokie, okragle ruchy wiec nawet powyglupiac sie nie mozna. Robilismy techniki z ataku ushiro. Zeby calkiem nie usnac, pobieglem cwiczyc z Bobem Zimermanem z Toronto, taki ciezki, silny 6 dan. Cwiczy b.dobrze technicznie, wiec go atakowalem ile fabryka dala, a poniewaz sie nie zloscil, tylko mi odplacal ty, samym, wiec cwiczylismy niezwykle konstruktywnie i wesolo. Pozwalalismy na atak statyczny ktory dazy do unieruchomienia zeby potem rozpedzic uke i zrobic technike mimo wszytsko. Sledzilem z zainteresowaniem jak on to robi, choc gosciu wazy dwa razy wiecej niz ja. Pare razy udalo mi sie przytrzymac dluzej niz 2 sekundy, ale potem wylatywalem jak z torpedy. Z jego atakow ledwo wychodzilem, ma zwykle imadlo w rekach. Swietnie sie cwiczylo, pelna para a jednoczesnie z niezwykle dobrym humorem.
Trening Davida byl podobny do poprzedniego, juz nie bede opisywal.
Chiba sensei rozpoczal trening jak zwykle pytajac jakie techniki cwiczylismy, choc sam siedzial obserwujac poprzednie treningi :wink: Przyjechalo kilku jego uczniow ze wschodzniego wybrzeza, ale trudno bylo do nich sie dostac, byli niezle oblegani. Sensei poswiecil trening na techniki przeciw atakom 2 uke na raz. Zaczelismy od nikyo na dwoch na raz uke
Niezwykle techniczny trening, sensei wyjasnial dokladnie katy zakladania nikyo, najpierw na jednym potem na dwoch, jak i gdzie sie przesuwac...itd...Uke mial za zadanie trzymac tori do konca, wiec nie musze wyjasniac, ze po 20 minutach nie czulem wlasnych nadgarstkow Sensei bral na uke zwykle wlasnych uczniow, jedna z nich, byla taka sympatyczna dziewczyna z Vermontu, niestety za wolno reagowala i niestety cos jej strzelilo w nadgarstku. Pojechala do szpitala i zalozyli jej gips. Mam nadzieje ze szybko sie wyleczy......
Ale faktem jest, ze delikatna jest, i nie ma mocnych tych nadgarstkow, niestety.
Na koniec treningu sensei odprawil krotka ceremonie buddyjska ku pamieci Kanai sensei. Kazdy z nas dostal kartke z textem po japonsku ale pisane fonetycznie, ktory powtarzalismy chorem, pod dyktando sensei'a. Bylo nawet tlumaczenie na angielski.
Po treningu senseia ludzie z naszego dojo(przyjechalo nas 15 osob z Montrealu) ktorzy go widzieli pierwszy raz byli calkowicie nim oczarowani i pod olbrzymim wrazeniem.
Impreza w sobote wieczorem byla ok, ale nie miala porownania dotych w naszym dojo.
Niezwykle ciekawym akcentem, byly opowiesci Chiby sensei o latach dzieciecych i mlodzienczych jakie spedzil razem z Kanai sensei zanim zaczeli cwiczyc aikido. Niezly numerant byl z Kanai sensei za mlodu!!!! 8)
W niedziele Chiba sensei kontynuowal techniki na 2 uke na raz, robiac takie techniki jakie mozna ogladac tylko na starych filmach z Dziadkiem! Np shihonage, iriminage...itd....Atak byl katate ryote tori. Raz nawet tak wszedl pomiedzy (a wlasciwie zniknal 8O ) dwoch atakujacych ze sie zderzyli ze soba 8O Ale wstrzasu mozgow nie bylo ...oouuffff!! Potem uczyl nas, jak kierowac dwoma uke na raz zeby uniknac tego ze sobie krzywde zrobia :wink: Fascynujace techniki!!!
Na koncu treningu sensei pokazal osobiscie co to znaczy nieprzerwany kontakt(fizyczny i nie-fizyczny) pomiedzy uke i tori i ze bez takiego kontaku nie ma aikido jako budo.
taaaaaaaaa......staz niezwykle dajacy do myslenia! Do dzis czuje wszystkie miesnie heh
Napisano Ponad rok temu
Zrob tak jak my: emigracja dla cwiczenia aikido! 8)Fajne zdjęcia.
Jak ja Szczepan Tobie zazdroszczę, że masz możliwośc uczestniczenia w takich stażach z takimi nauczycielami. Nie ma jak Ameryka :-)
Napisano Ponad rok temu
Doskonale sie trzyma jak na swoj wiek !!! 8) Wyjatkowy pedagog i Nauczyciel, prawdziwy Mistrz!typowy szczepan .
a jak spisal sie slynacy z sadyzmu chiba?
Napisano Ponad rok temu
NIe zrozumiales mnie Przemku, ta sympatyczna niewiaste spotkalem we wlasnym wiezowcu, one nie ma nic wspolnego z aikidobuehehehe... nie ma to jak sympatyczne aikidoczki kanadyjki...
Od dawna podejrzewam, ze Yamada sensei czerpie natchnienie z nauczania Tamury sensei :wink:Podobnie bylo tydzien temu na stazu z Tamura sensei w Budapeszcie... chyba razem cwiczyli przed tymi stazami...hehe
Napisano Ponad rok temu
na kilku przewija się taki miły, siwy staruszek z łysinką i brodą. jak sobie tak patrzę na avatarek naszego O'Moda i na tego gościa, to jakoś tak mi się .......... nie, to niemożliwe chyba jednak jest.
(Chociaż z drugiej strony nigdy nie wiadomo do czego może doprowadzić jedzenie niedźwiedziny i krwędziowanie bez opamiętania :wink: )
a poza tym - fajny raporcik.
pozdr
k.
Napisano Ponad rok temu
to nie ja robilem zdjecia :wink: Zdjecia robila kolezanka ze skasowanym nadgarstkiem, poniewaz nie mogla cwiczycmam pytanie dotyczące zdjęć.
k.
Napisano Ponad rok temu
Sensei bral na uke zwykle wlasnych uczniow, jedna z nich, byla taka sympatyczna dziewczyna z Vermontu, niestety za wolno reagowala i niestety cos jej strzelilo w nadgarstku. Pojechala do szpitala i zalozyli jej gips. Mam nadzieje ze szybko sie wyleczy......
przeciez to zadna sztuka zlamac komus nadgarstek w nikyo. kazdy idiota to potrafi. ten chiba powinien miec zakac publicznego nauczania. uszkodzil juz bowiem kilkudziesieciu ludzi.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż Aikido z Maciejem Strzechowskim 5 Dan 15-17.04.2005
- Ponad rok temu
-
Zerwać z formą
- Ponad rok temu
-
Pare slow o stazu z Tamura sensei w Budapeszcie...
- Ponad rok temu
-
Problemy z Budojo.
- Ponad rok temu
-
Złotów, staż, egzamin, BOKKEN
- Ponad rok temu
-
Takemusu Aiki
- Ponad rok temu
-
prosba
- Ponad rok temu
-
Kongres sztuk walki.
- Ponad rok temu
-
Seminarium z sensei Hiromichi Nagano 6 DAN IYAF
- Ponad rok temu
-
Czy ktoś o tym słyszał?
- Ponad rok temu