Czy dobrze postąpiłem???
Napisano Ponad rok temu
C.
Napisano Ponad rok temu
Po 1 nigdy nie unikaj walki
Po 2 nigdy nieprzewiduj wyniku walki po prostu walcz a jeżeli było aż tak źle to było cepa wystrzelić i w długą jak szlugów niepalisz to by nie dogonili a pozatym chłopie masz 16 lat kor----a jak kolego mogłeś zostawić co bolało by cie kilka sińców przecież by cie niezabili a pozatym BYŁO WAS 3!!!!!
tak, tak a, nie lepiej zainwestować kilka zł w gaz cs? Np NATO. Byście ich spryskali i by wam padli. Potem skuli opaskami zaciskowymi zawsze mam je koło gazu. I idzemy na policję nie chwaląc się gazem!
Napisano Ponad rok temu
I idzemy na policję nie chwaląc się gazem!
Myślisz że policję tak łatwo oszukać?
Napisano Ponad rok temu
tez mialem podobna sytuacje, na nieznanym terenie (inne miasto) i mam kilka porad (moze troche powtarzam ale znam sytuacje z autopsji wiec potwierdzenie skutecznosci moze komus pomoc):
1. Nie rozdzielac sie- w grupie razniej nawet jesli nie wskoracie w walce to takie ekscesy wala mocno po psychice a swiadomosc, ze nie jestes sam baaardzo pomaga. Poza tym widzac grupe napastnicy "dobieraja sie" wlasnie do jednego liczac, ze grupa sie "rozerwie" i to najczesciej jesli juz sie decyduja to leca do najsilniejszego (slabsi sobie mysla, ze skoro wala do najsilniejszego to co oni moga wskorac).
2. Jak tylko sie "oderwiecie" (pomijajac sposob, stan waszych kieszeni i w ogole wasz stan- zakladajac optymistycznie, ze mozeci chodzic) szukajcie jak najszybciej policji (radiowoz, pieszy patrol, komisariat etc.). Normalnie kiedy jestes po raz pierwszy w takiej sytuacji ruszasz przede wszystkim do domu- poczucie bezpieczenstwa, starsi (podswiadomie: mondrzejsi) itp. Jak zareagujesz odrazu masz (policja ma) wiecej szans na ujecie sprawcow w tzw. penetracji.
3. Jesli nie jestes pewien swoich umiejetnosci, kondycji (a takze predyspozycji znajomych bedacych razem z toba) nie podejmuj walki ani ucieczki- to moje subiektywne zdanie ale popatrz krytycznie na swoj stan psychofizyczny. (jesli chodzi o bron to gaz bylby chyba dobrym rozwiazaniem, aczkolwiek baton lepszym- chociarz wiecej zajmuje miejsca, wymaga treningu i jest na dodatek chyba "mniej" legalny niz CS)
4. Polecam metode oczu w okol glowy, zeby nie bylo zaskoczenia ale radze nie zchrzaniac od razu na druga strone ulicy tylko wlasnie przejsc stanowczym krokiem obok grupy lub jesli sytuacja jest kiepska (z wstepnej obserwacji) to oderwac sie ale tak zeby nikt nie wpadl, ze schodzisz mu z drogi.
Chciabym sie jeszcze podzielic moimi spostrzezeniami na temat sytuacji awaryjnych:
Jesli ide sam, raczej skromnie to odrazu jakies zaczepki itp.
Jak zaczalem lazic (doslownie) bawiac sie komurka, sluchajac CD, przygladajac sie zaczepnie przechodniom, widzac grupe przechodze przez jej srodek- nic- wszyscy mysla, ze cos mam (obojetnie: bron, "plecy") i niechca sie mieszac. Oczywiscie moge kiedys trafic na kogos kto bedzie chcial pokazac mi kto tu rzadzi ale jak na razie mam spokoj.
Czasem udawalo mi sie wychodzic z takich sytuacji przypadkowo i przez moja glupote (wlasnie glupote)- zle oceniajac sytuacje (zbyt optymistycznie) odburknalem cos komus (np. wstac do ciebie? i wstawalem) albo nagle odwracalem sie do grupy idacej za mna i rozprawiajacej kto dostanie (ja czy qmpel) i rozmawialem. Wlasnie jak okarzesz nie oczekiwana sile moze cie to uratowac- "moze" bo kazda sytuacja jest w zasadzie inna.
PS.
W ogole witam wszystkich na forum- to moj pierwszy post.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
krzyczeć, że "bandyci"
Ale ty jesteś udany. Chłopak do podstawówki nie chodzi a więc nie będzie sobie walił lipy takim krzyczeniem.
Napisano Ponad rok temu
Poza tym widzac grupe napastnicy "dobieraja sie" wlasnie do jednego liczac, ze grupa sie "rozerwie" i to najczesciej jesli juz sie decyduja to leca do najsilniejszego (slabsi sobie mysla, ze skoro wala do najsilniejszego to co oni moga wskorac).
Jesli ide sam, raczej skromnie to odrazu jakies zaczepki itp.
Jak zaczalem lazic (doslownie) bawiac sie komurka, sluchajac CD, przygladajac sie zaczepnie przechodniom, widzac grupe przechodze przez jej srodek- nic- wszyscy mysla, ze cos mam (obojetnie: bron, "plecy") i niechca sie mieszac. Oczywiscie moge kiedys trafic na kogos kto bedzie chcial pokazac mi kto tu rzadzi ale jak na razie mam spokoj.
.
100 % co do ataku na najmocniejszego, co do reszty równierz, jak spuszczasz wzrok, idziesz jak sierota to sie czepiają bo myslą ze jestes słaby. No ale 'wozic' sie tez zabardzo niemozna :?
Cwaniaki dostawają podwójnie
Napisano Ponad rok temu
koksik w podobnej sytuacji będzie zbierał ząbki
Nie mów chop bo jak chłopak warzy np 50 pare kilo to może koksikowi naskoczyć choćby był mistrzem świata w kicku.
Napisano Ponad rok temu
Żadnej choćby nawiększemu wrogowi bym nie życzył gwałtu
A ja bym życzył bo ta ku*** co wystawiła spoko kolesia żeby mu tel wyjebali to zasługuje na to żeby była ruchana w dupe, tym bardziej że to było gdzieś na zadupiu i jakby to były jakieś pojeby to już koleś mógłby do domu nie wrócić.
Napisano Ponad rok temu
Nie mów chop bo jak chłopak warzy np 50 pare kilo to może koksikowi naskoczyć choćby był mistrzem świata w kicku.
nie można generalizować bo widziałem raz 3 krotnego mistrza świata w light kontakcie w akcji n aulicy i nie chciałbym być pod drugiej stronie, nawet gdybym był koksem. a waży tak coś z 60 kilo. jak przeczytałem posta to mi się przypomniało, chociaż to już było ładnych parę lat temu...
Napisano Ponad rok temu
JA MAM TAKICH ZAIOMKÓW ŻE JAK BY MNIE KURWA PUDZIAN KROIŁ Z 2 ZETÓW TO MÓJ WYCHUDZONY KUMPEL MARIAN I TAK BY SIE NAKURWIAŁ JA WŚCIEKŁY .
Panowie jeszcze jeden taki teskt i padnę na atak śmiechu... bez jaj ..
co ja mogę rzec?!
dla mnie ten topic to szukanie postów w stylu: "ok nic się nie stało, jesteście cali.. a kumpel jest tak dziany że kupi sobie kolejny bajerancki telefon a Wy znowu go wystawicie"..
sorry prawda jest taka, że zawieldiście swojego kumpla, którego przy Was skroili..
trenujesz kicka tam jak dostaniesz z mawachy w łeb to nie pytasz się co i jak tylko poprawiasz gardę i walczysz dalej..
uważam, że trenuj , trenuj więcej i jeszcze więcej sparuj.. ponadto z tym telefonem powinniście coś zrobić odkupić kumplowi razem na spółkę czy coś..choć nie wiem czy on chce się jeszcze z
wami "bujać" czy jak się tam teraz mówi?!
pozdrawiam All
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najwieksze szanse na uzyskanie pomocy masz kiedy sprawa jest "jeszcze ciepla" czyli jak juz pisalem odrazu po zdarzeniu. Mysle, ze policja lepiej dziala w wiekszych miastach ale nie zaleznie od waszych pogladow na jej temat, jest jedyna (zgodna z prawem i przy braku dobrych znajomosci lub umiejetnosci) instytucja na ktora powinno sie liczyc (= zawiadomic; zadac pomocy)- chociarz czesto teoria swoje a zycie swoje :roll: .
Napisano Ponad rok temu
Nie wydaje mi sie zeby picie piwa publicznie bylo kulturalne, a policjanta tez nie mozna sie zabardzo dziwic bo to tez ludzie i sie boja ...Dużo osób na tym forum pisało żeby iść na Policje... Moim zdaniem... to pomoże tylko tyle że Policja będzie wiedzieć... Policja jest taka... że jak po jednej stronie widzi 10 kolesi bijących szyby w domach i rozbijających butelki na ulicy.. a po drugiej stronie 17 latka który pije piwo... to skasują tego 17-sto latka... który kulturalnie pił piwo nie robiąc żadnej wiochy... Zreszta jeżeli jest to małe miasteczko... to po pójściu na Policje mozna potem pójść do piachu..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Historia z życia
- Ponad rok temu
-
Młodzi Kozacy
- Ponad rok temu
-
Pojednanie kibiców ... na długo ?
- Ponad rok temu
-
takie tam wydarzenie
- Ponad rok temu
-
styl na solówke
- Ponad rok temu
-
Klient Ucieka - z pogranicza Knajpy. OCHRONA
- Ponad rok temu
-
co w sutuacji z dresami??
- Ponad rok temu
-
łopata
- Ponad rok temu
-
Zdjecia operacyjne z warszawskich ulic
- Ponad rok temu
-
wyjście
- Ponad rok temu