Czy dobrze postąpiłem???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jak to robić, żeby było skutecznie to zerknij tu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
teraz pewnie masz doła, że postapiłaę jak ciota - zamiast "wojownika" jesteś mięczakiem.
Nie ty pierwszy, nie ty ostatni - trenuj solidnie, a kiedyś strach przed konfronatcją zaniknie i koksik w podobnej sytuacji będzie zbierał ząbki
podejrzewam, że "koksy" byli starsi - więc wasza obawa i głupie posłuszeństwo sa raczej normalne, ale nastepnym razem raczej nie słuchajcie ich poleceń, tym bardziej, że byli raczej mało pewni swego - "twardziele" nie cackailiby sie tak z wędrowaniem tu i tam i tekstami o telefonie kolegi, po prostu rzuciliby tekstem "wyskakuj z tego czy owego".
trenu, trenuj, trenuj
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
.I zadzwonili oni na policje,zeznac co i jak.I do dzisiaj nic nie wiadomo.
A dlaczego miałoby być? Policja nie lubi ciężkiej pracy a złożenie zawiadomienia przez tel. do roboty ich nie zmusi. Trzeba iść na komisariat i złożyć formalne zawiadomienie o przestępstwie. Takie z numerem sprawy itd. Wtedy jest ślad w aktach i nawet jak umorzą, to muszą cię zawiadomić.
P.S. Nie tłumacz się "trudnościami obiektywnymi" jak dwóch delikwentów otoczyło trzech. My rozumiemy strach, zaskoczenie i bezradność kogoś, kto pierwszy raz się zetknął z przemocą, ale nie rozumiemy, że szczelnie was otoczyli :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy Szliście Pewnie ?
Nie potrzebnie poszliście z nimi :-( to był dla nich znak że nie będziecie się bronić że jesteś ulegli :-(
Nie mogliście ich jakoś przekonać ? że nigdzie nie idziecie ? Czym dłużej trwa akcja "krojenia tym gorzej dla nich" jak najdłużej utrzymać kontakt słowny tzn:prosić żeby nic wam nie zabierali itp: i nie dać im żeby was fiskali po kieszeniach ale jak już zaczną to ...Krzyczeć jak mówili poprzednicy,albo uciekać ile sił tam gdzie dużo ludzi.."Może znajdzie się ktoś w Między Ludzmi co wam pomoże a nie będzie odwracał wzrok w drugą stone".A Jak dojdzie do walki to 1-za wszystkich wszyscy za jednego. Bo jak teraz może czuć się wasz kumpel Was nie okradli a jemu zabali telefon, a wy patrzyliście na to :-( i nie mogliście nic zrobić.Wiem napewno mieliście Stach,Psychika Wam Siadła bo wzieli was z zaskoczenia a pewnie się nie spodziewaliście że podejdą do was.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1 i najwazniejszy blad zrobiliscie wtedy gdy posluchaliscie ich i poszliscie razem.
To oznacza uleglosc. Bylo sie postawic, powiedziec ze nie wiecie o co wogole chodzi i isc w swoja strone. Jak staliscie na przystanku bylo stac dalej.
Kiedys mialem podobna sytuacje.
Wracalem ze sklepu, podeszlo do mnie 2 panow i mowi ze ukradlem ich znajomemu telefon. Ja mowie ze nie wiem o co chodzi. Niestety rowniez sie zatrzymalem. W kazdym razie widze jak wolaja kogos i ten koles biegnie do nas. Szybko oceniam panow, odsuwam sie o kroczek, podnosze rece i zastanawiam co robic. Ku mojemu zaskoczeniu biegnacy koles zatrzymuje sie tuz przedemna i zaczyna sie smiac. Zapytali mnie czy sie na zartach nie znam. Moja odpowiedz brzmiala "Kiedys za taki zart zbierzecie taki wpierdol ze sie wam odechce". Grunt to nie dac sie zbic z tropu.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Historia z życia
- Ponad rok temu
-
Młodzi Kozacy
- Ponad rok temu
-
Pojednanie kibiców ... na długo ?
- Ponad rok temu
-
takie tam wydarzenie
- Ponad rok temu
-
styl na solówke
- Ponad rok temu
-
Klient Ucieka - z pogranicza Knajpy. OCHRONA
- Ponad rok temu
-
co w sutuacji z dresami??
- Ponad rok temu
-
łopata
- Ponad rok temu
-
Zdjecia operacyjne z warszawskich ulic
- Ponad rok temu
-
wyjście
- Ponad rok temu