122 odpowiedzi w tym temacie

[budo_druss]

Ciekawe ktory z was nigdy nikogo nie napadl dla kasy ani nic nie ukradl?

To już jest totalne DNO !!!

Pozdrawiam (uczciwych ludzi)

[budo_rzozio]

Nie bede juz rozwijal tego co napisalem wczesniej, bo wy po prostu nie rozumiecie prostych zdan.

Rozwine tylko temat uczelni. Uwazam, ze jezeli ktos jest naprawde dobry, chce isc na uczelnie, bo ma pewien talent do tego co wybral, ma zamiar pracowac w tej dziedzinie i jest to trudna dzialka - niech idzie na panstwowa.
Tylko powiem wam z doswiadczenia, ze z mojego roku na ok 30-tu ludzi w tej chwili w zawodzie pracuje okolo 5. Dokladnych danych nie mam. Reszta w zasadzie nie wykorzystuje wiedzy, ktora zdobyla.
Szkola wyzsza to powinien byc prestiz i gwarancja poziomu. Ale tak nie jest. W szkolach panstwowych jest potencjalnie wyzszy poziom. Dla tych ktorzy bardzo chca. Ale przeciez wiadomo, ze wielu ludzi na roku glownie imprezuje, wiekszosc mysli tylko o skonczeniu uczelni, czyli jedzie na sciagach, gotowcach, uczy sie maksymalnie ze skryptow a glownie i tak z materialow pilnych kolezanek, ktore chodza na wyklady i wszystko pisza. Wielu studentow na studiach dziennych zarabkuje, na wykladach jest pustawo.
Wiec nie wciskajcie mi kitu. W tym stopniu to tych 95% studentow dziennych wynioslo by to samo z uczelni prywatnej nawet w trybie zaocznym.
Oczywiscie jak komus marzy sie kariera naukowa i poglebianie jakiejs dziedziny, ktora jest tematem studiow to jasne, ze lepsze oparcie dostanie w szkole panstwowej.


No i szacunek dla was za przenikliwosc. Pieknie mnie rozszyfrowaliscie, ze klamie, ze mam samochod skoro gdzies napisalem, ze jezdze autobusami. Macie racje. Gdybym mial bryczke to bym zawsze nia jezdzil bo to wstyd wsiasc do autobusu. To tylko swiadczy, ze jednak juz blisko niektorym do nowobogackich nawykow. Czyli - samochodem nawet do warzywniaka 200m od domu.

[budo_mateuszk]

Twój ostatni akapit brzmi uroczo w kontekscie tego co wcześniej pisałeś o sobie, swoich przychodach i podejściu do życia/moralności... teraz słyszymy o "naszych nowobogackich nawykach"! Hmm ja mam przynajmniej nowobogacki nawyk posiadania ważnego biletu jak korzystam z MPK. W dupie mi się z dobrobytu poprzewracało!

A co do uczelni to miło że wierzysz w model amerykański (studia jako gwarancja popłatnego zawodu i prestiżu), niestety nie mamy Piechoty Morskiej do której moglibyśmy się zaciągać w zamian za stypendia.

[budo_human_metal]

Rzozio przekonałeś mnie, daj mi swój adres. Ja jestem biedny człowiek, nie mam samochodu. ledwo zbieram kasę na piwo, treningi żarcie. Ty zarabiasz sporo (tutaj teoria względności się kłania) więc pójdę do ciebie, przyjebię łopatą (więc to nie OT), zabiorę kasę, samochody (potem sprzedam), zgwałcę żonę i córkę (w końcu jestem biedny i brzydki, żadna kobieta mnie nie chce, muszę sobie inaczej radzić) i odbiorę od ciebie medal za wzorową postawę mistrzu.

Tylko kto mnie nauczy władać łopatą?? :wink:

[budo_dar75]

(...)
Tylko kto mnie nauczy władać łopatą?? :wink:

każdy średniozaawansowany adept tsunami

[budo_cassini]

Czytając posty jednego pana dochodzę do wniosku, że przy jego sposobie myślenia może przypadkiem mieć opisany w jednym z tematów problem z mydłem. W końcu w życiu czasem jest raz na wozie a raz pod wozem :wink:

[budo_mradu]

W końcu w życiu czasem jest raz na wozie a raz pod wozem :wink:

...a tacy panowie jak on raz pod Wiesiem, Zdzisiem, Kaziem.... :twisted: :twisted:

[budo_lothian]

W tym stopniu to tych 95% studentow dziennych wynioslo by to samo z uczelni prywatnej nawet w trybie zaocznym.

Rzozio, a Ty co wyniosłeś z uczelni? Może krany, pomoce naukowe i torebki studentek?

No dobra, ale co moją łopatą? :twisted:

[budo_cassini]

No dobra, ale co moją łopatą? :twisted:

Miałem coś podobnego, tylko, że nie z łopatą ale z taką wzmocnioną blachą od tyłu piłką do drzewa (nie wiem jak się ona fachowo nazywa). Sprawę załatwiłem podobnie czyli jak nawalony koleś chciał nią strzelić na odlew byłem na to przygotowany i dalej postąpiłem dokładnie tak jak Ty.

[budo_hellfire]

. Gdybym mial bryczke to bym zawsze nia jezdzil bo to wstyd wsiasc do autobusu. To tylko swiadczy, ze jednak juz blisko niektorym do nowobogackich nawykow. Czyli - samochodem nawet do warzywniaka 200m od domu.

Ehh te nowobogackie nawyki, chłowiek musi ciułać, by na drobne zakupy wydać 5 tysi a nie się tłuc samochodem 200m :wink:
Przypomina mi sie gadanie mojeg znajomego, któremu generalnie można powiedzieć, że w zyciu wyszło. Zawsze mówi, że kiepsko stoi z kasą a w ciągu nocy przepija więcej niż ja bym zuzył przez 3 miesiące na normalne rzeczy do egzystencji...

No dobra, ale co moją łopatą?

Ktoś ukradł, bo państwowa była :wink:

[budo_malachi]

Zostawmy rzozia i skupmy się na temacie: otóż ja np. nie rozumiem co wy macie do karate tsunami. Przecież łopata to najlepszy sposób, aby SKOPAĆ komuś tyłek, czyż nie?

[budo_zanshin]

Ehhhhh, chciałem napisać coś śmiesznego o łopacie, ale jak przeczytałem wypowiedzi pewnego pana, który miał zaszczyt być pierwszą (i narazie jedyną ) osobą na mojej liście Ignoruj, to mi przeszło...

[budo_baca]

Rzozio zmień lekarza bo ten cię oszukuje, chyba za słabe leki masz.

[budo_skorpiob]

wiesz rzozio wciaz jestem mlody i sie ucze i nie wiem moze nic o zarabianiu kasy (czasem ojcu w pracy pomoge i gdzies mnie zabierze bym "poczul" robote i sie troche wzbogacil)
Ale znam pare osob (znajomi znajomych itp.) ktorzy okradaja ludzi oczywiscie wciaz sa mlodzi jednak starsi odemnie i powiem tak nie raz proponowali mi mozliwosc "zbicia kasy" i zgadnij co ODMÓWIŁEM a nawet nieomieszkalem powiedziec co o tym mysle taki ze mnie harcerzyk a powiem ze kasy nie mam duzo i czesto wole przeznaczyc jakies drobne na trening niz nowe oryginalne buty czy spodnie mimo wszystko jednak nie posówam sie do kradziezy. Wole spedzic godzine wiecej uczac sie niz okradac ludzi bo wiem ze to kiedys zaprocentuje

[budo_kapral]

glupiemu bedziesz tlumaczyl?
My to wiemy, Ty to wiesz, ale jak ktos tego nie wie od malego to ciulem jest i tego sie nie zmieni.

[budo_gregbal]

Ale jeśli jest inaczej i faktycznie normalnie pracujesz i dostajesz 5-7k na rękę to ja nie wiem za co...

mysle ze rzozio ujal rzecz po "hamerykansku" i mial na mysli roczne dochody :wink: ... po podzieleniu wychodzi z grubsza 400-600 zl miesiecznie... co wydaje sie i tak calkiem niezle patrzac na jego posty :wink:

[budo_baca]

Kapral napisał
glupiemu bedziesz tlumaczyl?
My to wiemy, Ty to wiesz, ale jak ktos tego nie wie od malego to ciulem jest i tego sie nie zmieni

Święta prawda(złamanym ciulem)

Perszing z targówka tylko że autobusem jeżdzi,a tysiąc miesięcznie na paliwo wydaje.
CHORY CZŁOWIEK

[budo_malachi]

Perszing z targówka tylko że autobusem jeżdzi,a tysiąc miesięcznie na paliwo wydaje.
CHORY CZŁOWIEK

Z całym szacunkiem dla chorych ludzi.

[budo_kamboras]

rzozio*, w którym pierdlu są komputery z dostępem do netu ?
słyszałem o skazanych co rwali laski korespondencyjnie
ale żeby szukać sobie kolegów - to pierwszy raz widzę.
A jak myślisz, znalazłeś tu kumpla ?

no nie potrafię inaczej sobie wytłumaczyć tego zjawiska*
takie poglądy, taka argumentacja - to chyba tylko z tamtąd
chyba, że to jakiś chory człowiek się bawi naszym kosztem

[budo_arbuz]

hy... a może pan rzozio jest biednym politykiem?? zarabie kilka tysięcy miesięcznie ale itak klepie biede i niemoże zrezygnować z 13tki bo przecuierz ledwo wiąże koniec z końcem.. sami rozumiecie... 3 samochody to standard... niemożna sie bez tego obejść... że o obowiązkowych zdrowotnych wczasach w egipcie niewspomne... to by tłumaczyło jego podejśćie do sprawy kradzieży... możeliwe że jest również zamieszany w afere z orlenem? wiecie... nawet najlepszym sie zdaża "dorabiać na boku"
Tłumaczyło by to również podejśćie "dawania w łape"
Ale to dla dobra ogułu... przecież niemożna sie skupić na pracy dla narodu jeśłi w brzuchu człowiek ma pusto..

Co do tematu łopaty... no bo przecież głównie o łopate chodzi w całej tej dyskusji .. . wydaje mi sie że ktoś uzbrojony w takowy sprzęt bojowo-budowlany, zwłaszca jakiś podrzędny menel, nie jest w stanie zbyt szybko tym machać... powinien być raczej powolny... więc skracamy dystans i młucimy "wojownika-robotnika"

Tak mi sie własnie przypomniało że swego czasu znajomy nosił przytroczoną do plecaka wojskową saperke LWP z zamiarem użycie w obronie właśnej... nigdy jej nieużył... zawsze sam widok tego sprzętu skutecznie odstraszał napastników....
Zainteresowanym użyciem tego typu broni polacam "Specnaz" W. Suworowa