Uuu, no to brawo, jak jestes taki pewien swojego zachowania to gratuluje, bo ja tak na prawde nigdy nie wiem do konca co zrobie w sytuacji, ktorej nie przerabialam. a jak nawet przerabialam,to nie wiem czy postapilabym tak samo nastepnym razem. Podchodze, jak to okresliles "na emocjach", bo uwaga! JESTEM KOBIETA- mam to w genach panie madralo, nie bedacy, w gronie, i tu znow zacytuje Ciebie "90% bystrakow". Kobiety tym sie roznia od mezczyzn, co juz tu zostalo zdaje sie zauwazone,ze przezywaja wszystko bardziej emocjonalnie, co zreszta wywoluje konkretne reakcje tudziez zachowania. Myslisz,ze dlaczego niby zachowanie takiego dewianta kobiete rusza? Nie robi jej to przeciez krzywdy fizycznej. Pokusilam sie o przeczytanie caloksztaltu Twojej dotychczasowej tworczosci na VB i mam pytanie, w zasadzie to dosc osobiste, dotyczace jednego z Twoich stwierdzen:blackgirl - za bardzo na emocjach do tego podchodzisz. Pytasz czy bym takiego goscia nie mial ochoty jebnac. Mialbym ale bym nie jebnal. Nie pamietam ile razy komus dalem po mordzie ale za to akurat nie. Bo to jest dewiacja i za to sie nie leje. Taki czlowiek zasluguje na wspolczucie. I raczej gdybym zobaczyl, ze taka akcja byla i jakis gentelman-frajerek chce sie wykazac przed laska i ma zamiar jebnac takiego zboka to po mordzie by dostal frajerek. Bo taka jest prawda, ze faceci sa napadani a laski molestowane i gwalcone i zadna ze stron nie zasluguje tu na wspolczucie bardziej. Rzeczywistosc trzeba brac taka jaka jest.
"molestowanie to wymysl niewyzytych bab". A masz Ty czlowieku zone, albo corke? Bo wyczytalam jeszcze,zes po 40 i mnie tak zastanowilo, czy (jesli oczywiscie kobieta takowa istnieje) jesli szef Twojej zony zaczalby ja molestowac, to czy tez bylaby "niewyzyta baba"?
A slowo jak EMPATIA to znamy? Przydaloby sie tez czasami miec z nim cos wspolnego, choc rozumiem,ze twardemu mezczyznie ciezko zrozumiec kobiete.(dziala zreszta w dwie strony)
Podpisuje sie takze obiema rekami pod dwoma ostatnimi postami kolegi Sloniaka,bowiem dobrze prawi.
black