Skocz do zawartości


Zdjęcie

Facet ociera się w autobusie :/


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
213 odpowiedzi w tym temacie

budo_zielona wróżka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Facet ociera się w autobusie :/
Wczoraj kolejny raz byłam świadkiem wstrętnej sytuacji. W zatłoczonym autobusie linii 502 facet ok40lat przyciskał do ściany dziewczynę. Nikt nie zareagował (standard). Sytuacja niby nie była jednoznaczna, ale byłam pewna, że on się ociera a ona tego nie chce. I pomimo tego nie zareagowałam :( Cały czas obserwowałam jego ręce, obiecałam sobie, że jezeli je podniesie chociazby na 1cm to mu je wyrwe. Nie podniosł. Bałam się podjąć atak, który mógl byc nieusprawiedliwiany i to w nie swojej obronie. :? Gdy wysiadł (bo tłok się zmniejszył) zapytałam ta dziewczyne jak to w rzeczywistości wyglądało. Niestety miałam rację. Zapytana czemu się nie broniła odpowiedziała, że nie było miejsca. Dlaczego nie krzyczała? Brak odpowiedzi. Z własnego doświadczenia uwazam, że to kwestia zaskoczenia i zupełnie irracjonalnego wstydu.
Przed tym zdarzeniem miałam trzy bezpośrednie "spotkania" z takimi ułomnymi potworami. Pierwsze było najgorsze. Miejsce akcji - również osławiona 502-ka. Czas akcji - środek (dnia) lata 2004. "Bohaterowie" - ja i podstarzały, niepozorny, o połowę ode mnie niższy jegomość. Stałam do niego bokiem. W pewnym momence zorientowałam się, że za często sie o mnie obija. Było już zapóźno. Popatrzyłam na niego w momencie kiedy wyjmował rękę z kieszeni i próbował wtopić się w tłum. Co tak naprawde sie stało dotarło do mnie dopiero kiedy zobaczyłam plamę na swojej spódnicy. Zdązyłam krzyknąc "skurw....". Autobus się zatrzymał, dziadek szybko wysiadał. Zamiast wysiąść za nim i zabić na miejscu, stałam bez ruchu. Drzwi się zamknęły, autobus ze mną w środku i lubieżnie uśmiechającym sie **** za oknem, odjechał. Rozpłakałam sie. Ludzie patrzyli na mnie jak na chora psychicznie. Zadzwoniłam do swojego (ex)faceta a on zapytał mnie "Ale co on ci właściwie zrobił?".....
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Sytuacja nieciekawa ale najważniejsze to żebyś pamiętała że to nie twoja wina.
Reakcja płaczem jest ok, płacz nie zabija ale to nie twoja wina że tak się stało.
Następnym razem sobie poradzisz. Np. walnij mu z liścia.

Natomiast co do pytanie twojego chłopaka to nie byłbym taki surowy na twoim miejscu.
Myślę że on po prostu chciał skonkretyzować sytuację i konkretnie wiedzieć co się stało.
Pewnie przede wszystkim chciał wykluczyć możliwość że coś ci się fizycznie stało i stąd to pytanie.
Poza tym kobiety (zwłaszcza w stresie) mają tendencję do nieprecyzyjnego wyrażania się, bardziej mówią o emocjach niż o zdarzeniach. I nie jest to wyraz jakiegoś mojego szowinizmu ani złośliwość tylko no ... taka prawda.
Pozdro.
  • 0

budo_zielona wróżka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Nawet mi do głowy nie przyszło, że to by mogła być moja wina. Tylko wciąz nie moge zrozumieć dlaczego nie reaguję kiedy zdaza sie to kolejny raz. Obiecywałam sobie wtedy, że następnym razem zrobie wszystko zeby skatowac, albo chociaz wykastrowac goscia.
Opowiedziałam facetowi historię, a on sie dopytywał czy to TYLKO tyle :( Sądzę, ze mężczyzna nie jest w stanie zrozumiec jakie kolosalne znaczenie moze miec dla kobiety przekroczenie pewnej bariery.
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/

Tylko wciąz nie moge zrozumieć dlaczego nie reaguję kiedy zdaza sie to kolejny raz. Obiecywałam sobie wtedy, że następnym razem zrobie wszystko zeby skatowac, albo chociaz wykastrowac goscia.

A ile razy ci się to zdarzyło?
  • 0

budo_zielona wróżka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Tak jak pisałam pierwszy raz był najgorszy. Następne dwa miały "lzejsza" postac, bo uciekałam zanim gosc się rozkrecił. Nigdy jednak nie udało mi sie zareagowac agresywnie (pomimo, że nacodzien jestem bardzo stanowcza). Zawsze reagowałam strachem :?
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
To dosyć często jesteś przedmiotem tych bądź co bądź jednak rzadko spotykanych ataków.
Ciekawy rodzaj komplementu ;)

Natomiast co do meritum, czyli dlaczego nie reagujesz.
Ludzie zwykle nie reagują poprawnie na daną sytuację gdy nie są pewni czy ich działanie jest słuszne ale gdy jest ona dla nich nowa i po prostu nie mają jeszcze opracowanego schematu co zrobić.
Więc może podświadomie nie jesteś pewna czy powinnaś być w tej sytuacji stanowcza. Takie tam myślenie: to facet więc może on ma prawo to robić?
Może stąd bierze się ta frustracja i agresywna ciągota do "kastracji" itp...
Myślę że kłania się teoria patriarchatu Pawła D.

I myślę że wiem co by ci poradził: ćwiczyć takie sytuacje.
Opracować sobie schemat działania i ćwiczyć. Z kolegą w różnych sytuacjach.
Abyś potrafiła stanowczo i pewnie zareagować.
  • 0

budo_zielona wróżka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/

To dosyć często jesteś przedmiotem tych bądź co bądź jednak rzadko spotykanych ataków.
Ciekawy rodzaj komplementu ;)


Zapytaj o takie sytuacje kobiet w Twoim otoczniu. Gwarantuję ze 80% z nich miało podobne przezycia.
Naprawdę nie mam ochoty na wiecej takich "komplementów" :?

...dlaczego nie reagujesz.
Ludzie zwykle nie reagują poprawnie na daną sytuację gdy nie są pewni czy ich działanie jest słuszne ale gdy jest ona dla nich nowa i po prostu nie mają jeszcze opracowanego schematu co zrobić.


Analizowałam to zdarzenie setki razy, układałam plany :evil: , ba, nawet czekałam na taką sytuację, po to aby wreszcie móc się zemscic za ta poprzednia.. To nic nie dało. Kolejny raz mam do siebie pretensje, ze nie podjęłam walki.
Jestem sobie w stanie z tym poradzic, ale jak myśle, że to się moze przytrafic jakiemus 15letniemu dziecku to mnie krew zalewa.
:cry: :evil:
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Nie analizuj.

Przetrenuj.

Popros kolege o pomoc, zrobcie sobie w domu "scenke".

Zjeb go jak psa, odepchnij, krzyknij glosno ("do pasazerow") ze zboczeniec sie do ciebie dobiera.

Nie zapomnijcie sie pogodzic, i z rozstac z usmiechem.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_gosc84
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Wiesz przećwicz sytuacje ze znajomym tak jak mówił pan Adam . Najlepij poszukaj jakiegoś kontaktu z poprzednim moderatorem tego działu panem Pawłem Drozdziakiem to specjalista od takich spraw napewno coś Ci poradzi. Wiesz zanim kogoś zjebiesz musisz rozpoznawać granice czy to nie jest tylko przetarcie rekaw kurtki o rekaw twojej kurtki nieststy to się w autobusach meijskich zdaża niechcacy a napewno nie bedzie komuś przyjemnei za to byc zbluzgany od zboczeńców . Co innego sprawa ze jakiś zbok cię molestuje to krzycz ostro potraktuj gazem zelowym i niech ktos dzwoni na gline bo mi to podchodzi pod przestępstwo czyli inną czynność sexualną i nei bój sie reagować masz prawo do nietykalności cielesnej .
  • 0

budo_nie_ja1
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 155 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Nie znoszę takich zboczeńców. To ochydne. Powinni ich zamykać i przymusowo leczyć! A nie po czasie się dziwią, że kobiety są gwałcone a dzieci molestowane przez pedofilów!
Ja osobiście jestem strasznie uczulona na jakiekolwiek ocieranie. Gdy stoję w kolejce na przykład w sklepie i ktoś z tyłu za mną za blisko stoi - nieważne czy to facet czy baba - to dostaję takiej piany, że bym normalnie zabiła :) ! Ale to najczęściej niechcący więc się powstrzymuję od złości. Więc jeśli było by to "chcący" to chyba bym od razu wyjechała z liścia!
  • 0

budo_dorotasolo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 32 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Problem w tym że jeśli jest naprawdę tłok, taki że ludzie stoją obok siebie jak sardynki w puszce trudno jest dostrzec granicę. Czy delikwent się przyciska bardziej, bo autobus hamuje? Czy też robi to z innych powodów? W moim wypadku jakimś cudem udało mi się zareagować, choć zwykle jestem potulna osóbką. Odsunęłam się i powiedziałam głośno, żeby klient się odczepił. Na co dostałam tekst "a bo piękna jesteś" 8O :? ... Cały autobus gapił się na mnie - to też było nieprzyjemne. Gostek zmył się na najbliższym przystanku. Ale czułam się"brudna" po tej sytuacji i jakiś czas zabrało mi dojście do siebie.
  • 0

budo_szpieg
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 207 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/

to krzycz ostro potraktuj gazem zelowym i niech ktos dzwoni na gline bo mi to podchodzi pod przestępstwo czyli inną czynność sexualną i nei bój sie reagować masz prawo do nietykalności cielesnej .


Żadnych miotaczy gazu w zatłoczonych miejskich autobusach!!!!!!! 8O
  • 0

budo_słoniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1975 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Pomysł z gazem jest faktycznie poroniony. Ofiarą zostaje się raczej nie z racji urody, tylko domniemanej bezkarności. Froterysta, bo tak się nazywa to zboczenie (jeżeli jest na poziomie faktycznie zboczenia), określa nas jako niezdolnych do oporu i zaczyna "zabawę". Ważne jest więc, żeby pokazać mu, że się pomylił. Nie zabijać od razu. Ważniejsze od brutalności jest zdecydowanie. Gorąco polecam znalezienie sojusznika. W autobusach może to być zażywna kobieta w średnim wieku. Są one zwykle bojowe i źle nastawione do zboczeńców. Proponowałbym pójść raczej w stronę ośmieszenia i zbesztania niż wdawać się w mocno fizyczny konflikt, aby nie zmuszać napastnika do czysto fizycznej obrony. Nie zaszkodzi jednak być na to gotowym. Taką reakcję albo się w sobie ma (rzadko), albo trzeba ją wielokrotnie przećwiczyć. Teksty powymyślać sobie w domku przed lustrem, a za model użyć kumpla, a najlepiej kilku.
  • 0

budo_mameha
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 546 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Moim zdaniem ci, którzy stosują te obrzydliwe formy zaspokajania swoich potrzeb seksualnych (albo szerzej - potrzeb kontaktu z innymi ludźmi w ogóle) liczą się z kosztami jakie mogą ponieść, kiedy zostaną zdemaskowani. A zatem, kobiecy wstyd za zaistniałą sytuację lub ewentualne zruganie są ceną za dobrą zabawę. Ich zabawę.

Trzeba im tę zabawę popsuć, nie pozwolić grać według ich reguł.

Jestem zdecydowaną przeciwniczką rekacji skrajnych w takich sytuacjcach. Ani pokorne milczenie, ani żadna ostra reakcja słowna, a tym bardziej "podanie plaskacza"! O miotaczu nie wspominam, bo ten pomysł traktuję w kategoriach nieprzemyślanego żartu.

Każde z tych trzech zachowań jest wejściem do gry napastującego, a tego, w moim przekonaniu, należy zdecydowanie unikać. Dobrym wyjściem jest skorzystanie z metody prowadzącej do odkrycia kart. Głośno, lecz nieagresywnie wypowiedziane zdanie w stylu: "Ociera się pan o moją kurtkę, proszę się odsunąć", spowoduje że:

- facetowi wytrącimy z ręki jego tajną broń - żerowanie na kobiecym wstydzie
- do świadomości faceta dotrze, że kobieta wie, że on rozpoczął grę
- jeżeli kobieta już wie o grze, to on przestaje czerpać satysfakcję z zabawy,
- skoro natrafił na kobietę, która bez ogródek mówi głośno o takich rzeczach, to czego można się po niej spodziewać, przy dalszych czynnościach?

Zdecydowana większość odpuści sobie dalsze zaczepki. Jednocześnie uczestnicy tej nieudanej zabawy nie zostaną sprowokowani do zachowań agresywnych. Spełnienie prośby nie jest oznaką słabości, więc facet zachowa swoje poczucie godności. Gdyby został obrażony lub zaatakowany fizycznie, to nastąpiłaby przeciwreakcja (w obronie swojego honoru, swojej nietykalności), a stąd już tylko chwila do prawdziwej draki.

I jeszcze jedno. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, w której świadek takiego napastowania miałby wystąpić w roli obrońcy czci napastowanej. Brzmi to bardzo brutalnie, ale każdy powinien strzec swoich własnych granic. Zwłaszcza, że te granice są dla poszczególnych ludzi różne. Jednemu będzie przeszkadzało, gdy nieznajomy w windzie przygląda mu się bacznie. Inny nie zareaguje nawet na przypadkowy dotyk w autobusie.

Ja nie widzę możliwości reakcji otoczenia, gdy kobieta będąca podmiotem napastowania poprzez ocieranie pozostaje absolutnie bierna. Może wy macie jakieś pomysły?
  • 0

budo_miszczu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 285 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Może paralizator? Ale ja sie tam nie znam...
  • 0

budo_słoniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1975 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/

Ja nie widzę możliwości reakcji otoczenia, gdy kobieta będąca podmiotem napastowania poprzez ocieranie pozostaje absolutnie bierna. Może wy macie jakieś pomysły?


Dokładnie. Zgodnie z teorią małych kroczków, brak reakcji jest zachętą do eskalacji. Reagujmy w pierwszym momencie, nie czekając, że może gość sobie odpuści.
  • 0

budo_authority
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1851 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z codexu

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
z tego 40stolatka zwyrol na maxa !!! Jak mogl ... ja to jak wchodze do Tramwaju to odrazu wypatruje podejrzanych typków....
  • 0

budo_gosc84
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Z Tym gazem to źle napisałem miałem na myśli uzycie gazu zelowego dopiero gdy zbok nieodczepi się po zbluzganiu i gdy mamy pewńość ze jest na tyle luzu ze nie spryskamy kogoś wiecej niz zboka bo niestety zele też ciut hlapią na boki. Z tym ocieraniem to nie miałem na myśli stania i ocierania tylko poprostu to ze jest tłok i ktoś sie przeciska do kasownika i raz sie neichcacy otrze nawet mozłiwe ze nei wiedzać ze się otarł i o kogo . Daje sprostowanie bo jescze wyjde na obrońce zboczeńców lub jednego z nich . Ps sprostowanie z Tym jednorazowym niechcącym otarciem to miałem na myśli przy skali tłoku sardynki w puszce , wątpie ze wtedy przy wysiadaniu czy wsiadaniu uda sie nikogo nie otrzeć jak niektórzy zachowuja sie w autobusie jak świnie w chlewie (czytaj pchaja sie na chama )
  • 0

budo_zielona wróżka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 310 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/

Jestem zdecydowaną przeciwniczką rekacji skrajnych w takich sytuacjcach. Ani pokorne milczenie, ani żadna ostra reakcja słowna, a tym bardziej "podanie plaskacza"!


A co w sytuacji kiedy zorientujesz sie co sie dzieje dopiero jak gosc "doprowadzi sprawe do konca"? Poprosisz aby tego wiecej nie robił? :?
  • 0

budo_szpieg
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 207 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Facet ociera się w autobusie :/
Paralizator..jasne..od razu granat w tłum 8O

Moim zdaniem najlepszą receptę podał już Słoniak, zresztą mówił o tym tez Paweł, i w ksiązkach do psychologii społecznej (vide Cialdini) tez o tym pisze: zwrócic sie do konkretnej osoby z tekstem typu "prosze mi pomóc" "Prosze zobaczyc, co on wyprawia" itp. Wtedy ta osoba poczuje się zobligowana do pomocy, jesli już nie przez dziewczynę, to przez tłum, który ucieszy się że znalazł się "ochotnik" i mozna na niego przerzucic odpowiedzialność - i da mu to do zrozumienia. Jak osoba wymięknie, trzeba się zwrócic do kogo innego.

Fizyczną agresję bym odradzał, szarpanina laski z gościem w zatłoczonym autobusie to zły pomysł. Jasne, mozna mu wpakować kolano w jaja, ale raz że można spudłować,a dwa że nie ma gdzie uciec i zanim autobus dojedzie do przystanku, gościu może dojść do siebie i kontratakować. Mozliwe ,że na szarpaninę wspólpasażerowie juz zareagują, ale czy warto ryzykowac by sie o tym przekonać?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024