i to znaczy, że nie jest drogie? ja nie mówię, że kosmicznie drogie, shimanowska piasta kosztowała kiedyś 150-300 zł, może już jest taniejchyba nie jest az tak drogie, w Niemczech podrzedniejszej klasy rowery miejskie wyposaza sie w takowe piasto-dynamadynamo w piaście [a raczej piastę z dynamem] co tanie nie jest jak przypuszczam
chyba nie - mialem okazje pobujac sie na rowerze zony z takowymi udziwnieniami i chodzil lzej niz moj Lakes po swiezym smarowaniu (moj jest bez dynam)powoduje zwiększenie oporów jazdy - niektórym to nie przeszkadza ale dla innych kiedy jada na granicy swoich mozliwości każde dodatkowe utrudnienie jest zabójcze :wink:
a jakie miał opony? jak to lżej? dynamo zamienia energię kinetyczną na elektryczną, gdyby nie zwiększało oporów to byśmy mieli perpetum mobile, prawda?
oczywiście człowiek ma bardzo dużą siłe w nogach i taki mały dodatek łatwo zniknie w ogólnych oporach generowanych przez rower podczas jazdy [opór powietrza, toczenia, łańcuch, przycierające klocki hamulcowe ,...] jednak ciągle tam jest i jeśli komuś zależy na max osiągach to nie użyje dynama
ładujacy się zasilacz moze chodziło ci o jakiś kondensator - i chwała za to producentom tej lampki - bardzo dobre rozwiązanie ale jak widać tylko z tyłu,w tylniej diodowce (red) w rowerze mojej zony jest jakis patent (podejrzewam, ze rodzaj ladujacego sie zasilacza) i jak zatrzymujesz rower, to ta diodowka swieci jeszcze jakies 5 minut (moze i dluzej, ale po 5-ciu juz mi sie nie chcialo mierzyc Gdyby byla biala, dawala by wystarczajaco swiatla, zeby sie wlec przy 3-5km/h, poza tym 3-5km/h przy dynamie w piascie daje juz z ksenonowki troche swiatla, to przy 3 ledach z przodu to ho, ho... 8)no i podstawowa wada - jesdziesz szybko - działa dobrze, jedziesz wolniej - działa gorzej, stajesz - nie działa [a tu np. nadjeżdza samochód]
albo jedziesz w błocie [prędkość 3-5 km/h] światła praktycznie nie ma akurat wtedy kiedy jest potrzebne
oświetlenie przodu to już trudniejsza sprawa, wystarczająco światła to sprawa względna, zależy m.in. od koloru błota :wink: nie ma świecić jakoś , ma świecić dobrze i tak widać o wiele gorzej niż przy świetle dziennym
wyobraź sobie [akurat mam takie warunki] że wlokę się w tym błocie, opony przykryte[szczęście, że pod spodem jeszcze twardo] i raz na jakiś czas podrywa mi przednie koło i wtedy światło przygasa ... fajnie ?
jeśli ktoś wyprodukuje lampki magazynujace nadwyżki z dynama i pozwalajace świecić pełną mocą przez kilka minut to ok - można rozważyć zakup
dla mnie sprawa jest prosta - jak bylo lekko, to dam rade sie sam odczolgac i lampki mi niepotrzebne (przewaznie i tak nie dzialaja w takich wypadkach ), a jak mnie pieprznie porzadnie, to samo sie rozumie, ze bede podazal za swiatlem i zadne lampki juz potrzebne mi nie beda ....jeszcze taka sprawa - masz wypadek - jak masz zasilanie bateryjne to przy odrobinie szczęścia działa nadal i nikt cię nie przejedzie, a dynamo ... :? ]
nikomu tego nie życzę ale : możesz zasłabnąć, upaść i uderzyć się w glowę albo np. wpaść w śpiączkę cukrzycową i o ile nie zrobisz sobie za dużej krzywdy przy upadku, to mozna Cię jeszcze odratować , chyba, że przejedzie po Tobie TIR
raczej przynajmniej jedna z lampek bedzie działać po upadku [chyba, że to jakaś tandeta która się wyłącza przy wstrząsie]
środek cieżkości roweru znajduje się w pobliżu Twojego ... prawda?jeszcze jedno - możliwe, że dla niektórych liczy się waga roweru - dynamo jest chyba cięższe niż baterie [szczególnie litowe] , no i kabelki, masa, możliwość uszkodzenia ...
no tu bym sie zastanawial co jest ciezsze i gorsze dynamo blizej srodka ciezkosci roweru, czy lampka na 5xAA na kierownicy :?
mówiąc o wadze myślałem ogólnie o ograniczaniu wagi a nie o obniżaniu środka ciężkości - raczej nie ma to zwiażku z jazdą jeśli ciężar wynosi < 1% wagi pojazdu