127 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hakas]

Dzey podziwiam twoją znajomość taktyki czrnej. Ale czasami wyjątki sie zdażaja i co wtedy? A to co opowiedziałem wcześniej temu człowiekowi zacioł się karabin a pistoletu nie miał za to nóz posiadał i wygrał.

[budo_dzey]

Dzey podziwiam twoją znajomość taktyki czrnej.

bez sarkazmu prosze

Ale czasami wyjątki sie zdażaja i co wtedy? A to co opowiedziałem wcześniej temu człowiekowi zacioł się karabin a pistoletu nie miał za to nóz posiadał i wygrał.

no jak nie ma wyboru - to nie ma wyboru.. wtedy to pewnie i tradycyjnym polskim sierpem by gosc walczyl jakby mial przy sobie

a tak serio to chyba sie zgodzisz ze jednak ATki/wojskowi nie sa cwiczeni pod katem walki wrecz i walki nozem ponad minimum ktore musza miec bo jednak podstawowym ich wyposazeniem jest jednak bron palna.. hm?

[budo_hakas]

Zależy od formacji i specyfikcji służby. Jednym jest to potrzebne a innym nie. Poza tym walka wręcz wyrabia : determinację, uodparnia na stres, uczy refleksu i kordynacji ruchowej, wytrzymałości itp. Jest ważnym elementem szkolenia choć coraz mniej potrzebnym ale nie raz przydatnym. Pozdrawiam.

[budo_mateuszk]

Panowie, proszę aż tak nie eliminować walki wręcz ze współczesnych operacji wojskowych - wiele prowadzonych obecnie dzialan wymaga podejścia policyjnego a co za tym idzie konfrontacji z tłumem i walki wręcz, gdzie broń ostra jest tylko dodatkowym zabezpieczeniem a podstawowe umiejętności sprowadzają się do użycia pałek, tarcz, "wyjmowania" prowodyrów zamieszek z tłumu, kajdankowania. Konflikty typu LIC (Low Intensity), misje rozjemczo-pokojowe wykluczają użycie broni jako uniwersalnego środka przymusu i obrony w każdej sytuacji zagrożenia - choćby po to żeby nie prowokować zamieszek. Jesli ktoś obejrzy sobie zdjęcia z mnogości incydentów jakie mają miejsce np na przejściach granicznych między Izraelem a autonomią palestyńską to okaże się, że umiejętność walki wręcz pozostaje nader istotna. Wszelkie szarpaniny, próby odebrania broni indywidualnej, atak bronia improwizowaną mogą być sytuacjami gdzie użycie "lethal force" nie wchodzi w rachubę - atakujący często o tym wiedzą i korzystają z tego. Tyle mogę powiedzieć w oparciu o sporą liczbę rozmów z żołnierzami i SG Izraela, oraz z żołnierzami KFORu.

[budo_paweł18]

to ja powiem ze np AT (jeszcze jak moj ojciec pracowal) to nacisk na sztuki walki byl ogromny, oczywiscie nie az tak jak zajecia na strzelnicy, ale wiem ze na treningi poswiecali wiele, wiele godzin.

[budo_skorpiob]

Zależy od formacji i specyfikcji służby. Jednym jest to potrzebne a innym nie. Poza tym walka wręcz wyrabia : determinację, uodparnia na stres, uczy refleksu i kordynacji ruchowej, wytrzymałości itp. Jest ważnym elementem szkolenia choć coraz mniej potrzebnym ale nie raz przydatnym. Pozdrawiam.

Zgadzam sie w zupelnosc jakis SW moze sie przydac i nie raz uratowac zycie choc wsrod zwyklych zolnierzy raczej nei przydatny bo walka toczy sie glownie w odleglosci kolo 50-100 m

[budo_combat]

"Zwykłe" sztuki walki są zbędne w Siłach Specjalnych. Po marszobiegu na 50km z całym sprzętem trudno jest np. kopnąć mawashi geri jodan. Sprawdzają sie tylko najbrutalniejsze techniki - żołnierz to nie policjant - ma zabijać (neutralizować) a nie obezwładniać!!!
Jest takie piękne przysłowie łacińskie zawierające w to skrócie - "SILENT LEGES INTER ARMA" - "W czasie wojny milkną prawa".

Morderczy wpływ telewizji 8O

Ehhh grochem o ścianę. Piszcie, piszcie.

[budo_jabłon]

kravka zajebiście sprawdza sie na ulicy daje duzo mozliwości dopasowania do własne go stylu walki. Ale wszystko zalezy do tego jak się przykładasz na treningach iczy ich nie opuszczasz.Można trenować 5 lat ichuj z tego mieć ja ktos ogranicza swoje treningi do dwuch razów po 1,5.trzeba trenowac najmniej 5 dni w tygodniu (siłka bieganie sparingi z kumplami co trenuja np vale tudo)