Po pierwsze to nie temat o odrzywkach i innych takich i nie o nie pytalem tylko o cwiczenia.
Po drugie:
Nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Dobrze?
Hmm nie wypowiadam sie na ten temat na ktorych sie nie znam. Mowie o tym co widzialem i co sam sprawdzalem na wlasnej skorze(silujac sie z tamtym typem) Wszyscy moj znajomi ktorzy sie dopinguja mniej lub bardziej wcale nie sa ani sprawni, ani silni. Poprostu rosna i to na krotka mete. I o tym mowie.
A jak ktoś nie ćwiczy to ma spadki - norma.
No nie wiem czy taka znowu norma. Ja cwicze bardzo nie regularnie i czasami po okresie intesywnego treningu mam z pol roku ze jak raz w tygodniu odwiedze jakis sks w szkole to juz jest cos. I w zyciu nie zaobserwowalem zadnego spadku. Nawet nie zaobserwowalem jakiegos zauwazalnego spadku sily. Kondycja, rozciagniecie to tak ale nic po za tym. Wiec nie wiem czy to az tak bardzo normalne jest ze sie chudnie w oczach, jak sie przestaje cwiczyc. Jak sie czlowiek napompuje bo idzie na skroty to potem z niego zlazi, nie ma w zyciu nic za darmo.
Jak jesteś taki super na łape to wyzwij sobie typka z jakiegoś klubu co na łapke trenują i na ich koszulkach jest logo Olimpu lub jakiejś innej firmy, choćby miał łapke cieńszą od twojej lub by miał z 15kg masy mniej to i tak cie rozłorzy :-)
O to wlasnie chodzi ze nie jestem. Do swojej wagi nie jestem jakims leszczem ale zaden ze mnie kozak. A koles jak napial bula to przy nim bylem jak Filp i Flap. I jak go polozylem, choc nie mowie ze bylo to takie chop siup tylko troche sie pomocowalismy, to byl taki smiech na sali ze mala glowa. A ja jeszcze bardziej zdziwiony od niego. Bo przy naszej roznicy mas to powinien mnie tylko gwizdnac popijajac piwko druga reka.
Z tego jeszcze wynika że jeżeli masz średnią łape z 35cm to twój koelś musi mieć ok 52cm łape więc jak coś piszesz to nie pisz takich wałków 8)
No sory ja mam 34 on mial jakies ok 45, wybacz mistrzu. Zapomnialem ze dla niektorych te cm sa swietoscia. Na drugi raz podam dokladnie do 4 miejsca po przecinku
Chodzilo mi o stosunek. Bo tak jak pisalem, jak napial lape to nawet sie nie wychylalem ze swojm bo az mi glupio bylo.
I nikt mnie nie przekona ze caly ten doping to jest cos dobrego. Miesnie same nie urosna - jeszcze takich bajerow nie wymysli (tzn wymyslili ale zestawu mlodego genetyka raczej w przeciagu najblizszych klilkunastu lat sie nie kupi w aptece) Miesnie tworza sie na drodze ciezkiej pracy. A jak wyskakujecie z przykladami to ja tez dam wam przyklad. Bruce Lee. Co pewnie wpieprzal kreatynke na sniadanie? I jakos nie przeszkadzal mu jej brak.
Kolejny przyklad. Mnisi Shaolin. Przecietny polak wpieprza wiecej bialka w rok niz oni chyba przez cale zycie i co? Ciekawe ilu ludzi z Olimpu poszczyci sie taka sprawnoscia jak oni.
Takze moze skupimy sie na cwiczeniach a o suplementacji czy kultyrystyce pogadamy sobie w innym temacie - ok?