Skocz do zawartości


Zdjęcie

zeby nie robic balaganu ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
83 odpowiedzi w tym temacie

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

zeby nie robic balaganu ...
Jak ktos ma jakies pytania do mnie to odpowiem. W miare mozliwosci.
Napisalem w kilku tematach. Byly do mnie pytania. Ale nie bede tam odpowiadal bo to robienie balaganu.
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
Bo to co tu wiekszosc pisze to dla jest (bez urazy!) jakas oznaka stanow lekowych.
Cos tam trenujecie, jestescie sprawni a jak podchodzi frajerek po 5 zeta to rada, w wiekszosci postow, oddac, bo moze miec noz, kolezkow za rogiem, szczescie i nas pobic i takei tam pierdu pierdu.
To co maja powiedziec kolesie 50-60 lat krorzy nic nie trenuja? Chyba juz im lepiej po miescie z przygotowanym do oddania hajsem poginac?
A co do nas. Nie lejemy nikogo niewinnego. Po prostu nie odpuszczamy jak ktos sie nas czepia.
  • 0

budo_wojtt
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1078 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Scotland

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
balagan to robisz tym postem...jesli ktos bedzie mial jakies watpliwosci lub bedzie chcial cos z TOBA wyjasnic to prv.proste :roll:
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
moze masz racje, nie wiem
Tylko, ze popisali o mnie ludzie jakies glupoty. Z jednej strony nie bede tam odpowiadal, a z drugiej zostawic tak tego nie chce.
Lepszy chyba jeden temat, ktory sie razie czego usunie lub zamknie niz 5 zasmieconych.
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

Bo to co tu wiekszosc pisze to dla jest (bez urazy!) jakas oznaka stanow lekowych.
Cos tam trenujecie, jestescie sprawni a jak podchodzi frajerek po 5 zeta to rada, w wiekszosci postow, oddac, bo moze miec noz, kolezkow za rogiem, szczescie i nas pobic i takei tam pierdu pierdu.
To co maja powiedziec kolesie 50-60 lat krorzy nic nie trenuja? Chyba juz im lepiej po miescie z przygotowanym do oddania hajsem poginac?
A co do nas. Nie lejemy nikogo niewinnego. Po prostu nie odpuszczamy jak ktos sie nas czepia.


To ja może od końca.

"Nie odpuszczamy jak ktoś się nas czepia"? Dobra, a gdzie postawić granice czepiania? Bo wiesz, przy takim myśleniu to można dostać w łeb jak się rzuci pod czyimś adresem niewłaściwy komentarz, a można też za "złe spojrzenie". Nie wiem, nie wnikam jak to jest w Twoim przypadku. Mówię tylko, że to jest cholernie płynna granica - jeśli uznasz, że pięść jest sposobem rozwiązywania problemów, to zaraz zacznie się poszerzać krąg sytuacji, w których jesteś skłonny jej użyć.

Co do napadów, oddawania kasy etc. Wiesz, problem jest w tym, co cenisz bardziej. Jeśli masz ochotę się bić z 3 kolesiami o 20 zł, to ok. Twój wybór. Ja wolałbym oddać (chyba że mają po 13 lat i 1.40 wzrostu). Pewnie, że jak podejdzie do mnie dwóch cwaniaków a ja akurat będę powiedzmy miał przy sobie grubszą wypłatę z bankomatu + komórkę to tego nie oddam 'tak po prostu'. Ale znowu, często można się wyłgać bez "pojedynkowania się", najczęściej najskuteczniejsza metoda to po prostu zignorować zaczepki i pójść sobie.

W ogóle szczerze mówiąc nie rozumiem, jaki jest sens używania pięści jako narzędzia rozwiązywania sporów w cywilizowanym społeczeństwie. Jak jakiś kretyn na ulicy mnie obraża, to po prostu go zignoruję. Podchodząc do niego z pięściami, pokazuję, że tak naprawdę jestem słaby i mam niską samoocenę, bo obchodzi mnie, co o mnie mówi jakiś obdartus, którego pierwszy raz widzę na oczy i muszę się dowartościować spuszczając mu wpier*.*. Pięści mają być narzędziem ostatecznym, jak już nic innego się nie uda to wtedy trzeba się bronić. A nie "on brzydko o mnie powiedział" - pomijam fakt, że w sensie prawnym w takiej sytuacji to ty jesteś winny pobicia...
  • 0

budo_vigo
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 374 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
sir napisal

A co do nas. Nie lejemy nikogo niewinnego.

Bo ktory czlowiek jest niewinny, nie :?: :wink:
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
pwl

Trudno jest postawic granice. Bo trzeba pomyslec a z jest zawsze problem.
Jakbym kogos uderzyl tylko dlatego, ze sie glupio spojrzal to by byla zwykla chuliganka. Bo moze on ma po prostu zly dzien.
Ale jakbym zignorowal to, ze ktos np. wsiada do autobusu, dmucha dymem od fajki emerytce w twarz i sie bezczelnie przy tym usmiecha to by bylo tchorzostwo.
A granica, jak piszesz, plynna jest.
Kazdy przypadek jest inny i trzeba sie kierowac rozsadkiem a nie sztywno trzymac zasad.
No ale jak sie komus nie chce myslec to niech juz sie lepiej trzyma zasad.

Nie bede sie bil o 20zeta z trzema. Oczywiste. Zawsze oddam. Bo jak nie wiem, ze wygram to nie walcze. Staram sie dac nauczke tym, ktorym wiem, ze dam rade. Dlatego wole takei akcje robic w szesciu.

Pytasz "sens używania pięści jako narzędzia rozwiązywania sporów w cywilizowanym społeczeństwie". Jak widzisz sa chujki, ktore w ten sposob zastraszaja ludzi i poki nie trafia na zdecydowany opor dalej beda tak robic. Wyjdzie taki ziom na ulice zacznie czesac ludzi i dostanie hajs od tych, ktorzy sie go boja, a ci ktorzy sie nie boja i moze dali by mu rade wola sie oddalic, bo walka uniknieta to walka wygrana. Ale bzdura.
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
Ja mam pytanie w kwestii technicznej Wink (do sira oczywiście):
Czy jak zaprosiliście gostka żeby się spróbował "'jeden na jednego"' to czy jak wasz kumpel(ty?) oberwał to koledzy wkraczali do akcji czy nie?

Pozdrawiam

ps. To jest mój post z innego wątku.
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

Jak widzisz sa chujki, ktore w ten sposob zastraszaja ludzi i poki nie trafia na zdecydowany opor dalej beda tak robic. Wyjdzie taki ziom na ulice zacznie czesac ludzi i dostanie hajs od tych, ktorzy sie go boja, a ci ktorzy sie nie boja i moze dali by mu rade wola sie oddalic, bo walka uniknieta to walka wygrana. Ale bzdura.


Właśnie że nie bzdura! Mam kasę dalej? Mam! Zachowałem zdrowie? Zachowałem! A to, że koleś nie dostał nauczki i będzie dalej napadał to już nie mój problem - mi się udało, a taka chęć "pouczenia" może się bardzo kiepsko skończyć.
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

Ja mam pytanie w kwestii technicznej ...

Oczywiscie. Po to wlasnie chodzimy razem. Zeby nikt nie oberwal.

Powtarzam. Jak sie nie ma pewnosci, no powiedzmy 98% ;) , to walka nie ma sensu.



Mam kasę dalej? Mam! Zachowałem zdrowie? Zachowałem! A to, że koleś nie dostał nauczki i będzie dalej napadał to już nie mój problem - mi się udało, a taka chęć "pouczenia" może się bardzo kiepsko skończyć.

Masz racje. Jak mialbym obawy tez bym sobie poszedl dalej a nawet oddal kase.
To, ze koles bedzie dalej napadal - fakt masz prawo to ignorowac.
Mnie pewne problemy, np. problem bitych zon, tez nie ruszaja. A inni w to ingeruja.
Po prostu kazdego rusza co innego.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
Patrol napisal:
"A to, że koleś nie dostał nauczki i będzie dalej napadał to już nie mój problem - mi się udało"


nie zgadzam sie z tym ze nalezy takie akcje olewac - wiesz ze lepek kroi ludzi a akurat tobie odpuscil bo jestes wiekszy od niego - i ty na to zlewasz bo to "nie twoj problem" - ze za chwile za rogiem komus szczyl wybije zeby zeby mu koma zakosic..

mnie kiedys skroili jak mialem 14 lat - stalem na przystanku autobusowym - podeszlo trzech 17 latkow - i wszyscy nagle ktorzy stali obok mnie odeszli - nikt nie zareagowal jak mnie kroili.. a wystarczyl by jeden-dwoch doroslych.. ale "to nie byl ich problem"..

po tym doswiadczeniu jak widze ze kogos kroja to podchodze i nie ma przebacz..
a takich ktorzy mowia ze to nie ich problem zdzielil bym batonem w leb za glupote..
bo nic nie zwalnia z bycia czlowiekiem i chocby minimalnego poczucia solidarnosci z innymi i udzielania im pomocy
  • 0

budo_patrol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 524 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
Mnie też próbowali kroić jak byłem mniejszy. Upiekło mi się, ale też nikt z pobliża nie reagował i absolutnie nie miałem do tych ludzi pretensji. Już pisałem w innym topicu na podobny temat, że każdy chce wrócić bezpiecznie do domu i ja też się do takich ludzi zaliczam. A że mam warunki fizyczne jakie mam (bardzo mizerne) to bijatykę widzę tylko jako ostateczność, bo jakieś 75% ludzi jest ode mnie większych/cięższych, więc i tak dużo nie pomogę.
  • 0

budo_xaimoon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 786 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

A to, że koleś nie dostał nauczki i będzie dalej napadał to już nie mój problem


i proś tu człowieku o pomoc.... :roll:

Pamiętam jak byłem mały (11 lat) i chcieli mnie dojechać o pare lat starsi gnoje. Jedna dorosła osoba rozgoniła towarzystwo. Powiedział tylko "wypierdalać" i koniec:| Nikt zdrowia nie ryzykował. Pozatym 2vs3 to już nie 1vs3 nie? :? .
  • 0

budo_skorpiob
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska :D

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

Pytasz "sens używania pięści jako narzędzia rozwiązywania sporów w cywilizowanym społeczeństwie". Jak widzisz sa chujki, ktore w ten sposob zastraszaja ludzi i poki nie trafia na zdecydowany opor dalej beda tak robic. Wyjdzie taki ziom na ulice zacznie czesac ludzi i dostanie hajs od tych, ktorzy sie go boja.


Wiec to Ty wychodzisz z ziomkami na ulice wrzyskich przetrzepujesz skóre zeby sie bali a potem moze i sobie ich kase wezmiesz tak ?? sluchaj gadasz bzdury zachowujesz sie jak chuligan a mocno czujesz sie wgrupie przeciw slabszym bez obrazy ale zastanow sie co robisz
  • 0

budo_paweł_gdańsk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kickboxing "DUET" Gdańsk
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
gdybym byl bardziej pewny siebie, pewnie tez bym tak robil jak sir, moze nie tak samo, ale podobnie
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
Gratuluję idola :roll:
  • 0

budo_paweł_gdańsk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kickboxing "DUET" Gdańsk
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

Gratuluję idola :roll:


pojebalo cie, gdzie ja cos takiego napisalem, jestes zalosny, przemysl, zanim cos napiszesz
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

pojebalo cie, gdzie ja cos takiego napisalem, jestes zalosny, przemysl, zanim cos napiszesz

1)drobna nutka sarkazmu nikomu nie zaszkodziła
2)nie uważam się za żałosnego ani poj..anego
3)mam w zwyczaju myśleć nie tylko przed pisaniem postów
4)Po co ta agresja
5)Napisałeś:

pewnie tez bym tak robil jak sir, moze nie tak samo, ale podobnie

Czyli w jakimś stopniu podoba ci sie to co on robi. Biorąc dane z kilku tematów też chciałbyć ruszać w miasto z kolegami będąć mścicielami i tymi którzy wymierzają sprawiedliwość? Rozumiem,ze Punisher to fajny komiks, ale dorośnijcie...

PS czy uważacie, że po takim daniu wpi...ol któryś z tych bandytów się zastanowi i nawróci. Ja znam jeden taki przypadek ze słyszenia, ale koleś wylądował w szpitalu i miał sporo czasu na myślenie. Zazwyczaj to mu tylko potęguje agresje, lub łączy się ze znajomymi by napadanie nie było "niebezpieczne"

Mimo wszystko pozdrawiam
  • 0

budo_paweł_gdańsk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kickboxing "DUET" Gdańsk
  • Zainteresowania:KB

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...
nie czytalem innych postow sira, nie kojarze, ale uwazam, ze nalezy bronic slabszych, a nei ze bede chodzili szukal, kogos w dresie, zreszta narazie nic takiego nie robie


a agresja stad, bo mi piszesz, ze ktos, kogo nie znam jest moim idolem..
  • 0

budo_pwl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 347 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: zeby nie robic balaganu ...

nie czytalem innych postow sira, nie kojarze, ale uwazam, ze nalezy bronic slabszych, a nei ze bede chodzili szukal, kogos w dresie, zreszta narazie nic takiego nie robie


a agresja stad, bo mi piszesz, ze ktos, kogo nie znam jest moim idolem..


Bronić słabszych - zgadzam się. Tylko problem jest w tym, czy po pierwsze - damy radę kogoś obronić, po drugie - czy warto. Jeśli ktoś kogoś "butuje" na przystanku, to pewnie wypadałoby pomóc - nie wiem, czy bym pomógł, nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc wolę się nie deklarować, na pewno chciałbym. Pomóc nie na zasadzie "wleżć z butem", tylko podejść i zapytać "co tu się dzieje" - mój ojciec miał kiedyś taką sytuację i taka jego interwencja w zupełności wystarczyła, żeby napastnicy się zmyli.

Samosądy - absolutnie nie. Chodzenie całą grupą i szukanie "cwaniaka" przypomina mi pamiętną akcję z "Chłopaki nie płaczą" pt. "czy jest tu jakiś cwaniak?". Bo co - liczycie, że akurat natkniecie się na grupę krojącą kogoś? Wątpię. A po samej facjacie czy "spojrzeniu" nie bardzo można wywnioskować, czy ktoś "kroi ludzi" czy nie. Nigdy wam się nie zdarzyło iść gdzieś np. z kumplem w sytuacji gdzie byliście tak wkurzeni, że mielibyście ochotę przyłożyć pierwszej lepszej osobie po drodze? I co, według tej ideologii jak napotkacie grupę 5 takich, co chodzą i szukają "cwaniaków" to wam się dostanie... to super, dziękuję za takich "czyścicieli" i "naprawiaczy świata".

Gnojek w autobusie plujący na podłogę czy rzucający się bezczelnie na siedzenie tuż przed starszą osobą i rzucający potem chamskie komentarze? Jasne, zwrócić uwagę, nawet ostro. Jak zacznie pyskować i się rzucać, można jakoś tam zainterweniować, ale bić po gębie? Przecież to go niczego nie nauczy, może tego, że następnym razem warto chodzić w grupie. Agresja rodzi agresję.

Ostatnio jadłem przelotem żarcie w McDonaldzie i byłem świadkiem dość kuriozalnej sceny. Przy stoliku siedziało sobie troje młodzianów w wieku tak na oko 15 lat, zachowywali się dośc głośno, ale nie jakoś specjalnie złośliwie - ot, po prostu rozemocjonowana dyskusja. Nie zwróciłem na nich nawet uwagi, co chyba jest dostatecznym dowodem tego, że specjalnie nie przeszkadzali. Nagle jakiś "wrażliwy" człowiek rzucił do jednego komentarz pt. "sami tutaj jesteście?". Dzieciak odrzucił ironicznie "no nie, jest jeszcze Pan, Pani, inna Pani ...". No i zaczęło się. Ze stolika obok mnie wstał facet (był z małym dzieckiem) i zaczał wyzywać tamtego od "gówniarzy" nakazując mu, żeby usiadł. Kiedy tamten stwierdził, że nie będzie siadał bo ma prawo tutaj stać i już, posypały się groźby pt. "zaraz wyjdziemy sobie na zewnątrz, wyciągnę cię kurwa stąd gnoju" etc. etc. Jakaś "starsza pani" (moja wizja lokalna przy wychodzeniu z lokalu sugerowałaby użycie tutaj słowa "menelka" ze względu na charakterystyczny ubiór i woń alkoholu o cenie złotówkowej jednocyfrowej) rzuciła oczywiście komentarz o "chamskiej młodzieży" i "jak się gówniarzu odzywasz", co tamten dość słusznie zripostował, że on tutaj ani razu nie przeklął ani się wulgarnie nie odezwał, za to "kurwy" w wykonaniu owego faceta jakoś jej nie przeszkadzają. Facet wtedy wstał i podwijając rękawy podszedł do ich stolika sugerująć wyjście na zewnątrz, na szczęście dzieciak nie dał sobie w kaszę dmuchać i spokojnie oznajmił, że nigdzie nie wychodzi. Po chwili sytuacja przycichła i wszyscy w spokoju zjedli swoje i wyszli :P Przyznaję jednak, że w wypadku, gdyby doszło do rękoczynów, stanąłbym bez wahania po stronie "chamskiego gówniarza", a nie "dorosłego pilnującego dobrego wychowania młodzieży". Przykład podaję dla ilustracji owego motywu "chamskich gnojów należy tępić"...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024