No ok, Ty wyjmiesz noz.
A jezeli on nosi takiego GreenBereta 7"?
Mozna gdybac i gdybac.
Pozatym na strasznie moze sie nie skonczyc.
Jezeli gosc rzuci sie na Ciebie mimo to toco? Wbijesz mu kose? A jezeli przetniesz mu jakas wazna tetnice? A co jezeli? A gdyby?
To jedna wielka niewiadoma!
Ad.1 - żule i dresiki raczej nie noszą Green Bereta za 1,5 tys. zł
Poza tym wolałbym, żeby miał Green Brereta 7" zamiast np. AFCK Benchmade (dlaczego? -Berertem się za wolno macha :wink: )
Ad.2 - rónie dobrze mogę mu wtedy przywalić rękojeścią, uderzyć drugą ręką....a on przewróci się i walnie potylicą w krawężnik..takie gdybanie do niczego nie doprowadzi
Ja stawiam sprawę jasno - Jeśli wyjmę ten nóż to już mam podwojną przewagę - moge przestraszyć napastnika, po drugie, mam już gotową do użycia broń. Jak się na mnie rzuci, to dostanie tym nożem po lapskach, albo gdzie indziej...C'est la vie...Wolę się bronić z nożem niż bez niego - Co z tego, że będę miał satysfakcję, że "nie użyłem noża" skoro on wygrał i leżę teraz w szpitalu...albo on użył swojego noża (i tak a propos - nie musi byc tak, że on wyjmie nóż dopiero, kiedy ja to zrobię, jak probowałeś sugerowac)
PZDR,
Smoku