Walki psów
Napisano Ponad rok temu
....powiem tylko tyle - gdyby nie policja, to byście sobie tych ziomalskich gadek na trzepakach nie mogli uskuteczniać, bo balibyście wyjść poza drzwi własnego domu...poza tym walki psów organizują własnie zwolennicy Twojej ideologi czyli "hwdp" :?
o walkach psów powiem jedno - jak każdy przykład tak brutalnego wykorzystywania zwierząt - jest pewną patologią...ale nie jest częstszy niż znęcanie sie nad zwierzętami, nad-eksploatacja koni na wsiach, itd itp...
ale ide o zakład że jako jeden z problemów społecznych na pewno jest zwalczany - ale myśle że ze względu na rodzaj sprawy, sposób zwalczania nie jest nagłaśniany...
Napisano Ponad rok temu
HWDP - jestm za tym hasłem
cHwała Wszystkim Dobrym Policjantom tylko w tej wersji.
HWDP - Bezsens i idiotyzm, czemu to służy??? J...ć system, j...ć policję?
Tak krzyczą / mażą po murach gówniarze, ktorzy myślą że myślą.
Kiedyś był chyba w TVN program jak biedni chłpocy z koszulkami HWDP zostali pobici przez policje, jacy oni biedni.....
:?Policja to fikcja HWDP to moja definicja
a nie pomyslales,ze w tym momencie mogli aresztowac dilera narkotykow cyby twoje dzieci nie mialy pozniej z tym problemu?wiem,ze to banalne przyklad ale do cholery ludzie!!! gdyby nie policja to bysmy siedzieli w domach bo taki syf by byl!Ale w sumie co policja robi gdzie byli jak okradali mi mieszkanie, jak zatakowało mnie dresów na ulicyitd.
To inne wydziały są Ale to nie złośliwie było
Pierwsza rzecz to pomagajmy policji. Zadbajmy o porządek np. koło swojego bloku. Trzeba zwracać uwagę na obcych, na ulotkarzy/udających ulotkarzy, na tych co po chodnikach samochodami zasuwają i inne takie i w razie czego dzwonić na policję.
Sory, ale najeżdżanie na policję nic nie da. Zacznijcie ludzie współpracować. Kto wie może jak tak ludziska zaczną dbać o bezpieczeństwo swoje i swoich sąsiadów to za kilka/kilkanaście lat coś zacznie się zmieniać i zapoczątkuje to jakieś przemiany w ludzkiej/polskiej świadomości. Bez współpracy nie będzie kołaczy
Niby skąd policja miała wiedzieć, że komuś okradali mieszkanie???? A no jak by się, któryś z sąsiadów interesował trochę, nie wpuszczał obcych na klatkę czy też zwrócił uwagę czy obcy jakiś się nie kręci i zadzwonił na policję.....
U mnie w klatce sąsiadce pół roku temu złodzieje kradli mieszkanie w nocy. Jeden z sąsiadów słyszał wiercenie o 2 w nocy i nie zareagował!!!. Nie mówię tym, że miał sam iść i coś działać, ale wystarczyło zadzwonić na policję, np. chociażby tak:
- Nie jestem pewien, może ktoś remont późno w nocy przeprowadza, ale być może że to coś poważnego......
Policja nie będzie miała pretensji nawet gdy okaże się że to rzeczywiście remont, najwyżej zwrócą tylko uwagę co by nie hałasował.
Nie myślcie sobie że ktoś inny zareaguje. To Wy musicie reagować.
Co do walk psów, ale sory, żadne sprawdzanie lasów (ktorych k...a w ch... jest) nic nie da.
Działania policji - tajniaków trza podstawiać, ale nie wiem czy rzeczywiście jest jakaś zorganizowana akcja
No i ludzie, którzy coś wiedzą, gdzieś coś widzieli, słyszeli powinni informować policję o tym. Takie rzeczy się rozchodzą po ludziach, ktoś tam na pewno coś wie, tylko nikt się nie wychyli, ewentualnie ludzie myślą: "nie moja sprawa, nich się inni martwią".
I taka jest świadomość naszego społeczeństawa:
boję się / niech ktoś inny zareaguje / to policji sprawa / ja się nie wtrącam / ja nic nie widzę / ja nic nie słyszałem / i tak dalej.
POMÓŻCIE SAMI SOBIE. A może za kilka lat będzie wyraźna poprawa.
U mnie w bloku na jakąś ponad setkę mieszkań, oprócz mnie to jeszcze z góra 2 czy 3 osoby się interesują tym co się wokół dzieje.
Reszta to olewa. Nie zwracają uwagi na obcych, wpuszczają obcych na klatki, jak wjedzie jakiś debil na trawnik czy nie daj Boże coś juz na prawdę poważnego to każdy odwraca głowę.......
Odpowiedzcie sobie sami na pytanie:
ile razy wezwaliście policję / zwróciliście komuś uwagę bo:
-u sąsiadów awantura była i dziecko płakało
-na ulicy ktoś kogoś bił
-ktoś podejrzany kręcił się po klatce / koło bloku / w piwnicy
-na ulicy leżał człowiek (a tu już karetka )
-"dresiory" darły mordy i piły pod blokiem no i zaczepiali ludzi
-na ulicy obok Was ktoś pościgi urządza
i wiele wiele innych. (Nie pomyślcie sobie, że w niebezpiecznej okolicy mieszkam . Mieszkam w całkiem przecietnej, nawet bardziej bezpiecznej niż niebezpiecznej )
ot tyle moich przemyśleń odnośnie tematu. Trochę oftop, ale myślę, że należało o pewnych sprawach powiedzieć.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
co do poczucia bezpieczensta,to ja nie czuje sie w ich obecnosci bezpieczniej .. moze dlatego ze padlem ofiara ich glupoty kiedys ale to inna historia.
:D taaa wlasnie wrocilem z pubu .... 8)Człowieku chyba słabo widzisz......
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja np jak spotykam wieczorem kogoś obcego przy bramie to go nie wpuszczam, a jak spotkam w środku, na klatce, to sie pytam czy w czymś nie pomóc, po co tu stoi, na kogo czeka. już nie raz mi sie zdażyło, że nie potrafił ktoś odpowiedzieć i robił sie agresywny, na co ja mu wtedy mówiłem żeby sobie poszedl bo zaraz wóce z psem, albo z sąsiadami. zawsze skutkuje, nikt nie chce robić większej afery.
Napisano Ponad rok temu
A propo wcześniejszych wypowiedzi to jasne, że zdarzają się przypadki skorumpowanych, zamieszanych w jakieś afery itd. policjantów. To może zaczne pisać HWDL (penis w odbyt lekarzom), bo znalazło się kilku co "sprzedawało ludzi".
Napisano Ponad rok temu
P.S patrolowanie lasów to bzdura lasy sa duze,(wnocy) bardzo ciemne a zebyzatrzymac taka walke psów trzeba miec oddzial wetetynarz ze strzalkami usypiajacymi bo panowie napewno poszczuli by psami policje
Napisano Ponad rok temu
Aby cos sie zmienilo trzeba wychowywac w domu, a z tego topiku wnioskuje ze z tym u nas nienajlepiej :-/
Napisano Ponad rok temu
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź a potem swoją. Nie mówię, że za każdym razem trzeba dzwonić na policję.
A na obcych trzeba zwracać uwagę. generalnie nie mam problemu z odróżnieniem ludzi którzy przyszli do kogoś od tych co łazić koło bloku nie powinni. Po co mi się ma obcy kręcić po piwnicy albo po klatce??????????
A po co ma mi ulotkarz zostawiać na wycieraczce ulotki???? Żeby potem złodziej wiedział, że mnie np. tydzień w domu nie ma???? Tak włąśnie okradli moją sąsiadkę. Co prawda któryś z sąsiadów mógł jej pozbierać ulotki spod drzwi, i to też powinno się robić.
Jeździ Ci ktoś po trawniku, spoko mniech jeździ, a potem za naprawę kto płaci???? Ja płacę, pan płaci, pani płaci tak samo za chodniki, ja się wpie.... ciężarówka na chodnik to kto i za czyje pieniądze to naprawi????
Masz za dużo pienięzy???? Ja nie mam.
Poza tym do nikogo nie podchodzę z tekstem ty ch.... itd. Podchodzę kulturalnie:
- Pszepraszam pana, co pan tutaj robi. I jak mii odpowie tak działam dalej. Od razu widać jeśli ktoś coś zciemnia, a dlaczego to widać???? Bo taki koleś nie jest na to z reguły przygotowany bo mu w życiu nikt uwagi nie zwrócił tego typu!
A policja nawet jakby została wezwana niesłusznie, dupy Ci nie przetrzepie jeśli nic nie zrobiłeś. Onie też wbrew temu co się czasmi mów posiadają coś takiego jak zdrowy rozsądek.
Wypowiedzi Twojej na temat bójek w dyskotekach nie komentuję, bo do takich lokali to nie chodzę
Nie wiem czy to było wystarczająco jasne, więc napiszę to jeszcze raz:
POLICJA NIE BĘDZIE NIGDY SKUTECZNA, JEŚLI MY NIE BĘDZIEMY REAGOWAĆ.
A tekst o konfidentach to sory, ale pozostałość po komunie niestety. To, że zgłaszasz przestępstwo to nie znaczy że jesteś konfidentem. Zgłasza się przestępstwo po to, żeby było bezpieczniej. Nawet jak taki cieć jeden z drugim nie pójdą do więzienia to się kręcić już nie będą np. koło bloku gdzie ich złapano, bo wiedzą że ktoś tu czuwa, nie będą ryzykować.
Ja nie stoję u nikogo pod blokiem, nie łażę komuś po klatkach i piwnicach, nie niszczę komuś chodników i trawników, i nie rzucam śmieci na ulicy I nie chcę, żeby ktoś wokół mnie robił burdel.
A poza tym dobrze jest (to teoria, bo u mnie patrole to rzadkość) nawiązywać jakieś kontakty z patrolami. Idą policjanci, podejść, pogadać, zapytać jak zdrówko itp... zawsze im przyjemniej, a wiadomo jak praca jest pbardziej przyjemna, to się i bardziej człowiek przykłada.
skorpiob słusznie napisał, zę jest negatywnie społeczeństwo nastawione do policji, więc nie dziwcie się że policja czasami też może mieć coś w dup....
JanuszP: racja, wychowywanie w domu jak najbardziej, i najbliższym, sąsiadów też trzeba uczulać, czy to domek czy blok.
Jest takie powiedzonko: że najlepszy system alarmowy to dobsy sąsiad.
Myślę, że jak się zaznie zmieniać postawę społeczeństwa od dołu, od tych najmniejszych społeczności, to dobrze na tym wyjdziemy.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
jak Ci piją jakieś pacany pod blokiem czy drą mordy to też nie reagować???
A potem samochody porozbijane, wybite szyby, czy szkła na chodniku???
Wychodzisz z dzieciakiem czy z psem swoim i wlezie w szkło i się pokaleczy????
A jak kogoś zabiją pod klatką????? Będziesz mógł spokojnie spać i patrzeć w lustro wiedząc, że mogłeś chociaż wyjrzeć przez okno, pomyśleć i zadzwonić na policję:
- Przepraszam, być może zawracam wam głowę, ale wydaje mi się że coś się dzieje........
Może takie przypadki to rzadkość, ale jednak się zdarzają, i wtedy właśnie nikt nic nie widzi, nikt nic nie słyszy....
Nic nie zrobi się samo!
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Odpowiedzcie sobie sami na pytanie:
ile razy wezwaliście policję / zwróciliście komuś uwagę bo:
-u sąsiadów awantura była i dziecko płakało
-na ulicy ktoś kogoś bił
-ktoś podejrzany kręcił się po klatce / koło bloku / w piwnicy
-na ulicy leżał człowiek (a tu już karetka )
-"dresiory" darły mordy i piły pod blokiem no i zaczepiali ludzi
-na ulicy obok Was ktoś pościgi urządza
Moze sie zle zrozumielismy,ale ja to rozumiem tak,zeby dzwonic na policje//opieprzyc nawet jak osoby stojace na klatce i nic nie robia. Sorry, ale ja znam sporo ludzi z krzywymi ryjami i mimo,ze nie maja swietlanej przeszlosci i stoja na klatce, to nikogo nie zaczepiaja i chca sobie poprostu posiedziec bo na bar/klub/itp ich nie stac, w domu nudo, na dworze za zimno. A tak moga pogadac w cieple i swoim gronie.Oni sa odbierani jako wielcy bandziorzy, wandale i chuligani,a przeciez tylko siedza i nie robia zadnej szkody, jak ktos idzie po schodach wszyscy sie grzecznie przesuwaja ,zeby zrobic miejsce. Mowcie co chcecie ja swojego zdania nie zmienie na ten temat.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A na poważnie, pomijając tych o których wspomniałeś (ale u mnie i tak nie mogą stać )to przede wszystkim miałem na myśli po prostu obcych nie w znaczeniu blokersów
Ale czy rzeczywiście "tacy" nic nie robią???? A rzucanie butelek??? A podpalanie piwnic czy to dla jaj czy to przez przypadek??? A siedzieć to można na trzepaku (chociaż tu pewnie zdania będą podzielone )
Co prawda u mnie tacy nie siedzą, ale czasami zdarzają się dziwni ludzie.
Nie wiedzą do kogo przyszli, coś ściemniają że źle trafili, albo tak sobie chodzą....... O tych głównie mi chodziło.
Konkretnie:
były u mnie przypadki że np. kręcił się koleś i sprawdzał czy przypadkiem do którejś klatki nie da się wejść, był też taki co garaże "sprawdzał", łażą też tacy co samochody "sprawdzają". Może faktycznie niektórzy chą posiedzieć na klatce / w samochodzie / w garażu. Tylko kto w takim razie u mnie w bloku włamuje się do mieszkań i do piwnic??? Kto okrada samochody pod blokiem????
Co do tych mieszkań to jeszcze nie mam pewności to do samochodów głownie gówniarze się włamują, z reguły w wieku od 10 do 16, może i starsi. Do piwnic to już od 15 do 20 kilku. Więc wydaje mnie się, że jednak trzeba zwracać uwagę na obcych. Niech Ci co chcą sobie przesiadywać na klatkach siedzą w swoich blokach. Takim, po alkoholu szczególnie, bardzo często odpi....la.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
A siedzieć to można na trzepaku (chociaż tu pewnie zdania będą podzielone )
Wlasnie chcialem zwrocic uwage na to,ze na w wiosne,lato to oczywiscie. Ale w zimie czasem tak piździ, ze na trzepaku to kilka godzin sie nie wyrobi.
Napisano Ponad rok temu
A tak w ogóle to trochę zeszliśmy z tematu.
Czy ktoś z Was, kiedykolwiek był świadkiem rozmów, czy też gdzieś coś usłyszał / wiedział o takowych walkach. Bo przecież jakoś się ludzie dowiadują, a skoro nawet i dziennikarze nawet wchodzą na takie walki (było kilka razy o tym w telewizji) to znaczy że jakoś informacje przenikają. Ja osobiście nie słyszałem, być może dlatego że nie mam psa z tych agresywnych i nie mam też znajomych co by takiego psa mieli.
W ogóle ciężka sprawa z tym, trzeba nadstawiać uszu i kierować informacje w odpowiednie miejsce. Nie wiem, może ograniczenia jakieś co do hodowli psów agresywnych???? Chyba to nic nie da, a może coś by ukróciło. Mnie się w głowie nie mieści, co by psy do walk wysyłać. Chore.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Na trzebaku tu so możesz trzebać . Zabraniasz ludziom stać na klatce jakie masz do tego prawo Wogóle to wydaje mi się że jesteś policjantem bo bronisz policji jak ja pierd**e. Gdyby był mały procent złych policjantów to nie było by z tego takiej afery ale nie stety tak nie jest.zawsze to można, jak jest zimno, robić takie rózne na tym trzepaku.
Wracając do tematu to słyszałem że się odbywają walki psów i znam paru typów którzy mają psy które niby wysyłaą na walki. Ktoś powidział że ludzie z trzepaków którzy słuchają hip hopu organiuzują walki. Niech taki idiota z 5 razy pomyśli zanim coś napisze. Jeśli wogóle nie posiada żadnej wiedzy na ten temat to niech się nie odzywa bo tylko zamieszanie robi.
Napisano Ponad rok temu
brak slow na takich ludzi
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pajacyki na komendzie
- Ponad rok temu
-
Zaczepia cie koles, od czego najlepiej zaczac walke??
- Ponad rok temu
-
Muay-Thai a ulica...
- Ponad rok temu
-
Psychika, technika - niech to ktos przeczyta
- Ponad rok temu
-
Psychika Kibica (kibola? hools'a?)
- Ponad rok temu
-
dresiarze
- Ponad rok temu
-
Dylematy Trib'a
- Ponad rok temu
-
Skąd dziesiątki postów - wyjaśnienia :)
- Ponad rok temu
-
Fantazje o ulicy
- Ponad rok temu
-
Strach przed uderzeniem
- Ponad rok temu