1321 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kantele]

u mnie coraz lepiej. w poniedzialek wycisk (zemsta). w srode wycisk (na zyczenie, bo poniedzialkowy wycisk sie podobal). dzisiaj co prawda nie bylo strasznego wycisku, ale troche mam nadgarski "wygęgane" jak to mowi nasz sensei. no i dzisiaj bylo ciekawie, dosc nietypowo (prawie wszystko w kakarigeiko), duzo roznych kokyunag (niektorych to sie po prostu boje!) i rozne warianty juz znanych technik. fajnie

[budo_hehehe1]

Znaczy się „ile fabryka dała” ?
Myślałem, że to standard wśród zaawansowanych, w przepełnionym wojennym duchem Dojo… :roll: :wink:
Z życzeniami szybkiej rekonwalescencji, h-k :-)

Sa techniki gdzie mozna bez problemu pakowac ile fabryka dala, ale hijijime osae do nich nie nalezy :roll:

mam podobnie przez hijijime osae mam zajechane lokcie i to bardzo konkretnie.. jezli nie musze to wogóle nie robie tej techniki.. i staram sie jej nie pokazywac na treningach... a jezeli juz to zalecam szczegolna ostroznosc..
pozdrawiam i zycze szybiego powrotu do zdrowia
ofiara hijijime osae

[budo_avbert]

A to ciekawe. Czasami słyszę od prowadzącego jak do kogoś mówi nie gęgaj go. przestań go gęgać. To jakiś neologizma aikidocki.?

[budo_ligeia]

A to ciekawe. Czasami słyszę od prowadzącego jak do kogoś mówi nie gęgaj go. przestań go gęgać. To jakiś neologizma aikidocki.?

To raczej naleciałości regionalne. U nas o gęganiu nadgarstków nigdy nie słyszałam. Ale może za krótko ćwiczę. :roll: :wink:

[budo_ligeia]

No, i nareszcie wiosna!!! A z nią nowa energia do treningów. :paker:

Coraz bardziej przyzwyczajam się do myśli o obozie letnim, zwłaszcza, że koleżanki z siostrzanej sekcji usilnie mnie do niego dzisiaj namawiały. Pomyślimy, pomyślimy. Może uda się te Hawaje przełożyć na inny termin. :twisted: :wink:

A dzisiaj na treningu zastanowiła mnie jedna rzecz. Robię sobie na koledze technikę, która mi lepiej wychodzi niż inne, robię sobie leciutko, kolega leci na glebę (znaczy tego ... na matę), wstaje i słyszę od niego taki komentarz: Randall dał ci szkołę, to ty teraz tak mocno robisz? A ja na to: 8O 8O 8O Jak mocno, przeca ja leciutko, nawet się nie spociłam przy tym. :twisted:
I tu mnie właśnie zastanowiła taka kwestia: czy jak człowiek raz dostanie wycisk, to potem to nieświadomie przekazuje dalej, komuś innemu? Bez złości czy chęci zemsty. A może bardziej się stara. Hmm.... :roll:

[budo_raisin]

a może po prostu przyzwyczaja się do intensywniejszego, porządnego ćwiczenia i to potem wchodzi niejako w krew. Ale raczej chodzi o nie jednorazowy wycisk, tylko systematyczną pracę.

a obóz letni to bardzo dobry pomysł ja się wybieram w tym roku po raz trzeci.

[budo_ligeia]

a obóz letni to bardzo dobry pomysł ja się wybieram w tym roku po raz trzeci.

To się spotkamy. ;-) Jak wszystko dobrze pójdzie, będę już po egzaminie na kolejny pas.

Pozdrowienia z Lublina ;-)

[budo_three]

Nareszcie...

Taka mała rada na przyszłość: jeśli kiedykolwiek zamieszkacie w jednym pokoju z koszatniczką, zabezpiecznie dokładnie wszystkie kable... ten od modemu też..
Jestem z siebie totalnie dumna, bo właśnie udało mi się mój poskładać do kupy, z trzech uroczych kawałków...

Tak więc, cieszę się na Wasz widok, i to jeszcze bardziej niż zwykle :wink:

Ligeia, dziękuje, ogólnie wyszło nieźle (zwłaszcza jak na pierwsze zawody w życiu), aczkolwiek bez oszałamiających wyników. Nazbierałam troszkę siniaków, mam opuchniętą kostkę (skręciłam? 8O ) i kontuzję dróg oddechowych... (znaczy się chyba jestem uczulona na tamtejszą matę, albo co, bo po swojej walce dostałam dzikiego kataru, który dzisiaj dopiero trochę odpuścił 8O )

Ogólnie jestem kontenta, 'ja chcę jeszcze raz', jak to mawiał Osioł, i w wyśmienitym humorze wybieram się na dzisiajeszy trening :wink:

[budo_randall]

Taka mała rada na przyszłość: jeśli kiedykolwiek zamieszkacie w jednym pokoju z koszatniczką,

Co to kwa jest koszatniczka? 8O

[budo_three]

Randall, poznaj Wiewióra

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_ligeia]

Po treningu jak zwykle świetnie, potem była poprawka przy wiosenno-świątecznych porządkach. :twisted:

Martwi mnie tylko jedna rzecz: egzamin już za pasem, a my nie znamy jeszcze wymagań technicznych.

[budo_kantele]

my z kolega ostatnio na treningach powtarzamy sobie techniki do 4 kyu i stwierdzamy, ze mamy koszmarne braki... :roll:

[budo_gambit]

Po treningu jak zwykle świetnie, potem była poprawka przy wiosenno-świątecznych porządkach. :twisted:

Martwi mnie tylko jedna rzecz: egzamin już za pasem, a my nie znamy jeszcze wymagań technicznych.

Heheheh to widzę że bez dodatkowego egzaminu teoretycznego się nie obędzie

[budo_ligeia]

Całkiem przyjemny dzisiaj trening mieliśmy - bardzo kameralny, w grupie było, zdaje się, coś koło dziesięciu osób, cała mata nasza, no i prawie każda ćwicząca para miała osobistego sensei*. Nie udało się przemycić żadnej chały w technice - wszystko było widać jak na dłoni. I o to chyba chodzi.

Nie mam nic przeciwko innym osobom w grupie, ale tak sobie myślę, jakie to by było piękne, gdyby w grupie było li i jedynie 10 osób (albo mniej). Ech, marzenie...


ligeia, nie przepadająca za tłokiem na macie


P.S. A, jeszcze zauważyłam, że z treningu na trening coraz mniej pogadanek przy czekaniu na swoją kolej przy technikach w grupach. Dorośliśmy? :wink: I wszystko idzie sprawniej i pewniej. Teraz dopiero chce się ćwiczyć, bo widać, że można się nauczyć, pokonać strach, zahamowania, własne ograniczenia. I to jest w tym wszystkim najlepsze.


* Czy wyraz sensei się odmienia przez polskie przypadki?

[budo_kantele]

u nas wczoraj byly 4 osoby
mam nadzieje, ze po swietach przejdzie mi faza "nie chce mi sie" bo zaczynam miec jej dosc... przez to nie trenuje z calym zaangazowaniem i nie moge sie skupic na tym, co sensei mowi. chyba ta pogoda tak na mnie wplywa

[budo_mandala]

szczerze mowiąc ja dwa ostatnie odpuściłem

wiosenne przesilenie ...łamane przez... wirus cholera wie czego ... słabość okrutna... w głowie szumi...temperatura...

niemiec powiedzal by... szajse!... :twisted:

[budo_taketa]

Wiosna się zaczyna a wraz z nią kolejne wysiłki. Ostatnio udało nam się ukończyć własne dojo ( 100 m^2 maty + szatniem lazienki i bióro ) wszystko zrobiliśmy głównie sami remontując i przebudowywując prawie całe piętro po starym zakładzie krawieckim ). Wczoraj odbył sie też pierwszy trening Iaido ( razem z aikido miałem około 4-5 h intensywnego treningu ). Wiosna się zaczyna i z nią dużo radości .

[budo_randall]

Randall, poznaj Wiewióra

A na co ci ten wiewiór? Nawet na rękawczki z jednego będzie mało...

[budo_ligeia]

u nas wczoraj byly 4 osoby

To gdzie Ty ćwiczysz? U Ciebie zawsze tak mało osób. Farciara.

mam nadzieje, ze po swietach przejdzie mi faza "nie chce mi sie" bo zaczynam miec jej dosc... przez to nie trenuje z calym zaangazowaniem i nie moge sie skupic na tym, co sensei mowi. chyba ta pogoda tak na mnie wplywa

I jak po Świętach? Zapał wrócił? Mnie się dzisiaj te moje szyneczki nawet dobrze przetaczało. Ale dobrze, że Święta krótkie. ;-)

Co do pogody, to na pewno jej wina. Moja kumpelka, Angielka, po kilkuletnim pobycie w Polsce pięknie nauczyła się wszystko tłumaczyć wpływem pogody. Jednak co kultura to kultura. Jesteśmy najlepsi! 8)

[budo_three]

A na co ci ten wiewiór? Nawet na rękawczki z jednego będzie mało...

Na zakąskę, Randall, na zakąskę... :twisted: