PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!
Napisano Ponad rok temu
No więć hajse szajse od dwóch miesięcy nie mam szansy dotrzeć na trening, wącham kimonoo, czasem sobie bokenem pomacham (w domu), obejrzę kawalek filmu z Yamadą - póki co haruję jak murzyn na planatacji (wszak woman ist the nigger of the world), aż mi samej siebie żal. Ale przyszły tydzień - wielki come back. Trzymajcie kciuki żeby mnie Katalończycy nie zabili:-)))))
Może ktoś jeszcze (oprócz tych co wiem :wink: ) wybiera się do Barcelony na seminarium z Yamadą?
Napisano Ponad rok temu
bez kitu... 7 m-cy Krav Magi mnie tak nie sponiewierało jak cztery treningi aikido ...
Napisano Ponad rok temu
...BÓL !!! ... czuje ból ... :?
bez kitu... 7 m-cy Krav Magi mnie tak nie sponiewierało jak cztery treningi aikido ...
Witaj w klubie! Że zacytuję kolegę Randalla (kopalnię cennych rad i trafnych powiedzonek, może nie będzie miał mi za złe): "skończyły się wczasy, zaczęło się ćwiczenie." :twisted:
Teraz ból trzeba oswoić, zaprzyjaźnić się z nim. ;-) Pocieszę cię: jak cię w końcu przestanie boleć, to nie znaczy, że ból odszedł na zawsze. Prędzej czy później, ale wróci. Wiem coś o tym. ;-)
Powodzenia w oswajaniu.
ligeia, usychająca z tęsknoty za wczasami na macie :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Co prawda jedyne, czego mi u mnie brakuje, to mozliwość pogadania sobie jw i poroztrząsania wspólnych doswiadczeń...
Ale w tym roku ze względu na maturę (niech żyje domowa dyplomacja :roll: ) zredukowałam się do dwóch w tyg, i tak mi jakoś rytm się rozwaił... czegoś mi brakuje...
Cholera, przydałby sie jakis kilkudniowy wyjazd, taki treningowy, na totalne zadupie, żeby znów poczuć, że żyję, obudziś się jakoś do końca na wiosnę...
Teraz mam potrzebę powalczyć... z kims i ze soba...
Iiii, marudze i filozofuje... Nie znoszę robić czegos na pół gwizdka...
Mam nadzieję, że Grzesiek telepatycznie wyczuje jutro moje potrezby... ehhh :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wiecie co? Fajne macie te treningi... :wink:
Co prawda jedyne, czego mi u mnie brakuje, to mozliwość pogadania sobie jw i poroztrząsania wspólnych doswiadczeń...
Mam nadzieję, że Grzesiek telepatycznie wyczuje jutro moje potrezby... ehhh :wink:
To zaproś Grzesia na forum.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To zaproś Grzesia na forum.
eee, on juz tu nawet zarejestrowany jest... Ale to taki atechniczny typ - wieki temu wysłałam mu pw, to zauważył ją dopiero po 3 miesiącach (wtedy jeszcze nie chodziłam do niego na treningi i chwilę się zawahałam - 'co za jakis gburowaty i niewychowany typ' sobie pomyslałam... na szczęście postanowiłam jeszcze sprawdzić go osobiście :wink: ) Także niestety 'delikatna sugestia' w formie elektronicznej odpada...
Ino telepatia pozostaje, ehh... :roll:
Napisano Ponad rok temu
Three, na nich telepatia nie działa, tak samo jak aluzje czy inne takie. Trzeba walić prosto między oczy. :twisted: ;-)Ino telepatia pozostaje, ehh... :roll:
Dzisiaj trening... :paker: Powiem krótko a enigmatycznie: dobrze, że kimona mają długie rękawy. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie dosć, że trening był w 90% taki, jakiego oczekiwałam, to jeszcze się dowiedziałam, że jadę na zawody... w sobotę...
Nie, że będą, nie w formie pytajacej nawet.... 'bo jakby mi powiedział wcześniej, to bym wydziwiała i nie pojechała'
Ja go zabiję kiedyś :twisted:
Napisano Ponad rok temu
No patrz, a u mnie nie działa.Ligeia - działa, i to jak cholera
No to powodzenia... i tego... no... czego się życzy karatece (?)... połamania nóg... ;-) 8)jeszcze się dowiedziałam, że jadę na zawody... w sobotę...
Pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znaczy się „ile fabryka dała” ?jeden gosciu, 3 dan, (...) wjechal mi na lokiec z calej sily. No dupek prawdziwy (...)
Myślałem, że to standard wśród zaawansowanych, w przepełnionym wojennym duchem Dojo… :roll: :wink:
Z życzeniami szybkiej rekonwalescencji, h-k :-)
Napisano Ponad rok temu
Pewno przez wszystkie pozostałe dni treningowe zbiera siły na ten jeden trening w miesiącu. Stąd tyle pary...No dupek prawdziwy, przychodzi raz na miesiac na trening dla zaawansowanych i usluje grac macho, czy co
Napisano Ponad rok temu
Po treningu:
nie byłem ostatnio na treningu
Napisano Ponad rok temu
Sa techniki gdzie mozna bez problemu pakowac ile fabryka dala, ale hijijime osae do nich nie nalezy :roll:Znaczy się „ile fabryka dała” ?
Myślałem, że to standard wśród zaawansowanych, w przepełnionym wojennym duchem Dojo… :roll: :wink:
Z życzeniami szybkiej rekonwalescencji, h-k :-)
Napisano Ponad rok temu
jeden gosciu, 3 dan, malo mi wczoraj powaznie nie uszkodzil lokcia. Robilismy hijijime osae (taka dzwignia na lokiec zeby go przeprostowac) a ten nagle jak nie przyspieszy, wjechal mi na lokiec z calej sily. No dupek prawdziwy, przychodzi raz na miesiac na trening dla zaawansowanych i usluje grac macho, czy co :roll: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Mialem niezwykle szczescie ze sie skonczylo bez porwania sciegien....
gdyby to byla PIERSIASTA, mloda, pelna zycia i energii aikidoczka to bys krzyczal "jeszcze, jeszcze, mocniej" a nie narzekal... :wink:
Napisano Ponad rok temu
A co mają piersi do aikido? :roll: Ani to to wykorzystać przeciwko przeciwnikowi, kimono się rozłazi, gdzie nie powinno... No może tylko upadek na pysk trochę amortyzują.... :twisted: ;-)gdyby to byla PIERSIASTA, mloda, pelna zycia i energii aikidoczka to bys krzyczal "jeszcze, jeszcze, mocniej" a nie narzekal...
Przypomniał mi się taki starawy już kawał:
- Co mają wspólnego uda z piersiami?
- Jak nam sie uda, to będziemy piersi.
P.S. A na treningu ćwiczy mi się najlepiej, jak się po prostu nie wyśpię. Ot, zagadka. ;-)
Napisano Ponad rok temu
A co mają piersi do aikido? :roll: Ani to to wykorzystać przeciwko przeciwnikowi, kimono się rozłazi, gdzie nie powinno... No może tylko upadek na pysk trochę amortyzują.... :twisted: ;-)gdyby to byla PIERSIASTA, mloda, pelna zycia i energii aikidoczka to bys krzyczal "jeszcze, jeszcze, mocniej" a nie narzekal...
hyhyhy...z ta konkretna technika to maja :wink:
Napisano Ponad rok temu
a po treningu ...dwa odpuścilem ...prawy bark jeszcze mocno szwankuje... szczerze mówiąc nawet nie wiem dokladnie jak jest kiepsko bo zjadlem worek tabletek przeciwbólowych przez ostatni tydzień...a to troche zaciemnia obraz, ale dziś juz poszedłem, trochu jak na ścięcie ...i sumie byłem całkiem bliski prawdy bo głównie machaliśmy bokkenami...a jak na mate trza było to tylko przez lewy zdrowy ....
co do tego oswajania...jak ostatnio wychodziłem do dentystu córka powiedziala : ból jest twoim przyjacielem ...faktyczni chyba trzeba sie bedzie zaprzyjaźnić ... nie tylko na fotelu...
chociaż wolałbym ten wariant z piersiami ... 8)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ParteR
- Ponad rok temu
-
Jak tam było w Opolu na pierwszym stażu PSA ???
- Ponad rok temu
-
Time to let go..
- Ponad rok temu
-
Coś się dzieje w PFA czy się nic nie dzieje ?
- Ponad rok temu
-
"Trenuj z profesjonalistami"
- Ponad rok temu
-
Kokusai - jak przetłumaczyć
- Ponad rok temu
-
Właściwa droga-Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jeszcze o dzwigniach
- Ponad rok temu
-
"złam mu rekę i bądź lepszy" smakowity artykulik
- Ponad rok temu
-
ataki w aikido
- Ponad rok temu