PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!
Napisano Ponad rok temu
Jakie to miłe uczucie znowu odbierać świadectwa z paskiem. 8)
Napisano Ponad rok temu
wiekszy stres jak na razie mialam przed egz. na 6 kyu, pewnie dlatego, ze byl pierwszy... koszmar totalny - w dodatku zanim doszlo do mojego egzaminu wtedy, najpierw jako obserwator zobaczylam jak wyglada egzamin... i dopiero sie zestresowalam - sensei mowi cos po japonsku a ty masz 3 sekundy zeby dojsc, co wlasciwie masz zrobic... horror. na 5 kyu bylam calkiem wyluzowana
dzisiaj po treningu jestem nieco rozczarowana... trwal okolo godziny, zamiast 2 h, jak zwykle no ale coz, sila wyzsza...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gratuluję!5 kyu No raczej zdałam,
Nie przesadzaj, na pewno było dobrze :-) A że sama wiesz nad czym powinnaś popracować to bardzo dobrze :-)jestem niezadowolona z siebie. Można było lepiej się zaprezentować. Muszę się teraz jakoś zrehabilitować, może na obozie. :wink:
Pozdrawiam, h-k
Napisano Ponad rok temu
Jak zwykle miły. :wink: Dzięki. 8)Nie przesadzaj, na pewno było dobrze :-)
Napisano Ponad rok temu
Jak sobie pomysle jak wygladal moj egzamin na 5 kyu to :roll: zapomniałem.....
Napisano Ponad rok temu
Nooo, GRATULACJE !!!,5 kyu
5. kyu rulez
Napisano Ponad rok temu
Shannar: roczek
AvBert: jak ja sobie pomyślę, co ja robiłam, jak zaczynałam to mi rumieniec jakoś tak sam wypływa na poliki.
Napisano Ponad rok temu
To już było, za 3 lata to na palcach jednej reki.Zastanawiam się tylko, ile osób wróci po wakacjach, ile po następnych wakacjach, ile po jeszcze następnych.
Koszmar totalny to miałem na 3 roku, na 75 osób dopuszczonych do egzaminu było 15, zdawałem jako jedenasty, zdałem jako trzeci. Jaki stres? Tu najwyżej kawałka papiera nie dostaniesz se zdasz następnym razem.koszmar totalny
Hara-Kiri, czego się nie przyznajesz do awansu? Niestety nie mogłem przyjechać na wasz egzamin, pisałem w tym czasie inny
Tak czy inaczej, gratulacje, podobno "Bliźniaki zdały bez pytań." :peace:
Wszyscy uke przeżyli, strop wytrzymał? :wink:
Napisano Ponad rok temu
GRATULUJĘ!!! 8)
Napisano Ponad rok temu
Hara-Kiri, czego się nie przyznajesz do awansu? Niestety nie mogłem przyjechać na wasz egzamin, pisałem w tym czasie inny
Tak czy inaczej, gratulacje, podobno "Bliźniaki zdały bez pytań." :peace:
Wszyscy uke przeżyli, strop wytrzymał? :wink:
Przez wrodzonom skromność i nieśmiałość…?No, Hara-Kiri, nieładnie, czemu się nie chwalisz? To ja dopiero na forum muszę się dowiadywać? Kolega Franek też zdawał?
GRATULUJĘ!!! 8)
Szkoda, że Was nie było. Jeszcze przed rozpoczęciem „Wielkiej Pardubickiej” rozglądaliśmy się nerwowo w poszukiwaniu Braci z Lublina, którzy mieliby być uke. Zauważyłem, że nasi koledzy z klubu rozglądali się za Wami jeszcze bardziej nerwowo, zerkając z niepokojem na rozgrzewającego się Franka :wink: Nie, tym razem nie kopał z całej pary goleniem w kant stojącego na środku dojo słupa wystarczyło, że lekko się bujając przechylał głowę raz w lewo, raz w prawo, trzeszcząc złowrogo kręgami :wink:
Strop wytrzymał, uke przeżyli choć jeden z nich na ostatnim treningu, w odwecie za ukowanie Frankowi, wybił MI kciuk kolanem :?
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie. :-)
Mam nadzieję, do zobaczenia na obozie albo np. na ognisku u nas…? :wink:
h-k
Napisano Ponad rok temu
Szkoda, że Was nie było. Jeszcze przed rozpoczęciem „Wielkiej Pardubickiej” rozglądaliśmy się nerwowo w poszukiwaniu Braci z Lublina, którzy mieliby być uke. Zauważyłem, że nasi koledzy z klubu rozglądali się za Wami jeszcze bardziej nerwowo, zerkając z niepokojem na rozgrzewającego się Franka :wink: Nie, tym razem nie kopał z całej pary goleniem w kant stojącego na środku dojo słupa wystarczyło, że lekko się bujając przechylał głowę raz w lewo, raz w prawo, trzeszcząc złowrogo kręgami :wink: Strop wytrzymał, uke przeżyli choć jeden z nich na ostatnim treningu, w odwecie za ukowanie Frankowi, wybił MI kciuk kolanem :?
No szkoda, że nas tam nie było, bo z Twojej relacji wynika, że było bardzo ciekawie. Przy następnym stopniu się pojawimy, bo na pewno będzie na co popatrzeć. 8) :peace:
Mam nadzieję, do zobaczenia na obozie albo np. na ognisku u nas…? :wink:
Jeśli tylko raczysz pan się pojawić, to na pewno zobaczym się na obozie. A ognisko to może i na obozie uda się zorganizować?
Napisano Ponad rok temu
zdalam sensei powiedzial, ze najlepiej ze zdajacych (a bylo ich czworo razem ze mna)
ledwo zyje. po egzaminie nogi mialam miekkie jak z waty ale dwa piwa pomagaja na takie dolegliwosci na szczescie ;D
Napisano Ponad rok temu
Napisz coś więcej o egzaminie.
Napisano Ponad rok temu
w porownaniu do poprzedniej sesji na 4 kyu sensei nas maltretowal bardzo krotko (bo tylko okolo 20 minut). tempo sobie nadalam zabojcze (adrenalina dziala), troche odetchnelam jak kolega robil na mnie nikkyo (nie jest takie bardzo wysilkowe).
ja i moj partner robilismy nieco inne techniki (zwykle sensei magluje kazdego z kazdej techniki ale tym razem bylo inaczej), niektorych nie robilismy w ogole - ja na przyklad nie robilam w ogole shomen uchi sankyo ani uchi kaiten sankyo, ale moj partner juz tak.
co jeszcze... sensei lubi "obrotowe" wersje technik z ryote dori wiec sie troche pokrecilismy, z tego glownie bylo shihonage i ikkyo. iriminage nie bylo.
z yokomen uchi robilam kote gaeshi a w suwari waza nic, za to kolega mial nikkyo omote z katate dori.
aha, bylo tez kakari geiko - kokyunagi z gyaku hanmi (ciekawe, przeciez to jest w repertuarze 5 kyu - ale byc moze to bylo nawiazanie do jednego z ostatnich treningow, gdzie mielismy robic 5 kokyunag po kolei, kazda inna) i tenchinage.
bylo tez kokyu ho w suwari waza na koniec. wiecej nie pamietam
w kazdym razie zeszlam z maty na miekkich nogach (zeszlam ushiro shikko - ktos skomentowal ze to nie swiatynia shinto, a ja po prostu nie bylam w stanie inaczej hihi)
ale ciesze sie, bo kolega nagral caly egzamin z aparatu fotograficznego (niestety, bez fonii) - fajnie miec taka pamiatke
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Osobiscie serdecznie mu wspolczuje, bo doskonale pamietam wlasne cierpienia po zmianie stylu, ale to wszystko co moge mu pomoc.
W kazdym razie pocwiczlismy sobie dzisial liczne techniki podstawowe razem, bo byl przeglad przed zblizajacym sie egzaminem na stopnie kyu. Bylo super klasa. Stopniowo sie rozgrzewalismy, adrenalina i te sprawy.....od razu zobaczylem ze gosciu musial miec co najmniej czarny pas, choc tutaj cwiczy w bialym.
Poniewaz gosciu jest calkiem dobrze wycwiczony, wiec zaczalem robic ataki coraz trudniejsze, ale potem nie oporowalem zupelnie. Co najwyzej robilem jakas sympatyczna kontre jesli otwarcie w jego technice bylo zbyt duze.
On zaczal mi sie odwdzieczac tym samym, ataki byly mocne, krotkie, bez oddawania za darmo wlasnej rownowagi, i zaczely mi sie techniki sypac jak trzeba. Do tego jeszcze probowal kontrowac, no bylo coraz gorzej. Jeszcze przy atakach gdzie atakujacy usiluje zlapac, to jeszcz uzyskiwalem mocny kontakt i bylo lepej, moglem go 'rozpedzic' -- przez co wychylalem z rownowagi i jakies kiepskie obalenie jeszcze sie dalo zrobic. Ale przy atakach uderzanych to dopiero byla masakra.
My nie uzywamy atemi zeby spowodowac wychylenie uke, co powoduje ze trzeba znalesc zupelnie wyrafinowane sposoby, zeby to osiagnac. A to jest zabawnie trudna sprawa. Jednym slowem nic mi nie wychodzilo nawet w przyblizeniu, co pozwolilo mi uczyc sie intensywnie. Chlopaczek nawet nie wie jak mi tym pomogl.
Troche go po treningu go probowalem wspomoc na duchu,zeby nie przestal znowu cwiczyc. Dobrze mi sie z nim cwiczy, szkoda by bylo.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ParteR
- Ponad rok temu
-
Jak tam było w Opolu na pierwszym stażu PSA ???
- Ponad rok temu
-
Time to let go..
- Ponad rok temu
-
Coś się dzieje w PFA czy się nic nie dzieje ?
- Ponad rok temu
-
"Trenuj z profesjonalistami"
- Ponad rok temu
-
Kokusai - jak przetłumaczyć
- Ponad rok temu
-
Właściwa droga-Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jeszcze o dzwigniach
- Ponad rok temu
-
"złam mu rekę i bądź lepszy" smakowity artykulik
- Ponad rok temu
-
ataki w aikido
- Ponad rok temu