Oj zyje, zyję., zdecydowanie :wink: Moja kostka tez coś jeszcze podejrzanie 'lata', chyba muszę jej kupic jakiś delikatny usztywniacz na treningi.Jak boli - znaczy, że żyjesz - powiedziała ligeia, której potłuczona stopa przypomina o tym codziennie. :wink:
Aha, i zauważyłam ciekawy związek między ostrym stanem potreningowym a zakupami - jak we wtorek butów szukałam, to te stojące na najnizszych półkach praktycznie nie miały szans (no, chyba że były naprawdę BARDZO interesujace) - żeby je dokładnie obejrzeć, trzebaby było zrobic przysiad ( przestraszony ). Tak więc zakupy przebiegły nadzwyczaj szybko i sprawnie :wink: