A to pardon. Nie zaznaczyłam, że cytat. :wink:Ja przepraszam, to moja kwestia.
PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie tylko Ty Kantele, coś w tym jest... Ja na dojo znalazłam drugą rodzinkę Więcej czasu spędzam na treningach niż w domu...tak, wlasnie niedawno doszlam do wniosku, ze w dojo czuje sie jak w domu :>
Po wczorajszym treningu czuje sie świetnie, nie ma to jak dynamika. "Kochm ten stan.." aikidowego wymęczenia, który dopada mnie na drugi dzień. Ach..siniaki i taki przyjemny ból mieśni ni to zakwasy, coś czego nie da sie normalnie opisac słowami:P cała esencja treningów wychodzi dopiero teraz:) Pawer dajacy humora-musi wystarczyć aż do następnego treningu hehe juz w poniedziałek Damy czaduuu :wink:
Wiecie co jest najfajniejsze, to że ćwicząc z chłopakami oni mnie nie oszczędzają. To ma same plusy później jade gdzieś na trening i kiedy jakiś duży mężczyzna (zaskoczony swoją mocą) mocniej mną zarzuci [np. zakłądjąc Yonkyo] dziwi sie że nie kwicze jak potencjalna panienka. hehe żebyście widzieli mine takiego gościa:P Dzięki Wilkie chłopaki!!
Pozdrawiam 8)
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam się, z facetami ćwiczy się lepiej. Chociaż też często patrzą czy przypadkiem mnie nie uszkodzili i się dopytują czy mnie boli. :roll: A jak nie klepię w matę to znaczy, że albo nie boli, albo troszkę boli i mogę wytrzymać jeszcze. Ale ostatnio jak ćwiczę w grupie z facetami to muszę powiedzieć, że zaczęli mnie traktować bardziej jako równorzędnego partnera (tak się mnie przynajmniej zdaje :wink: ). W sensie, że normalnie podchodzą jak mam wykonać technikę, chwytają za nadgarstek i się nie mizdrzą, że tu delikatna babka stoi i na pewno sobie nie poradzi jak się ją za mocno chwyci (czasem coś faktycznie nie wyjdzie, ale im też czasem nie wychodzi). A ostatnio te rzuty nimi to chyba mi nawet całkiem nieźle szły. :twisted:Wiecie co jest najfajniejsze, to że ćwicząc z chłopakami oni mnie nie oszczędzają. To ma same plusy później jade gdzieś na trening i kiedy jakiś duży mężczyzna (zaskoczony swoją mocą) mocniej mną zarzuci [np. zakłądjąc Yonkyo] dziwi sie że nie kwicze jak potencjalna panienka.
Napisano Ponad rok temu
ja dzisiaj nie bylam na treningu bo ide na urlop na dwa dni w poniedzialek i wtorek. dlaczego taka zaleznosc? ano... ide na urlop wiec musze zakonczyc wszystko co mam do zrobienia przed urlopem... wrocilam do domu kolo 21-ej (o tej godzinie trening sie wlasnie konczy) grr....
jutro pewnie tez nie pojde na trening bo bede jeszcze dokuwac do niedzielnego egzaminu... ale za to od poniedzialku juz do przodu pelna para...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A może by tak trochę cierpliwości okazać i zrozumienia, a nie od razu stopę gwoździem do maty, co? :wink:
To taka maleńka dygresja, trochę pesymistyczna może, ale głęboko w środku gdzieś wierzę, że słowa zamienią się w czyn i pewnego słonecznego dnia znajdą potwierdzenie na macie. ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co z tym twoim sciegnem? ciagle masz z nim jakies problemy...
cwiczylam z twoim bratem we srode, co ty mowisz, ze on strasznie mocno wykreca reke w shihonage... robi poprawnie, a jak uke nie nadaza z bieganiem to wtedy go boli... hehe...
Napisano Ponad rok temu
a te problemy ze sciegnem to mam juz od wrzesnia, a moj obecny stan to skutek ignorowania go :? mam miec co najmniej miesiac przerwy
Napisano Ponad rok temu
Drogi pamiętniku!
Dzisiaj na treningu było bardzo fajnie. Pan trener pokazywał rzeczy, które były ostatnio. Na początku mi słabo wychodziło, potem trochę lepiej. Było bardzo sympatycznie. Nie mogę doczekać się czwartku.
A tak poważnie, to czuję się jak przepuszczona przez wyżymaczkę. Czy to znaczy, że dzisiaj się bardziej przykładałam niż zwykle? :roll:
No i te siniaki... :? W sobotę impreza firmowa, będą się więc pięknie komponować z czarnym strojem. :twisted: Kto to powiedział, że sport to zdrowie i ładny wygląd? :roll:
ligeia, obolała, posiniaczona, ale przeszczęśliwa, bo z każdym naciągniętym mięśniem coraz bliżej poznania istoty sprawy ;-)
Napisano Ponad rok temu
Nie rozdrabniaj sie - od razu łamręke, to zbliży Cię do istoty conajmniej o połowęz każdym naciągniętym mięśniem coraz bliżej poznania istoty sprawy ;-)
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli imprezą firmową nazywasz 11-stą, okrągłą rocznicę istnienia sekcji aikido na dzikich, wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, to rozumiem, że wraz z mocną grupą lubelską przyjedziesz do nas na planowane huczne obchody?W sobotę impreza firmowa, będą się więc pięknie komponować z czarnym strojem. :twisted: Kto to powiedział, że sport to zdrowie i ładny wygląd? :roll:
Co się zaś tyczy siniaków, to spox, nam muzyka w tańcu nie przeszkadza
Pozdrawiam, h-k
Napisano Ponad rok temu
Niestety, inne obowiązki firmowe wzywają. :wink: Ale silna grupa lubelska na pewno się u was pojawi, tyle że beze mnie. Może jakoś przeżyjecie. :twisted: Bawcie się ładnie, cobym was i w Krakówku mogła usłyszeć.Jeżeli imprezą firmową nazywasz 11-stą, okrągłą rocznicę istnienia sekcji aikido na dzikich, wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, to rozumiem, że wraz z mocną grupą lubelską przyjedziesz do nas na planowane huczne obchody?
Co się zaś tyczy siniaków, to spox, nam muzyka w tańcu nie przeszkadza
Pozdrówka i udanego balowania.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przy ich wzroście nie dziwota....chyba wszyscy Japonczycy maja to "lower" we krwi...
irimi - wysoki inaczej
Napisano Ponad rok temu
P.S. Jak udała sie impra na dzikich wschodnich rubieżach Rzplitej?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ParteR
- Ponad rok temu
-
Jak tam było w Opolu na pierwszym stażu PSA ???
- Ponad rok temu
-
Time to let go..
- Ponad rok temu
-
Coś się dzieje w PFA czy się nic nie dzieje ?
- Ponad rok temu
-
"Trenuj z profesjonalistami"
- Ponad rok temu
-
Kokusai - jak przetłumaczyć
- Ponad rok temu
-
Właściwa droga-Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jeszcze o dzwigniach
- Ponad rok temu
-
"złam mu rekę i bądź lepszy" smakowity artykulik
- Ponad rok temu
-
ataki w aikido
- Ponad rok temu