1321 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ninja_usuniety]

no kurza stopa! wracam na treningi! Ye yeyeyeye Chavez spodziewaj sie mnie we wtornik 8)

[budo_kantele]

ZDALAM!!!

a poniewaz sie nie spodziewalam tego, to musialam sie zapozyczyc coby za egamin zaplacic... heheh

[budo_ninja_usuniety]

gratuluje a na jaki stopien?

[budo_kantele]

na 6 kyu. co prawda wg jednego pana, cytuje "zeby nie zdac na 6kyu to trzeba byc MEGA CIPA" ... ale i tak jestem z siebie szalenie dumna. tym bardziej, ze odsetek nie zdanych w naszej grupie zdajacych (nie licze dzieciakow, bo im sie daje 6 kyu zeby nie plakaly) wynosil 40% (sic!)...

dzisiaj na treningu dostal mi sie wielki drągal w dresie... brrr... ani takiego zlapac ani przekrecic... za to po treningu zostalam jeszcze z 1,5 z kolega, ktory jutro zdaje na 5 kyu, zeby mogl na mnie potrenowac techniki sama przyjemnosc ;P

[budo_szczepan]

Kantele gratulacje!!! to byl najtrudniejszy egzamin aikido w twoim zyciu, pamietaj

[budo_ninja_usuniety]

i najwazniejszy egzamin w zyciu...od niego sie wlasnie zaczela cala przygoda Gratulacje jeszcze raz ja pamietam swoj egzamin na 6 kyu hehe smiesznie bylo i nie chcialem zdawac ale jako ze byla powtorka to podszedlem bo mnie namowil sensei no i zdalem . By nie byc skromnym zdalem bez "zająknięcia" Czego i zycze wszystkim.
Wracajac do tematu - wczorajszy trening - miodzio! Po chorobie wrocile na mate , kondycja do D. ale daje rade hehe. Ostro bylo

[budo_kantele]

dziekuje bardzo tez uwazam, ze zawsze najgorszy jest ten pierwszy raz
a dzisiaj na treningu bylo fajnie (to zaczyna byc nudne, zawsze jest fajnie...) bo robilismy rozne dziwaczne wersje kotegaeshi, a potem byly dalsze egzaminy.
i wiecie co, chyba bardziej sie ciesze ze zdanego egzaminu kolegi na 5 kyu niz ze swojego wlasnego... moze dlatego, ze mialam w tym troche wkladu, bo wczoraj przez poltorej godziny mna rzucal w ramach indywidualnego doszlifowywania technik przed egzaminem
i mialam taka dzika radoche jak patrzylam jak macha te techniki bez zajakniecia, jakby nigdy w zyciu nic innego nie robil niz rzucanie uke o mate...

[budo_ellis]

gratulacje kantele
ja za miesiac zdaje

[budo_kantele]

cztery dni bez treningu... chyba sie pochlastam 8O

[budo_kantele]

no jak tam, bo mnie dzisiaj po swiatecznym obzarstwie bylo troche ciezko. na szczescie sensei oszczedzil nam biegania na rozgrzewke to sie zoladek nie wytrzasl za bardzo... i techniki tez lajtowe bo kokyunagi i kaitennagi przerabialismy... swieta byly nudne. dlaczego w swieta nie ma treningow?

[budo_chavez]

Hehe, u nas było lajtowo dziś, a ja byłem w świetnej formie bo się nie obżerałem i nie opijałem w święta.
Dziś się pierwszy raz dowiedziałem czegoś na plus ćwicząc z (bardzo) zaawansowaną osobą: że umiem upaść z całkiem porządnie wykonanego rzutu (Ninja - jak to się nazywał ten rzut, co ćwiczyliśmy razem ? ) i nie tylko się nie zabić ale upaść całkiem bezpiecznie
Gdybyśmy robili jakiś bardziej widowiskowy - wyższy rzut, dowiedziałbym się pewnie, że umiem również fruwać

Pozdrawia zadowolony dziś z siebie,

chavez

[budo_horror vacui]

Wstyd okrutny.
Zwykle po prezentacji techniki, nawet jeśli nie jestem jej w stanie powtórzyć (w przybliżeniu) od razu, to wystarczy, że ktoś ją na mnie zrobi parę razy, ostatecznie proszę prowadzącego żeby mi pokazał jeszcze raz i jest git. A dzisiaj masakra
Tlumaczą mi jak krowie, ja kiwam łbem, a ręce same robią źle. I to w kakari geiko czyli przez moją tępotę inni nie mogą ćwiczyć.
Żeby to był chociaż syndrom trzeciej ręki. Pierwsza ręka coś robi, druga przejmuje i potem trzecia czyli ta pierwsza robi coś innego gdzie indziej. Ale nie. Normalnie na dwie ręce jak dla ziemian. Makabra.

Przepraszam za to wypróżnienie ale teraz mi lżej :roll:
Pozdrawiam.

[budo_ninja_usuniety]

Hehe, u nas było lajtowo dziś, a ja byłem w świetnej formie bo się nie obżerałem i nie opijałem w święta.
Dziś się pierwszy raz dowiedziałem czegoś na plus ćwicząc z (bardzo) zaawansowaną osobą: że umiem upaść z całkiem porządnie wykonanego rzutu (Ninja - jak to się nazywał ten rzut, co ćwiczyliśmy razem ? ) i nie tylko się nie zabić ale upaść całkiem bezpiecznie
Gdybyśmy robili jakiś bardziej widowiskowy - wyższy rzut, dowiedziałbym się pewnie, że umiem również fruwać

Pozdrawia zadowolony dziś z siebie,

chavez

]

Heheh grubo bylo co do techniki to bylo ryotetori torifune kokyu nage

[budo_komban]

Co to jest torifrunie kokyu nage?

[budo_ninja_usuniety]

Co to jest torifrunie kokyu nage?

wtajemniczeni wiedza i nie torifunie tylko torifune

[budo_yoshua]

Co to jest torifrunie kokyu nage?

Nie tori frunie, tylko płynie w dosłownym słowa znaczeniu

W wielkim uproszczeniu torifune = funakogi undo.

[budo_szczepan]

Co to jest torifrunie kokyu nage?

wtajemniczeni wiedza i nie torifunie tylko torifune

torifrunie czy torifune, nie ma zadnej roznicy

[budo_kantele]

po dzisiejszym to chyba musze na noc wsadzic łapki do zamrażalnika... (to chyba było yonkyo, taka dźwignia gdzie trzyma sie za dłoń a łokieć uke jest skierowany na maxa do góry, dobrze pamiętam?). w każdym razie mój tori doskonale trafiał w mój punkt atemi, jak to sensei nazwał... ałć... :? :? 8O 8O :wink:

[budo_mr smail]

no ja po ostatnim treningu w ciagu dnia to juz sie ciesze na sama mysl ze do domu zaraz...

[budo_ellis]

(to chyba było yonkyo, taka dźwignia gdzie trzyma sie za dłoń a łokieć uke jest skierowany na maxa do góry, dobrze pamiętam?).

chyba to sankyo