Zaczepia cie koles, od czego najlepiej zaczac walke??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jeżeli już tora yop to dlaczego na klate a nie na brzuch/splot?pierwsza moja reakcja to prawdopodobnie był by but np tora yop chagi na klate albo bandae na łeb
za dużo filmów z Van Damme'em
jak czytam o kopaniu takich wymyślnych technik na ulicy przypomina mi się opowieść o seminarium na którym jakiś 4dan zapytany o obronę przed napastnikiem z pistoletem stojącym za plecami(tak, wiem że samo pytanie jest kretyńskie) odpowiedzial całkiem poważnie po dłuższym zastanowieniu: twimyo tora neryo
twimyo - wyskok, tora -obrót, neryo -kopnięcie poegające na tym że noga wyprostowana, po łuku, idzie maksymalnie do góry(praktycznie robi się szpagat w powietrzu) a potem z całym impentem spada w dół - powierzchnia uderzająca: pięta
Napisano Ponad rok temu
zaczynasz glowka
poprawiasz glowka
poprawiasz kolanem w jaja i jeszcze rac glowka najlepiej w skron(oczywiscie glowki walisz korona glowy w jego miekkie czesci twarzy i trzymasz go w thai klinczu)
pozniej sprawdzasz czy ktos ci wlasnie nie chce od tylu przywalic
potem wyjmujesz swoje 12 inczy bowie i filetujesz delikwenta
cialo tniesz na kawalki pakujesz w male czarne plastikowe worki
i pozbywasz sie w roznych czesciach miasta
broni sie pozbywasz(zakopac) ubranie w ktorym zamordowales delikwenta musisz spalic.....
eeeeeeee zagalopowalem sie????? ......
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
nie, ale sny to masz poje.baneeeeeeeee zagalopowalem sie?????
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W przypadku niepowodzeina techniki, zawsze mozesz uciec. Nie jest to najszybsza zmiana kierunku o 180 st, ale zawsze:-).
zadam kretyńskie pytanie:
A po co się odwracać, tracić na to czas i przeciwnika z oczu, jak można spróbować go ominąć, zahaczając go jakimś sierpem ?
Facet jak będzie próbował nas zatrzymać to będzie musiał zrobić krok w bok. Mniej wprawny człek wychyli swój środek ciężkości a wtedy łatwo go przewrócić. Gdy się to uda mamy spory handicap czasowy żeby dać w długą.
Do złośliwych: tak tak, ja wiem że to tylko teoria, ale wszystko na tym forum jest siłą rzeczy teorią, a na tego typu pytania odpowiada się przy założeniu, że pokojowe próby załatwienia problemu zawiodły.
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dobry pomysl chavez ale jesli to bedzie jakis misiek to mozesz w niego wpas a wtedy moze byc nie ciekawie a jesli juz go wywalisz to moze Cie zlapac za nogi a wtedy parter i to na asfalcie\chodniku a to juz nie ciekawe ...
Jak jakiś duży misiek wychyli się z ośrodka równowagi, to tym trudniej będzie mu ją utrzymać, bo jest cięższy. Gdy ktoś sam się wychyli od równowagi to nie ma znaczenia jak duży ciężki czy silny jest.
Trzeba tylko odpowiednio mu pomóc, np uppercutem w brodę, a wtedy powinien tak gruchnąć o ten asfalt że ani mu w głowie będzie łapać mnie za nogi
Oczywiście, skorpiob, zagrożenie o którym mówisz jest realne, jeśli będzie to znaczna przewaga siły wagi czy wysokości, to może się nie udać go nawet przewrócić. Tak czy owak manewr w tył zwrot i w długą uważam za kiepski pomysł, chyba już lepiej manewr w prawo/lewo zwrot, bo przeciwnikowi trudniej jest z zaskoczenia zrobić taki sam manewr, niż ruszyć po prostu do przodu, zakładając że stoi na przeciwko i jest tylko jeden, ale takie założenie zostało poczynione przez twórcę topicu, więc...
pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
W przypadku niepowodzeina techniki, zawsze mozesz uciec. Nie jest to najszybsza zmiana kierunku o 180 st, ale zawsze:-).
zadam kretyńskie pytanie:
A po co się odwracać, tracić na to czas i przeciwnika z oczu, jak można spróbować go ominąć, zahaczając go jakimś sierpem ?
Facet jak będzie próbował nas zatrzymać to będzie musiał zrobić krok w bok. Mniej wprawny człek wychyli swój środek ciężkości a wtedy łatwo go przewrócić. Gdy się to uda mamy spory handicap czasowy żeby dać w długą.
Do złośliwych: tak tak, ja wiem że to tylko teoria, ale wszystko na tym forum jest siłą rzeczy teorią, a na tego typu pytania odpowiada się przy założeniu, że pokojowe próby załatwienia problemu zawiodły.
Pozdroofka
Chcialem w ten sposob, dyskretnie zasugerowac atutorowi tematu ucieczke . Nie namawiam nikogo do kopania po obrocie, ale jesli juz ktos ta technike wybierze(czytaj: autor tematu), moze sie dosc szybko wycofac z ataku. Poza tym oczywistym jest, ze jest masa szybszych i lepiej sprawdzajacych sie technik na ulicy niz tora yop...Nie chce poprostu od razu negowac troche bardziej wykreconych technik niz sierp, staram sie doszukac plusow we wszystkim :wink: .
Napisano Ponad rok temu
i dopiero uciekac
Napisano Ponad rok temu
niech czuje respekt
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Człowieku - widocznie jeszcze nie mialeś do czynienia na ulicy z jakimś dobrym zawodnikiem, który pokazałby ci szkołę i udowodnił, że jakiekolwiek ciosy obrotowe nie nadają się do użycia w krótkim dystansie bez uprzedniego zmiękczenia przeciwnika. Rozumiem, że chcesz zrobić furorę pokazując osobom postronnym, że potrafisz sie bić jak Van Damme. W takiej sytuacji wystarczy tylko, że przeciwnik doskoczy do ciebie i złapie podczas wykonywania przez ciebie ciosu, chlaśnie ci strzał w głowe albo sprowadzi do parteru. I co wtedy zrobisz gdy masz w tym momencie przeciwnika za sobą? Jesteś z góry przegrany.
Choćby nie wiem jaki łoch cie zaczepił, nie zaczynaj od obrotówek tylko w tak trudnych sytuacjach, gdzie nie da sie uniknąć walki sprawdź jego umiejętności stosując inne ciosy.
Napisano Ponad rok temu
Wciąż odnoszę wrażenie, że autor topicu jest tak pewny siebie w sytuacjach, i myśli, że prezentowane przez niego techniki są super skuteczne bo Chuck Noris i Jean Claude na filmach tak zawsze robią i przeciwnicy po takich ciosach lecą na dechy.
Człowieku - widocznie jeszcze nie mialeś do czynienia na ulicy z jakimś dobrym zawodnikiem, który pokazałby ci szkołę i udowodnił, że jakiekolwiek ciosy obrotowe nie nadają się do użycia w krótkim dystansie bez uprzedniego zmiękczenia przeciwnika. Rozumiem, że chcesz zrobić furorę pokazując osobom postronnym, że potrafisz sie bić jak Van Damme. W takiej sytuacji wystarczy tylko, że przeciwnik doskoczy do ciebie i złapie podczas wykonywania przez ciebie ciosu, chlaśnie ci strzał w głowe albo sprowadzi do parteru. I co wtedy zrobisz gdy masz w tym momencie przeciwnika za sobą? Jesteś z góry przegrany.
Choćby nie wiem jaki łoch cie zaczepił, nie zaczynaj od obrotówek tylko w tak trudnych sytuacjach, gdzie nie da sie uniknąć walki sprawdź jego umiejętności stosując inne ciosy.
Czyli jak widać ja dobry system obrony wybrałem:)
Napisano Ponad rok temu
Ja za to wczoraj na ulicy miałem sytuację następującą:
Stoję na przystanku tramwajowym i z nudów spojrzałem w oczy kolesiowi.
On po chwili wahania do mnie z pytaniem czy mam jakiś problem.
Ja mu na to że nie, ale widze że on ma (tak mu mówię) skoro drażni go że ktoś się na niego spojrzy.
On do mnie, że to całe szczęście że nie mam problemu, bo też nie ma i bić się nie lubi, ale jak musi to robi użytek z 3 lat treningu karate i jął mi demonstrować kopniaki w powietrze. Tak się fajnie wychylał do tyłu, że w pierwszym momencie chciałem mu zademonstrować jedyny cios karate jaki znam, czyli front-kick, po którym pewnie wylądowałby na torach i przykrył się nogami.
Nie chciałem zadymy, nobo widziałem że kopać potrafi, no i z dużym prawdopodobieństwem dałby radę mi nakopać. (Gdyby go wcześniej tramwaj nie przejechał )
Wnioski: (ciscokid_TKD - jak chcesz zachować wszystkie ząbki to zrób z tego użytek)
ZAWSZE można trafić na kogoś, kto umie więcej, a jeszcze zawszej, że też coś ćwiczy - pełno dupków chodzi po ulicach, którzy zdobyli jakiś tam pas w czymś tam i energia ich rozpiera.
Nie powiedziałem mu tego bo naprawdę nie miałem ochoty na napierdalankę tego wieczora, za to żartem zapytałem go czy byłby taki bohater gdyby miał stanąć w czyjejś obronie. Poniał aluzju i rozstaliśmy się prawie jak koledzy żartując sobie.
P.S. Ciscokid_TKD: powiem tak żebyś zrozumiał (czytaj: zniżę się do Twojego poziomu):
może umiesz się napierdalać, ale gówno umiesz poza tym.
Szpanując wulgaryzmami dajesz żałosne świadectwo o sobie. Jak chcesz udawać dorosłego, to nie przeklinaj, tylko przeprowadź parę staruszek przez ulicę i przyjdź tu i się pochwal - zrobisz dużo lepsze wrażenie - GÓWNIARZU.
Jak trenujesz TKD po to żeby prać się na ulicy, to bardzo, ale to bardzo źle skończysz. Natomiast o to, co powinieneś zastosować w takiej sytuacji, jak pytasz, to zapytaj swojego trenera, powinien Cię wysłać na 200 pompek żeby ci wybić z młodego zakutego łba takie pytania i pomysły.
Tutaj dostaniesz odpowiedź jedną:
Młody szczyl jesteś, co widać, słychać i czuć, a skoro tak, to prawie każdy ma nad Tobą przewagę masy i wzrostu (i najprawdopodobniej rozumu)Dlatego SPIERDALAĆ MASZ, KAPISZ ????
I skończmy wreszcie ten temat :roll:
Pozdroofka
Napisano Ponad rok temu
Stoję na przystanku tramwajowym
a w jakiej dzielnicy?
Napisano Ponad rok temu
Stoję na przystanku tramwajowym
a w jakiej dzielnicy?
Nieciekawej
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Muay-Thai a ulica...
- Ponad rok temu
-
Psychika, technika - niech to ktos przeczyta
- Ponad rok temu
-
Psychika Kibica (kibola? hools'a?)
- Ponad rok temu
-
dresiarze
- Ponad rok temu
-
Dylematy Trib'a
- Ponad rok temu
-
Skąd dziesiątki postów - wyjaśnienia :)
- Ponad rok temu
-
Fantazje o ulicy
- Ponad rok temu
-
Strach przed uderzeniem
- Ponad rok temu
-
Mężczyzna vs Kobieta (lub odwrotnie:))
- Ponad rok temu
-
Honor,zasady...
- Ponad rok temu