temat się zrobił popularny jakby ostatnio, więc pomyślałem że może się uda podyskutować trochę ze zwolennikami "zjawiska". Na początek zagadnienie następujące:
Stoją sobie "kibice" Polonii* i krzyczą "Legia* to ku%wa!". No i tak pokrzyczą, i wynika z tego jasno i niezbicie, że piłkarze, szkoleniowcy, kibice, zarząd klubu, ich przyjaciele i rodziny do piątego pokolenia wstecz to ciule, lamusy, nic nie warte pedzie i karykatury ludzi.
Niestety, piłka jest okrągła a bramki są dwie
 mecze natomiast raz się wygrywa, a innym razem przegrywa (chyba że się jest polską drużyną grającą za granicą - wtedy się z zasady przegrywa). Jak sobie kibole radzą z pewnym dysonansem, który powstaje w momencie kiedy ich rycerska, wspaniała, doskonała i najlepsza drużyna dostaje na boisku sromotny łomot od tych nic nie wartych lamusów? No przecież ktoś kto przegrał z ostatnim leszczem z automatu staje się jeszcze gorszy  8O
  mecze natomiast raz się wygrywa, a innym razem przegrywa (chyba że się jest polską drużyną grającą za granicą - wtedy się z zasady przegrywa). Jak sobie kibole radzą z pewnym dysonansem, który powstaje w momencie kiedy ich rycerska, wspaniała, doskonała i najlepsza drużyna dostaje na boisku sromotny łomot od tych nic nie wartych lamusów? No przecież ktoś kto przegrał z ostatnim leszczem z automatu staje się jeszcze gorszy  8O  Pytań jeszcze trochę takich mam, ale może nie wszystko na raz :-)
* Polonia i Legia to oczywiście tylko przykład
Pozdrawiam,
Ada D
 


 
 Temat jest zamknięty
 Temat jest zamknięty
 
				
			 
				
			 
   
				
			 
				
			 
				
			
 
				
			 
					
					 
				
			 
				
			 
					
					 
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
 
 
