niebezpieczenstwa chikung/qigong
Napisano Ponad rok temu
poniewaz wbrew pozorom to wcale nie jest takie ot sobie i nie ma tak naprawde prostych qigongow bo jak sie wczoraj dowiedzialem jeden chinczyk ktorego znam przecwiczyl te proste qigong (co jak ktos pisal sa zupelnie nieszkodliwe ) i w szpitalu wyladowal - diagnoza lekarzy medycyny tradycyjnej zablokowal sobie przeplyw qi wymuszajac oddech za mocno!!!!
dlatego tez uwazam ze to wazny temat i go nawet przyklejam
pozdrawiam i przepraszam Dragonika ze wcielem sie jego post
tomasz
a jakie sa minusy? podobno dziala niekorzystnie na centralny osrodek nerwowy i moze byc powodem chorob umyslowych - takie doszly mnie sluchy
wogole to z chikung'ami nie ma zartow
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak więc pewne ćwiczenia qigong można ćwiczyć samemu, innych niestety nie... samemu nie zajdziemy zbyt daleko w tej dziedzinie
Napisano Ponad rok temu
Te sluchy dotyczą o ile wiem części określanej jako qigong spontanicznych ruchów.
te spontaniczne ruchy to takie jakby niekontrolowane drgawki górnej połowy ciała i rąk w takiej pozycji (za cholerę już nie pamietam nazwy tego ćwiczenia) - nogi lekko szerzej niż barki , ręce rozwarte wnętrzami dłoni do góry ciało wygięte w łuk do tyłu ?
heh stwaiałem przy tym na coś innego niż objawy choroby psychicznej - dobrze że już kungu nie ćwiczę
Napisano Ponad rok temu
chikung to bardziej prostuje niz skrzywia
Qigong (Chi Kung) to ogólne pojęcie, które obejmuje wiele bardzo różnych systemów ćwiczeń, od prostych, łatwych przyjemnych ćwiczeń, które niewiele wymagają, i można sobie poćwiczyć bez większej nauki i kontroli do metod, które określa się jako "chodzić przez ogień, wejść między demony" - to wyraża poziom zagrożenia i negatywne efekty.
U nas, i generalnie na Zachodzie, niezależnie jaka to konkretnie odmiana qigong, mówi się zwykle tylko, że qigong to metoda naturalna, bezpieczna, bez skutków ubocznych.
Natomiast w Chinach niemal każda książka o qigong posiada rozdział dotyczący niebezpieczeństw, sposobów zapobiegania i reagowania gdy wystąpią. Są też książki w całości poświęcone tej kwestii. Mam w biblioteczce trochę takiej literatury.
Napisano Ponad rok temu
mowi sie, zeby nie cwiczyc u tego czy innego nauczyciela bo to, bo tamto. a moze to jest po prostu czysta zazdrosc spowodowana konkurencja? wpajanie i powielanie plotek
moze to byc tez swego rodzaju "pranie mozgu". wmawianie ludziom by cwiczyli tylko pod jego okiem bo jak nie to im sie cos "zlego" stanie.
o cwiczeniach chi kung slyszalem wiele zlego i dobrego ale nie cwicze tego i jest mi z tym dobrze
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Kacper na pewno jak jestes "wstawiony" qigungu nie cwicz. Na drugi dzien jak najbardziej!!
No dobrze, ale dlaczego nie powinno sie cwiczyc w stanie wskazujacym? Czy chodzi po prostu o to zeby sie nie wyglebic w trakcie medytacji, czy o to ze wtedy jest niebezpieczenstwo cwiczenia w niewlasciwy sposob ktory doprowadzi do tych negatywnych efektow o jakich pare osob tutaj wspominalo?
Napisano Ponad rok temu
Kacper na pewno jak jestes "wstawiony" qigungu nie cwicz. Na drugi dzien jak najbardziej!!
No dobrze, ale dlaczego nie powinno sie cwiczyc w stanie wskazujacym? Czy chodzi po prostu o to zeby sie nie wyglebic w trakcie medytacji, czy o to ze wtedy jest niebezpieczenstwo cwiczenia w niewlasciwy sposob ktory doprowadzi do tych negatywnych efektow o jakich pare osob tutaj wspominalo?
Ogólnie ćwiczenie chi-kung w stanie wskazującym nic nie da. Czy komuś może zaszkodzić - nie sądzę(choć różne cuda zdarzyć się mogą). Ale proponuję szereg innych ciekawych zajęć w tym stanie .
Napisano Ponad rok temu
metod, które określa się jako "chodzić przez ogień, wejść między demony" - to wyraża poziom zagrożenia i negatywne efekty.
Można prosić o bardziej "dosłowne" rozwinięcie i przykłady: jakie to są ćwiczenia i co dokładnie może się stać?
Napisano Ponad rok temu
A na powaznie, czytalem kiedys o panu ktory zanadto stosowal jakies chikungi zwiazane z seksem, ogolnie wstrzymywanie wytrysku itd. Mial glownie problemy natury psychicznej, maniakalno-depresyjne typowe.
Napisano Ponad rok temu
Można prosić o bardziej "dosłowne" rozwinięcie i przykłady: jakie to są ćwiczenia i co dokładnie może się stać?
Nie bardzo mam czas i ochotę na rozwijanie, bo to zagadnienie mi zwisa i powiewa, jako że od dawna nie intersują mnie qigongi, poza tym co mamy w yiquanie, a co do qigongu daje się zaliczyć z dużym trudem.
Wspominam tylko, poniważ gdy się tym kiedyś bardziej interesowałem zgromadziłem spory księgozbiór na temat qigong, np. 气功- 走火入魔. Teraz nie chcę sobie zaprzątać głowy tymi sprawami.
Generalnie największe ryzyko stwarzają ćwiczenia z grupy zifa donggong (自发动功) i taoistyczne ćwiczenia wewnętrznego eliksiru. Pojawiające się problemy przejawiają się często jako choroby psychiczne, z nietypowymi reakcjami somatycznymi, nasi egzorciści pewnie w wielu wypadkach określiliby to jako stany opętania.
W przypadku zifa donggong najprawdopodobniej dochodzi po prostu do ujawnienia istniejących problemów psychicznych.
W przypadku praktyk taoistycznych prawdopodobnie problem polega na braku kontroli przez mistrza - pojawiają się reakcje, stany psychiczne, które w klasztorze oceniał mistrz i reagował odpowiednio, zgodnie z przekazywaną zebraną w długim czasie wiedzą i doświadczeniem. Problemy wynikają najczęściej z samodzielnego eksperymentowania z nietypowymi stanami psychicznymi. Np. wzbudzanie i wzmacnianie jakiegoś stanu, wizji, która przez ekspertów uznana zostałaby za złudzenie, negatywny objaw, który należy zwalczyć, czy coś co ma się wprawdzie pojawić w pewnym momencie, ale nie należy się tego trzymać, a tymczasem domorośli taoiści robią po swojemu. W rezultacie nie osiągają kolejnych stanów psychicznych zgodnie z założeniami nauk określonej szkoły taoistycznej, ale "świrują", niezależnie czy patrzy się na ich zachowanie z punktu widzenia zwykłej "normy", czy z punktu widzenia taoistów. Te problemy mogą się pojawić też przy nauce pod okiem mistrza.
Czasem w przypadku bardziej popularnych form ćwiczeń pojawiają się problemy, ale wynika to praktycznie zawsze z robienia czegoś całkowicie niezgodnie z wymogami. Szczególnie narażeni są ćwiczący samodzielnie, bo nauczyciel wcześniej może zauważyć problem. Główną przyczyną jest przesada, gdy wymogiem jest na przykład, by robić coś tak sobie na luzie, od niechcenia, niektórzy zbyt się wysilają, zbyt starają, rozwijają obseję, zamiast osiągnąć relaks, zwiększają napięcie, np. przez przesadną koncentrację na oddechu rozwijają czasem problemy z oddychaniem. Są nawet przypadku ludzi, którzy tak się przejeli kontolą oddechu, że gdy przestawali myśleć o oddychaniu, przestawali oddychać!
Generalnie najbardziej narażeni są ci, których na pierwszy rzut oka można określić jako "nawiedzonych", którzy mają jakieś swoje dziwne fantazje i spekulacje i próbują za nimi iść, robić wszystko po swojemu.
Napisano Ponad rok temu
bo nauczyciel wcześniej może zauważyć problem. Główną przyczyną jest przesada, gdy wymogiem jest na przykład, by robić coś tak sobie na luzie, od niechcenia, niektórzy zbyt się wysilają, zbyt starają, rozwijają obseję, zamiast osiągnąć relaks, zwiększają napięcie, np. przez przesadną koncentrację na oddechu rozwijają czasem problemy z oddychaniem. Są nawet przypadku ludzi, którzy tak się przejeli kontolą oddechu, że gdy przestawali myśleć o oddychaniu, przestawali oddychać!
ja znam osobiscie takie przypadki jak niektorzy tacy madrali zaczeli pluc krwia
Napisano Ponad rok temu
Ale nie demonizujmy sprawy, 98% ćwiczy qigung na podstawowym poziomie i czy jest np. "Lecacy Żuraw", "Lohan", "8 Kawałków Brokatu", "I Chuan"itd, to na pewno to krzywdy nie uczyni wręcz przeciwnie!!
Ale jak już pisałem dla tych 2%, można nazwać ich jak się podoba :nadmiernie czuli, słabi psychicznie,chorzy psychicznie uważać TRZEBA.By nie powstało jak to celnie Dacheng powiedział znane w naszej kulturze "opętanie".
Zreszta qigong to temat-ocean, jest ich tyle odmian, że nikt nie ogarnie...
Chodziło mi w tym temacie tylko o sprawe prof.Liu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niektóre ćwiczenia oparte na głębszej medytacji są niewskazane dla osób z chorobą psychiczną z tego samego powodu co głęboka medytacja- polegają na "zanurzeniu" się w głębsze warstwy psychiki, co u osoby chorej powoduje zanurzenie się w głębsze, że tak powiem, obszary szaleństwa. jo!
jak juz kiedys chyba pisalem w Pekinie jest specjlany szpital dla ofiar qigongow....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie mam nic przeciwko temu. ja tez uwazam ze to jest dobry temat, bo mimo pochwal i korzysci plynacych z praktyk chikung ma to rowniez swoje negatywne stronyPostanowilem rozbic ten temat i zrobic nowy i tutaj znalazly sie posty odnosnie qigongu i jego niebezpiczenstw...
pozdrawiam i przepraszam Dragonika ze wcielem sie jego post
tomasz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tai Chi w Łodzi
- Ponad rok temu
-
Zawody w Szczecinie
- Ponad rok temu
-
co ciekawego dzieie się w "YMAA" ?
- Ponad rok temu
-
Hung Gar Kuen
- Ponad rok temu
-
Qigong "Lecącego żurawia" w/g prof. Liu Zhongchun
- Ponad rok temu
-
co powiecie na propozycje podzialu materialami ??
- Ponad rok temu
-
Czy są jakieś mniej formalne treningi we wrocławiu?
- Ponad rok temu
-
WUN HOP KUEN DO-KUNG FU
- Ponad rok temu
-
Tai Chi w kimonach :)
- Ponad rok temu
-
Dobre i słabe ksiązki o Kung-fu, Tai-Chi, Chi-kung
- Ponad rok temu