Energia KI w Aikido- temat notorycznych kłamstw trenerów?
Napisano Ponad rok temu
Interesuje mnie wątek energii Ki w Aikido. Rozmawiałem o tym z kolegą ćwiczącym Aikido ze stażem bodajże 2 letnim i tenże mój kolega napowiadał mi o energii Ki wedle przekazu mistrza który go uczy.
Problem polega na tym że ja osobiście ćwiczyłem kiedyś trochę Tai Chi i Xing Yi Quan i miałem pewne praktyczne doświadczenia z chińskimi ćwiczeniami dotyczącymi energii Chi i patrząc przez ten pryzmat, to czego 'dowiedział' się mój kolega od swojego mistrza, wyglądało dość podejrzanie.
Generalnie przynajmniej część wiedzy i ćwiczeń dotyczących energii np. z Xing Yi Quan to są rzeczy nieskomplikowane i dość praktyczne- w tym sensie że są to dokładnie określone ćwiczenia, które np. u mnie często już po np. 2-3 minutach dają wyczuwalny efekty które dają odczuć że faktycznie ćwiczenia te działają w jakiś odmienny od czegokolwiek innego sposób.
Jest to też opisane np. w książkach dotyczących Tai Chi czy Chi Kung, gdzie tego typu rzeczy są opisane w prosty, rzeczowy i przede wszystkim praktyczny sposób.
Z kolei to czego 'dowiedział się' mój kolega było czymś diametralnie innym nie jeżeli chodzi o rodzaj przekazanej wiedzy, lecz przede wszystkim jeżeli chodzi o jej poziom praktyczności i teoretyczności. Kolega podzielił się ze mną bardzo, bardzo ogólnymi teoriami, w zasadzie to nawet nie wiem czy teoriami, bo tak naprawdę rzeczą możliwą było by skompresowanie tego do "jest energia Ki, mają ją mistrzowie Aikido i jest to potężna siła", ponieważ okazało się że ta osoba,ćwicząca Aikido od 2 lat, nie ma absolutnie ŻADNEJ wiedzy praktycznej tego typu jakiego nauczają wspomniane przeze mnie chińskie systemy.
Nie zna żadnych ćwiczeń...NIC. Nie wie czy w ogóle jakieś pozna ,nie wie do końca czy w ogóle jakieś są.
Szczepan, moderator tego forum, pisze w innym wątku "1. Ki nie istnieje. Za pomoca tego pojecia kiedys wyjasniano zjawiska niezrozumiale. Teraz zas nauka poczynila pewien krok naprzod i zadnych zabobonow nam nie potrzeba. " (http://www.forum-kul...c=54485&start=0)
Generalnie budzi to we mnie następujące wrażenie: Szczepan jest uczciwym człowiekiem który nie zna się na Ki/Chi, ale się do tego przyznaje.
Niestety jest wielu trenerów Aikido, którzy nie są tak uczciwi i nie chcąc się przyznać że nie mają o tych sprawach żadnego pojęcia, po prostu kłamią, opowiadając swoim uczniom ogólnikowe historyjki i bajeczki o KI,ale nie uczą ich nic praktycznego bo przecież nie potrafią.
Swoją drogą, kreuje to nieciekawy obraz Aikido, jeżeli chodzi o zderzenie moralności,etosu,filozofii Aikido, z chyba dość często zdarzającą się praktyką opowiadania uczniom kłamstw co do energii Ki w Aikido.
Czy moje odczucia dotyczące tej sprawy są słuszne?
Także, co mam zrobić ze swoim kolegą waszym zdaniem? Probować go nakłonić do pożegnania się z mistrzem-ściemniaczem czy też zająć się swoimi sprawami?
GShark
Napisano Ponad rok temu
Mozesz go pogryzc albo udusicTakże, co mam zrobić ze swoim kolegą waszym zdaniem?
GShark
Chi w chinskich systemach jest rozumiana kompletnie inaczej niz Ki w Japonii. Wiesz jak to jest z japonczykami, sciagaja cos od chinczykow, a potem przerabiaja na swoja modle. I potem twierdza ze to ich rdzenna tworczosc.
Z trzeciej stony, zeby powaznie zrozumiec o co Dziadkowi chodzilo, trzebaby cwiczyc jak on, buddyzm shingon, Omoto, misogi, takie tam sprawy. W Polsce jest to nie tylko niemozliwe(nie ma nikogo kto by tego nauczal, w sensie instruktorow japonskich) ale nawet nie do pomyslenia z punktu widzenia bagazu kulturalnego(katolicyzm). Sam zobacz, ludzie robia WIGILIE w dojo, no szok 8O 8O 8O
Z czwartej strony, sa to rzeczy na tyle zaawansowane, ze bez dziesiatkow lat ciezkiego treningu fizycznego nawet nie ma co zaczynac rozmawiac o takim poziomie. No to ilu z tych "zaawansowanych" ludzi w Polsce sie tym napawde interesuje? Nie bierzmy tu pod uwage tych cwiczacych "turystycznie" albo dla kasy.
Napisano Ponad rok temu
Jeden naucza o Ki tak jak gdzieś kiedyś usłyszał, drugi tak, jak piszą o tym w mądrych księgach, a trzeci tak jak czuje.
Znowu inny rozumie ki w taki sposób, a inny w inny...
Z kolei następny odczuwa coś, co wydaje mu się być ki, jeszcze inny wyczuwa coś, co faktycznie może byc ki a ostatni nie odczuwa niczego.
Jedni stosują dodatkowe ćwiczenia a inni nie...
Wszyscy jednak robią to co robią i pewnie jest to pomimo wszystko aikido (nawet jeśli część z nich się z tym zdaniem nie zgadza). A wynika to z faktu że każdy z nich z osobna ma inne doświadczenia, znajduje się też w innym miejscu własnej ścieżki...
Wydaje mi się, że postrzegasz problem w braku spójnej linii przekazu która jak piszesz gdzie indziej występuje a w aikido jak piszesz - nie... ale ja tu akurat problemu w tym większego nie widzę, gdyż w niczym mi ten brak nie przeszkadza, a to chyba nawet ważniejsze, niż by mi to miało pomagać.
Pozdrawiam
W.
Napisano Ponad rok temu
... ludzie robia WIGILIE w dojo, no szok 8O 8O 8O
Szczepanie... znowu wyłazi Twój dogmatyzm...
Jedni w dojo zrobią sobie wigilię, inni może odprawią czarna mszę, a jeszcze inni - zaproszą kapłana shinto by zrobił swoje. No i czy to coś zmienia ? Jeśli Ci akurat dana linia "duchowości" nie odpowiada, to albo zmieniasz siebie albo linię. A Ty - z całym szacunkiem - usiłujesz ciągle zmienić innych... :-) tak to przynajmniej odbieram.
pozdrawiam
W.
Napisano Ponad rok temu
W.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Może gdyby Tohei pozostał szefem mielibyśmy teraz więcej o ki w aikido.
Napisano Ponad rok temu
W. (personalnie do ki aikido nic nie mam)
Napisano Ponad rok temu
Problem polega na tym że ja osobiście ćwiczyłem kiedyś trochę Tai Chi i Xing Yi Quan i miałem pewne praktyczne doświadczenia z chińskimi ćwiczeniami dotyczącymi energii Chi i patrząc przez ten pryzmat, to czego 'dowiedział' się mój kolega od swojego mistrza, wyglądało dość podejrzanie.
Troche Ci sie dziwie, ze zaczynasz dyskusje. Podczas mojej ostatniej wizyty w Chinach poznalem mistrzow, ktorzy nie 'troche' ale przez cale swoje dlugie zycie cwiczyli chinskie formy a o chi rozmawiac nie chcieli...
Generalnie przynajmniej część wiedzy i ćwiczeń dotyczących energii np. z Xing Yi Quan to są rzeczy nieskomplikowane i dość praktyczne- w tym sensie że są to dokładnie określone ćwiczenia, które np. u mnie często już po np. 2-3 minutach dają wyczuwalny efekty które dają odczuć że faktycznie ćwiczenia te działają w jakiś odmienny od czegokolwiek innego sposób.
Jest to też opisane np. w książkach dotyczących Tai Chi czy Chi Kung, gdzie tego typu rzeczy są opisane w prosty, rzeczowy i przede wszystkim praktyczny sposób.
Sorry, ale powyzsze stwierdzenia smieszne sa... Twoje doswiadczenie jest takie same, jak twojego kolegi aikidoki, czyli zadne... Cos dziala po 2 - 3 minutach? Albos wcieleniem kolejnym najwiekszych mistrzow, albo Ci sie wydaje....
Z kolei to czego 'dowiedział się' mój kolega było czymś diametralnie innym nie jeżeli chodzi o rodzaj przekazanej wiedzy, lecz przede wszystkim jeżeli chodzi o jej poziom praktyczności i teoretyczności. Kolega podzielił się ze mną bardzo, bardzo ogólnymi teoriami, w zasadzie to nawet nie wiem czy teoriami, bo tak naprawdę rzeczą możliwą było by skompresowanie tego do "jest energia Ki, mają ją mistrzowie Aikido i jest to potężna siła", ponieważ okazało się że ta osoba,ćwicząca Aikido od 2 lat, nie ma absolutnie ŻADNEJ wiedzy praktycznej tego typu jakiego nauczają wspomniane przeze mnie chińskie systemy.
Nie zna żadnych ćwiczeń...NIC. Nie wie czy w ogóle jakieś pozna ,nie wie do końca czy w ogóle jakieś są.
Bo aikigdo to nie tai chi, zas kazda forma treningu aiki jest treningiem ki, poniewaz...
Szczepan ma racje - ki nie istnieje. Kazdy jej przejaw to polaczenie czystej fizyki z doskonala kontrola tori nad uke i nad soba, czyli - technika, Wymaga to lat ciezkiej pracy i talentu... Poprzez Ki wyjasniano rzeczy niepospolite, trudne do uwierzenia... Czy ogladajac Koperfielda wierzysz, ze on czaruje? A w XV wieku jego dziallnosci bylaby czarami, nie zas iluzja, czyli zludzeniem wspartym technika i umiejetnosciami...Szczepan, moderator tego forum, pisze w innym wątku "1. Ki nie istnieje. Za pomoca tego pojecia kiedys wyjasniano zjawiska niezrozumiale. Teraz zas nauka poczynila pewien krok naprzod i zadnych zabobonow nam nie potrzeba. " (http://www.forum-kul...c=54485&start=0)
Generalnie budzi to we mnie następujące wrażenie: Szczepan jest uczciwym człowiekiem który nie zna się na Ki/Chi, ale się do tego przyznaje.
Jest wielu kiepskich instruktorow aikido, ktorzy wierza w ki jako autentyczny rzut oddechem i wpajaja te wiedze swym uczniom, zamiast ciezko pracowac... Dziadek mase medytowal, ale jeszcze wiecej zapieprzal na macie i dlatego byl dobry...Niestety jest wielu trenerów Aikido, którzy nie są tak uczciwi i nie chcąc się przyznać że nie mają o tych sprawach żadnego pojęcia, po prostu kłamią, opowiadając swoim uczniom ogólnikowe historyjki i bajeczki o KI,ale nie uczą ich nic praktycznego bo przecież nie potrafią.
APAS
Napisano Ponad rok temu
Troche Ci sie dziwie, ze zaczynasz dyskusje. Podczas mojej ostatniej wizyty w Chinach poznalem mistrzow, ktorzy nie 'troche' ale przez cale swoje dlugie zycie cwiczyli chinskie formy a o chi rozmawiac nie chcieli...
A ja znam takich w Polsce, ktorzy sa oskarzani o nauczanie sportowych wersji (Zhang Feng Yun), ale ktorych nauczanie daje zupelnie odmienne od czegokolwiek innego odczucia w ciagu miesiecy nauki i to IMO dlatego ze Zhang nie tlumaczy tak konkretnie jakby mogl.
Generalnie przynajmniej część wiedzy i ćwiczeń dotyczących energii np. z Xing Yi Quan to są rzeczy nieskomplikowane i dość praktyczne- w tym sensie że są to dokładnie określone ćwiczenia, które np. u mnie często już po np. 2-3 minutach dają wyczuwalny efekty które dają odczuć że faktycznie ćwiczenia te działają w jakiś odmienny od czegokolwiek innego sposób.
Jest to też opisane np. w książkach dotyczących Tai Chi czy Chi Kung, gdzie tego typu rzeczy są opisane w prosty, rzeczowy i przede wszystkim praktyczny sposób.
Sorry, ale powyzsze stwierdzenia smieszne sa... Twoje doswiadczenie jest takie same, jak twojego kolegi aikidoki, czyli zadne... Cos dziala po 2 - 3 minutach? Albos wcieleniem kolejnym najwiekszych mistrzow, albo Ci sie wydaje....
ROFL. Sorry, ale ja naprawde nie wiem z kim Ty miales do czynienia. Tak, przy cwiczeniach z Xing Yi Quan, staje w pozycji i w ciagu 2-3 minut jest mozliwym osiagnac efekt ktory ciezko jest interpretowac inaczej niz 'przeplyw energii Chi'.
Nie wiem ,moze dlatego pochodna Xing Yi Quan, "Yi Quan", jest tez nazywana bodajze "Piescia Wielkiego Sukcesu" podobno wlasnie ze wzgledu na bardzo szybkie postepy.
Naprawde, 2-3 minuty cwiczenia i jest odczuwalny efekt, a mozna sie tego nauczyc naprawde szybko (miesiace,nie dluzej IMHO). Zadna mistyka,zaden naturalny talent, po prostu takie cwiczenia.
Podejrzewam ze powinienes po prostu pocwiczyc troche u Zhang Feng Yun , lub moze u Kalisza i tyle,a nie wypowiadac sie o czym o czym niestety nie masz zadnego pojecia. (owszem ja sam mam niewielkie, ale wlasnie to do mnie przemawia ze przy cwiczeniach XingYiQuan, efekty sa blyskawiczne, bez mistyki, bez myslenia, bez wielkich problemow i cwiczenia 20 lat)
Bo aikigdo to nie tai chi, zas kazda forma treningu aiki jest treningiem ki, poniewaz...
Ja nie mowie ze aikido to tai chi lub xing yi quan, ale dziwi mnie mowa o Ki przy jednoczesnym braku przekazywania jakiejkolwiek KONKRETNEJ wiedzy o tym.
Szczepan ma racje - ki nie istnieje. Kazdy jej przejaw to polaczenie czystej fizyki z doskonala kontrola tori nad uke i nad soba, czyli - technika, Wymaga to lat ciezkiej pracy i talentu... Poprzez Ki wyjasniano rzeczy niepospolite, trudne do uwierzenia... Czy ogladajac Koperfielda wierzysz, ze on czaruje? A w XV wieku jego dziallnosci bylaby czarami, nie zas iluzja, czyli zludzeniem wspartym technika i umiejetnosciami...
No niestety, mistrz-sciemniacz mojego kolegi opisal to zupelnie inaczej i sprawil ze uwierzyl on w bajeczki.
Jezeli chodzi o "Chi" to jestem przekonany ze nie jest to zadna magia tylko jakas konkretna energia fizyczna dla ktorej ktos kiedys znajdzie jakas reprezentacje fizyczna. Ale chodzi mi glownie o to ze sa zwiazane z tym konkretne cwiczenia dajace konkretne efekty, a jacys ludzie robia innym wode z mozgu ogolnikowymi bajeczkami o "Ki".
GShark
Napisano Ponad rok temu
To w sumie taka ..tylko..opowiastka...z cyklu "dla każdego coś miłego":)) i zupelnei nie miałam zamiaru nikogo urazić.
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
w czym problem? istnieje czy nie istnieje? tak istnieje. a to ,ze nikt tego nie widzial - no coz.... widocznie za malo cwiczymy . tak wlasciwie to ciekawe jakie jest pojecie ki wsrod mlodych adeptow? oczekuja ze beda przestawic gory? zostana rycerzem jedi? bedą leczyc chorych na raka i lepperyzm? no nie.. nie bedą .
zaprzeczanie istnienia ki jest podkopywaniem sensu istnienia aikido. w koncu to jeden z jego fundamentow, o ile nie ten najwazniejszy. sprobujmy przelozyc to na wspolczesny jezyk, choc brzydze sie obecna mowa mlodych ludzi. ujmijmy to tak sportowcy maja medale i inne sportowe trofea, a my mamy ki. Ki jaki takie nei jest kosmiczna energia pozwalajaca na leczenie stwardnienia rozsianego albo srodkiem na zwiekszenie potencji. Jest zrozumieniem aikido, jego regul , podstaw i mechanizmow. Jeżlei zanurzymy sie w aikido i pozowolimy sobie na cieżki trening [dobry nauczyciel requied] to po pewnym czasie dojedziemy do poziomu , gdzie wykonywanie technik nie bedzie nastreczalo nam trudnosci. Bedziemy mogli wykonywac techniki plynnie i swobodnie. Potem bedziemy mogli adaptowac aikido dla wlasnych potrzeb , tzn. wykonywac techniki tak jak nam jest wygodniej, tworzyc nowe, móc przewidywac zachowanie uke. To jest poczatek naszego ki. Zrozumienie aikido. Na pelne zrozumienie mamy cale zycie ale to jest poczatek. Osiagniecie poziomu, gdy wykonujemy ente powtórzenie danej techniki i nie zmagamy sie ze zmęczeniem a wykonujemy ja świadomie to jest nasze ki. moment w ktorym potrafimy wydobyc z naszego umyslu sily do dalszego treningu i pokonac wlasna slabosc to jest nasze ki. Własnie to, a nie bajki o nadprzyrodzonej mocy.
Osoba zakladajaca ten topic poruszula sprawe bajek wciskanych przez instuktorow. I owszem, tak jest . dlazego? Bo mamy w Pl mnóstwo niedouczonych instuktorow, ktorzy brak wiedzy nadrabiaja opowiadajc legendy. To taki kiepski marketing. Z miłą chęcia wspominam moją rozmowe z Witkem Kirmielem, gdy zapytalem co to jest ki... nie wiem.. ja to robie w ten sposob ale moze gdzies w tybecie jest ktos kto to robi i nie uzywa sily- odpowiedzial. Mial odwage sie do tego przyznac. A wiekszosc instuktorow nie ma tej odwagi i uwazają ,ze lepiej strzelac z luku do majonezow w supermarkecie z mina "ja znam tajemnce ale wam nie powiem".
Generalnie, nie ma sie co tego czepiac. Aikido jest jakie jest, mamy swoje zasady i nawyki. Mozna sie do nas przylaczyc i szukac wlasnego ki, a stac z boku i marudzic, ze " ja tyle cwicze i tego nie mam" - to droga donikad.
60 uzytowkownikow dzialu aikido stwierdzilo w sondzie ,ze mod nie wie o czym pisze, wiec to jest watpliwe zródlo wiedzySzczepan, moderator tego forum, pisze w innym wątku "1. Ki nie istnieje. Za pomoca tego pojecia kiedys wyjasniano zjawiska niezrozumiale. Teraz zas nauka poczynila pewien krok naprzod i zadnych zabobonow nam nie potrzeba. " (http://www.forum-kul...c=54485&start=0)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ken Williams Sensei „Przemyślenia i doświadczenia związane z Ki"
Moje przekonanie o istnieniu Ki wynika z wielu osobistych doświadczeń, niektóre z nich są opisane poniżej.
Po pierwsze, w czasie praktyki Aikido, u niektórych nauczycieli czy uczniów Aikido doświadczyłem zdolności do emisji czegoś, co może być opisane jako silny przepływ energii, odczuwany podczas fizycznego kontaktu lub bez niego. Siła tego przepływu może zróżnicowana w zależności od okoliczności i warunków kiedy następuje kontakt fizyczny, dotyk jest delikatny i łagodny, ale pożądany rezultat jest osiągany efektywnie i bez wysiłku.
Po drugie, przy odpowiednim treningu, można poczuć przepływ energii wewnątrz ciała; jest to uczucie dobrego samopoczucia lub uniesienia. Odpowiada to doświadczeniom ludzi, którzy je porównali z meridianami energii, używanymi przez wyszkolonych terapeutów z różnych szkół terapii. Dla kogoś niewyszkolonego w użyciu Ki, jej przepływ jest właściwie niewyczuwalny.
-----------------------------
Co wy na to?
Napisano Ponad rok temu
nie uwierze dopoki nie poczuje. tylesilny przepływ energii, odczuwany podczas fizycznego kontaktu lub bez niego.
Napisano Ponad rok temu
Czy istnieje jakikolwiek fenomen nie dajacy sie wyjasnic za pomoca praw fizyki Newtona, ktory zmuszalby nas do przyjecia hipotezy o istnieniu ki?
Nawiasem mowiac, ki-aikido jest stylem najbardziej mizernym technicznie, wrecz ubogim. Towarzyszy temu czesto niedoksztalcenie instruktorow (doswiadczenia moje zebrane za granica).
Napisano Ponad rok temu
W użyciu Chi?Nie wiem ,moze dlatego pochodna Xing Yi Quan, "Yi Quan", jest tez nazywana bodajze "Piescia Wielkiego Sukcesu" podobno wlasnie ze wzgledu na bardzo szybkie postepy.
Jak wygląda taki postęp w Chi?
Bo, żeby uprzedzić nieuniknione sprostowanie, nie słyszał żem o ich sukcesach w znanych wszystkim zawodach. Tuszę więc, że nie o postępy w umiejętnościach walki tu chodzi. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Aiki, czy nie uwazasz, ze Twoje stwierdzenie, ze ki istnieje i dalsza definicja tego pojecia dziwnie pokrywa sie z moim stwierdzeniem, ze ki nie ma i dalsza definicja tego, co za ki uchodzi?
taaa.. ale ja sie nie posune do tego by powiedziec ,ze go nie ma. A co bedzie jezeli jest i wieku 98 lat to odkryje? kiedys ludzie nie wierzyli ,ze moga latac.. a dzis byle lotniarz zadaje temu kłam
Napisano Ponad rok temu
Kiatsu, podobnie jak akupunktura, opiera sie na teori, że ciało człowieka zawiera kanały przez które przeplywa życiowa eneregia. Nie wdając się w dywagacje, coż to jest ta życiowa energia, przyjmijmy, że kanały te z różnych przyczyn mogą być zatkane i ich udrożnienie może być dokonywane z zewnątrz. W przypadku akupunktury igłami, w Kiatsu poprzez delikatny dotyk. O tym, że działanie to bywa skuteczne, dla jednych jest oczywiste, dla drugich nie.
W aikido Ki jest ściśle związane z pojeciem koordynacji ciała i umysłu, co w dużym skrócie oznacza, że nasze ciało zawsze podąża za naszą myślą. Słowo 'zawsze' ma tu jednak specjalne znaczenie, bo przecież nie chodzi o to, że pomyślałem sobie właśnie, że skaczę na księżyc, i hop .. już na nim jestem. Przejawia się to raczej w pojęciu wyprzedzenia ruchu myślą, co czasem możemy usłyszeć w dojo z ust instruktora: prowadź, podążaj za Ki twojego przeciwnika. W każdym razie, jeżeli jest nam łatwo sobie wyobrazić koszykarza, który bezpośrednio przed rzutem do kosza, przez moment wpratruje się w cel, i potem już odwracając głowę wykonuje rzut, tak i podobnie atakujacy aikidoka lokalizuje cel, wykonuje np. cięcie w mysli i resztę pozostawia do wykonania ciału. Wieloletni trening pozwala wyrobić w sobie tę pewność, że cel zostanie osiągnięty i dotyczy to właśnie nie tylko aikido. Można przeczytać, tu i ówdzie, że Koichi Tohei, bedąc konsultantem sportowców wielkiego formatu w takich dyscyplinach jak golf czy baseball, uzyskał potwierdzenie i wdzięczność tychże, że uświadomienie im tych prostch prawd dla nich pracuje. W myśl tego wszystkiego, proces transformacji myśli w decyzję jest właśnie spowodowany tąże życiową energią Ki. :wink:
Napisano Ponad rok temu
{kurcze, muszę nauczyć się cytować w jakimś poście ćwiczebnym}
Tochei często bywał na Hawajach i swierdził, że techniki, które wychodzą na niskich w sumie Japończykach, nie działają i nie mają większego sensu na takich dryblasach jak wyspiarze. Sam mawiał, że swoje aikido opiera w 30% na aikido O'Sensei, a w 70% na swoich własnych doświadczeniach.
Nikt mi tu nie wmówi że Tohei to idiota, bo jest on jednym z najlepszych,(jeśli nie najlepszym ze wszystkich) uczniów Dziadka. Skoro poważny, wykrztałcony człowiek zajmował się zagadnieniem Ki, to coś w tym musi być.
Moim zdaniem nie da się nikomu wytłumaczyć co to jest Ki, bo Ki to siła duchowa, a nie jakaś wartość którą można zmierzyć przyrządem. Tyle jest wyobrażeń o Ki, co ludzi którzy trenują aikido.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
AIKIDO Ostrów Wielkopolski
- Ponad rok temu
-
Metody wychylania napastnika z rownowagi
- Ponad rok temu
-
Aikidowe WOŚP
- Ponad rok temu
-
Prośba :)
- Ponad rok temu
-
recenzja książki w nowym Tatami
- Ponad rok temu
-
Szczepan kontra S.Endo :)
- Ponad rok temu
-
Zło kryło się w ...
- Ponad rok temu
-
Shihonage
- Ponad rok temu
-
Jaką organiacje wybrać PFA czy AAI?
- Ponad rok temu
-
Dyskryminacja kobiet na macie ...
- Ponad rok temu