Bójka w pracy .
Napisano Ponad rok temu
- Siedze sobie spokojnie w pracy przed komputerem (w drukarni) i do biura (w ktorym siedze) przychodzi jeden z drukazy (ktory juz raz mnie straszyl i zwyzywal od pierdolonych gnoi itp . oraz trakujacy mnie jak smiecia) i siada przed kompem . Ja do niego zeby sobie poszedl bo ma zakaz siedzenia na kompie ,ktory to wydal szef ,a on do mnie ze ma to w dupie itd. Na takie postawienie sprawy zareagowalem wylaczeniem kompa .Heh troche sie zezlil ale dalej swoje ze mi wpierdoli i wlacza kompa ,no to ja mu znowu tego kompa off .Po kolejnym wylaczeniu kompa koles rzucil sie na mnie i mowi ze mnie napierdoli . No to ja nadstawilem mu lewy policzek zeby mnie mogl trafic ,a on mnie fik z drugiej strony (klac i wrzeszczac przy tym na mnie od roznych sk...) .Przyjalem tak kilka strzalow na pysk ,nie wiem moze z piec albo szesc po czym zaczal mna szrpac i mnie dusic (cholera mam szrame na szyi) ja nadal siedzialem . Nie chcialem go bic bo gosc jest chory na cokrzyce i balem sie ,ze cos mu moge zrobic . Nie bede sciemnial nie lubie tego goscia i gdyby przy tym kompie siadl ktokolwiek inny z firmy to nawet pomogl bym mu przegladarke wlaczyc (choc wszyscy maja zakaz oprucz mnie) .Nie wiem co dalej bo wiem ,ze gosc po tygodniu bedzie sie zachowywal jak gdyby nigdy nic i jak znowu bedzie spiecie to cala sytuacja sie powtorzy ,ale nie chodzi mi o to ,ze boje sie ,ze zrobi mi krzywde tylko o to ,ze ja moge sie nie powstrzymac i mu oddam . Co wy byscie zrobili ??? Jakie jest wasze zdanie na ten temat ??? Moze mieliscie podobna sytacje ???
Napisano Ponad rok temu
Idź do waszego szefa, i zapytaj co zrobić. Jak dla mnie to się kwalifikuje jako napaść, szramę masz, na gębie pewnie też ślady.
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Załóż mu jakąś efektowną dzwigienkę albo duszenie i sprowadź do parteru - nie uszkodzisz go a respektu na pewno nabierze.
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Masz wtedy 100% pewności że gość się już nie będzie na Ciebie rzucał (przynajmniej w pracy).
Pozdrawiam,
AdamD
PS: znam parę osób z cukrzycą, i jakoś fakt że muszą sobie raz na jakiś czas strzelić insulinę nie wpływa na ich poczytalność.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pracowalem z robolami jako jedyny "student" kiedys na budowie i sie przypiepszali do mnie do czasu jak jebnolem wiazanke poparta kopem w dupe nejblizej stojacego ... od tego czasu bylem swoj chlop a nie piepszony magisterek.
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Nie chce policji bo nie chce zeby mial przez to przejebane .Gosc jest chory i nie che zeby stracil prace .Predzej sam sie zwolnie .
Idz do szefa i pogadaj z nim tak jak tu piszesz. Niech go nastraszy. Facet musi zrozumiec kto jest kim, jakie ma prawa i obowiazki. Sam mu tego nie wytlumaczysz bo Cie nie szanuje. Wymus ten szacunek regulaminowo, facet musi zrozumiec ze to nie przedszkole i ani jego wiek ani zdrowie nie upowazniaja do takiego zachowania i ze mozna wyciganac z tego konsekwencje przykre dla niego.
Nie daj sie wiecej bic, nie dopuszczaj tez do takich sytuacji ze robicie sobie na zlosc (wylaczanie kompa itp), a jesli mimo wszystko rzuci sie na Ciebie jeszcze raz to wypal mu takiego liscia zeby zrozumial jak niebezpiecznie jest zaczepiac siatkarza. (a zaraz potem udaj sie do szefa i znow regulaminowo)
Napisano Ponad rok temu
Nie chce policji bo nie chce zeby mial przez to przejebane .Gosc jest chory i nie che zeby stracil prace .Predzej sam sie zwolnie .A moze lepiej nastepnym razem mu oddac ? Tylko ze jak ja mu oddam to on sie moze nie podniesc .Wtedy to ja bede mial lipe .
nie rozumiem Twojego rozumowania, co ma cukrzyca do agresji, z liścia w ryło by mu nie zaszkodziło, po za tym jak to zostawisz to tylko go ośmielisz do ponownych ataków. Idziesz do szefa i konkretnie załatwiasz sprawę, w życiu bym sie nie zwalniał, bo jakis debil mnie atakuje. Po za tym co Cię obchodzi, że on straci prace, że jest chory, on dobrze wie co robi, wkurwia cie bo wie że jest cohry a ty jesteś porządny i mu nie zaszkodzić. To czy on straci pracę to jego interes nie Twój, nie masz go w dowodzie, nie lituj się bo to się potem mści. Jak nie przestrzega reguł w pracy tylko przeszkadza, to powinien zmienić pracę i tyle. Nie możesz robić za wora. po za tym cukrzyca nie jest chorobą głowy, a ten gośc ma cos nie tak pod pułapem.
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam, ale czy on jest chory na głowę czy Cukrzyca wpływa na jego ocenę sytuacji czy jak(nie do końca się orientuje). Nie przesadzaj pogadaj z nim po męsku czy jakoś tak, bo kurde takiej chorej sytuacji też akceptować nie można. Po za tym facet jest dorosły i chyba powinien odpowiadać za swoje zachowanie czy nie??
Tak, ta choroba moze wplywac na psychike. Brak logicznego myslenia i inne objawy.
Gosc ma nieciekwie.
A co Tobie poradzic? NIe wiem. Moze faktycznie spetaj go zeby sie nie mogl ruszyc, moze mu przejdzie po minucie, lub 2.
edit: I koniecznie pogadaj z szefem, bo to rowniez jego problem. Niech mysli co robic.
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam wszystkich uczciwie i ciezko pracujacych.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sklnij go, kopnij w kostkę, wykręć rękę, skop komputer, biurko, złam linijkę COKOLWIEK
To działa tak jak napisał WARHEAD
Pozdr!
Napisano Ponad rok temu
Acha i zapomnialem dodac ,ze ten gosc to kumpel szefa
to szukaj sobie nowej pracy, ale nie nawijaj o tym że to robisz. Nie wiem czy coś zdziałasz, a przy okazji narazisz sie szefowi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zastosowanie technik sztuk walki podczas walki na ulicy
- Ponad rok temu
-
Ciekawe filmiki szkoleniowe.
- Ponad rok temu
-
ochraniacze
- Ponad rok temu
-
Obrona przed "banią"
- Ponad rok temu
-
podglądywacze w pkp
- Ponad rok temu
-
co zrobic podczas takich zaczepek??
- Ponad rok temu
-
Obrona konieczna w świetle prawa
- Ponad rok temu
-
Kastet czy pałka
- Ponad rok temu
-
Troszke nietypowy "napad"
- Ponad rok temu
-
Jak reagować na "gapienie się"
- Ponad rok temu